Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Juan

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    420
  • Rejestracja

  • Wygrane w rankingu

    4

Zawartość dodana przez Juan

  1. No to faktycznie można grubo zaizolować tę łazienkę i niewielką mocą utrzymywać w niej te plus pięć. Dałbym na ścianę grzejnik drabinkowy napełniony glikolem, z grzałką małej mocy i zasilił z różnicówki, żeby się w razie kłopotów wyłączył. Lepsze zamarznięte rury niż pożar. Bałbym się zostawić na całe miesiące bez nadzoru wszelkie konwektory z otwartą spiralą.
  2. A rury z wodą wychodzą z ziemi wprost do łazienki, czy najpierw przechodzą przez inne pomieszczenia? Bo jak przez inne też, to grzanie samej łazienki nie wystarczy.
  3. Jeśli przez dachówki nie nawiewa śniegu, to może zostać luźne. Perlit nie jest tak przewiewny jak wełna, więc ewentualne przeciągi nie będą specjalnie szkodzić.
  4. Możesz podłączyć ten ogrzewacz przez przekaźnik. Taki, 230 VAC 16 A, kosztuje 40 złotych. Odpada ciągnięcie na dużą odległość grubego przewodu z dużym prądem i niebezpieczeństwo wypalania styków łącznika.
  5. Wy wszyscy serio wierzyliście, że kWh z gazu zawsze będzie dużo tańsza niż z wszystkiego innego? To dopiero początek. Jak się zaczną indywidualni odbiorcy wykruszać, a nowych przestanie przybywać, to na pozostałych spadną wszystkie koszty utrzymania sieci i koszty przesyłu wywalą w kosmos. Model rury z gazem do każdego domu jest nie do utrzymania, bo to techniczny i ekonomiczny absurd.
  6. Może lepiej ten zlikwidować i zrobić nowy gdzieś, gdzie nie będzie mebli? Niekoniecznie 70 cm od podłogi.
  7. Przecież jastrych z podłogówką to jest kilka-kilkanaście ton bufora. Podgrzanie go o pół stopnia to tyle energii co w tym stulitrowym baniaku z wodą, podgrzanym o kilkadziesiąt stopni. A COP przy podgrzewaniu o stopień jest cokolwiek inny niż o kilkadzisiąt.
  8. Opóźniacz pary powinien być w strefie ciepłej, przed izolacją. Wychodzi więc dać paroizolację na podłogę stryszku, dobrze uszczelnić i na nią dać warstwę izolacji. Najlepiej o niskim oporze dyfuzyjnym, czyli wełnę albo celulozę (ekofiber). Jeśli na stryszku są przeciągi, mogące wywiewać ciepłe powietrze z izolacji - przykryć folią paroprzepuszczalną. Podobnie, jeżeli pokrycie dachowe nie jest szczelne i może nawiewać przez nie śnieg. Nad izolacją zrobić kładkę z desek do tego okna. Może podwieszoną do krokwi, żeby nie było problemu z jej podparciem przez warstwę izolacji. Na suficie podwieszanym i stropie nic się nie skropli, bo będą w takiej samej temperaturze jak wnętrze pomieszczeń na parterze. Punkt rosy wyjdzie gdzieś w warstwie izolacji, ale paroizolacja nie przepuści tam dużo wody, a ta odrobina co jednak przejdzie, przez lato sobie wyschnie.
  9. Do kontroli pęknięć można przykleić żywicą do ściany pasek cienkiego szkła. Jeden koniec po jednej, drugi po drugiej stronie pęknięcia.
  10. Ja to wiem, ale wielu się upiera, że jak do kozy (nawet tak kuriozalnej jak ta, co ją linkowałem wyżej) dołączono papierek, że nie truje, to tak jest naprawdę.
  11. Wzruszająca jest twoja wiara w polskie instytucje, które pilnują i egzekwują. A już twierdzenie, że grzanie PC zasilaną z elektrowni z filtrami truje bardziej niż palenie drewnem w byle czym, to kompletna aberracja. Bełchatów, jak go przycisnęli, zajął się problemem rtęci https://inzynieria.com/budownictwo/wiadomosci/65141,elektrownia-belchatow-mniejsza-emisja-rteci-dzieki-nowej-technologii W przeciwieństwie do zanieczyszczeń emitowanych przez kozy i kominki. Tutaj hulaj dusza, piekła nie ma. Zresztą nic dziwnego. Łatwiej upilnować sto elektrowni niż milion palenisk w domach. Zero tolerancji dla dziadowskich oszczędności jednych, kosztem zdrowia innych. I pieniędzy też. Ponad wszelką wątpliwość udowodniony jest związek zanieczyszczenia powietrza z zachorowalnością na astmę. W ciągu ostatnich dziesięciu lat, w miarę poprawy jakości powietrza, odsetek chorych dzieci i młodzieży w Krakowie spadł z 22 do niecałych 10 %. Mamy w Polsce około dwóch milionów osób chorych na astmę. Koszty bezpośrednie leczenia jednej osoby to trzy tysiące złotych rocznie. Koszty pośrednie - kilkanaście tysięcy. No ale musi tak być, a pyły, CO i BaP muszą lecieć w powietrze bo "pompy i prąd drogie". I na palących śmieciami wszelkiej maści też musimy patrzeć przez palce, no bo przecież jakoś muszą się ogrzać.
  12. Wiesz, diesle VAG-a też się mieściły w normach. Szkoda że tylko w laboratorium. Powtarzam. Niech sobie grzeją nawet takimi kozami na zdrowie, jeśli uważają że są takie super. Ale jak pomiar spalin wykaże przekroczenie norm, to dowalić karę w kwocie, która by starczyła na instalację PC i prąd do niej na 10 lat.
  13. No i gdzie tu nieprawda? Uważasz, że takie coś: https://hurtownia7.pl/piec-piecyk-koza-szamotowy-apollo-atestpolski-p164141 w realnej eksploatacji spełnia wymagania? W szczególności, że nabywca tego wynalazku, za który zapłacił 400 złotych, będzie starannie dobierać drogie, sezonowane, liściaste drewno, bo inaczej się w normach czystości spalin nie zmieści? Kotły z podajnikiem na pellet albo groszek, w miarę skutecznie wykluczają niezgodne ze sztuką palenie byle czym. W kozach i kominkach (nawet tych "lepszych"), żadnego ograniczenia nie ma. Przyjmą wszystko. Węgiel, miał, flot, drewno suche, mokre, świeżo ściętą, pełną żywicy sosnę, odpady płyt meblowych (kłania się rejon Kawarii i Izdebnika), śmieci, stare opony, butelki PET. I tylko od poczucia odpowiedzialności za wspólne dobro zależy, czym go właściciel nakarmi. Z wiadomym skutkiem.
  14. Bardzo proszę, niech sobie spalanie biomasy będzie dopuszczalne. Ale regularnie kontrolujemy spaliny z kominów, czy rzeczywiście spełniają te normy ekoprojektu. Bez wcześniejszego uprzedzenia o terminie, o każdej porze dnia i nocy. I jak nie spełniają, to kara za każdy dzień od ostatniego pomiaru, kiedy spełniały. Tak żeby się ich właściciele prosili o jak najczęstsze kontrole. Najchętniej codzienne. Opowieści, że nowe piece na drewno są takie superczyste mają tyle samo wspólnego z rzeczywistością, co normy czystości spalin z realnie jeżdżącymi po ulicach samochodami. A już opowiadanie o elektrofiltrach w indywidualnych paleniskach domowych (wspomniane w pracy państwa Kubiców) to jest wyjątkowo bezczelne robienie z odbiorcy idioty. https://iee.org.pl/wp-content/uploads/publikacje/09_zalozenia_bazy_danych_wskaznikow_emisji_dla_kalkulatora_emisji_zanieczyszczen.pdf Państwo naukowcy się oburzyli, że Alarm smogowy wykorzystał dane z ich własnej pracy. W której czarno na białym wykazali, że rzeczywiste spalanie drewna truje gorzej od węgla, nawet takiego złej jakości - mokrego, zmieszanego z mułem. I to nawet drewna liściastego, sezonowanego. Zanieczyszczenia z gorszego, albo wilgotnego, całkiem już wybijają poza skalę. O czym łatwo się przekonać wybierając się w czasie sezonu grzewczego na Podhale.
  15. Dzisiaj następny fakap. Co drugie kliknięcie forum "musi sprawdzić" czy aby na pewno jestem człowiekiem.
  16. 24 kW to by był w sam raz, gdyby z tego domu zdjąć styropian. Instalatorzy pchają za duże kotły, bo są droższe, to i prowizja większa. A po drugie - za duży ogrzeje zawsze. Nie ma obawy, że kiedyś klient zadzwoni wkurzony, bo zimno. A że zapłaci dużo więcej za gaz i za pięć lat będzie szukał następnego kotła, bo ten się zataktuje na śmierć, to już nie ich zmartwienie. Zrób OZC albo chociaż policz wszystkie przegrody i zsumuj ich straty przy 0 stopni i przy -10-15. W ostateczności ciepło właściwe, chociaż to najmniej dokładna metoda. Kocioł dobierz taki, żeby na maksymalnej mocy poradził sobie przy -15, a bez taktowania ogarnął okolice zera. Jak się nie uda, to lepiej jak będzie za słaby przy -15 niż jak będzie taktować przy zerze, bo -15 jest kilka dni w sezonie i w ostateczności dogrzejesz za kilkadziesiąt złotych farelką, a koło zera kilka miesięcy.
  17. Mam nadzieję, że następna epidemia wytłucze możliwie dużo antyszczepionkowców. Ale nie tak od razu. W końcu opresyjny system i zmanipulowani rodzice większość z nich zaszczepili, więc powinni pożyć na tyle długo, żeby zobaczyć, jak jedno po drugim umierają ich nieszczepione dzieci. I żeby jeszcze zdążyli nad tym faktem w miarę długo porozmyślać. To tak w ramach kary za rzesze niewinnych ludzi, które umrą przez głupotę tych durniów.
  18. Przyjdzie następna, albo jeszcze następna, co nie będzie tak łagodna jak covid-19, a idioci znów się nie będą szczepić i oleją środki ostrożności, to ludzkość inaczej zaśpiewa, oj inaczej. A przyjdzie - to tylko kwestia czasu. Zresztą Covid nie był wcale taki łagodny. Był porównywalny z grypą hiszpanką. Tyle że z Covidem poradziliśmy sobie lepiej, bo dziś mamy nieporównywalnie lepszą służbę zdrowia, respiratory, o których sto lat temu nikomu się nie śniło, szybciej opracowujemy szczepionki i nie jesteśmy tuż po wojnie światowej. No i sto lat temu nikt nie nosił maseczek, ani nie wprowadzał innych środków bezpieczeństwa. Żeby nie być gołosłownym. Do stycznia 2023 roku na covid-19 zachorowało 700 milionów osób, a zmarło 6,9 miliona, czyli odpowiednio około dziesięciu procent i jednego promila całej populacji. Hiszpanka zabiła, wg różnych szacunków, od 25 do 100 milionów, co stanowiło kilka procent ludzkości, która liczyła wtedy półtora miliarda osób. Przy liczbie zachorowań rzędu 500 milionów czyli 1/3 całej populacji.
  19. Zdjęcia skasował razem z resztą postu. Nie potrzeba pojemnika. Wystarczy trochę więcej na kupkę nasypać. W parku koło mojego osiedla to się nagminnie co rok zdarza.
  20. Przy googlowaniu go, pierwsze wyszły mi boje z masztami 5G. Dalej już nie szukałem. Nie było potrzeby
  21. Dokumentacja dokumentacją. Problem w tym, że w czasie budowy można popełnić niezliczoną ilość błędów i budowlańcy bardzo często je robią. Z niewiedzy, niedbałości, a często, o zgrozo, bo "wiedzą lepiej niż projektant, bo zawsze tak się robiło". Jak nie ma kierownika budowy, który przypilnuje, a w razie W odpowie swoją polisą OC za to co fachowcy sknocili, wszystko na koniec spadnie na inwestora.
  22. Mam dość dużą słuchawkę Grohe. Z pięciolitrowym ogranicznikiem współpracuje bardzo dobrze. Dokładnie takiej na szybko nie znalazłem (pewnie już nieprodukowana, bo to dobrze ponad 10 lat), ale najbardziej podobna jest ta:
×
×
  • Dodaj nową pozycję...