oczywiście musiało coś pójść nie tak. I w wyniku nieporozumienia szafki zamiast być czarno białe są dębowe z białym :)
Nie będę juz tego zmieniać, mam dość. Pewnie później będę żałować, ze nie jest na 100% tak jak chciałąm, ale na razie wydaje mi się, ze też jest całkiem ładnie.
już po wszystkim...
Wiem o tym, bo w koncu siedzę w tej branży :) a mimo to wciąż fascynuje mnie jak najmniejsza zmiana w systemie jakim jest projekt wnętrza pociąga za sobą dalsze zmiany. Wydaje się, że zmiana frontów z białych na dębowe, we wnetzrach gdzie wszystko jest albo dębowe albo białe to pikuś... a jednak. Cały salon ma teraz zupełnie inny charakter. I po prostu teraz fotele nie mogą być różowe, za nic na świecie. W wyniku tej małej pomyłki na obiciach foteli znajdą się jednak grafitowe róże :)
Do Efilo : zdjęcia wkleję jak rodzina przestanie oblegać TV i będę mogłą jakieś fotki zrobić :)
miały być na urodziny, ale jak juz pisałam w komentach, na urodziny dostałam tylko pufę z powyłamywanymi nogami...
Robimy trawnik. Tzn mąż przekopał miejsce na trawnik glebogryzarką. Ale to jest super urządzenie. W dwa dni przekopał jakieś 500m2 a moze więcej...Teraz już tylko zagrabić zwałować i posiać Tym razem postanowiłam zainwestować w lepszą trawę. Poprzednia(w innym miejscu działki) rośnie jak szalona i jest mało odporna na deptanie. Podobno to dlatego, ze jest słabej jakości...
Nie cierpię trawników. Mam nadzieję, ze z czasem jego powierzchnia na naszej działce będzie się zmniejszać.
A z zupełnie innej beczki: Ciekawi mnie jakie zachowanie gości uznalibyście za faux - pas podczas pierwszych odwiedzin w waszym nowym domu.
Ciekawi mnie to, ponieważ ostatnio miałam wizytę, która pozostawiła we mnie pewnien niesmak, ale nie wiem czy słusznie i czy to nie jest po prostu moja wyobraźnia.
niestety nie mamy garderoby. Panowie czeoś tam zapomnieli i garderoba przyjedzie dopiero pod koniec miesiąca. mamy za to szafkę w łazience http://i683.photobucket.com/albums/vv195/Irma_murator/lazienka011.jpg" rel="external nofollow">http://i683.photobucket.com/albums/vv195/Irma_murator/lazienka011.jpg http://i683.photobucket.com/albums/vv195/Irma_murator/lazienka027.jpg" rel="external nofollow">http://i683.photobucket.com/albums/vv195/Irma_murator/lazienka027.jpg
Byliśmy z młodym w szpitalu. rozciął sobie łuk brwiowy.... na szczęście obyło się bez szycia. Ale co się starchu najadłam to moje. Cały przedpołudnie Gucio pomagał mi w ogródku. Kiedy wreszcie skończyliśmy mały poszedł na górę się ubrać. Musiałam go rozebrać do naga i umyć szlauchem, bo był cały w błocie. Nagle słyszę potworny płacz. wchodzę a tu moje słońce siedzi i wyje, całe zalane krwią! Myślałam, ze się przekręcę z nerwów. NA dodatek byłam sama w domu....
Siedzę więc sobie teraz na forum relaksuję się i piję piwo. Gdybym pod koniec dnia popełniała więcej literówek niż zwykle, to dlatego, ze będę pijana.
obrzeże wkopane, kostka granitowa wmurowana, folia położona...chociaz musze w niektórych miejscach dosztukować. Jutro rano przyjeżdzają płyty chodnikowe a na wtorek zamówię sobie kruszywo ciekawe jak wyjdzie... muszę to potem jakoś fajnie obsadzić, kupiłam jalowiec nadbrzeżny i na pewno on będzie koło tego zwirku posadzony, kupię też trawy, ale przydałoby się coś wyższego i jakieś kwitnące na biało coś...może posadzę jeszcze jeden żylistek...
robienie ogrodu jest dla mnie przciwieństwem budowania, które męczy psychicznie i dołuje. Trzeba dużo zniesć, zeby wreszcie zamieszkać we własnym domu. Ogród męczy tylko fizycznie, cała reszta jest czystą przyjemnością. Nic mnie tak nie odprężą jak kilka godzin pracy w ogrodzie
A te lilie dostałam od Mayland - są piękne,a jak pachną! http://i683.photobucket.com/albums/vv195/Irma_murator/ogrod016.jpg" rel="external nofollow">http://i683.photobucket.com/albums/vv195/Irma_murator/ogrod016.jpg
wrzucam na pożarcie projekt mojego ogrodu (przepraszam, ze miniaturka, i tzreba klikać, ale na średnim nic nie widać a duży by rozepchał stronę do niemożliwości) jest to poprawiona, zmodyfikowana czy może zbezsczeszczona wersja projektu, który zamówiłam( i za który zapłaciłam) hmm.......ja chyba jestem głupia... http://s683.photobucket.com/albums/vv195/Irma_murator/?action=view¤t=warzywniak.jpg" rel="external nofollow">http://i683.photobucket.com/albums/vv195/Irma_murator/th_warzywniak.jpg co sądzicie o umiejscowieniu warzywniaka? i czy nie jest za duży/za mały? ten warzywniak powstanie pewnie nieprędko, ale chciałabym w tym roku wsadzić bukszpan( zielone kółeczka), bo on wolno rośnie
a wogóle to nie wiem czy dobrze robię z tym warzywniakiem, bo moze wcale nie będę siać żadnych warzyw. W końcu to tyle pracy... poradzcie coś.
tak sobie myślę, że dawno nie wklejałam żadnych zdjęć z wnętrza domu.
Przyczyna jest prosta - nic się tam nie dzieje, dopiero w sierpniu stolarz przywiezie jakieś meble i coś się ruszy.
Poza tym stan wykończenia, jest na tyle zaawansowany, ze da się wygodnie mieszkać, ale nie da się zrobić zdjęć żeby się pochwalić Dodatkowo po intensywnym "się urządzaniu" ogarnęło mnie lenistwo. Całą energię jaka mi została wkładam w ogród, bo wiadomo sezon nie trwa 12 miesięcy a tu jeszcze tyle jest do zrobienia...
Niemniej jednak jest jednen pokójw naszym domu, który jest skończony.
To pokój mojej siedmioletniej córeczki. Mania w tym roku idzie do pierwszej klasy, a poza tym długo na swój pokoik czekała, więc matka się spręzyła i tym sposobem w jej pokoju są nawet wszystkie lampy:)
Bardzo go lubię, jego mieszkanka też, więc jeśli kogoś zbulwersuje ta nieograniczona ilość różu, wybaczcie, ale ten typ tak ma :)
Przeklejam to z wątku o ogrodach, bo mnie tam olewają
chciałabym w swoim ogrodzie zrobić rabatę żwirową w nieregularnym kształcie http://i683.photobucket.com/albums/vv195/Irma_murator/ogrod.jpg" rel="external nofollow">http://i683.photobucket.com/albums/vv195/Irma_murator/ogrod.jpg na rysunku białe w kropki z czerwonym outlinem. Czy ktoś byłby tak miły i napisał mi jak zrobić obrzeże tego czegoś? chciałabym, zeby było jak najmniej widoczne. Że pod spód agrowłokninę to wiem. A może coś innego powinnam wiedziec żeby nie spierniczyć sprawy?
tapeta w sypialni wzbudziła kontorwersje, zupełnie nie rozumiem dlaczego.
Zonków nikt nie zauważył, musiałam pokazywać palcem. Poza tym chyba się podobało, nawet usłyszałam, ze dom jest urządzony z duszą, co było bardzo miłe :)
Architekt, który nam domek projektował tez nie marudził zanadto. Pewnie był już pijany...Oczywiście zaznaczył, ze jeśli za rok będę dalej zadowolona to wtedy pogadamy itd. To się nazywa autoreklama Ale on tak zawsze...
A poza tym, widząc dom niejako innymi oczami zaczyna się go bardziej doceniać. To samo dotyczy miejsca. Moja przyjaciółka uświadomiła mi, ze niektórzy czekają do urlopu, zeby pojechać w takie miejsce w jakim ja się budzę co rano...Ergo: mogę się uznać za szczęściarę...
lepiej to, niż później usypiać szczeniaki, których nikt nie chce...
wszystko poszło dobrze tylko musieli jej założyć kaganiec.
ten kaganiec zabraliśmy do domu, żeby nie lizała rany.
weterynarz powiedział, ze na zwykły kaftanik to trochę za ostra jest... :)
mimo, ze widziałam truflę w akcji już kilkukrotnie to wciąż trudno mi uwierzyć, że moja malutka psinka, jest potencjalnym kilerem. oczywiście nigdy nikogo nie pogryzła, jeszcze....ale warczy i nie daje się nikomu obcemu pogłaskać, obszczekuje wszystkie rowery i samochody, no chyba nie jest najbardziej przyjacielskim psem na świecie.
zamierzamy zapisać ją na jakiś kurs psich manier, w końcu kogoś capnie na serio i będzie wstyd, że o innych problemach jak np. stracone palce nie wspomnę...
A to są moje piwonie w tym roku posadzone! http://i683.photobucket.com/albums/vv195/Irma_murator/dzialka013.jpg" rel="external nofollow">http://i683.photobucket.com/albums/vv195/Irma_murator/dzialka013.jpg http://i683.photobucket.com/albums/vv195/Irma_murator/dzialka014.jpg" rel="external nofollow">http://i683.photobucket.com/albums/vv195/Irma_murator/dzialka014.jpg podobno piwonie rzadko zakwitają jeśli posadzi się je na wiosnę, a moje maja pączki i to sporo...
to jest nasz nowy pies, jeszcze nie wiemy czy zostanie z nami na zawsze. Jak przyszedł tak może sobie pójść...ale na razie jest. Nazywamy go Lisek. Taka bida wystraszona...jest trochę mniejszy od Trufli i Trufla nim rządzi. Na dodatek jest o niego zazdrosna, ale nsa szczęście bardzo ostro nie jest :)
kupiłam komody do łózka myślę, że są tymczasowe, ale jak to zwykle bywa, pewnie zostaną na zawsze... http://i683.photobucket.com/albums/vv195/Irma_murator/rozne037.jpg" rel="external nofollow">http://i683.photobucket.com/albums/vv195/Irma_murator/rozne037.jpg
w domu jest posprzątane, mniej więcej, ale bardziej więcej. Kanapa w salonie rozłożona. jest baaaardzo wygodna. Muszę kupić szafkę pod telewizor, stolik i dywan. w kuchni względny porządek. nareszcie...można się przeprowadzać.