
Zaświeciło słońce, byliśmy w końcu na działce.
Nie działo się wiele, oprócz tego że mamy prywatne jumanji
Nawet zdjęcia zrobiłam, ale chwilowo nie czuję się na siłach by je zgrać i wysłać. Zresztą pewnie i tak dziennik mi spadł w jakieś bliżej nieokreślone czeluści forum, więc spoko. Tyle nie pisałam to jeszcze trochę mnie nie zbawi. Ani nikogo
Dla pamięci zapisze sobie tylko, żeby nie zapomnieć o kilku sprawach do opisania:
1. jumanji
2. metoda na niekopanie w polu
3. inicjatywa sąsiedzka czyli jak udupić sąsiada
4. desperados i buty z Bronxu
5. sobota i Jack Terminator
6. plan odkurzacza czyli jak mały dom mamy
7. co mówi bank a co sobie myśli
8. dlaczego ja chciałam się budować
9. co robią żołędzie kiedy się nudzą
10. dzień rolnika czyli posłać babę do krów
- Czytaj więcej..
- 0 komentarzy
- 90 wyświetleń