tak wygląda dom po nałożeniu kleju. Z drugiej strony syf, bo trzeba skończyć dach płaski. http://images33.fotosik.pl/335/701a49b59a01e2e2.jpg oczywiście zdjęcie do kitu a napierwszym planie kupa śmieci
Był Pan od parkietów, jak było do przewidzenia wylewki są jeszcze za mokre. za 1,5 miesiaca przyjedzie znów.
Bedziemy miec na gorze bielony dąb, parkiet lamelkowy.
a na dole dąb - olej naturalny - w salonie parkiet 16mm, a w gabinetach lamelki. Drugi i trzeci gatunek.
Elewcja się robi. Trochę wstrzymuje prace fakt, że dach odwrócony nad salonem jest jeszcze nie zrobiony. Na razie próbujemy kupić takie rarytasy jak styrodur,włóknina filtracyjna a także papa przeciwkorzenna :)
U nas nie ma. Nigdzie. Nawet nie bardzo wiedzą co to...
Bedziemy kupowac przez internet. Bo nie mam za bardzo pomysłu jak inaczej to zrobić. A to dlatego, że nie mamy samochodu, w który by sie to zmiescilo. Mogli by przewieźć chłopcy od elewacji, ale nie chce ich odrywac od pracy, bo znowu sobie pojdą i wrócą nie wiadomo kiedy.
Poza tym, żeby dopełnić całości to ten dach będzie robić nasza ekipa od wykończeniówki. Szansa, że będzie dobrze jest jedna na milion, więc nie może się nie udać
na dniach wchodzą fachowcy od elewacji, a ja nie mam parapetów zewnętrznych, nie mam balustradek, nie mam daszku nad wejściem, nie mam wybranego koloru, aaaaa!!!!! ratunku!!!!
założyłam się z chrzestną o to, że przeprowadzimy się do 15 pażdziernika.
Ona twierdzi, że dopiero na wiosnę. Nie przyjmuję do wiadomości takiego obrotu sprawy.
Nawet zrobiałm sobie na tę okoliczność suwaczek.
W tej chwili jesteśmy na etapie robienia g-k wszędzie gdzie się da.
Mamy zamówione drzwi na wrzesień
zamówiliśmy schody i daliśmy zadatek tez na wrzesień
zamówiliśmy kozę na sierpień
zamówiliśmy kafelki do wc na dół
mam wybraną ceramikę, ale jeszcze nie zamówiłam
geberity już są
luksfery też
na wyprzedaży kupiliśmy płytki do pralni.
MAm problem z drewniana podłogą, duży problem, ale jakoś to może będzie
no i niestety nasz wykonawca musi w sierpniu wziąć się do roboty u moich klientów i to jest poważny problem. Jedyna nadzieja w tym, że załatwi jakiegoś glazurnika i nam go zostawi...
na dowod, że u nas jednak coś się dzieje: widok na rozbabrany salon, w którym jednakowoż powstają duże ilości zabudowy g-k http://images24.fotosik.pl/245/c03248b9343bab93.jpg ta wnęka na dole bedzie otwrta a ta an gorze bedzie miec drzwi i powstanie plytka szafka na pierdoly i dvd http://images26.fotosik.pl/245/bfd9038cc650661a.jpg
a tu juz poddasze, widok na pokoj corki z pokoju syna http://images33.fotosik.pl/316/adc984b7f479ef04.jpg pokoj corki http://images24.fotosik.pl/245/423c3f626e945523.jpg i widok na korytarz na górze http://images31.fotosik.pl/315/593bf358945a0127.jpg
zamówiliśmy kozę! Będzie to Antaya, czyli ta bardziej podobna do telewizora.
Na 90% ma obracany korpus a na 60% będzie u nas w sierpniu
Tak powiedzieli w sklepie, jak nie bedzie jej w sierpniu to niestety dopiero w połowie września, bo wcześniej to fabryka ma miesięczny urlop...tym francuzom to dobrze...
montaż kosztuje jakieś koszmarne pieniądze, ale sama koza około 4500 zł, a że ma moc 15kW, więc tyle co zazwyczaj kominki to uważam, że jeśli chodzi o finanse to dobrze zrobiliśmy
Ale to nie wszystko:
kupiliśmy płytki do łazienki dla gości, naszego malutkiego wc. kupiłam tych płytek zdaje się trochę za dużó, ale jak to mówią od przybytku głowa nie boli
wczoraj wieczorem pojechaliśmy na kontrolę , łazienka zrobiona, znaczy płyty zamocowane. No, mają szczęście, bo przedwczoraj znowu gdzieś wybyli i wczoraj o czym Panowie nie wiedzieli był ich dzień ostatniej szansy...
A teraz wiadomość tygodnia: wanna, którą kupiliśmy okazyjnie jako owalną clarissę, a którą zobaczyłam pierwszy raz trzy dni temu okazała się nie być clarissą tylko nie produkowaną już przez Sanitec koło wanną Oval Lux. Cudownie prawda?!
na szczęście gość, który ją sprzedał poczuwa się, więc możemy ją sprzedać a gdybyśmy wzięli mniej niż zapłaciliśmy, on pokryje różnicę.
Tylko że, teraz znowu muszę wybrać wannę, bo ta oval lux mi się wogóle nie podoba...
rano byliśmy na budowie ekipa wykończeniowa rówzież była. Zapytałam jakie mają plany na dziś, odpowiedzieli, że zamierzają skończyć kładzenie g-k w naszej łazience i w pralni. Jeszcze ich spytałam czy zdążą... padła odpowiedź: musimy :) No to jak tak, to ja cała szczęsliwa o 19 poleciałam oglądać te g-k...i co? i dupa. Najwyraźniej panowie zabrali się jak tylko usłyszeli warkot odjeżdzającego samochodu...było trochę zółtej folii przyczepione do rusztu i tyle...jeszcze nie jestem zła, na razie tylko lekko zaskoczona, ale jak to się powtórzy to zacznę stosować represje...jeszcze nie wiem jakie, ale coś wymyślę. Szkoda, że z ekipami taka bida, bo można by ich straszyć zwolnieniem...
Pewnie inne bym znalazła które bardziej mi się podobają, ale u mnie musi byc taka, którą da się ustawić na środku pomieszczenia
ew. kupimy coś takiego:
http://www.northstar.pl/nowosci2007/m/jersey.jpg
jest to kominek z gotową obudową.
A dlaczego tak? bo kominkarz powiedział, że to co wymyśliłam ,( bardzo podobne do ostatniej pozycji) się nie da, bo gdzie kratki, i to jest za niskie, i wogole i td, i wie pani zrobić mozna wszystko, ale czy to zda egzamin... tak marudził, że go prawie wyrzuciłam z domu...
w końcu stwierdziliśmy współnie z moim, że może koza będzie lepsza mniej miejsca zajmnie, jest tańsza, można przekręcać palenisko...
jest jeden szkopuł, kominek ma stać na podwyższeniu, i boję się, że palenisko będzie za wysoko...
ot i takie dylematy
za to chyba mam już wykonawcę schodów
dąb olejowany 11 tyś. z balustradą i trzema stopniami do salonu
zdecydowałam się na płytki do dziecinnej łazienki: http://cersanit.pl/cms_foto/143/adrenalina_d.jpg" rel="external nofollow">http://cersanit.pl/cms_foto/143/adrenalina_d.jpg co prawda mialy isc te, ale sa dwa razy droższe http://www.colorker.com/ambientes/coordinados/forma_naranja.jpg" rel="external nofollow">http://www.colorker.com/ambientes/coordinados/forma_naranja.jpg z drugiej srony, bo zawsze jest druga strona, a co jak bede żałować sknerstwa? w końcu robię tę łazienkę na długie lata...
odgapiam od Mayland i zapisuję bo inaczej szlag trafi.
i jeszcze jedno: całkiem od czapy zdanie, ale chyba mogę sobie pisać co chcę we własnym dzinniku budowy :)
moja najmlodsza latorosl od jakiegos czasu budzi sie przed 6 rano, wyglądam i czuję się jak zombie. Co zrobić zeby spał dłużej? ja nie mogę chodzic spac wczesniej niz o 23, a 7 godzin snu to dla mnie zdecydowanie za malo. Moje kochane maleństwo to dla Ciebie mamusia buduje domek, spij do jasnej cholery...
Płytki już są u nas w domu:) Ekipa w składzie: p. Marek i pomocnik też. Układają wełnę, montują stelaże, jednym słowem dłubią sobie...A ja najchętniej siedziałabym im tam cały czas na głowie, bo już się nie mogę doczekać. Ale jakoś się powstrzymuję, poza tym trzeba trochę pracować.
Scianka kolankowa wyszła prawie 160! cm ...ja mam 167, nie powiem, bardzo mi to odpowiada. Gdyby u nas na wsi można było, to bym piętrowy dom budowała. Nienawidzę skosów! Ale za bardzo ekonomiczen to to chyba nie jest, taka wysoka scianka kolankowa. Te wszystkie wełny i dachowe okna itp, itd...piętrowy bylby tanszy. Trudno, już po ptokach...
oglądałam mnóstwo podłog drewnainych, prawie na nic mnie nie stać z tego co mi się podoba. Ostatecznie na dole będzie finish parkiet doussie, a na górze sosnowe dechy malowane na biało. Jest to przyczyną wielkiego stresu dla mojego męża, bo się boi, ze to się będzie niszczyć, a sosna to jest miekka, a wogóle to co na to psy? (których zresztą jeszcze nie mamy...) Ja wiem i sie zgadzam, ale co ja poradzę, że sie zafiksowałam na te podłoge? Zazwyczaj ugodowy ze mnie człowiek i łatwo idę na ustępstwa, ale tu jakoś nie moge i już...
wylewki są, lada dzień wchodzi ekipa(szumnie powiedziane) wykończeniowa a kafelki nie wybrane. Nie planuję oryginalnych rozwiązań typu szkło czy żywica, bo zależy mi na czasie. To co mi się naprawdę podobało było poza moim zasięgiem finansowym, muszę iść na kompromis sama ze sobą co mnie potwornie wkurza, jestem zdołowana...chyba kupię na górę polskie płytki. Do łazienki dzieci biało niebieski Linus chyba z opoczna, a do nas białą Adrenalinę z Cersanitu...mam dość i jest mi wszystko jedno, byle by już na coś się zdecydować...Na dole zaszaleję trochę bardziej, ale to i tak nie będzie to. Dowiadywałam się też na Bartyckiej o ceny podłóg, czy m2 sosnowej deski powinien kosztować 80zł? Bo mnie się to wydaje chore...Pojadę obejrzeć płytki i podlogi do Lublina, może tam taniej niż w Warszawie...
co za dzień... Byliśmy na działce jak zwykle zresztą...Przyjechali nasi przyjaciele żeby podziwiać postępy budowlane. Dzieci się bawiły w piachu, którego są całe góry. Nagle usłyszeliśmy strzał. Potem następny i skowyt psa, potem jeszcze jeden i skowyt tak potworny, że mogł oznaczać tylko agonię. Ktoś strzelał do psa...Mąż i jego kumpel, (dobrze, że nasi przyjaciele są obdarzeni dużo większą niż my odwagą cywilną, sami być może nic byśmy nie zrobili...)pojechali namierzyć gościa. Lokalizowali na słuch, akurat trafili na moment kiedy facet psa już zakopywał...zadzwonili na policję. Policja przyjechała nawet dosyć szybko. Złapali gościa, na nieszczęście okazał się być naszym prawie najbliższym sąsiadem... przyznał się do zabicia psa, zdaje się, że nie miał pozwolenia na broń...Niesamowite jest to, że to była godzina 17...biały dzień i facet bez żenady wyciąga dubeltówkę i strzela...ech...smutne to wszystko. Nie jestem jakimś wielkim miłośnikiem zwierząt, ale są przecież pewne zasady, prawo...Jak można tak robić? Trochę się teraz boję, że gość przyjdzie nam powybijać szyby...Ale nie żałuję
Ekipa murarzy zdjęła siatkę z ogrodzenia, bo jak zamontowali napinacze to się słupki zaczęły giąć :). Okazało się, że specjaliści od zakładania siatki i wszystkiego innego też, dali za mało wzmocnień przy słupkach i teraz muszą je dospawać :)
Ależ oni nas muszą teraz przeklinać! Zwłaszcza ich szef...
Ale za to okazało się, że Pan od siatki nie chciał nas oszukać. I kiedy mąż zadzwonił to się nie migał tylko przyznał, że coś mu wtedy maszyna nawalała i dołożył dlatego jedną rolkę siatki więcej, tylko, że po prostu za mało dołożył...Koniec końców okazało się, że siatki na ogrodzenie powinno wystaczyć, jednak w stosunku do zamówienia jest jej mniej o jakieś 10-15m.b.
materiały do wylewek kupione. Ekipa przyjeżdza we wtorek lub środę.
A potem to już czas brać się za wybieranie plytek...oj, ojojojoj...
ekipa murarzy rozciągnęła siatkę na ogrodzeniu... cóż, na tej ekipie się przejechałam jak na skórce od banana, numer ograny i było do przewidzenia jak się to skończy... Siatka jest rozciągnięta delikatnie mówiąc niezbyt fachowo. Myślę, że za cały opis wystarczy podać fakt, że panowie siatkę naciągali ... widłami. I to by było na tyle.
Szczęscie, że to już ostatnie moje spotkanie z "onymi" panami. Ciekawe czy ktoś czytał "prawdę" Pratcheta? Tam jest dużo razy powtarzane słowo "ony".Polecam jako odtrutkę na stresy
hydraulik skończył, nie wiem czy drogo wziął i nie chcę wiedzieć. Grunt, że zrobił i to chyba porządnie. W następną środę wylewki.
Ile trzeba poczekać zeby po wylewkach zacząć ocieplać poddasze? może ktoś mądry mi powie? chcę już coś robić!!! Coś na czym się znam a nie coś przy czym byle "ony" pan Mietek może mi wmówić co chce. np. to, że widły są ok, a ja mam złe słupki.
i jeszcze... kupiłam odpływ liniowy do brodzika firma ACO, tańsza niż kessel, może nie az tak efektowna, ale też ok. Tylko, że chyba za krótki ten odpływ kupiłam, więc cofam zdanie o tym, że przy wykończeniówce będę robić coś na czym się znam.
dzisiaj nasza piękna działka została ostatecznie zdewastowana. Jak sobie przypomnę jak była zielona i bujna a jak teraz wygląda...Pradziadek się w grobie przewraca.
A wszystko dlatego, że robiliśmy POŚ - ię. Niestety koparkowy inny niż ten, kóry zwykle do nas przyjezdzał, był chyba nadpobudliwy i zrył działkę tak, że aż zal patrzeć.
Wszędzie góry piachu, a rów pod drenaż miał chyba 2 metry głębokości...
Facet po prostu kocha swoją pracę...A ile się przy tym nagadał! Nie mówię już o tym, że wszystko to zamiast trwać 8 godzin ciągnęło się przez godzin prawie 14...Oczywiście jeśli oczyszczalnia będzie dobrze działać to pewnie szybko to wariactwo przeboleję...
a tak wogóle to jak widzę co u siebie robi Mayland, albo TomKa to nie widzę w sumieszans żeby kiedyś i u mnie przyszedł czas na ten etap...
w ogrodzie szaleje koparkowy z ADHD a w domu działa hydraulik. Mamy już rurki w kuchni pod podłogówkę i wyprowadzenia pod prawie wszystkie grzejniki. A także mnóstwo dziwnych rureczek i skrzynek w kotłowni. Panowie jutro skonczą a za dwa tygodnie wylewki...
Nie wiem jak to się stało, bo do końca nie byłam przekonana, ale będę mieć podłogówkę a co za tym idzie gres prawie na całym dole...czyli w jadalni, kuchni, wiatrołapie, korytarzu i wc a oprócz tego w pralni, łazience dzieci i łazience naszej na poddaszu...Ja chyba z byka spadłam, żeby robić podłogówkę w pralni, ale mąż się uparł a ja mało asertywna jestem...
w sumie to zrobiliśmy już bardzo dużo. Wiem ile jeszcze przed nami, ale nie sądziłam, że nam się uda choćby tyle...
tak wygląda kawałek wytynkowanego salonu i kuchnio-jadalni: http://images31.fotosik.pl/239/39ed93a0693add56.jpg href="www.fotosik.pl" rel="">http://images28.fotosik.pl/207/47535303a383e94f.jpg