Jutro minie miesiąc od zamieszkania w naszej Arkadii
Zaniedbałam strasznie dziennik, ale pomalutku postaram się nadrobić zaległości...
W dalszym ciągu brakuje nam kilku rzeczy/mebli/sprzętów/drobiazgów, ale mieszka się cudnie. Przestrzeń, swoboda...
Szereg w dalszym ciągu nie jest skończony. Malują jeszcze elewację gdzie niegdzie, czekają na ziemię, żeby nawieźć do ogrodków... Niektóre okna mam jeszcze nie pomyte z zewnątrz, bo też czekam na ostatnie malowanie... W środku natomiast trwają ciągłe prace i porządki, którym, o zgroza, nie ma końca
Ponieważ zdjęć z placu budowy zamieszczałam dużo, teraz zamieszczać będę już ładnejsze :) dlatego pojawiać się będa stopniowe, wraz z postępem porządków wiosennych
Witam po dłuższej przerwie... Z braku czasu zaniedbałam trochę pisanie...
Domek prawie gotowy, czeka na wprowazenie, a my... czekamy na odbiór, bez którego nie możemy mieszkać... Póki co termin planowany jest na najblizszy czwartek więc mam nadzieję, że w piątek będze decyzja i weekend spędzmy już u siebie.
Zdjęcia umieszczę później. Mogę tylko zdradzić, że jest już kuchnia i szafa w korytarzu... W zasazie do dopracowana zostały tylko szczegóły (gdzie niegdzie podmalować i poprawić ściany po monażu schodów). Majster miał przyjechać dzisiaj, ale zadzwonił z drogi, że mu się auto rozkraczyło i zadzwoni później, żeby umowić się na inny termin... Ech, nie mamy szczęścia do aut... Najpierw awaria przy transporcie płytek, później auto wiozące sofy, a dzisiaj facet od wykończeniówki... Ale do 3 razy sztuka
Panowie przyjechali punktualnie i od razu zabrali się do roboty.
Cieszę się, bo to coraz bardziej przybliża nas do odbioru. No i nie trzeba już skakać po drabinie. A jaką radochę miał maluch :) W końcu zobaczył, jak wygląda piętro i jego pokoik
A schody mamy zabiegowe, olchowe z tralkami metal+drewno.
Panowie nie zamontowali jeszcze bramki na górze i jutro przykręcą jeszcze jakieś listwy na łączeniu drewna ze scianą i dadzą zaślepki na śruby...
Okazało się, że pomimo zamówienia drzwi wewnętrznych w sierpniu, ościeżnic nadal nie ma Mają być za około tydzień.
Dzisiaj stolarz od schodów poinformował mnie, że montaż w poniedziałek lub we wtorek, ale biorę poprawkę... Zobaczymy, jak wyjdzie w praniu...
Jutro kończymy jakieś drobiazgi... Próg przy drzwiach wejściowych, jakieś domalowywania i poprawki, wieszamy pozostałe lampy... Mają też założyć właz i schody na strych.
Odbiór planowany na około 15 stycznia, ale tu też nie przywiazuję się do terminu... Ekipa developera nauczyła mnie, że jak coś mówią, to tylko mówią...
Tak czy inaczej w przyszły weekend zwozimy rzeczy, bo musimy już zwolnić mieszkanie pod wynajem... Wszystko popakowane w kartony czeka na transport... Jak nie będzie odbioru, to przemieszkamy kilka dni u rodziców. A jak będzie...