A najpiękniejsze w tej naszej piwniczce jest to cuś . Tabliczka na murku biegnącym od piwnic do dworu.
Murek, z tego co udało mi się ustalić około 30 lat młodszy niż piwnice.
Też myślę, aby zrównoważyć te dwa ogromy co przy piwniczce rosną...
Przy stajni rosły duże drzewa, tyle że rosły za bardzo "przy" , w fundamenty wrośnięte były , i musiały sie wynieść .
A Hortensje... obowiązkowo... tylko zaiglacę je trochę, aby w zimę samych chochołów pod domem nie mieć
Wiesz Danusiu... chyba do wiosny będę dumać...
Byliśmy dzisiaj u nas, po "Uli" wkleję lepsze zdjęcia, jakoś wcale nie widzi mi się obsadzanie tego podjazdu...
Te ogromne drzewa wokół same w sobie są takim klimatem, że taka alejka będzie tam po prostu sztuczna. Czy mała, czy później urośnięta...
Coraz bardziej skłaniam się do zaznaczenia tego dojazdu czymś mniejszym i niekoniecznie symetrycznym...
Są tylko dwa problemy, przekonać męża, że właśnie tak mu się podoba, i znaleźć odmiany Zośkoodporne, z tym, że zjadliwe tylko raz odpadają
Obawiam się, że kamyczek bez historii, znalazł sobie miejsce w fundamencie naszego salonu, więc znaleźliśmy mu wygodniejsze.
Historia gotowa, tylko ze sto lat trzeba by poczekać
Właśnie do dumania tam go sobie postawiłam, no... nie ja... koparce pokazałam gdzie i jak ma stać. Dziwnie się facet popatrzył, ale co tam...
Pozdrawiam i oczywiście zapraszam, jakbyś kiedyś po gałęziach swojego genealogicznego skakała , tylko dumania nie będzie... plotki będą
Witam serdecznie i dziękuję miłe słowa, aż się zarumieniłam .
Uwielbiam krzyżyki, tylko faktycznie pochłaniają one mnóstwo czasu.
Też bardzo lubię robić komuś krzyżykowe prezenty, tylko nie każdy potrafi docenić włożoną w nie pracę.
Wiem, że maleńki obrazeczek... ale miesiąc pracy...
Dlatego też tak mało gotowych już prac sprzedaje się... nikt nie zapłaci za czas poświęcony dziełu.
Gdzieś kiedyś czytałam, że pędzlem to raz raz, niech i cały dzień, to haftem to samo w... pół roku .
A zdolności tutaj niepotrzebne, naprawdę, tylko upór w dążeniu do celu