No tak, glazurnicy pojechali szybciej, niż się zjawili...
Okazało się, że hydraulik powiesił wczoraj piec, ale nie poprowadził rur do gazu i robi to teraz No nic, niech robi. Szkoda tylko, że pięciu chłopów przejechało 30 km po nic...
I widok z sypialni na korytarz. Na wprost po lewej łazienka, po prawej pokój Juniora. Całkowicie po prawej, niewidoczne wejście do garderoby. Za ścianą po lewej pokój gościnny...
Jak byłam w domku, to panowie akurat robili stelaż do brakującej części sufitu w hollu. Jak się okazało, nikt im nie przekazał, że mają podwiesić sufit w całości... A developer twierdzi, że powiedział
No nic, ważne, że sufit zawiśnie
W łazience na dole działali też panowie hudraulicy - podłączali nam piec
No i kierownik budowy wydał polecenie, żeby w łazienkach podwiesili nam sufity do końca, czyli żeby zamontowali płyty GK, żeby jutro glazurnikom nie przeszkadzać
Dzisiaj mają jeszcze dzwonić z wodociągów, o której mam przyjść podpisać odbiór licznika. Może piec i sufit będą już skończone, to pstryknę fotki...
Oprócz tego elewacja od strony wejścia jest już skończona.
Licznik na wodę mają założyć jutro, a w czwartek gaz...
Dzisiaj wieszają piec w domku obok więc albo jeszcze dzisiaj,
albo jutro zawiśnie też u nas. Mam nadzieję, bo ciągle ten termin zmieniają...
Dzwoniłam rano do glazurnika. Ma zacząć tak szybko, jak się da, bo jest ciepło i można robić. Piec zacznie grzać w międzyczasie... Ma oddzwonić, kiedy wejdą... Mam nadzieję, że jutro
Zdecydowaliśmy, że w dolnej łazience nie będzie szaki pod umywalką,
Chodzi oczywiście o samą zabudowę, bo ściana za prysznicem pozostaje bez zmian. Tutaj nie chciało mi się już bawić i kolorować, ale będą tam dwa pionowe i jeden poziomy pas bordo... Tak jak na wcześniejszych wizualizacjach...
Nad dużą łazienka jeszcze myślimy, ale też skłaniamy się ku półpostumentom...
Nie wiem tylko, czy zabudowa pod wanną i jakieś ozdobne koszyczki na wannie wystarczą, czy też mysleć o póleczkach w zabudowie KG
Może glazurnik coś podpowie...
I to chyba tyle z nowości... Mam nadzieję, że jak już panowie wejdą, to szybciutko będzie widać efekty...
W miedzyczasie oczywiscie myślimy o farbach... W kuchni dwie sciany malinowe. Reszta parteru plus klatka schodowa i górny holl w tym samym kolorze. Nie wiem tylko, czy biały, czy beż/krem
Panele i listwy też już leżą i czekają... Mam nadzieję, że jak w tym tygoniu włączymy piec, to bezposrednio po zakończeniu kafelkowania (za około 2 tygodnie) zaczniemy kłaść gładzie, malować i robić podłogi...
No nic, czekam na wieści od glazurnika. Mam nadzieję, że już niedługo pochwalę się wnętrzami
Stelaze do podwieszanych sufitów. Gabinet i holl. W holu mieli podwiesić cały sufit, ale w standardzie jest tylko kawałek, wiec nie przeczytali dokumentacji od developera i zrobili standard... Już to zgłosiłam i czekam na poprawki...
Nie wiem, jak to jest, ale zawsze, jak jestem na budowie bez aparatu, to biegam po piętrze, a jak biorę aparat, to nie ma drabiny, ani robotników i nie mogę wejść na górę... No i dzisiaj znowu nie weszłam
Ale zmienia się domek, zmienia :):):)
Są już kaloryfery - wszędzie oprócz łazienek.
Od strony wejscia jest już prawie cay dach (został tylko daszek nad oknem kuchennym, ale stoi już rusztowanie, więc pewnie jutro będą robić).
Ściana z drzwiami wejsciowymi jest już otynkowana i pomalowana na biało więc pewnie też jutro dokończą... Szykują też okna pod parapety wewnętrzne, to znaczy podkładają cegly, gdzie niegdzie wylali beton...
Wszędzie są też już stelaże do sufitów. Tylko w kotrytarzu zapomnieli, że chciałam podwiesic na całej długosci i zrobili tylko standardowo na polowie. Juz to zgłosiłam developerowi więc mam nadzieję, ze jutro sie poprawią
Dostałam też informację od developera, że poniedziałkowy termin podpisania umowy z gazownią na dzień dzisiejszy jest aktualny
Do środka nie wchodziłam, bo ciemno już i jakoś tak nieswojo byłoby chodzić i po omacku sprawdzać, co się zmieniło
Nie wiem, czy wiszą kaloryfery, bo przez okno nie było widać, ale za to na zewnatrz widać postępy... Od wczoraj pojawiły się rynny i dach nad gabinetem. Szybko się uwinęli
Może jutro podejdę troszkę wcześniej, jak będzie jasno, to zobaczę, co tam w środku słychać...
- pieca jeszcze nie ma, ma być montowany w tym tygodniu w okolicy czwartku
- od wtorku montują kaloryfery
- w przyszły poniedziałek podpisujemy umowe z gazownią i będzie można podłączyć piec
- wczoraj dojechały płytki. Kierowca jechał z przygodami, bo z załadunkiem 1,5 tony stanęło mu auto i nie chciało odpalić, więc było wzywanie mechanika itd... Ostatecznie dojechał kilka godzin później niż się umawialiśmy, ale płytki są całe :)
- dzisiaj robilismy przymiarki z płytek w dolnej łazience. W górnej nie było jak, bo podwieszają sufit i stoi rusztowanie...
- dzisiaj wieczorem ma podjechac glazurnik dogadać ostateczny termin wejścia. Możliwe, że zaczną jutro lub we wtorek.