Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

maaszak

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    1 474
  • Rejestracja

  • Wygrane w rankingu

    13

Zawartość dodana przez maaszak

  1. Poprawne wartości to warstwa betonu podkładowego bezpośrednio na gruncie powinna mieć min. 10cm (jeśli wszystkie ściany już istnieją i na tym nie będzie nowych to podbeton można odchudzić do 5cm), a na to na styropianie cementowa wylewka posadzkowa min. 5cm (jeśli ogrzewanie podłogowe to 7cm). Nawet zakładając, że te normy są nieco na wyrost, u Ciebie trochę brakuje. Używamy normalnego betonu, nie chudego.
  2. Parametry silikatu są mimo wszystko deko inne niż betonu ze zbrojeniem, który sięga bezpośrednio do gruntu. Dlatego ściana z silikatu nie jest błędem. Natomiast słupy zarówno w narożach jak i przy oknach/drzwiach należy uznać za błąd projektowy. Tzn. jest to poprawnie pod względem konstrukcyjnym, lecz niewłaściwe jeśli projektuje się coś więcej niż magazyn czy garaż. Póki nie będzie występować regularnie w tych miejscach punk rosy, to nie ma czym się martwić. Dopiero przyszły sezon grzewczy pozwoli ocenić te mostki.
  3. Fizyką? Podawane parametry nawet jeśli są rzetelne to dotyczą wyników laboratoryjnych określonych w normach. W warunkach rzeczywistych, tj. na ścianie budynku, o różnych porach roku i narażeniu na zmiany pogody z zewnątrz i migrację pary wodnej z wnętrza budynku to parametry termoizolacji będą ulegać i tak znacznym wahaniom. Z fizyki wiadomo, że im zawilgocenie ma wpływ na termoizolacyjność. Im większe zawilgocenie, tym ten parametr zbliża się do tej samej wartości niezależnie od deklaracji producenta (niezależnie czy rzetelnej czy nie). Chyba, że mówimy o różnych materiałach o zupełnie innej np. chłonności czy oporze dyfuzyjnym (różnica jest np. między EPS a XPS, ale EPS grafit czy biały to bez znaczenia). Rolę gra więc cały układ ściany a nie tylko pojedyncza warstwa. Zły projekt i wykonanie w ekstremalnych przypadkach może przyczyniać się do pogłębiania kondensacji pary wodnej w warstwie termoizolacji, co podniesie koszty eksploatacji chałupy. Czyli, brać co tańsze, ale jednocześnie spełnia podstawowe parametry EPS80, nie rozłazi się w rękach i trzyma wymiary. I raczej nie grafit ze względu na upierdliwość w klejeniu (pod wpływem słońca).
  4. Czy na pewno drzwi i brama muszą być idealnie w tym samym kolorze co okna? Z reguły jak nie można dobrać idealnie to idzie się w drugą stronę - dobiera się bardziej ekstrawaganckie połączenie.
  5. Takich schodów nie wolno kotwiczyć z budynkiem. Chyba, że mają wspólny fundament z budynkiem, ale to nie ten przypadek jak rozumiem. Tak wykonane schody muszą pracować niezależnie od budynku. Ale jeśli podbudowa jest wykonana prawidłowo to te ruchy lato-zima są niezauważalne dla funkcji użytkowych. Natomiast jak pod schody wrzuca się pobudowlane śmieci i gruz z BK ("bo to tylko schody") to kończy się falami Dunaju na kostce, jak widać na załączonym foto. Pod płytkę schody muszą być wylane z normalnego betonu z solidną hydroizolacją pod całością - wówczas prawidłowo przyklejone płytki nie będą odpadać. Schody zrobiłbym z płyt betonowych i stopnic. Tak jak pokazuje kanał "Brukarz" na YT.
  6. Przede wszystkim folia to nie hydroizolacja. Chyba, że to specjalistyczna folia, choć nie sądzę, żeby deweloper się na taką wykosztował. Hydroizolacja powinna być na betonie podkładowym (tzw. chudziaku). Ale skoro jej nie ma to w tej chwili już nic nie zrobisz. Jeśli jest grunt przepuszczalny, wody gruntowe głęboko i do tej pory nie pojawiły się ślady zalania, to ja bym to tak zostawił, trudno. Dobrze, że chociaż rurki są w jakiś otulinach oddzielające je od betonu. Folia pod "chudziakiem" jest stosowana jak najbardziej prawidłowo, choć pytanie o cele jej stosowania. Może mieć kilka funkcji, ale zwykła budowlana po kilku latach pod wpływem bakterii gruntowych i tak będzie w strzępach. Zasypanie piachem przestrzeni między rurami a styropianem dopuszczalne, choć świadczy o kompletnym pójściu na łatwiznę przez budowlańców. Woda nie będzie się skraplać, bo parę wodną wytwarzasz w pomieszczeniu (czyli powyżej "chudziaka" i styropian). Ciepłe powietrze zawierające parę wodną unosi się do góry, więc tym bardziej nie zajdzie migracja do gruntu. Oczywiście może zajść inne zjawisko - podciąganie kapilarne wilgoci z gruntu, ale to nie jest związane z różnicą temperatur i kondensacją.
  7. W projekcie budowlanym powinieneś mieć informację o podbudowie, czy wymagana jest wymiana gruntu, etc. Generalnie zagęszczarka może oddziaływać bardziej w głąb, ale słabiej niż przy powierzchni. Dlatego nie zaleca się zasypywać więcej niż 30cm na jeden raz nawet przy cięższym sprzęcie. Zależy też od materiału zasypowego, np. gruby kliniec wymaga cięższej zagęszczarki lub cieńszych warstw np,. 10cm niż pospółka, przy czym grube kruszywo łamane jest dużo bardziej pracochłonne, ale może być zagęszczone do wyższych parametrów niż pospółka - wszystko zależy od wymagań danej budowy. Dla zwykłych domków jednorodzinnych bardzo dobra i wystarczająca jest pospółka. Warto poszukać a nie brać "jakiś" piach, bo niektórych piasków nie da się normalnie zagęścić. Nie ma ryzyka uplastycznienia gliny pod warunkiem, że jest sucha. Jeśli masz takie warunki gruntowe to musisz być na bieżąco z prognozą pogody na kilka dni na przód i nie zaczynać prac ziemnych jeśli mają być opady.
  8. WM jest spoko (WG zresztą też), pod warunkiem: a) prawidłowego zaprojektowania i obliczeń, b) prawidłowego wykonania wg projektu. Chociażby kratki higrosterowalne w takim układzie to dodatkowy parametr, który trzeba uwzględnić przy projektowaniu i późniejszych nastawach (łatwiej stosować zwykłe kratki). Nastawy wentylatora powinny być wg projektu i ewentualnie do delikatnego doregulowania. Jeśli ekipa musiała kilka razy mocno ingerować w sterownik to znaczy, że coś jest na rzeczy i może wentylację wykonano "na oko" z pominięciem projektu. Problem może być też w samych kanałach, gdzieś jest za długo, gdzie indziej za krótko, nierówne opory hydrauliczne a za tym głośna praca. Problem nawet nie musi być u Ciebie ani w Twoim kanale, np. część mieszkańców może mieć zatkane niektóre kanały i to już zmienia parametry całej instalacji. To wszystko może zależeć od szczegółów realizacji. Gdybyś miał dostęp do projektu mógłbyś przekazać do weryfikacji niezależnemu projektantowi czy tam nie ma jakiegoś babola.
  9. Nie, przepływ przez nawiewniki nie jest duży (jeśli nie ma obliczeń to niestety dobór liczby i rodzaju nawiewników trochę metodą prób i błędów a i samych kominów może być za mało/dużo), dodatkowo ukształtowanie nawiewników kieruje świeże powietrze w sufit, więc zdąży się ogrzać zanim opadnie w strefę przebywania ludzi. Nawiewniki też mają klapkę do dodatkowego przydławienia przepływu jeśli zmienią się warunki atmosferyczne i zacznie mocniej wwiewać. Na pewno są bardziej komfortowe niż rozszczelnianie/mikrowentylacja okien - to dopiero szybko wychładza pomieszczenia.
  10. Na balkonie u mnie już 11 rok płytki się trzymają, nawet fuga w żadnym miejscu się nie ukruszyła. Balkon od strony południowo-zachodniej i tylko częściowo osłonięty od słońca/deszczu. Ale właśnie - to balkon, nie podciąga wilgoci, bo niby skąd. Inaczej z tarasem na gruncie. Wina leży więc nie w technologii płytek lecz w wilgoci gruntowej. Prawidłowa hydroizolacja (na etapie budowy) rozwiązuje ten problem. No chyba, że płytki w ogóle były niechlujnie klejone to już nic nie poradzi.
  11. Najprawdopodobniej brak hydroizolacji + nasłonecznienie = podciąganie kapilarnie wilgoci z gruntu, która zanim zdąży swobodnie odparować między fugami zostaje w trakcie dużego nasłonecznienia zamieniona w parę wodną, która rozsadza płytki od spodu. Każde kolejne klejenie płytek zakończy się identycznie, więc szkoda czasu i pieniędzy. Jak inni wspominali, można skuć płytki i wykonać hydroizolację ze szlamu. Problem jest taki, że beton musi być dokładnie oczyszczony, teraz już nie ma gwarancji, że będzie to dokładne na całej powierzchni i że sama płyta tarasowa jest solidna - zawsze ryzyko, że hydroizolacja w jakimś miejscu odspoi się wraz z luźniejszym fragmentem betonu. Najszybciej i najtrwalej: zostawić jak jest (o ile większosć płytek nie lata) i położyć na to płyty granitowe na podstawkach. Ewentualnie deski kompozytowe, ale z trwałością materiału to trochę loteria, zależy od producenta kompozytu, a granit to granit.
  12. Jeśli to SSO to budynek musi mieć aktualny projekt, jeśli budowa nie trwa dekadę to ten projekt musi spełniać całkiem rygorystyczne normy i jeśli budynek jest wykonany wg tego projektu to z tego będzie jasno wynikać czy wymaga docieplenia i jakiego czy nie. Od tego bym zaczął czy w ogóle się zastanawiać nad tym obiektem.
  13. Niestety. XPS i zwykły styro EPS to bardzo słaba izolacja akustyczna. Dużo lepsze są twarde płyty ze sprawsowanej wełny mineralnej. Tyle tylko, że nawet te "twarde" płyty to jednak wełna, więc mimo wszystko mogłoby to być mniej stabilne niż XPS, by położyć na to bezpośrednio deskę, a wwylewka musi mieć te 5cm, więc zostałoby zbyt mało miejsca, by uzyskać efekt termoizolacyjny. Jakimś rozwiązaniem mogłoby być ułożenie termoizolacji w dwóch warstwach: pierwsza (na stropie) płyty z wełny, druga plyty XPS. Jeśli ten XPS masz już ułożony w dwóch warstwach to może nie wyjdzie zbyt drogo wymiana tej pierwszej. W pierwszej kolejności jednak załataj te wszystkie dziury. Wszelkie rury przechodzące przez ściany/strop powinny być w otulinie idealnie też ze sprasowanej wełny lub kauczuku albo chociaż owinięte kilku warstwami geowłókniny. Ubytki między otuliną a murem wypełnione szczelnie zaprawą (ja używałem szybkowiążacej Ceresit CX20 zmieszanej 50/50 z drobnym piaskiem kwarcowym, masę taką wciskałem przy pomocy ręcznej pompki do betonu - wymaga trochę wprawy, by uzyskać odpowiednią konsystencję, ale potem wypełnianie zakamarków to bajka). Chodzi o to, że nie może być żadnych dziur/przerw w ścianie/stropie, ale jednocześnie instalacje nie stykały się bezpośrednio z murem. Jeśli rury są mocowane do ścian to obejmy muszą być z gumową podkładką. Są też specjalne maty do wygłuszania rur kanalizacyjnych. To powinieneś wykonać tak czy inaczej. Jak to zrobisz, a sąsiad skończy wykańczanie, to wówczas ocenisz czy warto podejmować bardziej drastyczne przeróbki.
  14. Raczej typowa wpadka nowicjusza. Zgodnie ze sztuką taśma dylatacyjna powinna była być rozcięta i ułożona do narożnika pod kątem prostym. Teraz to spać spokojnie, bo de facto niczemu to nie grozi. Najwyżej można wolną przestrzeń uzupełnić pianką, żeby nie pozostało zbyt wielkich pustek powietrznych.
  15. Pomijając różną technologię produkcji, folie w płynie są przeznaczone do wewnątrz, mają za małą wytrzymałość na warunki atmosferyczne (tylko niektóre są dedykowane np. na balkony). Szlamy cementowe są dużo bardziej odporne (choć niektóre mogą być wrażliwe na UV to trzeba doczytać). Elastyczne szlamy cementowe mogą również występować w formie jednoskładnikowej, np. izohan EKO1K (jest również odporny na UV). Z drobną uwagą: nie każdy szlam jednoskładnikowy jest elastyczny, natomiast można założyć, że każdy szlam dwuskładnikowy jest elastyczny. Jeśli podłoże jest zwarte i mocne to jedyny grunt pod szlam to woda (podłoże musi być zwilżone bez kałuż). Natomiast jeśli mocno pyli to pytanie dlaczego: pyli bo wyszło na wierzch mleczko cementowe, czy pyli, bo po prostu beton jest niskiej klasy? Jeśli to pierwsze to najlepiej usunąć mleczko (szlifierka na najniższych obrotach z druciakiem i jechane), jeśli drugie to ratować gruntem głębokopenetrującym. Pierwszą warstwę szlamu najlepiej nanosić pędzlem "smołowcem", tak aby jak najlepiej wetrzeć szlam w strukturę betonu. Kolejna warstwa może być pacą.
  16. Ale lepiej użyj CX20. Też jest szybkowiążący, ale ma dużo dłuższy czas użycia (20min) niż CX5, który po 5 min jest już jak kamień (a latem szczególnie).
  17. maaszak

    Cersanit CR65

    Chyba Ceresit nie Cersanit. CR65 to izolacja typu mineralna sztywna. Takie jak najbardziej nadają się na hydroizolację poziomą w przekroju słupów/trzpieniów żelbetowych. Tą izolacja dobrze nanieść również na startery, wystarczy choćby 5cm. Izolacja mineralna nie łączy się z bitumem (np. papa). Ale bitumy łączą się z mineralną. Czyli najpierw CR65 nakładamy na trzpień oraz wychodzimy po 10 cm poza trzpień na fundament. Po wyschnięciu CR65 kładziemy papę na ławę fundamentową nachodząc na te 10cm (tak aby papa nie wchodziła w przestrzeń trzpienia). Papę można zgrzać na zakładach, nie ma potrzeby przygrzewać na całej powierzchni ławy.
  18. Fizyka działa tak samo niezależnie ile lat wylewa się beton. Oczywiście, że cementy są różne. Mieszanki nie przygotowuje się już na oko w betoniarni, więc można dość precyzyjnie przewidzieć jak zachowa się beton - od tego jest technolog, by przygotować produkt o zamówionych parametrach, który da się prawidłowo zalać w rozsądnych warunkach. Taki CEM II ALL R chyba będzie miał przyspieszone twardnienie początkowe, więc trzeba wiedzieć co się robi. Dlatego też przed zalaniem kluczowych elementów śledzi się prognozy pogody, w tym wilgotność powietrza czy siłę wiatru, aby nie być zaskoczonym. W praktyce nikt nad tym się nie pochyla, jakieś tam małe chałupki traktuje się nonszalancko (to takie punkty osobliwości, gdzie prawa fizyki się załamują najwyraźniej) a inwestor robi jak mu ekipy staje czy deszcz czy śnieg, więc beton się rysuje, bo to cementu wina była.
  19. To tynk cementowy wykonany tradycyjnie tj. piach i cement (plus oczywiście grubsza frakcja tych kamyczków) mieszany na budowie. Kolor spoiwa między kamyczkami w dużej mierze zależy od piasku jaki użyto, więc wybarwienie praktycznie nie do odtworzenia, ale można poeksperymentować i coś się uda.
  20. Cement do hydratacji potrzebuje wody. Jeśli w wyniku parowania (wysoka temperatura, silny wiatr) wilgoci zostaje za mało to hydratacja jest zaburzona, zwiększają się naprężenia między bardziej suchą powierzchnią a bardziej wilgotnym spodem, a młody beton jest jeszcze za słaby, by przeciwdziałać tym naprężeniom - to skutkuje rysami. Beton polewa się, aby uzupełnić straty parowania. Zazwyczaj jednak inwestorom/majstrom brakuje samozaparcia by polewać dostatecznie długo i często, więc skurcz i tak się pojawi. Dlatego lepiej szczelnie zakrywać szybko folią. Jeśli ktoś bardzo się uprze i koniecznie zalewa w mróz albo w upał to musi dobrać odpowiednią chemię, bo w skrajnym przypadku ryzykuje nie tylko nieestetyczne rysy lecz poważne obniżenie klasy betonu czego nie przewidywał konstruktor.
  21. Kamyki też nie powinny być zbyt drobne. Im drobniejsze kamyki tym łatwiej na tym będzie osadzał się kurz i pyły, a po paru latach mogą pojawić się korzystne warunki do kiełkowania niepożądanych roślin wśród tych kamyczków i w końcu taka opaska przestanie pełnić swoją rolę. Optymalny materiał to kamień frakcji 16-32 - to powinno wystarczyć by ograniczyć rozbryzgi deszczu i nie dopuści do zarastania. Mimo wszystko lepiej też nic nie sadzić blisko budynku. Jeśli jest problem z parkowaniem na ulicy to ja bym szedł w otwarty podjazd. To wygodniejsze nawet niż byłaby brama automatyczna. Lepiej najpierw ogrodzenie, bo łatwiej nawiązać kostką np. do wjazdu. Odwrotnie to zawsze pojawić się może konieczność przeróbek, czyli ponowne wezwanie brukarza itd. Chyba, że wszystko robisz samemu.
  22. 5cm to za duże ryzyko pękania, ponad rurkami tej wylewki będzie za mało. Raczej nie ma na to sposobu, zawsze ryzyko będzie podwyższone, rurki się nagrzewają i to powoduje zbyt duże naprężenia. Anhydryt jest bardziej elastyczny na ruchy termiczne i szybciej przekazuje ciepło, więc z nim nie ma tego problemu. W rejonach ewentualnych pęknięć wylewka będzie inaczej wzajemnie pracować. To są ruchy o ułamki milimetra, z pozoru niewiele, ale siły potężne, bo działające ustawicznie przez dziesiątki lat. Nawet grube i mocne rurki ogrzewania w tych miejscach będą miały skróconą żywotność. Czyli instalacja, która powinna pracować bez awarii co najmniej 50 lat po np. 30 latach może wymagać remontu (ale równie dobrze może funkcjonować i 80 lat, tu mówimy tylko o pewnym podwyższonym ryzyku). Cementowa jest generalnie lepsza moim zdaniem, ale w tych warunkach mimo wszystko ja bym szedł w anhydryt. Jedynie warunek by w łazience wykonać solidną hydroizolację podpłytkową (najlepiej samemu albo bezwzględnie pilnować majstrów): folia w płynie i zatopione w niej taśmy hydroizolacyjne we wszystkich miejscach styku ścian z wylewką.
  23. Też tak teraz robię. Dodatkowo zrobiłem z wiadra coś w rodzaju filtru cyklonowego - konstrukcja nieidealna, więc tylko część cięższych pyłów i kawałków gruzu tam ląduje, wystarczy żeby znacząco odciążyć worek, choć i tak dwa razy worek się rozerwał przy wyciąganiu, bo zapomniałem wcześniej wymienić i nazbierało się za dużo materiału. Brak automatycznego otrząsacza do filtra też bywa upierdliwy. Generalnie na jedną budowę do ogólnego zastosowania jest ok. Ale gdybym miał tym robić szlif całej powierzchni tynków w chałupie to wolałbym jednorazowo do tej konkretnej roboty wypożyczyć solidny odkurzacz z filtrem wodnym, po prostu znacząco lepszy komfort.
  24. Jeśli ma służyć głównie do pyłu i robisz dużo metrów to ja bym raczej szukał odkurzacza z filtrem wodnym. Inaczej pył z tynku, nawet jeśli odkurzacz ma otrząsacz to będzie mordęga.
  25. Każdy beton chłonie wodę. Taka struktura. Rodzaj kruszywa (piachu, pospółki, etc.) nie ma tu znaczenia. Chyba, że zastosujesz odpowiednio domieszkę napowietrzającą. To nie beton trzyma słupek a siła naporu gruntu. Beton zwiększa powierzchnię na którą działa ta siła i daje ciężar stabilizujący słupek. Jeśli słupek jest wkopany wystarczająco głęboko (w stosunku do części ponad gruntem) to pękanie tego betonu niewiele zmienia. Myślę, że te 10 lat spokojnie ogrodzenie postoi. Następnym razem kup chłopakom gotowy proszek w workach.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...