Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Zuzza

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    1 577
  • Rejestracja

Wpisy blogów dodane przez Zuzza

  1. Zuzza
    Jak ten czas szybko leci... Już prawie Święta...
     
     

    U nas błogie "lenistwo". Nic nie robimy...
     
     

    Andrzej powiesił kilka lamp. Ostatnio kinkiety na schodach. Reszta czeka na lepsze czasy
     

    Kupiliśmy oświetlenia obrazów, jedno już zamontowane. Całkiem ładnie wygląda. Teraz tylko obrazów brak A przepraszam dorobiliśmy się pierwszego, stoi na honorowym miejscu na kominku - córka namalowała
     
     

    Kupiliśmy karnisz i zasłony do pokoju Dalii, niestety tylko się skrzywiła jak je zobaczyła... To miały być firanki... Trzeba będzie oddać...
     
     

    W tym roku będziemy wreszcie miec wielką prawdziwą choinkę Oczywiście jak uda nam się ją kupić Zastanawiamy się tylko gdzie ją postawić. A mamy kilka miejsc choinkowych. Całe Święta jak zwykle spędzamy w domu. Będzie wesoło
     
     

    Pozdrawiam wszystkich Świątecznie!!!!
  2. Zuzza
    Obiecałam kilka nowych zdjęć...
     
     
     

    Salon prawie gotowy:
     
     

    http://i57.photobucket.com/albums/g218/cornuss/P1010163.jpg


    http://i57.photobucket.com/albums/g218/cornuss/P1010164.jpg


    http://i57.photobucket.com/albums/g218/cornuss/P1010165.jpg
     


    łazienka:
     

    http://i57.photobucket.com/albums/g218/cornuss/P1010166.jpg


    http://i57.photobucket.com/albums/g218/cornuss/P1010167.jpg
     


    Jak widać szafkę RTV kupiliśmy, listwy przysufitowe Andrzej przykleił, grzejniki w salonie i kuchni powiesiliśmy, kratki do kominka włozone. Lampy, które zamówiliśmy w piątek przywieźli nam w środę! Dostaliśmy gratis transport - a to było 200km... Trochę się tylko samochód im zakopał w naszym błocie - ale wyciągnięto go jakoś Część lamp powiesiliśmy: salon, hall i kuchnia.
     
     

    Plan następnych prac: powiesić wszystkie lampy, zamontować do nich kontakty, przymierzyć się do pomalowania salonu..... Przymierzyć się do przymiarek wykończenia schodów, kupić oświetlenia obrazów pasujące do lamp. Kupić karnisze i zasłony do salonu i kuchni...
     
     

    Moje zadanie: przesadzić wszystkie kwiaty do jednakowych doniczek.... Chyba nigdy mi się to nie uda... A doniczki i ziemia już od miesiąca czekają...
     
     

    Jednym słowem: teraz już odpoczywamy
  3. Zuzza
    Dzis byliśmy oglądać szafkę RTV. Do kompletu do stołu i stolika. Ładna jest, ale jeszcze się trochę wahamy. Chcieliśmy też kupić konsolę i lustro do hallu, ale jednak chyba zdecydujemy się na stolarza... Czyli z zakupów nici...
     
    Donoszę.... Parkiet przy kominku ślicznie się rozsycha... Szpary są widoczne bardzo....
     
    W tym tygodniu zamierzamy przykleić listwy przysufitowe w salonie. Powiesić grzejniki w salonie i kuchni, wynieść te tony płytek z hallu na górę...
     
    Pozdrawiam!
  4. Zuzza
    Co jeszcze....
     
     

    Wczoraj skończyli nam montować listwy parkietowe - wreszcie
     
     

    Mamy dwa karnisze i zasłony w naszej sypialni.
     
     

    Po kilku miesiącach zastanawiania się , jeżdżenia, oglądania, wybrzydzania zdecydowaliśmy się na LAMPY !!!! Bo oczywiście nadal mamy same gołe żarówki z jednym wyjątkiem - łazienki. Lampy będą proste, klasyczne mosiężne z mlecznymi kloszami. Wysłaliśmy dziś zamówienie- raz kozie śmierć. 15 sztuk, do prawie wszystkich pomieszczeń. Udało nam się znaleźć rodzinę lamp, w której są wszystkie rodzaje: żyrandole, ample, plafony, stojące, kinkiety. I co najważniejsze udało na się je zamówić bezpośrednio u producenta. A nie wiem czy wiecie, jakie marże są zwykle w sklepach oświetleniowych... W każdym razie i tak zapłacimy majątek... Bo to są drogie lampy Nie wiem tylko kiedy będą, bo jeszcze nam zamówienia nie potwierdzono...
     
     

    Mamy stołki barowe - nie wiem czy o tym pisałam...
     
     

    Co do okien, to panowie byli ze dwa tygodnie temu. Wymienili uszczelki...... Zasilikonowali witrynę. Ha ha woda pewnie i tak będzie lecieć. Tylko że ulewy będą znowu dopiero w czerwcu... W ramach rekompesaty za zniszczony parkiet panowie naprawili nam drzwi wejściowe zniszczone przez psa. Oprócz tego zakonserwowaliśmy je specjalnym środkiem - teraz wyglądają lepiej niż jak nowe.
     
     

    Mamy też automat przy bramie - Andrzej nie poddał się i zamontował sam. PRzeprogramował piloty i teoretycznie mozna by wjeżdżać prosto do garażu ale.... oczywiście w garażu nie ma miejsca na samochód...
     
     
     

    Myślę, myślę co jeszcze zrobiliśmy ,ale wychodzi że nic
  5. Zuzza
    Witajcie
     
     

    Wiem, mam straszne zaległości...
     
     

    Ostatnio jakoś czasu na wszystko brak. Mała wymaga coraz więcej
     
     
     

    U nas niewiele zmian. Przygotowaliśmy się do zimy - skończyliśmy tymczasowo wszystkie prace na zewnątrz. Wszystkich rośłin nie daliśmy rady posadzić- schowaliśmy je tymczasowo w doniczkach do dziury w ziemi. Ale porządek jest...
     
     

    Mieliśmy wizytę kominiarza, obejrzał nasz paskudny komin. Widział podobno gorsze... Oczywiście teraz już jestem specem od palenia... NAsz główny błąd, to zakręcanie dopływu powietrza przy bardzo dużym załadunku. Drewno się wędziło i dymiło. komin był zimny spaliny się wykraplały. Czy było mokre czy suche nie miało tu już znaczenia. Niechlujnie wymurowany komin też.
     
     

    Teraz postanowiliśmy dobrze wysuszyć komin przed instalacjąrury. Bo rura nas czeka. A przy okazji demontaż kominka.... Makabra.. Czyli palimy teraz na całego. Ociepliliśmy też komin na strychu grubą warstwą wełny. Spaliliśmy już 8 metrów drewna i kupiliśmy następne 6... Ale w domu jest 21-23 stopnie.
     
     

    cdn.....
  6. Zuzza
    KBijan, gdzieś mi umknął Twój post.. Co do koloru bramy to RAL 8017 jak dla mnie jest idealny. Ten 8014 jest bardziej plastikowy. 9017 jest ciemny i głęboki -bardzo jestem zadowolona. Rynny mamy też w tym kolorze, ale za to parapety przypadkowo w 8014 -dlaczego? Sprzedawca się pomylił. Ale okazało się ,zę nasze okna sa dokładnie w kolorze 8014, więc te parapety pasują idealnie. Nie ma tego złego...
     
    Właśnie przyjechali do nas panowie z Gorana. Przypominam: cieknące okna... Reklamację złozyliśmy w lipcu. Taaaaa. Teraz już prawie listopad. Panowie nie przyjechali naprawiać tylko popatrzeć po raz kolejny...
  7. Zuzza
    Korzystając z nieobecności córki udało mi się doprowadzić jej pokój do stanu mniej więcej pokazywalnego
     
     
     
     

    http://i57.photobucket.com/albums/g218/cornuss/P1010001.jpg
     


    http://i57.photobucket.com/albums/g218/cornuss/P1010002.jpg
     


    http://i57.photobucket.com/albums/g218/cornuss/P1010004-2.jpg
     


    I wszędzie ten cholerny słup! Łup!
     
     

    Oczywiście jeszcze trzeba będzie zasłonić czymś okna, powiesić coś na scianach, zamontować listwy przypodłogowe. ALe to już naprawdę mało...
     
     

    Wczoraj sadziliśmy pierwszą partię roślin. Może zrobię dziś zdjęcia. Wyglada ślicznie Trawa jest zielona - pełen luksus. Nastepne w kolejności będzie zamontowanie automatu do bramy i domofonu. Już kupione i czekają, czekają kiedy Andrzej znajdzie czas...
  8. Zuzza
    Dziś troszkę popiszę
     
     

    W końcu już mieszkamy ponad dwa miesiące.... Przemyślenia jakieś są
     
     

    Tak naprawdę to nie możemy się nacieszyć. Tutaj jest jak na wsi. Decyzja co do kupna tej działki była w 100% słuszna. Mamy niesamowite widoki; te mgły na polach, te wschody i zachody słońca... Dla nas, którzy mieszkali na parterze w gęstej zabudowie to bajka. Obserwować słońce jak przesuwa się przez cały dzień od wschodu do zachodu - to naprawdę niesamowite...
     
     

    To że w każdej chwili możemy wyjść na powietrze, że Mała moze byc na spacerze 10 razy dziennie - tego nie mozna mieć w mieszkaniu. A z drugiej strony my mieszkamy w środku miasta To cudowne że wcale tego nie czuć. Tutaj przejazd samochodu to święto, jedyne hałasy to szczekanie psów. A z okna obserwujemy sarny, lisy i bażanty.
     
     

    Podoba się nam to wiejskie zycie...
     
     

    Nie wiem czy pamiętacie, że na razie jedynym źródłem ogrzewania naszego domu jest kominek. Ponieważ mrozy przyszły jakoś szybko w tym roku, to wiemy już mniej więcej jak się nam to sprawuje. Mamy wkład Tarnavy 18KW do tego rozprowadzone rury DGP do wszystkich pomieszczeń na górze i do gabinetu na dole. Ponieważdół jest cały otwarty, więc jedynym pomieszczeniem, do którego ciepłe powietrze nie dochodzi jest dolna łazienka. Niestety jedyna z której korzystamy...
     

    Kominek jest usytuowany centralnie w środku domu, i przylega prawie do hallu, w którym są schody na górę.
     

    Moje wnioski: W naszym domu DGP TO BUJDA.... Mogliśmy wcale tego nie robic.... I tak całe ciepło z kominka leci przez hall, klatką schodową do góry. Tam wpada do korytarza leci do tych pokojów, w których sa otwarte drzwi... BArdzo proste. JAk drzwi są zamknięte to jest w pokoju chłodniej... Najcieplej w całym domu jest właśnie w górnym korytarzu... Z rur DGP leci ciepło, ale nie jest w stanie ogrzać naszych pokoi... Niestety są duże mają po 25m... A jak z temperaturą? Na razie palimy głównie wieczorem i rano temperatura wynosi około 21st w najchłodniejszym pokoju (czyli naszej sypialni...) w dzień jeśli nie wieje bardzo to temperatura taka się utrzymuje. Gdy świeci słońce to podnosi siędo 23-24st. Gdy nie ma słońca i palimy w dzień to udaje nam się podnieść temperaturę do 22st. NA razie kominek to raczej zabawa w testowanie - ale może dom jest dobrze ocieplony... bo to ciepło jakos się trzyma.. Całę szczęście
     
     

    CDN...
  9. Zuzza
    No to jeszcze ekspresowo:
     
    drzwi i schody
     
    http://i57.photobucket.com/albums/g218/cornuss/P1010010-1.jpg" rel="external nofollow">http://i57.photobucket.com/albums/g218/cornuss/P1010010-1.jpg
     
    http://i57.photobucket.com/albums/g218/cornuss/P1010007.jpg" rel="external nofollow">http://i57.photobucket.com/albums/g218/cornuss/P1010007.jpg
     
     
    Robione przez jednego stolarza. Mają ten sam kolor, bejcowany dąb. Oczywiście schody będą niebawem wykończone. Podstopnice będą białe.
     
    CO teraz robimy? Kończymy ogródek - zimno się robi i ten etap trzeba szybko mieć za sobą. Oczywiście cholerne balkony też.
     
    A potem znowu do środka wrócimy...
     
    Donoszę, że ogrzewamy się jedynie kominkiem - mimo chłodnych nocy temperatura nie spada poniżej 21st. A palimy sporadycznie.
     
    Może wieczorem popiszę więcej....
  10. Zuzza
    http://i57.photobucket.com/albums/g218/cornuss/P1010004-1.jpg
     


    http://i57.photobucket.com/albums/g218/cornuss/P1010006-1.jpg
     


    OTo nasze ogrodzenie, kostka, rośliny do posadzenia, stół i krzesła
     
     

    Resztę wkleję później
  11. Zuzza
    Mam okropne wyrzuty sumienia... Tyle czasu nawet nie zaglądnęłam na forum...
     
     

    Musicie mi wybaczyć. Wszystko stało się jakoś bardzo skomplikowane. Czasu brak - zupełny brak...
     
     

    Uspokajam wszystkich - U nas wszystko Ok
     
     

    Wiele się wydarzyło przez ten miesiąc. Nasz dom wygląda już zupełnie cywilizowanie. Przynajmniej z zewnątrz.
     
     

    Mamy kostkę przed domem.
     

    Mamy zieloną trawę z tyłu.
     

    Całe ogrodzenie
     

    Mamy pierwsze roślinki
     

    MAmy schody wewnętrzne.
     

    Mamy wszystkie drzwi.
     

    Mamy meble w sypialniach.
     

    Powieszoną pierwszą lampę.
     

    Sofy i stół z krzesłami w salonie.
     
     

    Może kiedyś uda mi się wkleić jakieś zdjęcia... Alw muszę przyznać, że odkąd się przeprowadziliśmy przestałam je robić..
     
     

    Nasz Maluszek jest już dużą dziewczynką - dziś kończy 3 miesiące !!!
     
     
     

    Obiecuję zacząć częśćiej zagl adać - moze weszcie uda mi się osiągnąć stan normalności...
  12. Zuzza
    Trochę mnie nie było... Dlaczego?
     
     
     

    Przeprowadziliśmy się !!!!!!!
     
     

    Wiem, że wiele osób puknie się w głowę - przeprowadzić się na budowę... Ale tak jest nam dużo wygodniej.
     
     

    Mamy działajacą łazienkę. Ciepłą wodę. Działającą pralkę. Kuchnię skończoną. Łózka dla wszystkich domowników. Wielką garderobę. I tyle
     
     

    Nie mamy całej reszty
     
     

    Najbardziej przydałyby się drzwi wewnętrzne i schody.... Byli wreszcie byli stolarze. Oczywiście jeszcze tydzień póżniej. Wymierzyli te drzwi. Schodów już nie chcieli, a na balustrady balkonów nawet nie chcieli popatrzeć. W końcu wybłagaliśmy stopnie schodów... Oczywiście miałam dogadaną cenę na drzwi, ale wymyślili sobie o 30%, a nawet w niektórych o 50% większą. Nie miałam się już sił kłócić. Drzwi i schody mają być gotowe 21 września.
     
     

    Od tygodnia przygotowujemy na gotowo pierwszą sypialnię: czyli:te cholerne parapety, obsadzanie gniazdek - również ze szlifowaniem... Uzupełnianie dziur w ścianach. gruntowanie, malowanie, czyszczenie. Mozna powiedzieć że sypialnia Dalii jest gotowa. Dziś musze umyć tam tylko wszystkie okna i podłogę - można wstawiać meble. To będzie sypialnia starszej córki - musi mieć juz porządek bo za tydzień szkoła...
     
     

    Wczoraj kupiliśmy meble do pokojów dziecięcych - oczywiście IKEA. wyszła cała bagażówka. Andrzej będzie to skręcał przez rok.
     
     

    A jak wrażenia po przeprowadzce? Spokój - wreszcie spokój - nigdzie nie trzeba się śpieszyć. Cisza, żadnych ludzi, samochodów. Na spacer z Mała - po prostu się wychodzi - żadnego dźwigania wózków. Wózek może sobie stać przed domem, w garażu w domu, to jest dopiero wygoda. Mamy też dużo czasu - od rana do nocy możemy pracować. Na początku czyszczenie wszystkiego z brudu budowlanego. Już prawie się udało
     
     

    OK muszę uciekać bo Mała kwęka. Może uda mi się zrobić jakieś zdjęcia - ale nie mam za dużo sił... Ani czasu niestety... Jestem taka zmęczonaaaaaaaa.
  13. Zuzza
    Cóż to ja pisałam ostatnio? Stolarze mieli przyjechać w sobotę....
     

    Dzwoniłam do stolarza pod koniec tygodnia, co parę godzin, w sobotę, w poniedziałek.... nie odbierał.. Ale cud oddzwonił do mnie wczoraj. Kolejne wymówki do mojej listy: Zablokowano mu telefon, bo nie zapłacił rachunku, a przyjechać nie mogli bo musieli w żniwach pomagać. Będą na 100% w tę sobotę. Cóż mamy robić - czekać musimy...
     
     

    Glazunik miał się pojawić po narzę dzia, oczywiście się nie pojawil.
     
     

    Skończyli za to nam ogrodzenie - jest siatka z 3 stron i słupki pod przęsła od frontu. Przęsła już zamówiliśmy będa na początku września. Ekipa bardzo porządna - to naprawdę rzadkość.
     
     

    Dzis przyjeżdżają majstrowie od elewacji zrobićtrochę poprawek w podmurówce. Podmurówka jest skończona i wygląda jak dla mnie super. To bł dobry wybór. Oczywiście zdjęć znowu nie zrobiłam...
     
     

    Andrzej walczył kilka dni z kiblem. Czemu? Bo przeciekał. Wszystko dlatego, że nasz cud glazurnik, przestawił stelarz. Ale nie przestawił rur... No i teraz wszystko nei pasowało do siebie. Andrzej zakładał i zdejmował tę miskę chyba ze sto razy. Zapełnił pół szamba spuszczaną na próbę wodą. Ale teraz jakby nie cieknie - oby nie zapeszyć!
     
     

    Tak wogóle to zamierzamy się w czwartek wprowadzić Dalia wraca z wakacji i ma jużwrócić do nowego domu Tak jej obiecaliśmy. To nic że nadal wygląda to jak budowa - damy radę. Dlatego teraz skupiamy sięna Dalii pokoju. Parapet obsadzony, Andrzej zakłada gniazdka elektryczne, no i już kupiliśmy farbę. Dziś będzie pomalowany. Jutro musimy jeszcze kupić wszystkie meble, a w czwartek je poskładać Przypominam, że nie mamy nic
     
     

    Co do farb to stawiamy na wypróbowane przez nas farby Fluggera. Baza flutex 5 - niby szorowalna, ale matowa. Kolor jasno kremowy U 318. No i chyba wszędzie tak będzie. Sufity zostają białe. Na razie pomalujemy tylko Dalii pokój, a reszta sukcesywnie... powolutku...
     
     

    Szambo nadal nie skończone - jeszcze trzeba zamontować obejmy przytrzymujące rury do szybkozłaczek na dnie. Szybkozłaczki sa już zamontowane w podmurówce. Tylko rury jeszcze nie zasypane. Nadal u nas wyglada jak na księżycu...
     
     

    Musimy jak najszybciej zakończyć brudne prace - czyli te paskudne parapety, bo przy ich szlifowaniu cały pokój jest w pyle. Została jeszcze kratka wentylacyjna do obrobienia w kuchni - też zapyli caly parter... Dopiero jak to się skończy wezmę się za sprzątanie. Moze jutro? Dla treningu umyłam w weekend jedno duże okno balkonowe - od razu inaczej wygląda. Rozpakowaliśmy też większość kuchni - bo w szafkach się nie kurzy. Wyczyściłam też do końca garderobę. Szkoda, że stolarze nie przyjechali, bo będą mierzyćdrzwi w całym domu i jeszcze dużo brudu naniosą. Trudno posprzątamy po nich znowu. Na dole nadal sąporozkładane kartony i folie i w tym pełno piachu. Chciałabym już to wywalić. Najgorsze jest to, że nosi się do domu tony piachu. Musimy jakiś system wycierania nóg opatentować.
     
     

    Pracy nam zostało co najmniej na pół roku Przynajmniej się nie będziemy nudzić. Na przykład 500kg płytek łazienkowych, które leżą w hallu trzeba wnieśc na górę....
     
     

    No to pozdrowienia !!!
  14. Zuzza
    Piątek nie był zbyt wesoły...
     
     

    Gdy nasi ogrodzeniowcy zobaczyli siatkę, którą dowieźli wieczorem w czwarte to nas wyśmiali. Powiedzieli że wystarczyło kupić10 metrów a oni by to rozciągneli do 50. Ta siatka to szajs. No i co robić? Andrzej jakoś to załadował do samochodu i pojechał odwieźć - do Zielonki... I tu szczęście - przyjęli siatkę nawet zwrócili nam opłatę za transport... Ale siatki nadal nie mamy.
     
     

    Zadzwoniliśmy do naszego glazurnika. Powiedział że przyjedzie najwczesniej za tydzień. No to powiedzieliśy mu że mamy dosyć, niech zabierze swoje narzędzia, odda nam klucze i rozliczy z nami - a jest nam winien w takim razie około tysiąca zł... MA przyjechać w poniedziałek - niezbyt w to wierzę...
     
     

    W wekend andrzej walczył z szambem - montował szybkozłączki, kuł dziury siedząc w szambie, zaklejał. Nadal praca nie skończona. Oprócz tego obsadzałdalej parapety. to teżniezła zabawa. MAmy parapetów już sztuk dwa. Zostały jeszcze trzy...
     
     

    Oprócz tego robiliśmy porządki ogólne w domu. Zbieraliśy śmieci, Uporządkowaliśy garaż, żeby rzeczy budowlane z całego domu zacząć trzymać tylko w garażu.
     
     

    Ja zaczęęlam czyścić naszą szafę, żeby już można było ją zapełniac. Wyczyściłam też jedną szafkę w kuchni
     
     

    Dziś przyjechali elewaciarze. Andrzej pojechał kupić tynk na podmurówkę, okazało się że na nasz kolor czeka się 2-3 tygodnie... a Majstrowie będą kilka dni. Zrobiłam rozeznanie u producenta, kto ostatnio u nich kupował ten kolor i znalazłam w Nadarzynie. Andrzej już jedzie do Nadarzyna... Udał onam się też wybłagaż siatkę w Dębe Wielkie i Andrzej już ją załadował demolując samochód... Chyba będzie jednak zielona Już mi wszystko jedno. Słupki i tak są czerwone
     
     

    A w sobotę załamałam Andrzeja, bo zobaczyłam, że brama wjazdowa wcale nie jest na przeciwko garażu... Jeden słupek jest prawie w połowie garażu. Jakoś tego nie było widać od drogi. Cały weekend głowiliśy się czy rozbierać to ogrodzenie czy nie... Ale chyba jużtak zostanie. Lekko krzywy wjazd. Majstrom tak wyszło, żeby furtka była naprzeciwko drzwi i zmieściła siębrama przesuwna... Echhhh.
     
     

    Budowa to cięzkie przeżycie..... Nawet żadnych zdjęć nie zrobiłam w weekend
  15. Zuzza
    Mamy już duzy kawał ogrodzenia - czyli podmurówkę od frontu ze słupkami, i częśc podmurówki boczno-tylniej. Zdecydowaliśmy się nie robić smietnika... Ciekawe jakie będą tego konsekwencje. Nie podoba mi się tak metalowa klatka na kosz. Kosz będzie stał w garażu, albo znajdę jakieś miejsce bardziej osłoniete na dworzu. Mielismy trochę problemów z ustaleniem wysokości podmurówki - nasz droga jest bardzo nierówna, ma duży spadek, nie wiadomo jak będzie wyglądać docelowo, a ja tylko widzę to w głowie i ustalam wysokość przez telefon... W każdym razie coś ustalilismy i jak to zobaczę to pewnie się załamię
     

    Na początku byłam zdecydowana na zieloną siatkę, wczoraj czy przedwczoraj doszłam do wniosku, że czarna będzie ładniejsza. Znalazłam najtańsze miejsce i jak zamawialiśy to okazało się ze oni czarnej nie produkują. No to zamówiliśy jednak zieloną. Przywieźli tą sitakę wczoraj wieczorem i okazało się , że jest cieńsza niż myślelismy. Andrzej dzwoni i pyta czy ją brać czy nie... No i po debacie zdecydowaliśmy się zostawić. Będzie bardziej ażurowo... Na dodatek siatkę sprzedają w belach po 25 metrów, a nam akurat było potrzebne 51 No to mamy za to 75 metrów Ale nic strasznego, bo z tego co zostanie zrobimy kojec dla psa, i ja przetnę to na pół (będzie 75cm) i zrobię ochronę dla roślin, bo nasz psiuńcio wszystko zniszczy w jednopopołudnie... Oczywiście optymistycznie zakładam, że kiedyś będziemy mieć jakies rośliny oprócz chwastów. A chwasty mamy wysokosci 2 metrowej. Sąsiedzi zasadzili przy płocie dorodne słoneczniki, nasze chwasty są wyższe Ale wstyd
     

    Zakupione zostały też wszelakie produkty do zrobienia szybkozłaczek w ogrodzeniu, oraz przepust do skrzynki gazowej ( tu się zdziwiliśmy, bo chcieliśmy w podmurówce umiescić rure gazowa, a kazali nam kanalizacyjną ). I tyle się działo wczoraj...
     
     

    Jeszcze jedno - Andrzej pojechał odebrać kibelek po wymianie, tym razem obejrzał go w sklepie - znowu wyszczerbiony. Poczekamy kolejny tydzień Wrrrrrr....
     
     

    Zadzwonili majstrowie od elewacji - przyjeżdząją w poniedziałek! Super
     
     

    Ale w środku domu jakoś nic sie nie dzieje.... Jutro jedynie mają przyjechać stolarze - muszę dziś się upewnić czy na pewno... Będzie ciężko- trzeba będzie podjąć decyzje drzwiowe, schodowe, balustradowo-schodowe, balustradowo-balkonowe i jeszcze schodki do pokoju nad garażem i półki do łazienki...
     
     

    Pozdrawiam porannie !
  16. Zuzza
    Majstrowie od ogrodzenia przyjechali nawet o 5 rano. Koparka za to miała być o 7 ale przyjechała o 14... Ale wszystko się udało, zakopać, zasypać, wyrównać. Majstrowie majstrują wykopy pod podmurówkę. Słupki już zamówione dziś zamówimy siatkę. Udałao się jeden drenaż zrobić - czyli wszystkie rynny z tyłu domu już zrobione - został tylko front. Dziś Andrzej musi kupić skrzynkę gazowa, aby ją w ogrodzenie wrzucić, rury gazowe, szybkozłaaczki do szamba i rury elastyczne do tych szybkozłączek. I prszy okazji podłaczy to wszystko. Ja co prawda wcale tego wynalazku nie chciałam, wcale by mi szambiarz nie przeszkadzał na podjeździe, ale Andrzej się uparł.
     
    Ale wczorajasza historia dnia to oczywiście nasz glazurnik.
     
    Miał pojawić się wczoraj. Jak mówi, że pojawi się jakiegoś dnia to zwykle popołudniem się zjawia. Ale nie było go do wieczora. W końcu Andrzej do niego zadzwonił, a on taka historię opowiedział: Jechał już do nas ( a mieszka 50 km od W-wy), był już na Pradze w tramwaju, gdy nagle napadła na niego grupa wyrostków, wyciągnęła go z tramwaju, skopała i okradła z wszystkiego co miał przy sobie. No i ponieważ nie może prawie oddychać, bo ma nadwyrężone żebra to przyjedzie do nas najwcześniej w niedzielę (!) .
    Przypominam, dla nie pamiętających, że ostatnio jak do nas jechał ( chyba dwa tygodnie temu) potrącił go skuter i się leczył do tej pory.... Teraz powiedział, że może nam przynieść zaświadczenie z policji...
    Kiedyś był taki film: "Pechowiec"... Czy my mamy takiego pecha, czy to normalne? A tak wogóle to uwierzylibyście takiemu glazurnikowi?????
  17. Zuzza
    Witam
     
     
     

    Dziśna działce roboty ziemne. Kupiliśmy dwie wywrotki ziemi. Kopara przyjeżdża dziś, majstrowie od ogrodzenia też - nawet o 6 rano mieli się pojawić... Andrzej wczoraj do nocy walczył z GWC - na szczęście udało mu się wszystko podłączyć i teraz czeka na zasypanie. Niestety zdjęć nie będzie... Bo aparat został w domu. Może też drenaż rynien uda się zasypać. nie wiem. W każdym razie będziemy mieć ogrodzenie Zrobiłam wczoraj rozeznanie odnośnie siatki i słupków.
     
     

    Dziś ma się pojawić glazurnik - to chyba jakieś święto. Powinniśmy go już wyrzucić na zbity pysk pół roku temu...
     
     

    Wczoraj byli od okien - fachowiec poogladał, poogladał i powiedział, że on to musi przemyslec i pojawi sięza tydzień... Ciekawe ile jeszcze razy deszcz przez ten tydzień spadnie... Ale przy okazjie wyregulował drzwi wejściowe, wymienił osłonki zawiasów, założył klamkę, która się nie dała włozyć, usunął bable z drzwi garażowych, przyjął zamówienie na hamulec do drzwi tarasowych. I tyle...
     
     

    W sobotę przyjeżdżają stolarze od drzwi - czekam na ten pomiar od maja... Ale wiem że warto... Ciekawe czy uda im się wymyslić pomysł na balustradę schodów zabiegowych....
     
     

    Aby do przodu.....
  18. Zuzza
    Obejrzałam w końcu meble
     
     

    Zrobiłam zdjęcia - niestety na zdjęciach nie wygląda to tak jak w rzeczywistosci... Nie mog e uchwycić dobrych kolorów... Wszystko jest też za wielkie by uchwycić w aparacie...
     
     

    OK od początku:
     
     

    Jeszcze jeden widok na kuchnię. Już z cokolami, ale z bałaganem ogólnym.
     
     

    http://i179.photobucket.com/albums/w319/cornuss2/P1010017.jpg
     


    Pierwszy parapet. Parapety są w identycznym kolorze i identycznie wyfrezowane jak blaty w kuchni.
     
     

    http://i179.photobucket.com/albums/w319/cornuss2/blat-1.jpg
     


    Komoda w sypialni. na tym zdjęciu kolor jest prawie taki jak w rzeczywistości. kolor miał być idealnie dobrany do okien.
     
     

    http://i179.photobucket.com/albums/w319/cornuss2/P1010020-1.jpg
     


    Łóżko z szafkami nocnymi - tu zdjęcie jest za ciemne. Łóżko jest ogromne: 200x220cm - jest wysokie i super wygodne!!!
     
     

    http://i179.photobucket.com/albums/w319/cornuss2/P1010021.jpg
     


    Szafa. SZafa ma 4 metry długości i 275cm wysokości. Dwoje drzwi drewnianych i dwa lustra. lustra są fazowane z czterech stron.
     
     

    http://i179.photobucket.com/albums/w319/cornuss2/P1010026-1.jpg
     


    Wszystkie meble są fornirowane dębem i bejcowane. Wszystkie w jednakowym kolorze.
     
     

    Przyznam, że sypialnia się lekko zmniejszyla.... A ma 25 metrów..... Dobrze,że są te lustra...
     
     

    To tyle z szybkich wieści. Idę spaaaaaaaaaać.
  19. Zuzza
    Wczoraj się nawet dużo działo...
     
     

    Stolarz przyjechał i skończył kuchnię, zmontował też sypialnię: czyli garderoba 4 metry, łóżko, 2 szafki nocne i komoda. Dodatkowo przywiózł nam też parapety. Będą takie jak blat w kuchni. Niestety nie zdązył ich już zamontowac. Teraz Andrzej będzie sie z nimi męczył... Zapomnieliśmy też przywieźć naszej kuchenki mikrofalowej - ona miała być zabudowana w jednej z szafek. Szafka była wyliczona na styk i teraz niestety trzeba będzie całą szafkę rozebrać i od tyły kuchenkęwłożyć i podłączyć... Tu też się Andrzej pomęczy.
     
     

    Nasz glazurnik nie przyjechał oczywiście.. Ale Andrzej już dolną łazienkę skończył.. Niestety okazało się że nasz kibelek jest odpryśnięty, trzeba go było zwrócić i teraz czekamy na nowy. GLazurnik zadzwonił dziś w nocy i opowiadał o swoich problemach - przyznał, że górnej łazienki to chyba nam nie zdązy zrobić...
     
     

    Wczoraj za to ni stąd ni zowąd przyjechał majster od ogrodzenia, z którym jakiś czastemu rozmawialiśmy. No i zdecydowaliśmy się ogrodzenie zrobić. Zaczną w przyszłą środę... Aż mi się nie chce wierzyć.. Panowie zażyczyli sobie 3 wywrotki ziemi, żeby wyrównać teren i koparkę do rozprowadzenia... Trudno.. PRzy okazji koparka zasypie nam rów do GWC. Ogrodzenie sięprzyda, bo przez nasząkrzywą siatkę nasz psiuńcio wychodzi sobie na piesze wycieczki, aż sąsiedzi się skarżą....
     
     

    W przyszłym tygodniu mają też wrócić majstrowie od elewacji skończyć podmurówkę.
     
     

    No i tak naprawdę to powinniśmy się wprowadzić na dniach.. Niech ten kibelek zadziała, no i jeszcze trzeba termę podłączyć (tymczasową - bo przecież gazu ni ma...). Przydałyby sięteż jakieś kontakty, bo na razie kable wiszą gołe -Może też parę żarówek zamiast lamp Oj będzie wesoło Już się nie mogę doczekać !!!!!!
  20. Zuzza
    Właśnie mi post wcięło wrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr!!!!!!!!!!!!!!!
     
     
     

    To jeszcze raz skrótowo....
     
     

    Wczoraj mielismy tragiczny dzień.. Zalało nam świeżutkie parkiety we wszystkich pokojach... Jak? Mamy nieszczelne okna. Wszystkie. Nawet nieotwieralną witrynę. Pod każdym oknem wlała się kałuża wody. Co gorsze ulewa była popołudniu, a zauważyliśmy to dopiero rano. Do tego czasu kałuże wsiaknęły w parkiet... Zostały obrzydliwe plamy, parkiet się wypaczył, zrobiły się szpary, łódki... Można się podłamać...Trzeciego cyklinowania nie planowaliśmy.... Zgłosiliśy reklamację okien - ale przyjadą dopiero za tydzień.. Trzeba będzie uważać.. A może teraz to już nie ma znaczenia???
     
     

    Andrzej wykańcza małą łazienkę - już blisko końca jest
     
     

    Stolarz dzwonił, że przyjedzie w czwartek - super będzie sypialnia !
     

    Jutro przywożą materac do naszego łóżka.
     
     

    W niedzielę zamówiliśmy krzesła - 8 sztuk - niestety trzeba na nie czekać 6-8 tygodni.... Oczywiście mogliśmy je zamówić 2 miesiące temu... ale my wszystko na ostatnią chwilę..
     
     

    Dziś zamówiliśy dwie sofy do salonu -będą za 4-6 tygodni...
     

    Chcieliśmy kupić stoły - ale nie było ich w sklepie, a kobita nie potrafiła sprawdzićczy mają w magazynie. Oddzwoniła póxniej - że są... Chcemy dwa stoły - jeden 180 cm do salonu, a drugi 160cm do gabinetu. Oba będą zestawiane razem w przypadku uroczystości wszelakich. Chcieliśmy też kupić kredens i biblioteczkę , ale mają pasować do stołów, więc jeszcze poczekamy.
     
     

    Pojechalismy jeszcze obejrzeć lampy ,ale jednak trzeba będzie szukać dalej...
     
     

    Czekają nas jeszcze zakupy mebli do pokojów dziecinnych... I tysiąc innych rzeczy...
     
     

    No to wkleję jeszcze kawałeczek kuchni:
     
     

    Korona:
     

    http://i179.photobucket.com/albums/w319/cornuss2/korona2.jpg
     


    Blat:
     
     

    http://i179.photobucket.com/albums/w319/cornuss2/blat.jpg
     
     


    No to w czwartek będą zdjęcia sypialni Ma być ładniejsza niż kuchnia
  21. Zuzza
    Wczoraj Andrzej ustawił na próbe baterie, żebym mogła je ocenić na zdjęciach. Troszczkę są złote, a miały być bardziej ciemne, mosiężne, ale nie mogłam znaleźć nic innego. Trudno i tak mi się bardzo podobają.
     
     

    A tak to wygląda:
     
     

    Duży zlew w kuchni:
     
     

    http://i179.photobucket.com/albums/w319/cornuss2/P1010024.jpg
     


    Wyspa:
     
     

    http://i179.photobucket.com/albums/w319/cornuss2/P1010029-1.jpg
     


    No i szafka w łazience - też postawiona tylko na chwilę:
     
     

    http://i179.photobucket.com/albums/w319/cornuss2/P1010033.jpg
     


    Może być????
  22. Zuzza
    Witam witam!
     
     

    Czas wrócić do dziennika
     
     

    A na budowie dzieje się tradycyjnie niewiele.... Nasz glazurnik nie przyjechał, bo potrącił go skuter. Chyba się już nie pojawi... Jak pech to pech...
     
     

    Andrzej zrobił podłączenie szamba. Szambo działa.
     
     

    Teraz walczy z dolną łazienką, bo trzeba skończyć fugowanie, bo nasz flejtuch majster wszystko zapaskudził fugą, przykrył i zostawił. Teraz będziemy to czyścić przez sto lat.. Trzeba tam jeszcze pomalować sufit, przykleić listwy przysufitowe, podłaczyć kibelek, umywalkę, baterię prysznicową.
     
     

    Zdecydowaliśy się na baterie, nawet już kilka kupiliśmy - będą to baterie firmy TRES, model retroTres kolor mosiężny. Mamy już do kuchni i łazienki małej.
     
     

    Kuchnia nie skończona, stolarz przyjedzie chyba w poniedziałek. Najgorsze jest to, że ja tej kuchni jeszcze nie widziałam w rzeczywistości!!! Mam tylko zdjęcia... Ale zdjęcia nie są najlepsze, więc więcej Wam nie wkleję. Może w niedzielę wybierzemy się wspólnie na budowę...
     
     

    Umówiłam sie ze stolarzem od drzwi, schodów. Przyjadą 4go sierpnia na pomiary. Pewnie zrobią też balustrady - bo kute kosztują jednak majątek. Parapety zrobi nam stolarz meblowy.
     
     

    CZekamna telefon majstra od elewacji - mieli po 15 skończyć podmurówke. Ciekawe czy się odezwą.
     
     

    Chcielibyśmy bardzo się przeprowadzić... Wierzymy, ze uda nam się może pod koniec przyszłego tygodnia.....?
     
     

    A ja siedzę i leniuchuję
  23. Zuzza
    No to chwalę się
     
     

    11 lipca o godzinie 2.20 urodziła się nasza córeczka !!
     
     

    Ważyła 3200 i mierzyła 56cm. Jest najśliczniejszym dzieckiem na świecie
     
     
     

    Oczywiście problemy budowlane troszeczkę odsunęły się na bok...
     
     

    Ale cośtam się dzieje Kuchnia cały czas się tworzy. Niestety ostateczna wersja będzie dopiero w przyszłym tygodniu... Ale wkleję Wam kawałeczek
     
     

    Tak dla smaku
     
     

    http://i179.photobucket.com/albums/w319/cornuss2/kuchnia.jpg
     


    Pozdrawiam wszystkich serdecznie !!!!
  24. Zuzza
    Środa to był dzień
     
     

    O 7.00 pojawił się koparkowy. Najpierw wykopał dół 3x5 metrów na szambo. Potem pojechał na tył i wyrównał nasze góry i przy okazji skosił chwasty, które miały już półtora metra wysokości. Nastepnie wykopał rów 5 metrowy do drenażu. A potem rów 17 metrowy do GWC. Następnie kolejny rów 5 metrowy od frontu i zrobiła się już 10.00. Panowie szambiarze przyjechali punktualnie aż z Radomia. Kazali koparkowemu trochę poprawić dół, wrzucili nasze dwa zbiorniki, zakleili pokrywy, przykleili kominki i pojechali. Koparkowy zasypał szambo, i posprzątał nam trochę gruz z frontu.
     
     

    Jakie rezultaty? Straszne błoto wszędzie. Krajobraz księzycowy. Kominki szamba wystają pół metra od obecnego poziomu ziemi. Szambo trzeba podłączyć i połączyć dodatkowo oba zbiorniki. Aby to zrobić trzeba wejść do środka... Brrrrr
     
     

    Parkiet ma pierwszą warstwę oleju. Olej nie wysycha, cały czas jakieś kałuże... Nie wierzę już w tą podłogę...
     
     

    Przez podłogę dziśzadzwoniłam do stolarza, żeby jednak się jutro nie pojawiał... Jutro pewnie będą dalej olejować i będzie śmierdzieć... Stolarz przyjedzie we wtorek z dołami szafek i w czwartek z resztą. I tak nie będziemy gotowi...
     

    Kuchnia nie jest pomalowana, podłoga nie jest zafugowana, nie ma gniazdek elektrycznych...
     
     

    Nasz glazurnik miał wrócić w środę... Czwartek się skończył a jego ani śladu. Ręce opadają...
     
     

    Dziś szukam baterii kuchennych. Pdobają mi się Retro Tres w kolorze starego mosiądzu. Powinniśmy kupić baterie przed przyjazdem stolarza. A przy okazji kupić baterie do małej łazienki. Truuuuudne decyzje.
     
     

    Skoro mamy już porządek niby na działce to zaczęłam robić rozeznanie ogrodzeniowe. Jużnic wielkiego nie musi do nas wjeżdżac, możemy robić docelowe ogrodzenie.... Chyba jutro pojedziemy na oglądanie..
     
     

    Jutro będziemy malować kuchnię i montować rury do drenażu i GWC.... Będzie wesoło.. Jak zwykle
×
×
  • Dodaj nową pozycję...