noc 30.01.2019 15:23 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2019 Sam mam podobne doświadczenia i przemyślenia, mieszkam nomen-omen także 6 lat. ale z jednym się tylko nie zgadzam. Lepiej i zdrowiej mieć twarde serce i miękką d***, mniej bólu głowy a więcej spokoju to przynosi:rolleyes:. Choć chyba właśnie to miałeś na myśli, tylko się "przejęzyczyłeś". Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Adam626 30.01.2019 15:55 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2019 (edytowane) Zgadzam się całkowicie z wypowiedzią kolegi pawelgie. Doradca na etapie projektu potrzebny. Moze nim być wyłącznie ktoś kto budował dom i trochę pomieszkał. Problem w tym ze najczesciej "architekci" to studenci którzy w życiu w domu nie mieszkali i na budowie nie byli i nie wiedzą co dobre, praktyczne. Podobnie zreszta wykonawcy. Najlepiej jeszcze aby ktoś był o podobnych upodobaniach i potrzebach do naszych. Kominek to absolutnie nie potrzebna inwestycja, potwierdzi to duża część osób która go ma i nie używa (mało kto używa kominka systematycznie).Garaż - im większy tym lepszy bo garaz to nie tylko garaż ale też pomieszczenie gospodarcze. no chyba ze ktos ma osobne 30m2 na zwalanie gratów to garaż moze byc 6x6. Powszechną praktyką jest wypchany garaż meblami ogrodowymi kołami do samochodu rowerami etc a samochód pod chmurką. Parę rzeczy udało się zrobić dobrze np garaż 45m2, żaluzje zewnętrzne, jeden zadaszony taras na pietrze, pełne piętro a nie poddasza, wygodne schody, wciągarke na strych, trzy łazienki, pralnię na górze która jest jednocześnie taką małą "kuchnią podręczną" Pare rzeczy bym zrobił inaczej (np taras bez pełnego zadaszenia nie ma sensu). Potrzebny jest na poziomie gruntu taras z pełnym zadaszeniem aby nie robić zadnych markiz etc. Oczywiście kominka bym nie robił a też nie robiłbym raczej komina do gazu tylko komin przez ścianę - taniej i bez dziurawienia dachu. jak już ktoś musi kominek na pewno nie robiłbym komina systemowego lecz z pełnej cegły (aby akumulował troche ciepła). Z całą pewnością nie kupowalbym komina Presto Edytowane 30 Stycznia 2019 przez Adam626 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 30.01.2019 16:01 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2019 Ten wątek to doradca Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kaizen 30.01.2019 17:29 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2019 (edytowane) 4. Starać się z wykonawcami podpisywać umowy na wykonywane roboty, nawet jak z polecenia. Chodzi o termin. Ja wziąłem kredyt, ekipę budowlańców miałem "dogadaną" i przeciągnęli mi cały etap o 2-miesiące! "Od poniedziałku startujemy!" "Tydzień, dwa i zaczynamy". Głupia gadka.... Umowa i koniec (Taką mam nauczkę). I myślisz, że jak będziesz miał umowę, to się coś zmieni? Będziesz się ciągał po sądach o odszkodowanie za zwłokę? A niejeden majster zrobi w tył zwrot nie dlatego, że jest zły, ale dlatego, że ma kolejkę klientów którzy nie domagają się umów. Zapiszesz też w umowie, że jeżeli nie z ich winy nastąpi wstrzymanie prac (np. spóźniona dostawa towaru, czy deszcze uniemożliwiające wjazd na działkę) to płacisz im odszkodowanie za to, że spóźnią się do następnego klienta? W czasie budowy miałem podpisanych kilka umów - wszystkie z inicjatywy wykonawcy. Bo umowa chroni wykonawcę, nie inwestora. Inwestora chroni kasa w kieszeni (i właśnie to jest ryzykiem wykonawcy które minimalizuje umową). W tym jeden przypadek że pomimo zapisu w umowie, że jak będzie fuszerka to mogę sobie potrącić z wynagrodzenia - to mnie pozwał za takie potrącenie. Sprawa jest w sądzie. Nie miałbym umowy - nie miałby mnie jak pozwać w praktyce. 6. Rolety - Mimo że na odludziu mieszkamy żałuję, że nie mam... Dzieci każdy ma (lub będzie miał), ciemność jest potrzebna nawet w środku dnia. O okazyjnej drzemce nie trzeba wspominać To zamontuj zaciemniające wewnętrzne - za ułamek ceny zewnętrznych. Edytowane 30 Stycznia 2019 przez Kaizen Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
panfotograf 30.01.2019 17:39 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2019 I myślisz, że jak będziesz miał umowę, to się coś zmieni? Będziesz się ciągał po sądach o odszkodowanie za zwłokę? A niejeden majster zrobi w tył zwrot nie dlatego, że jest zły, ale dlatego, że ma kolejkę klientów którzy nie domagają się umów. ...Umowa na piśmie jest dobra dla obu stron. Wykonawca ma też na piśmie na co się umawialiśmy. Ja robiłem praktycznie wszystko z umowami i poszło dobrze. Niektórzy wykonawcy się dziwili, ale podpisywali. Był zakres prac, termin zakończenia i odsetki karne. Solidny wykonawca nie boi się umowy. Jeśli wykonawca nie chce umowy, to dla mnie jest podejrzane. Najgorsze są rozgrzebane i nieskończone roboty. Nikt potem nie chce kończyć pracy po partaczu który uciekł z budowy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kaizen 30.01.2019 18:36 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2019 Najgorsze są rozgrzebane i nieskończone roboty. Nikt potem nie chce kończyć pracy po partaczu który uciekł z budowy. I co tu zmieni umowa na korzyść inwestora? Odsetki karne to są od zobowiązań pieniężnych - czyli może je uzyskać wykonawca, a nie inwestor który nie ma roszczenia pieniężnego. Nie płacisz czy masz umowę, czy nie i sprawa dla inwestora jasna, jak nie ma umowy. Jak ma umowę, to może spodziewać się pozwu i udowadniać trzeba w sądzie, że wykonawca to partacz. A sąd może uznać jego racje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
fotohobby 30.01.2019 18:42 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2019 I co tu zmieni umowa na korzyść inwestora? Odsetki karne to są od zobowiązań pieniężnych - czyli może je uzyskać wykonawca, a nie inwestor który nie ma roszczenia pieniężnego. No to nie odsetki, a kary umowne. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
pawelgie 30.01.2019 19:44 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2019 Zgadzam się całkowicie z wypowiedzią kolegi pawelgie. Doradca na etapie projektu potrzebny. Moze nim być wyłącznie ktoś kto budował dom i trochę pomieszkał. Problem w tym ze najczesciej "architekci" to studenci którzy w życiu w domu nie mieszkali i na budowie nie byli i nie wiedzą co dobre, praktyczne. Podobnie zreszta wykonawcy. Najlepiej jeszcze aby ktoś był o podobnych upodobaniach i potrzebach do naszych. Otóż to! Ja niestety nikogo takiego nie poprosiłem o pomoc. To był błąd. W sytuacji gdy chodzi o tak poważną inwestycję warto dumę schować w kieszeń! To naprawdę bardzo ważne! Przez to popełniłem "błędy" które nie są wadami budynku, ale pogarszają komfort, który przecież chcemy sobie poprawić budując ten wymarzony dom... I myślisz, że jak będziesz miał umowę, to się coś zmieni? Będziesz się ciągał po sądach o odszkodowanie za zwłokę? A niejeden majster zrobi w tył zwrot nie dlatego, że jest zły, ale dlatego, że ma kolejkę klientów którzy nie domagają się umów. Zapiszesz też w umowie, że jeżeli nie z ich winy nastąpi wstrzymanie prac (np. spóźniona dostawa towaru, czy deszcze uniemożliwiające wjazd na działkę) to płacisz im odszkodowanie za to, że spóźnią się do następnego klienta? W czasie budowy miałem podpisanych kilka umów - wszystkie z inicjatywy wykonawcy. Bo umowa chroni wykonawcę, nie inwestora. Inwestora chroni kasa w kieszeni (i właśnie to jest ryzykiem wykonawcy które minimalizuje umową). W tym jeden przypadek że pomimo zapisu w umowie, że jak będzie fuszerka to mogę sobie potrącić z wynagrodzenia - to mnie pozwał za takie potrącenie. Sprawa jest w sądzie. Nie miałbym umowy - nie miałby mnie jak pozwać w praktyce. Wiesz co, miałem takie doświadczenie, że wykonawca przeciągał "wejście" na moją budowę przez brak umowy... Straciliśmy przez to 2 miesiące! Jak przygotowałem umowę i się spotkaliśmy na drugi dzień panowie zaczęli pracę. Przez ten stracony czas chłopaki pracowali po prostu na innych budowach. Taka praktyka wykonawcy - łapać kilka srok za ogon. Co innego gdyby powiedział uczciwie - zaczniemy z opóźnieniem bo to czy tamto. Ale to po prostu było ciągłe kłamstwa i wymyślanie, że to, że tamto. Umowa określiła by niejako termin wykonania. Już nie mówię o skrajnych przypadkach gdy pogoda nie dopisuje - wiadomo termin trzeba wtedy wydłużyć o czas jaki nie pozwolił na wykonanie pracy. Na pewno nie robiłbym problemu z tego powodu. Trzeba się postawić na miejscu wykonawcy - na siłę w deszczu robić?..... Kary - karami, to inna sprawa. Umowa wg mnie daje poczucie pewności inwestorowi i możliwość zapewnienia ciągu prac a wykonawcy możliwość zaplanowania harmonogramu prac w skali roku.... Generalnie trzeba obserwować pracę wykonawców, rozmawiać od razu na gorąco jak można coś poprawić, dogadać ew. nowe warunki, zmienić wynagrodzenie. Rozmawiać, rozmawiać i jeszcze raz rozmawiać... Na spokojnie, bez zbędnych emocji. Pamiętajmy, że człowiek wykonuje dla nas pracę, poświęca swój czas i szanować się trzeba... Traktujmy człowieka tak jak sami chcielibyśmy być traktowani a każda rozmowa doprowadzi do kompromisu. To zamontuj zaciemniające wewnętrzne - za ułamek ceny zewnętrznych. Przed budową byłem na nie zdecydowany, ale zrezygnowaliśmy podczas budowy z prostego powodu - fundusze.... Teraz żałuję, trzeba było odczekać i je założyć. Takie rolety mają jeszcze kilka innych zalet (nie będę się tutaj rozpisywał) o których wszyscy wiemy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość Arturo72 30.01.2019 19:59 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2019 Ten wątek to doradca Ba,całe forum to jeden wielki doradca Trzeba jednak poświęcić trochę czasu na lekturę a nie jedynie ostatnie strony konkretnych wątków Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Gość Arturo72 30.01.2019 20:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 30 Stycznia 2019 Otóż to! Ja niestety nikogo takiego nie poprosiłem o pomoc. To był błąd. W sytuacji gdy chodzi o tak poważną inwestycję warto dumę schować w kieszeń! To naprawdę bardzo ważne! Przez to popełniłem "błędy" które nie są wadami budynku, ale pogarszają komfort, który przecież chcemy sobie poprawić budując ten wymarzony dom... Szczerze ? Na niewiele by Ci się to zdało bo myślę,z dużą dozą prawdopodobieństwa, że wtedy czyli 7-8 lat temu nie miałeś wokoło siebie nikogo kto by miał poprawnie wybudowany dom, zresztą sam o tym piszesz (ekogroszek). Budowalismy się w tym samym czasie bo ja też mieszkam 6 lat i już przed budową zrezygnowałem z ekogroszka na korzyść ogrzewania prądem(skończyło się na pompie) i nikogo nie miałem żeby doradzić i to moj pierwszy i jedyny dom. Ale za to już na 2 lata przed budową byłem tutaj, czytałem, uczylem się, wyciągalem wnioski z doświadczeń innych inwestorów żeby móc zbudować od razu dobry dom. Od 6 lat nie mam nic o czym mógłbym powiedzieć, że "nie jest tak" Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kaizen 31.01.2019 14:37 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2019 Już nie mówię o skrajnych przypadkach gdy pogoda nie dopisuje - wiadomo termin trzeba wtedy wydłużyć o czas jaki nie pozwolił na wykonanie pracy. Czyli myślisz, że wykonawca może mieć problemy z terminami tylko u Ciebie i tylko zła wola powstrzymuje go przed przyjściem? U każdego poprzedniego inwestora może być opóźnienie z różnych powodów. Tak samo jak u Ciebie przesunięcie terminu jednej ekipy rzutuje na kolejne, tak u wykonawcy przesunięcie u jednego inwestora rzutuje na kolejnych. Umowa wg mnie daje poczucie pewności inwestorowi i możliwość zapewnienia ciągu prac a wykonawcy możliwość zaplanowania harmonogramu prac w skali roku.... Poczucie - zgoda. Subiektywna ocena poczucia - jak najbardziej. Zapewnienie ciągu prac - bez żartów. Myślisz, że rzuci pracę u poprzedniego inwestora, żeby przyjść do Ciebie? No, może przyjdzie na jeden dzień, żeby się wywiązać z umowy i wróci do poprzedniego, żeby dokończyć robotę. Sądzisz, że jak podpisał umowę z kolejnym inwestorem, to ucieknie od Ciebie, bo przestraszy się kary u następnego? Przed budową byłem na nie zdecydowany, ale zrezygnowaliśmy podczas budowy z prostego powodu - fundusze.... Teraz żałuję, trzeba było odczekać i je założyć. Takie rolety mają jeszcze kilka innych zalet (nie będę się tutaj rozpisywał) o których wszyscy wiemy. Ja miałem w gotowcu rolety. Wywaliłem, bo wszystkie ich funkcje można załatwić inaczej - lepiej i/lub taniej. I to pomimo tego, że rezygnując z rolet musiałem dokupić nadproża prefabrykowane (w projekcie miałem rolety nadstawne i dzięki temu wieniec ze stropem robił za nadproża - przez wyrzucenie skrzynek było przesadnie wysoko na wylewanie tak wysokich nadproży razem z wieńcami), więc oszczędziłem mniej, niż koszt samych rolet z montażem. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
panfotograf 31.01.2019 19:00 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 31 Stycznia 2019 Ba,całe forum to jeden wielki doradca Trzeba jednak poświęcić trochę czasu na lekturę a nie jedynie ostatnie strony konkretnych wątków No niestety, trzeba się dobrze przygotować do każdego etapu, żeby potem wykonawcy ci nie proponowali "najlepszego" rozwiązania - najlepszego dla wykonawców na się rozumieć Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Bolo_L 02.02.2019 15:06 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 2 Lutego 2019 Temat rzeka... na pewno zrezygnowałbym z balkonów, gdyż są zupełnie niewykorzystywane, a dodatkowo za kilka lat czeka mnie remont izolacji wodnych Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Adam626 03.02.2019 18:41 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 3 Lutego 2019 no balkony to porażka. jeszcze loggie są ok ale balkony do skasowania od razu - dodatkowy koszt, problemy eksploatacyjne i brak zastosowania. Projektowane przez blokowców Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
maaszak 08.02.2019 08:10 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2019 Takie rolety mają jeszcze kilka innych zalet (nie będę się tutaj rozpisywał) o których wszyscy wiemy. A dla mnie, poza możliwością pełnego zaciemnienia i lepszego wyciszenia okna, mają praktycznie same wady (na szczęście my nie mamy problemów z zasypianiem jeśli nie ma egipskich ciemności). M.in. kiepskie sterowanie ilością światła, o wiele bardziej podoba mi się charakterystyka pracy żaluzji, plus rozmiar kasety, który pozwala upchnąć więcej ocieplenia między murem a żaluzją. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
panfotograf 08.02.2019 08:26 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2019 A dla mnie, poza możliwością pełnego zaciemnienia i lepszego wyciszenia okna, mają praktycznie same wady (na szczęście my nie mamy problemów z zasypianiem jeśli nie ma egipskich ciemności). M.in. kiepskie sterowanie ilością światła, o wiele bardziej podoba mi się charakterystyka pracy żaluzji, plus rozmiar kasety, który pozwala upchnąć więcej ocieplenia między murem a żaluzją. Żaluzje nie chronią zimą przed zimnem (w nocy). Żaluzje nie chronią tak skutecznie (jak rolety zew.) przed nagrzewaniem przez słońce pomieszczenia podczas upałów. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Kalic 08.02.2019 10:07 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2019 Moje wpadki: 1. "Znajomy" kierownik budowy - nic gorszego. Jest taniej ale w moim przypadku to tak, jakby go nie było. Następnym razem zatrudniłbym kogoś niezależnego, kto często byłby na budowie i naprawdę pilnował wykonawców. U mnie kierownikiem budowy będzie właściciel firmy budującej moją "posiadłość" . I nie wiem czy to dobrze? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
martingg 08.02.2019 10:17 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2019 No raczej bardzo źle bo nie będzie żadnych błędów Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
panfotograf 08.02.2019 10:20 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2019 U mnie kierownikiem budowy będzie właściciel firmy budującej moją "posiadłość" . I nie wiem czy to dobrze?Prokurator, sędzia i kat w jednej osobie? Czy to dobrze? Kierownik budowy ma pilnować żeby prace były wykonywane w zgodzie z zasadami. Jego zadaniem jest znajdywanie błędów i pilnowanie, aby zostały poprawione. A u ciebie będzie pilnował sam siebie. Czy można mu zaufać? To się nazywa konflikt interesów. Będzie ci proponował najlepsze rozwiązania - najlepsze dla wykonawcy. Ja bym się nie zgodził na taki układ. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Elfir 08.02.2019 12:12 Zgłoś naruszenie Udostępnij Napisano 8 Lutego 2019 A ja bym się zgodziła, ale wynajęła inspektora nadzoru (to może być kierbud-wolny strzelec). Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania
Recommended Posts
Dołącz do dyskusji
Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.