Z nowości... Kupiłam dzisiaj 4 lampy. 2 kinkiety na klatkę schodową i 2 do kuchni (sufitowa i kinkiet). Szukałam jeszcze do łazienek, ale nic mnie nie urzeklo (zwłaszcza cenowo... ). Zdjęć póki co nie będzie, bo lampy są rozłożone i zaraz trafią do piwnicy rodziców na przeczekanie :):):)
Byłam na budowie. Wszystkie podłączenia gotowe. Elektryk też zrobił już swoje. Od poniedziałku zaczną kłaść tynki - mieli kłaść w tym tygodniu, ale coś się poprzesuwało... Kierownik budowy mówi, że do 1 listopada powinni się uwinąć (czyli otynkować, podwiesić sufity i posprzątać - należy tu wziąć pod uwagę, że to domek szeregowy, więc robią kilka na raz - równolegle, dlatego wolniej idzie).
Zamówiliśmy osprzęt (wspomniany wcześniej Berker Kwadrat), a jutro jadę wybierać halogeny do górnej łazienki i na korytarz i lampy. Póki co wpadło mi w oko kilka fajnych lamp i kinkietów na allegro, ale najpierw zobaczę, co w sklepach mają...
Witam ponownie. Tym razem pochwalę się sprzętem kuchennym. Piekarnik, mikrofala, płyta i lodówka leżakują już w mieszkanku czekając na przeprowadzkę. Reszta wybrana, ale jeszcze nie kupiona, czeka na swoją kolej. Postawiliśmy na TEKĘ.
Na dzisiaj koniec. Następnym razem postaram się napisać coś o kuchni. Nie pamietam też, jakie mamy drzwi zewnętrzne. Wiem, że również ciemny brąz, pełne, do tego srebrne okucia, wszystko Gerdy.
Jesli chodzi o podłogi, to we wszystkich pokojach poza salonem planujemy wykładziny. Powodów jest dużo. Tanio, poza tym łatwo wymienić, cieplej, no i wolę odkurzać niż latać z mopem :)
Pozostała część domu, czyli holl na piętrze oraz otwarty parter (kuchnia, salon, klatka schodowa i holl) będą w panelach - bez progów. Wiem, że było wiele dyskusji na ten temat, ale my panele lubimy i tyle. Poza tym, spodobał nam się wzór, dość odważny, jak mówią nasi znajomi i nie znajdujemy nic, co by go pobiło.
Widziałam go "na żywo" na powierzchni około 60m2 i według mnie wygląda ciekawie. Warunek jest taki, że cała reszta wystroju musi być raczej stonowana, żeby nie było za pstrokato...
No i będzie stonowana... Beżowe ściany, ciemne meble (a raczej jakieś pojedyncze egzemplarze) i jasny wypoczynek.
Teraz troszkę o łazienkach... Pomysłów było mnóstwo. Na forum uzyskałam wiele porad i wskazówek, no i co nieco podpatrzyłam :)
Niektórych pomysłów nie możemy zrealizować ze względu na ograniczenia budowlane, a ponieważ nie budujemy sami, według własnego projektu, trzeba było się z tym pogodzić...
Na chwilę obecną, miejmy nadzieję, że to już ostateczny wybór, łazienki będą w płytkach Tubądzina. Jedna w Minimalu, druga w Sirocco + Femme.
Klatka schodowa (na piętro nie weszłam, bo owszem, drabina była, ale obawiałam się o moje późniejsze zejście ) Dzisiaj jednak okazało się, że w czwartek muszę zrobić jeszcze jakieś ostatnie ustalenia z elektrykiem i prawdopodobnie zawitam na górze. Po raz pierwszy! Jak wejdę, to troszkę popstrykam :)
Zaczęło się banalnie... Znajoma znajomej wybudowała fajny domek. Powiedziała, że działka obok jest wolna i że po pyta od kogo, za ile... Do dnia dzisiejszego nie wiemy :) Jednak w międzyczasie szukaliśmy... Działka sie znalazła, ale wybudowanie wymarzonego domku (jednego z dwóch wymarzonych ) przerosło nasze oczekiwania finansowe; aż któregoś dnia, przez przypadek, trafiłam na ofertę developera na domki w zabudowie szeregowej. Mało tego - osiedle powstaje w mojej rodzinnej miejscowości :)
Przyjechaliśmy, obejrzeliśmy. Decyzja była szybka, bo został ostatni domek i kolejka chętnych. Traf chciał, że troszkę się nasze rodziny znają (moja i developera) dlatego sprawa formalności była prostsza - telefon, fax, skanowanie podpisów i wysyłka mailowa. I tak z dniem 1 czerwca 2007 podpisalismy umowę przedwstępną. I poleciało z górki... A w zasadzie pod górkę, bo zaczęły się ustalenia... hydraulik, elektryk, pzrestawianie scian, póki był na to jeszcze czas...
Dzisiaj jesteśmy na etapie "prawie" tynkowania, to znaczy ekipa ma wejść jutro. Póki co są wszystkie ściany, prawie cały dach, robi się elewacja :)
Za to wnętrza - gotowe :) Na papierze naturalnie Ale wiemy mniej więcej co, gdzie, jak... Czekamy tylko, aż ekipy wykończą wszystko i mam nadzieję, że w okolicach II połowy listopada zabierzemy się za wykończenie.
Wiem już, że Świąt w domku nie spędzimy, bo kuchnia będzie montowana dopiero w połowie stycznia, ale co tam... Najważniejsze, że już bliżej, niż dalej :):):)