Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Zuzza

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    1 577
  • Rejestracja

Wpisy blogów dodane przez Zuzza

  1. Zuzza
    Dziś mamy znowu surowy parkiet......
     
     

    Panowie przyjechali i scyklinowali całą podłogę... No i mamy tydzień w plecy.... A ja już nie mam żadnych tygodni w zapasie... Trudno. Niech majstrowie klną, a nie my patrząc na beznadziejną podłogę.
     
     

    Na dodatek przyjeżdżamy na budowę, wchodzimy na górę, a tam pod dwoma oknami balkonowymi kałuże wody. Na świeżej podłodze.... Jakie szczęście że akurat miała być za chwilę cyklinowana, a nie już zostawiona gotowa.... Chyba nam przeciekają okna Pozaklejaliśmy je foliami i taśmami i będziemy się zastanawiać co robić dalej.... Takie szczęście mieliśmy że ten deszcz nie spadł jutro..
     

    Moje doświadczenie: Kałuza wody wylana na kilka godzin na zaolejowaną podłogę niszczy ją dokumentnie. Klepki się powypaczały, tam gdzie woda wyschła powstała okropna matowa plama.. Już nawet nie czekaliśmy na oględziny po cyklinowaniu...Mamy za słabe nerwy...
     
     

    Jutro wielki dzień. Przyjeżdża koparka i szambo.... Start 6.00. Oj będzie się działo.... NA dodatek parkieciarze będą walczyć i wracają glazurnicy...
     
     

    Oby się tylko nie denerwować...
     
     

    Do powiększenia rodziny 17 dni........
  2. Zuzza
    ALe jestem słowna - obiecałam zdjęcia i proszę - są
     
     

    Oto moja prawie skończona elewacja:
     
     

    http://i179.photobucket.com/albums/w319/cornuss2/P1010043.jpg


    http://i179.photobucket.com/albums/w319/cornuss2/P1010049.jpg


    http://i179.photobucket.com/albums/w319/cornuss2/P1010055.jpg
     
     


    A to parkiet poolejowany pierwszy raz.
     
     

    http://i179.photobucket.com/albums/w319/cornuss2/P1010051.jpg
     


    Dziś robiliśmy porządki na działce, bo do przyjazdu koparki zostało kilka dni, a wokół domu pobojowisko.
     

    Parkiet wczoraj skończony - dziś wezwalismy szefa na rekalmację... Szkoda gadac... Ale podłoga nie wygląda tak jak ją sobie wyobrażaliśmy...
     
     

    Udało nam się za to trafić na promocję sprzętu AGD w Saturnie - cały sprzęt sprzedawany taniej o 22%. Tylko ten weeeknd. Taka obniżka sprawiła, że cały sprzęt miał lepsze ceny niż w najtańszych sklepach internetowych. Kupiliśmy lodówkę, piekarnik, zmywarkę i pralkę. To się nazywają zakupy Aż z banku do mnie zadzwonili upewnić się ze nikt mojej karty nie gwizdnął
     

    Z listy zmieniliśmy pralkę na zupełnie inną, bo tej nie mieli w ofercie. Kupiliśy pralkę Aristona - czyli nadal kazda rzecz innej formy No i niestety tej płyty w supermarkecie nie dostanę - musze ją zamówić w poniedziałek.
     
     

    Kupilismy jeszcze dodatkowo szafkę z umywalką do dolnej łazienki. Wybrana już chyba rok temu... Wybraliśmy też miskę WC - będzie ROCA MERIDIAN. Teraz problem mamy jedynie z bateriami. Szukamy mosiężnych ale niestety wszystkie są brzydkie... Jeszcze poszukamy i poczekamy...
     
     

    Ufffffff
  3. Zuzza
    Łał, już dwa tygodnie minęły... Nawet tego nie zauwazyłam...
     
     

    Czy coś się zmieniło??? Niewiele oczywiście jak zwykle niewiele...
     
     

    Mamy zrobioną elewację. Jest tynk na ścianach, sztukateria wokół okien i drzwi oraz parapety. Brakuje jedynie wykończenia podmurówki, ale tu panowie już się nie wyrobili i powrócą po 15 lipca.... Z efektów pracy tej ekipy jestem naprawdę zadowolona. Ci panowie naprawdę się starali. Porządni, dokładni, sprzątali po sobie, nic nie zniszczyli. Nasze ogromne szczyty wysokie na 9,5 metra udało im się zaciągnąć tynkiem idealnie gładko. Naprawdę nie ma się do czego przyczepić. Jedyne problemy mieli ze sztukaterią... Bardzo klęli... My tez. Ale jakoś wszystko się poukładało. No i glify wokół okien mogły by być gładsze... Ale nie mozna mieć wszystkiego. Może jak wróca do podmurówki, to jeszcze trochę ich pomęczymy. W końcu podliczyli nas za tą sztukaterię tak, ze nam mowę odjęło.... Za te cholerne listwy i robociznę do nich moglibyśmy kupić niezłe meble kuchenne Ale efekt jest - może jutro zrobię jakies zdjęcia to Wam pokażę....
     
     

    A co w środku??? Nic... Nasz fikusny glazurnik baluje na wszystkich budowach wokół, a u nas jakoś prace się nie posuwają. Dolna łazienka nie skończona, podłogi niezafugowane. Górna łazienka wreszcie przygotowana pod kładzenie kabli. Czyli wygładzone wszystkie ściany niezakryte płytkami i zagruntowana reszta ścian. I to by było na tyle, bo majster wczoraj wyjechał i wróci dopiero w środę...
     
     

    Mamy też już prawie zrobione podłogi... Parkieciarze przyjechali w środę wieczorem i tego samego dnia zdążyli wycyklinować cały dom. Pracowali do 3 nad ranem... W tym czasie w domu próbowało spać 5 elewaciarzy i 2 glazurników. Glazurnicy nie dali rady i poszli spac do naszego samochodu budowlanego Wczoraj szpachlowanie, drugie cyklinowanie i pierwszy olej. A dziś o 6 rano drugi olej i panowie zapowiedzieli koniec prac na 9 rano.... To się nazywa predkość.... A metrów u nas parkietu 140........ Dlatego wczoraj wywaliliśmy glazurnków, a elewaciarze właśnie skończyli - czyli nikt juz po domu się nie będzie kręcił... Moze się parkiet nie zniszczy...
     
     

    Kuchnia.... Stolarz umówiony na 6go lipca. Parę dni temu dostałam obiecane zdjęcia. Kuchnia jest już gotowa. Prawdę mówiąc trochę się przestraszyłam, że mi się to jednak nie spodoba w rzeczywistości. Dwa szczególiki już widzę, które mnie lekko drażnią... Boję się bardzo.... ALe oczywiście kuchnia jest prześliczna
     
     

    Co jeszcze?
     
     

    Zamówiliśmy wreszcie szambo - będzie w środę o 10.00. Zamówiliśmy koparkę -będzie w srodę o 7.00. Koparkowy musi nam zrobić porządek z górkami ziemi, wykopać pozostałe rowy pod drenaż i ogólne prace porządkowe... Będzie się działo...
     
     

    MUSZĘ zamówić sprzęt AGD... MUSZĘ to zrobić dziś. Stolarz przyjeżdża za tydzień, a ja nic... Na niektóre sprzęty czeka się 3 tygodnie. Jednym słowem na pewno wszystkiego w ciągu tygodnia nie ściągniemy. Daliśmy ciała... Jak zwykle..
     
     

    Moje typy AGD:
     
     

    Płyta ceramiczna Amica PC7205TF
     

    Piekarnik Indesit FM54 RK B AN
     

    Lodówka ELECTROLUX ERN29600
     

    Zmywarka Bosch SGV43M03EU
     

    Odkurzacz Samsung SC8461
     

    Pralka Whirpool AWO/D4313/P
     
     

    Raczej nieodwołalnie... Oczywiście w tym wyborze chodziło o to, aby każdy sprzęt był innej firmy ;-)Do kompletu mamy jeszcze mikrofalówkę LG
     
     

    W przyszłym tygodniu musimy:
     
     

    Przygotowac kuchnię: pomalować,założyć gniazdka, zafugowac podłogę.
     

    Kupić kibelek i szafkę z umywalką do małej łazienki.
     

    Skończyć zabawę z obróbkami blacharskimi na balkonach, odebrać zamówione rynny, przyczepić rynny, Połozyć płytki na balkonach... Moja dobra rada: ZREZYGNUJCIE ZE WSZYSTKICH CHOLERNYCH BALKONÓW PÓKI MOZECIE Nasze balkony doprowadzają nas do szału... Nasza świezutka elewacja ma już zacieki nad frontowymi drzwiami, bo akurat przyszła burza..... Wylewki, izolacje, blachy, rynny, kafle, balustrady, których cena nie miesci mi się w głowie, a na balkon nigdy nie bedę wychodzic.... Tragedia...
     
     
     

    Wczoraj odwiedzili nas panowie z gazowni, podpisaliśy protokół umiejscowienia skrzynki i zrobią nm projekt. Gaz może będzie w grudniu. Ha ha ha. Super... Dobrze że mamy metr drewna Tylko się załamac.....
     
     

    Muszę zamówić kontener na smieci. Dziwne ceny mi spiewają za taką usługę... Poszukam jeszcze trochę...
     
     
     

    Do porodu 3 tygodnie....... To robi wrażenie.... Może doczekam...
     

    Szanse na wczesniejszą przeprowadzkę? 0%.....
     
     
     

    Zdjęcia?????? Moze jutro zrobię.... Kuchni Wam jednak nie wkleję Taka w stolarni jednak nie zasługuje na prezentację Musicie poczekać tydzień
     
     

    Pozdrowienia !!!!
  4. Zuzza
    Wczoraj był sądny dzień.....
     
     

    Zwaliło się do nas naprawdę masę ludzi: 3 osoby od elewacji, 2 podbikciarzy, 2 glazurników. Do tego nas dwoje i pół i szwendający się wszędzie pies.
     
     

    Ekipa od podbitek nadal starała się doprowadzić mnie do zawału. Wymyślili, że rusztowania najlepiej będzie przenosić z balkonu na balkon przez środek domu... Przez wąziutkie drzwi balkonowe, które się same zamykały, więc rusztowaniem się je dobrze otwierało... Oczywiście wszystkie materiały też wnosili przez środek, wyłażąc przez okna na rusztowania, przez co ściany pod oknami są czarne od butów... Ale wiecie co? Oni już sobie pojechali................. Zostawili kawałeczek do skończenia, ale to zrobi już ich szef dziś. Zostawili też kawałeczek drugi nie zakryty, bo mamy gniazdo rudzików i poczekamy aż sobie wyfruną. A oprócz tego podbitka wygląda znośnie... Nawet bardzo znośnie.
     
     

    Ekipa od elewacji też mnie bardzo zaskakuje. Wczoraj siedzieli przed domem i dyskutowali o ostatnio przeczytanych książkach To pierwsza tak kulturalna ekipa na naszej budowie... Elewacja jakoś robi się...
     
     

    Wczoraj czekaliśmy na kuriera z parapetami, nie mógł trafić niestety. Parapety przywieźli nam w innym kolorze niż zamawialiśmy, ale cudem okazało się, że to może nawet lepszy wybór
     
     

    Przywieźliśmy też sztukaterię - ciekawe co z tego wyniknie.....
     
     

    Przywiexli też transport kafli do górnej łazienki - 150 paczek.... NA szczęście zmyliśmy sie przed dowiezieniem, więc rozpakowanie spadło na majstrów.
     
     

    Glazurnik wyjechał na dwa dni, ale wczoraj wrócił i dziś skończył układanie płytek w kuchni. Teraz są fugowane. Zafugował też kawałek dolnej łazienki. Wygląda super.
     
     

    Andrzej musiał wymienić kran w elewacji, zdemontowac lampę, schować kabel itp... Ale teraz już wszystko przygotowane. Przymierzylismy jeden parapet - wygląda super.
     
     

    Pomocniek glazurnika impregnuje kafle do górnej łazienki - moze zaczną je kłaść...
     
     

    Zamówiliśmy też wczoraj materac do naszego łóżka. Będzie gotowy za tydzień.
     
     

    Dziś siedzę z komputerem przy stoliku z kartonów sztukaterii na budowie
     

    Andrzej musi skończyć elektrykę w górnej łazience.... Zostały mu dwa kable...
     
     

    ABy do przodu.....
     
     
     

    Do powiększenia rodziny 1 miesiac.........
  5. Zuzza
    Wstyd mi, że mój dziennik gdzeiś na trzeciej stronie ląduje... Ale czasu jakby coraz mniej. Dziś za to mam nawet trochę zdjęc
     
     

    Co się u nas przez tydzień wydarzyło:
     
     

    Dziad glazurnik przyjechał w piątek i wyjechał w piątek.... Przyjechał z pomocnikiem... Przez ten jeden dzeiń zrobili nawet zabudowę jednej ściany górnej łazienki w płytach karton-gips. Tempo niezłe. Szkoda tylko, ze zdarza sięraz na dwa tygodnie.... Dolnej łazienki nadal nie skończył. Z fugowania dołu na razie zrezygnowaliśmy. Za dużo syfiarskich ekip u nas przebywa...
     
     

    Podbikciarze zrobili może połowę pracy. Wyjechali w środę. Dlaczego? Przydarzył im się "mały wypadek". Jeden z nich zleciał z rusztowaniem z wysokości 5 metrów. Zleciał na ogrodzenie, które wyłamał i na stertę gruzu. To prawdziwy cud, że mu się nic nie stało... Ale to tylko świadczy o ich kulturze pracy, bo nawet tego rusztowania nie chciało im się porządnie ustawić... Tragedia...
     
     

    Elewacje zaczynamy jutro. Zamówiliśmy już wszystkie materiały. Cudem. Okazało się oczywiście, ze na tynk trzeba czekać około 2 tygodni.. Oczywiście nie przyszło mi to do głowy. Na szczęście udało mi się znaleźć miejsce gdzie dostaliśmy go od ręki. wybraliśy tynk silikatowo-silikonowy SISITYNK firmy KREISEL baranek 1,5mm. Dlaczego? Nie pytajcie. Szef elewaciarzy - polecił go że dobry... I tyle było naszego rozeznania. Nawet mi się nie chciało o nim poczytać w internecie. Tak się nie wybiera tynku.... wiem Kolor oczywiście śnieżnobiały.
     

    Ze sztukaterią oczywiście same stresy. Przecież miałam zrobić rozeznanie już dawno. Ale jakos mi się nie udało. Za to okazało się, że na styropianowe listwy -tanie czeka się 2-3 tygodnie, których już nie mamy... Musieliśmy zamówić z policzegoś, które są dwa razy droższe, ale czeka się 2 dni... Na dodatek nie było czasu na poszukanie ich w tańszym miejscu, tylko kupiliśmy w pierwszym lepszym sklepie...
     

    Z parapetami też porażka. Zamówiliśmy je na allegro. nie wiadomo kiedy dotrą.
     

    Oczywiście wszystko mogliśmy równie dobrze kupić pół roku temu.................
     
     

    Na ostatniąchwile robimy też wylewki na balkonach. Pół ostatniego balkonu Andrzej wylał wczoraj - tradycyjnie w niedzielę... Dziś czeka go druga połowa. Oczywiście wczoraj co godzinę były burze z wichurami, więc wylewanie wylewki było niezłym przezyciem...
     
     

    Rozmawiałam też ze stolarzem - kuchnia będzie gotowa do montazu w przyszły weekend. Trochę musiałam się nagimnastykować, aby przełożyć ten termin na koniec czerwca. Muszę jeszcze przesłać stolarzowi projekt garderoby... Strasznie mi się nie chce...
     
     

    Dziś prawdopodobnie będziemy musieli kupić płytki do górnej łazienki. Koncepcji jeszcze nie mamy - oczywiście.... Prawdopodobnie będziemy też musieli kupić wannę.. A to już jest problem bo jeszcze się nad tym wcale wspólnie nie zastanawialiśmy... Oczywiście okaże się , że na wannę trzeba czekać 2 tygodnie, a glazurnik chce skończyć w tym tygodniu........
     
     

    Co jeszcze? Przywieźliśmy kilka naszych dużych kwiatów- korzystając z dostępu do wielkiego samochodu. Teraz w salonie jest naprawdę miło
     
     

    No to trochę zdjęć:
     
     

    Salon z parkietem i kwiatami:
     

    http://i179.photobucket.com/albums/w319/cornuss2/P1010012.jpg
     


    Lazienka dolna prawie gotowa:
     

    http://i179.photobucket.com/albums/w319/cornuss2/P1010015.jpg
     


    Podbitka - jakoś się komponuje... :
     

    http://i179.photobucket.com/albums/w319/cornuss2/P1010023.jpg
     


    Kuchnia z płytkami:
     

    http://i179.photobucket.com/albums/w319/cornuss2/P1010014.jpg
     
     


    Parkiet na górze
     

    http://i179.photobucket.com/albums/w319/cornuss2/P1010020.jpg
     


    I to by było na tyle
  6. Zuzza
    Czy naprawdę to już tydzien przeleciał???
     
     

    W poniedziałek weszli parkieciarze. Wyobraźcie sobie, że przygotowanie podłoża i ułożenie 140 metrów parkietu zajęło im tylko 3 dni... To się nazywa tempo. W dwie osoby...
     
     

    Niestety są też tego minusy. Jakiekolwiek przebieranie, a nawet oglądanie klepek nie wchodziło w rachubę. Oczywiście przed zakupem handlowiec zapewniał nas, że ekipa będzie przebierac wybierać itp, ale to wszystko bujda. Sami przebraliśmy 100 metrów parkietu, żeby wybrać 50 maetrów pierwszej klasy na salon i gabinet. Gorsze poszły na górę. Oczywiście prosiłam zeby te naprawdę złe ulozyc we wnękach i pozanosiliśmy te kupki w odpowiednie miejsca, ale majstrowie i tak poukladali to byle gdzie i mam teraz te najgosze klepki w najbardziej widocznych miejscach... Mamy też kilka klepek np na środku salonu z duzymi dziurami. Nie wiem jak cykliniarka potraktuje dziurę 0,5cm... Panowie nie zwaracali też uwagi na to ,ze bardzo ciemnej klepki lepiej nie kłaść przy badzo jasnej... ALbo żeby nie robić plamy 4 klepek bardzo ciemnych obok siebie. Jednym slowem ja bym to lepiej poukladała. Oni pracowali jak maszyny, bez najmniejszego zastanawiania się. Ale to co nas najbardziej boli to fakt, że na górze parkiet nie idzie liniami prostymi tylko wygina się w łuk. na 5 metrach odchylenie sięga 3 cm.... Szpar przez to jest bardzo dużo. Wolałabym mieć parkiet a nie szpachlę... JEdnym słowem JESTEM WŚCIEKŁA !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
     

    OK tak naprawdę parkiet wyglada ślicznie
     
     

    Podd koniec tygodnia zawitała też do nas ekipa od podbitki. Podbitka bedzie naprawdę paskudna i plastikowa. Przyjechało dwóch mlodych, którzy u nas zamieszkali. Pierwszego dnia ulozyli 2 metry. Drugiego dnia przyjechalismy o 11 to własnie jedli śniadanie z naszym glazurnikiem, który przez poprzedni dzień nie ułozył zadnej płytki. Potem zaczęło padać to się połozyli spac. Kolejnego dnia przyjechaliśmy około południa - nic nowego nie zrobili. NA nasze nieszczęście psia buda stała pod ścianą domu. Oczywiście palanty zamiast ja przesunąć wchodzili na nią. Patrzymy, a tu dach budy przybity gwożdziami -pytamy się czemu, a oni mówia, że wiatr wiał i odleciał.... niestety dac jest cały powyginiany od ich buciorów, gont, który jest bardzo delikatny, poniszczony. WKurzyłam się strasznie i mówię im, zeby trochę bardziej uważali na tę budę. Oni - oczywiście proszę Pani. Jeden z nich siedział sobie na daszku i zeskakując wyłamał górną listewkę boczną. Za chwilę drugi idzie z rusztowaniem i zamiast najpierw przesunąć deskę, która mu blokowała przejście przeciska się obok budy i wali rusztowaniem wyłamując kolejna pinową tym razem listwę. Ja jestem spokojną osoba, ale tego juz nie moglam znieść.... Po prostu nóż się w kieszeni otwiera!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
     

    Dzień wcześniej przyjeżdżamy, wchodzimy do domu, a tu na naszym świezym parkiecie, na srodku salonu, wielka mokra plama od wylanej zupy.... Nie wytarte wcale, a makaron wala się wszędzie wokół. To nasi podbkciarze robili sobie obiad..... Wyczyścilismy to jakoś, ale plama jest. Nie wiem czy się to uda scyklinować.... Niech te dziady skończą i spadają !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Niestety nie mam już czasu, żeby ich wywalić na zbity pysk... Ale chętnie bym ich udusiła gołymi rekami... Czy to tylko ja mam takiego pecha????
     
     

    Nasz glazurnik pojawia się i znika - nadalnie skończył małej łazienki mimo, ze kończy ją od tygodnia, a miał tylko do zrobienia dwa kawałki prostych ścian...
     
     

    Elewaciarze zaczną moze za tydzień... Sztukaterii i parapetów nie wybrałam wcale. Cyklinowanie około 20-stego....
     
     

    Mam dość (jak zwykle ).....
  7. Zuzza
    Minął pracowity weekend.
     
     

    Posprzątaliśmy cały dom - wszystko pochowane, powyrzucane, pozamiatane. Podłogi prawie czyste.
     
     

    W sobotę przyjechał parkiet, grunt i klej. Andrzej wnosił to do domu z drugim panem. 142 paczki parkietu... Zajęły cały garaż Oczywiście zaraz jak panowie pojechali rozłozylismy sobie jedną paczkę w salonie. Parkiet jest naprawdę piękny... Druga klasa - ale w jednej paczce czyli metrze2 znalazłam tylką jedną brzydką klepkę, a drugą taką do zastanowienia. Reszta jak dla mnie idealna. Oby nam się trafili mili panowie od układania... Oby im się chciało te brzydsze klepki odrzucać z salonu... Dziś majstrowie zadzwonili o 8.30 że już są na działce. Będą przygotowywać podłoże i gruntować. A jutro pewnie już układać. Jutro będę siedziała nad nimi i pilnowała...
     
     

    Całą niedzielęspędziliśmy na robieniu wylewki na balkonie. Balkon ma 8m2 -czyli sporo. Cały tydzień dowoziliśy materiały: 20 worków wylewki x25kg, kilka pak styropianu i styroduru, siatkę zbrojeniową, folię. Najtrudniej było zrobić szalunek... Ogólnie praca bardzo niewdzięczna... Ale udało się wczoraj wieczorem balkon był już gładziutki. Miejmy nadzieję , że te upały wylewki nie zabiją... Andrzej będzie dziś polewał... Został jeszcze drugi balkon - ale to już po parkietach... Niestety.
     
     

    Glazurnik skończył wszystkie podłogi na parterze. Bez fug. Wszystko zakryliśmy kartonami i folią, żeby parkieciarze nie popsuli. Dolna łazienka nadal nie skończona. W górnej majster położył jeden pasek płytek przy drzwiach, żeby parkieciarze mieli się do czego dosuwać. Oczywiście zrobił to bez pytania o koncepcję, gdy nas nie było. Czyli płytki są do skucia, boprzy drzwiach miał być cięty pasek... Majster powiedział, że potem to skuje. Bez sensu, bo miał to ułozyć, żeby wilgoć z kleju nie wchodziła w parkiet, a nie po to by było widać dokąd parkiet odsuwać - przecież tam są drzwi, więc widać gdzie się kończą... Trudno, mam nadzieję, ze parkiet przetrzyma kładzenie przy nim płytek.... Co za życie...
     
     

    Nie wiemy czy nas majster glazurnik wróci do nas po tym weekendzie. Co tydzień mamy takie dylematy. Coś marudził, że parkiet będzie śmierdział.... Może troche będzie rzeczywiście...
     
     

    Dziś mam dzień luzu na zastanawianie się.
     
     

    Musimy zamówić szambo. Ponieważ szambiarki duże mają 10m3 to zastanawiam sięnad zamówieniem 11m3 żeby zawsze bylo trochę zapasu, a szambiarka była pełna. Wydaje mi się ze to będzie najekonomiczniej.
     
     

    Majster od elewacji przyjedzie jutro na pomiary. Dobrze, że sie odzywa.
     
     

    Muszę zająć sie parapetami i sztukaterią. To plan na dziś
     
     

    Pozdrowienia upalne !!!!
  8. Zuzza
    Ale ten czas ucieka. Nie mam chwili wolnej żeby zasiąść przed komputerem...
     
     

    Stan na dziś:
     
     

    Gładzie skończone i rozliczone
     
     

    Łazienka na dole zrobiona do połowy.
     
     

    Gres na podłodze w kuchni, hallu i częściowo wiatrołapie. Dziś będzie kotłownia czyli wszystko na dole. NA razie bez fug. Pozostało do zrobienia jedynie pasek płytek w górnej łazience - ten stykający się z parkietem.
     
     

    Parkieciarz był wczoraj obejrzeć wylewki. Wilgotność na dole 1,5% -na górze bardziej suche. Na jakość nie narzekał. Ogólnie jest dobrze Parkieciarze wchodzą w poniedziałek o 8.00 zgodnie z planem Umówiliśmy się też wstępnie na cyklinowanie na 19 czerwca !!!!
     
     

    Kominek został rozpalony - sprawdziliśmy wszystkie rury od DGP - wszystkie działają !!! Hip hip hurra ! Działa nawet rura, która ma 7 metrów w poziomie i na dodatek trochę idzie w dół, żeby coś tam ominąć... Przypominam -że wszystko działa grawitacyjnie - żadnych wentylatorów. Na dodatek to był zimny kominek - paliło się w nim może godzinę... Liczę, że uda nam się kominkiem ogrzewać cały dom. Z tej radości kupiliśmy sobie metr drewna. Niestety nastepnego dnia przyszły takie upały, ze wstyd by było to drewno spalać. Za to lezy sobie ładnie ułozone i schnie Planujemy kupić kilka metrów drewna na zimę jeszcze w czerwcu - jak tylko skończona będzie elewacja. Drewno które kupiliśmy wygladało na suche, ale podczas palenia skraplało się bardzo duzo wody... Mogłoby się zrobić trochę chłodniej - bo powinniśmy ten kominek trochę przepalić, zanim zamieszkamy - jednak strasznie śmierdzi na początku.
     
     

    Elewaciarze mają rozpocząć za tydzień - szef miał się pojawić w tym tygodniu na pomiary - ale jakoś go nie ma a już piątek...Troszeczkę tylko się martwię. Jeśli zaczną naprawdę za tydzień, to do tego czasu musimy kupić sztukaterię, parapety i zdecydować się na kolor podmurówki. Elewacja będzie śnieżno biała.
     
     

    Wymyśliliśmy, że musimy zrobić wylewki na balkonch zanim przyjdą parkieciarze. Materiał kupiony, a że nie ma chętnego do pracy - Andrzej zrobi je sam... Na razie walczy z szalunkiem.... Może się uda...
     
     

    Z drzwiami, schodami i parapetami na razie spasowałam... Dziś mam dostać namiary na SUPER stolarzy sprawdzonych i super tanich. Niestety to 350 km od Warszawy. Mam nadzieję, że ich przekonam, żeby przyjechali.... Na pomiary i na montaż. Nawet zapłacić dodatkowo będzie się opłacało. Podobno robią drzwi z litego dębu, dowolny wzór, dowolny kolor za 1300zł. W wawie takie kosztują 2500.... Widziałam ich drzwi - wygladają bajkowo...
     
     

    Do poniedziałku musimy zrobić porządki pod parkiety - to jest wyzwanie, bo gratów i brudów mamy całe tony. Nie mam pojęcia gdzie to poupychać...
     
     

    I tak to u nas wygląda.... Coś się dzieje - wierzę, że w pierwszym tygodniu lipca uda nam się zamieszkać !!!
     
     
     

    Pozdrowienia !!!
  9. Zuzza
    Marazm całkowity.
     
     

    Glazurnik ułożył dodatkowe trzy rzędy płytek. Gładziarz nadal gładzi. Komiek skończony i odebrany. PRzymierzamy się do pierwszego palenia - tylko boimy się , że jak majstrowie to zobaczą, to bedą wszystkie śmieci w nim palić, tak jak to robili w kozie.
     
     

    Nic nie robię, nic się nie zastanawiam...
     
     

    A przepraszam - umówiłam parkieciarzy na 29 maja... Ale jestem optymistką Za tydzień mamy mieć opłytkowane wszystkie pomieszczenia na dole i kawałek podłogi w górnej łazience. He He He... Czyli cała kuchnia, hall, wiatrołap, kotłownia, skończona dolna łazienka i górna. He he he. Z naszym majstrem niedorajdą...
     
     

    Nie mam wyboru. Ja parkiet nie zacznie być układany w tym terminie, to nie zostanie zachemiowany pod konic czerwca, a my się nie wprowadzimy !!!!!
     
     
     

    Niech się dzieje co chce....
     

    Do powiększenia rodziny 2 miesiące......
  10. Zuzza
    Grazia - pytamy w komentarzach
     
     

    Ale już odpowiadam:
     
     

    Kominek jest z marmuru, wzór przynieśliśmy wydrukowany taki nam zrobili.
     

    Gres nazywa się Harvest Sunset ale zabij nie wiem jakiego producenta... Też włoski. I cena podobna...
     
     

    Cieszę się że się podoba
  11. Zuzza
    Minęła pracowita sobota...
     
     

    Zobaczyłam wreszcie na żywo kominek !!! Jeszcze nie jest gotowy w 100%, ale już widać jak będzie wyglądał
     
     

    http://i179.photobucket.com/albums/w319/cornuss2/P1010007maly.jpg
     


    Majstrowie chcieli nam wcisnąć białe kratki, ale muszą być mosiężne - więc dowioazą je w poniedziałek...
     
     

    Glazurnik nawet pracował przez piątek i pół soboty. Efekty są takie:
     
     

    http://i179.photobucket.com/albums/w319/cornuss2/P1010006maly.jpg
     


    Jesteśąmy już prawie w 100% zdecydowani na gres, któy odkryliśmy dzień wcześniej To się nazywa szybkie podejmowanie decyzji.
     

    Tak wygląda 1,5 metra :
     
     

    http://i179.photobucket.com/albums/w319/cornuss2/P1010012maly.jpg
     


    Naprawdę te płytki są przepiękne. Nigdzie nie widziałam podobnych. A to lubię Są nawet ładniejsze od trawertynu....
     
     

    Wczoraj kupiliśmy też zlew do kuchni i zastanawialiśmy się nad drugim na wyspę. Duży zlew jest biały ceramiczny nakładany na szafkę, a drugi też ma być ceramiczny, ale mały - niestety nigdzie takich nie mogę znaleźć.... Trzeba będzie kupić drugi też spory...
     
     

    Tyle na dziś
  12. Zuzza
    Wieści popołudniowe:
     
     

    Do stolarza dzwoniłam - zrobi blaty drewniane. Nasza kuchnia już powstaje.
     
     

    Był facet od podbitki - obejrzał pomarudził. Okazuje się, że nie uda się tak łatwo zrobić takiej podbitki jak sobie ją wymyśliłam. Mamy dach dwuspadowy, ja chciałam podbitkę, która będzie zamontowana ukośnie tak jak dach pod okapami. Ale facet pooglądał i powiedział, że da się zrobić tylko w poziomie. Wtedy powstają na szczycie domu okropne trójkaty z podbitki. Nie do zaakceptowania jak dla mnie... Żeby ominąć ten problem będziemy musieli zmienić wszystkie obróbki blacharskie. Problemy to nasza specjalność....
     
     

    Glazurnik kładzie płytki, połozył już pół ściany. Niestety nie zuważył, ze dekory są jasne od góry i ciemne od dołu i poukładał je róznie... Na szczęście klej jeszcze zbyt mocno nie związał....
     
     

    Andrzej pojechał kupić płytki, które nam się spodobały wczoraj - na próbę. Okazało się, że udało mu się wypożyczyć cały katon 1,5 metra Zostawił kaucję i mamy płytki na tydzień Jutro będziemy je układać i ogladać w różnych miejscach w róznym swietle, trochę je maltretować, rysowac itp
     

    A płytki wyglądają tak:
     
     

    http://i179.photobucket.com/albums/w319/cornuss2/sunset.jpg
     


    Kominek się nadal robi, kominkarze, przycieli źle płyty, porobili szpary, tu za krótko, tu za długo... Dziś się nie skończy...
     
     

    A jutro idziemy na testy do nowej szkoły z naszą córką. Testy sprawnościowe, a ona chora tak jak i ja, kaszle, katar itp. A tu trzeba przebiec 800metrów i tysiąc innych rzeczy.
     

    Trzymajcie lepiej kciuki....
  13. Zuzza
    Dzień minął i mam jakby trochę lepszy humor...
     
     

    Wczoraj majster wziął się do roboty i zrobił próg w prysznicu i folią w płynie wyłozył po raz drugi całą kabinę. Jeszcze raz z Andrzejem obgadali całą koncepcję łazienki, czyli jak kłasć płytki, gdzie ciąć, gdzie dekory, gdzie wnęka itp.
     
     

    Panowie od kominka przyjechali na chwilę i pozaciągali ścianki gipsem. Niestety portalu nie skończyli bo kilka części musi być dociętych w warsztacie i zamontują wszystko dopiero dziś.
     
     

    Gładzie nadal się robią.
     
     

    Andrzej urwał się wyjątkowo z budowy wczesnym popołudniem (w końcu to jego urodziny...). Po krótkim świętowaniu wsiedliśmy w samochód i pojechaliśmy na poszukiwanie płytek
     
     

    A z płytkami to jest tak... W hallu, wiatrołapie i kuchni chcemy jednakową podłogę. Najlepiej gdyby jeszcze taka sama była na schodach zewnętrznych i balkonach... Dawno temu wybraliśmy śliczne płytki koloru ceglastego. Przez długie miesiące byliśmy na nie zdecydowani na 100%. Potem odkryliśmy trawertyn. Ten, który mamy w łazience. W dobrej cenie, ślicznie wygląda... No i wpadliśmy na pomysł, żeby te same płytki połozyć we wszystkich pozostałych miejscach... No i w końcu byliśmy na to zdecydowani... Ale cały czas mieliśmy dylematy... Bo ten kamień jest naturalny z dziurami. Trzeba je będzie wypełnić fugą. Może to różnie wygladać. Będzie się brudzić. Te płytki bardzo się rysują. A poza tym może będzie za nudno???? Fuga ma być jasna - nigdy tego nie doczyścimy... Tak się zastanawiamy nad tym...
     

    Wczoraj pojechaliśmy obejrzeć jeszscze raz nasze wybrane uprzednio płytki i poszukać może nowych inspiracji. Podłoga powinna zacząć się kłaść w poniedziałek ... Ha ha ha ha Pojechaliśmy do jednego sklepu, drugiego, trzeciego, wszędzie DNO... Pojechaliśmy do sklepu z naszymi ceglastymi płytkami i akurat lezało tam kilka otwartych opakowań- powyjmowaliśmy te płytki i poukładaliśy na podłodze. Okazało się, że we wszystkich pudełkach płytki mają tylko dwa różne wzory. Bo one mają taką nierówną fakturę. Ale na displayu było tych wzorów więcej i wygladało to ładnie, ale w rzeczywistości w kartonach te wzory były inne. Miały na dodatek takie jaśniejsze przebarwienia i powtarzające się identyczne przebarwienia na każdej płytce wygladały koszmarnie... Gdy się to poukładało obok siebie wyglądało to bardzo sztucznie i tandetnie...... Szybka decyzja - tych płytek nie kupimy...
     

    Odwiedziliśmy jeszcze kolene sklepy szukając: ładnych gresów lub płytek kamiennych. Gres nawet żaden nas nie zainteresował. A kamienne płytki to : albo granitowo-cmentarne, albo marmurowo-świecące, albo trawertyny żywicowane z połyskiem. A my nie lubimy świecących podłóg...
     

    W końcu o 21 postanowiliśy odwiedzić ostatni sklep - ten w którym kupiliśmy płytki kuchenne. Oni specjalizują się w kamieniu. Oczywiście wszystkie duże kamienne płytki kosztowały w granicach 400-600zł za metr Czyli popatrzyliśmy sobie ale nic nie było dla nas Ale poszwędaliśmy się tam bardzo długo, oglądając rózne zestawienia i zastanawiając się czy nie ułozyć jednak naszych trawertynowych - można by dodać jakieś dekory, a tych tam było mnóstwo.
     

    W końcu przypadkiem popatrzeliśmy na ichnią wystawkę gresów
     

    i zobaczyliśmy dziwne płytki, które bardzo nam się spodobały. Kolor trawertynowy, poobtłukiwane na brzegach, wzór idealnie naturalny, idealnie matowe, wyglądają na nierówne, ale to sprawia wzór, a są gładkie. Cena w naszych mozliwościach. Rózne kształty, ale nam spodobały się 50x50. Klasa ścieralności 6 czyli nic ich nie ruszy, sprzedawca polecał..... No i teraz się zastanawiamy
     

    Wstałam nawet dziś rano przygotowałam sobie na komputerze plan parteru, wydrukowałam, i wyrysowałam rozłozenie tych dużych płytek. Oczywiście jak skończyłam zorientowałam się, że płytka miała mieć 1,18cm na kartce, a nie 1,8cm - to nic to tylko godzina zmarnowana
     
     

    W czasie tych jazd po sklepach Andrzej zaczął mieć dylematy blatowo-kuchenne. Bo wstępnie zdecydowaliśy sie na blat drewnopodobny z drewnianymi jedynie listwami brzegowymi. Ale przypadkiem pojechaliśy do Fabryki Wnętrz (aby porównać próbki kolorów, które przygotował nam stolarz) no tamtejsze drewniane blaty robią naprawdę wrażenie... No i po długich namysłach chyba zadzwonię dziś do stolarza, żeby przeliczył nam te blaty drewniane..... Jak szaleć to szaleć.....
     
     

    OK nie będę Was już dłużej zanudzać, wracam do mojej listy zadań na dzis
     
     

    Pozdrowienia !!!
  14. Zuzza
    Nie jest dobrze.... Nasz majster glazurnik wcale nie przyjechał... Ma się pojawićdziś ale ja wcale w to nie wierzę... Najgorsze jest to że zapłaciliśmy mu już tyle, że musiałby jeszcze ze trzy tygodnie to odpracowywać. Obawiam się, że wszystko stracone. Jeszcze gorsze jest to, że szansa na znalezienie glazurnika, który jest dobry i może zacząć jutro jest zerowa. Dlatego doszliśmy do wniosku, że od poniedziałku Andrzej sam zacznie kłaść płytki w hallu i kuchni.....
     
     

    Nie mamy wyboru... Mój termin jest nie do przeskoczenia.... A u teściowej już teraz ledwo dajemy radę. A z dzieckiem????
     
     

    Sssssssstraszny sssssssssssssssssssstressssssssssssssssssssss..................
     
     

    Na szczęście przynajmniej kominek na razie odpukać bezproblemowo się robi...
     

    Jak już pewnie zauważyliście jest to Tarnava 18KW Comfort. Mamy doprowadzone powietrze do spalania jedną rurą, a obok drugą rurę, którą będzie wchodziło powietrze do DGP. Czyli dwa obwody. Widać to na zdjęciu. Mamy pięc rur do DGP na górę i jedną przekutą przez ścianę do gabinetu. Wszystko grawitacyjnie. Czyli żadnych dodatkowych patentów tam nie ma. Rura do DGP ma zamontowaną przepustnicę, którą można zamknąć dopływ powietrza z zewnątrz - czyli wtedy do DGP będzie wykorzystywane powietrze zz pomieszczenia. Ten patent to nasz wymysł - chodzi o to, żeby do domu wchodziło powietrze, które będzie się od razu ogrzewało od kominka, a nie będzie zakurzone itp... Jak to będzie działać zobaczymy...
     
     

    Wczoraj kominek został zabudowany i część portalu już zamontowana. Ale dopiero jutro pokażę Wam efekt końcowy
     

    Chociaż tyle miłego
     
     

    Mój plan na następne dni:
     
     

    Człowiek podbitkowy się nie odezwał. Pomęczyć.
     

    Drzwi wewnętrzne - jakoś wybrać.
     

    Schody - myśleć, zdecydować.
     

    Parapety znaleźć wykonawcę.
     

    Płytki hall, kuchnia -podjąć ostateczną decyzję.
     

    Po decyzji kupić wszystkie w weekend.
     

    Elektryka w górnej łazience - obmyślić.
     

    Okna -zadzwonić z reklamacją dziś (kontaktrony nam nie działają... Sprawdzajcie to przy montażu.....).
     

    Trzymać kciuki, żeby glazurnik się pojawił, bo łazienki Andrzej sam nie zrobi....
     

    Szambo decyzja by się przydała..
     

    Kolory szafek kuchennych - porównać próbki w Fabryce Wnętrz i dać znać stolarzowi.
     
     

    Na dodatek jestem bardzo chora, brzuch mi już zasłania pół świata, dziś są Andrzeja urodziny, a w sobotę Dalia zdaje testy sprawnościowe do gimnazjum.
     
     

    Ale kto by się tym wszystkim przejmował.......
  15. Zuzza
    Dzisiaj siedzę w domu i choruję...
     
     

    A tymczasem w domu instaluje się kominek!!!
     
     

    Wczoraj wygladał już tak : :
     
     

    http://i179.photobucket.com/albums/w319/cornuss2/Pa1010035.jpg
     


    Dzisiaj są podłączane rury DGP, kratki, a jutro będzie już portal Jutro się będę chwalić.
     
     

    Umówiłam się wstępnie z człowiekiem od podbitki oraz z majstrem od elewacji.
     
     

    Nasz majster glazurnik nadal się nie pojawił... A dziś już środa. Jestem wściekła.
     
     

    Andrzej pracował do wczoraj nad naprawieniem sufitu, który rozebrał w niedzielę. No i oto efekty:
     
     
     

    Before:
     
     

    http://i179.photobucket.com/albums/w319/cornuss2/P1010022.jpg
     
     

    i After:
     

    http://i179.photobucket.com/albums/w319/cornuss2/P1010040.jpg
     


    Teraz chyba będzie lepiej.... Szkoda tylko czasu, pracy, pieniędzy materiałów.... Ale przynajmniej nie będziemy klęli patrząc na to monstrum...
     
     

    Nie zrobiłam dziś nic pożytecznego. Oczywiście pożyteczne rzeczy to tylko takie które przyspieszają koniec naszej budowy
     
     

    Trudno
  16. Zuzza
    Tydzień weekendowy minął - prace nie posunęły się wcale.
     
     

    Przepraszam, posunęły się... Wczoraj rozebraliśmy gotowy sufit podwieszony w całym hallu.... Sufit był już z gładziami i pomalowany....
     
     

    Dlaczego? Ten sufit nam sie po prostu nie podobał... Wymyśliliśmy w nim wnękę, która w rzeczywistości nie wyglądała tak jak ją sobie wyobrażaliśmy... Wyglądała dziwnie... No i gryźliśmy się co z tym zrobić i w końcu podjęliśy decyzję i sufit został zdemolowany. Będziemy testować nową wersję...
     
     

    Umówiłam się z ekipą od elewacji - mają zacząć na przełomie maja i czerwca. Może być...
     
     

    Zrobiłam też mini rozeznanie drzwiowe. Dziś dzwonię nadal. Trzeba będzie coś wybrać. Ceny kosmiczne.
     
     

    Najtrudniejsza decyzja przed nami: jakie płytki do hallu+kuchni: kamień czy zwykłe... To decyzja na ten tydzień....
     
     

    Na resztę nie mam już siły
  17. Zuzza
    Czas ucieka...
     
    Majster glazurnik wcale w tym tygodniu nie przyjedzie... Kiepsko.. Mamy niestety połozone tylko trochę płytek w łazience na podłodze...
     
    Oto ten kawałeczek podłogi:
    http://i179.photobucket.com/albums/w319/cornuss2/P1010103-1.jpg" rel="external nofollow">http://i179.photobucket.com/albums/w319/cornuss2/P1010103-1.jpg
     
     
    A to płytki do kuchni:
    http://i179.photobucket.com/albums/w319/cornuss2/P1010104.jpg" rel="external nofollow">http://i179.photobucket.com/albums/w319/cornuss2/P1010104.jpg
     
    Od stolarza dostałam 3 próbki kolorów szafek i 3 próbki kolorów blatów. Muszę to przemyśleć i zdecydować.
     
    Musimy zdecydować na dniach jakie płytki połozyć w hallu i kuchni. Zastanawiamy się nad tym samym trawertynem co w łazience... Ale jak to się będzie sprawować????
     
    Moja koncepcja amerykańskich schodów z drewnianymi białymi barierkami upadła. Na naszym zabiegu nie da się ładnie zamontować drenianych tralek. Trzeba będzie zrobić kutą balustradę zamontowaną do ściany... wcale mi się to nie podoba...
     
    Szukam stolarza do drzwi wewnętrznych i szamba. to w miarę pilne...
     
    Ciężko ciezko....
  18. Zuzza
    Witajcie!
     
    Tyle czasu naprawdę nie miałam sił pisać...
     
    Niewiele się jednak wydarzyło.
     
    Poddasze niby skończone. Niby bo jeszcze trochę poprawek zostało.
    Zrobione sufity podwieszane na dole.
    Łazienka obita płytami gips-karton.
    Dzisiaj może pierwsze płytki będą połozone.
     
    Wpłaciliśy zaliczkę na parkiety będą jak będziemy na nie gotowi.
    Nasza ekipa nadal się rozsypuje. Teraz została nam tylko jedna osoba. Niestety w związku z tym nie zrobi nam elewacji. Poszukujemy na gwałt ekipy do elewacji - ale to jest niewykonalne...
    Czekamy na kominek - miał być w tym tygodniu, bedzie dopiero za dwa...
    Gładzie prawie skończone.
     
    Najgorszy stres z płytkami. Jedna osoba będzie nasze metry układać miesiącami.. A parkiety mają być za 3 tygodnie. Nie ma szans żebyśmy się wyrobili. Czyli wszystko się poprzesuwa.
     
    Do łazienki dolnej kupiliśmy płytki z trawertynu. Są piękne. Przebraliśmy je i te bez dziur damy na podłogę i do prysznica. Reszta pójdzie na ściany.
    Zdecydowaliśmy się na prysznic wymurowany z płytek z zasłoną z szyby z jednej strony i ścianką o wysokości 90cm z drugiej strony. Prysznic będzie miał wymiary 90x150cm. Nie mam pojęcia co z tego wyjdzie...
    Kupiliśmy też płytki do kuchni: też trawertyn tylko biały.
    Może wkleję jakieś zdjęcia... Tylko kiedy???
     
    Robimy nadal porządki, wywozimy śmieci, sprzątamy w środku. Efektów mało.
     
    Musimy się wprowadzić za dwa miesiące...........................
  19. Zuzza
    Ekspresowe wieści przedświąteczne:
     
     

    W tym tygodniu znowu nic nie zrobiliśmy....
     

    Majstrowie nadal gładzą poddasze - moze skończą w przyszłym tyogodniu. Naszych dwóch majstrów gładzi tylko skosy i sufit na poddaszu, a mistrz od gładzi gładzi ściany poddasza i cały parter. Praktycznie całe poddasze wygląda już jak gotowe - oprócz poprawek, których nie widać gołym okiem i garderoby. Pokoje są wstępnie pomalowane na biało. Musze przyznac, ze to robi wrazenie. Pokoje są tak jasne, że aż blask od nich bije Wygląda to bardzo ładnie.
     
     

    Wczoraj robiliśmy porządki świąteczne. Oczywiście na działce. Przeniesliśmy na działkę obok wszystkie deski, stemple, beczki, gruz, wyzbieraliśmy wszystkie śmieci. Zdemontowaliśmy też wychodek. Była to trudna operacja, bo wychodek był wkopany na 4 stemplach. Ale czterech chłopa dało radę go wywrócić. Do dziury i okolic wsypaliśmy 30kg wapna niegaszonego. Ciekawa jestem, czy coś urośnie na tym paskudztwie???? Wychodek został przeniesiony również na działkę obok, bo tam tworzymy nowe zaplecze naszej budowy. Dziś Andrzej kopie nową dziurę
     

    Czyli nasza działka zaczyna się cywilizować. Została tylko hałda ziemi do rozprowadzenia i tony gruzu w ziemi do wybrania. Teraz w pracach plenerowych planujemy wreszcie zrobienie odprowadzenia wody z rynien. Może uda się w przyszłym tygodniu. A jak uda się z drenażem, to wyrównanie całej działki, w międzyczasie majstrowie skończą elewację i wtedy będzie można już zająć się ogrodem.... Może w maju Ogrodem czyli po pierwsze automatyczne podlewanie, po drugie taras drewniany i może niby zadaszenie drewniane - wykonane własnoręcznie a po trzecie rośliny, a na koniec trawnik z rolki.... No dobrze, to takie moje marzenia Co z tego wyjdzie zobaczymy....
     
     

    Z rzeczy zaplanowanych udało mi się dogadać ze stolarzem. Trochę opuścił z ceny, a ja sie bardzo nie targowałam. Meble będą gotowe około 15 czerwca.
     

    Reszta zostaje na przyszły tydzień.....
     
     

    No może siępozastanawiamy nad łazienką w Świea - bo będziemy i tak jeździć na budowę codziennie - w odwiedziny do naszego burka
     
     

    Wesołych Świąt Życzę Wszystkim !!!!!!
  20. Zuzza
    No to żyjemy...
     
     

    Było ciężko muszę przyznać, ale udało nam się wyrobić w terminie. Teraz mieszkamy na kupie z teściową....
     
     

    Aby do kolejnej przeprowadzki
     
     

    W piątek zadzwonił do mnie stolarz. Przez 15 minut bał się powiedzieć jaka cena wyszła mu za kuchnię. Na szczęście nie zaskoczył mnie bardzo. Tego się spodziewałam. Ale ponieważ miał duże wyrzuty sumienia i za sypialnię też wyszła okrągła sumka to jeszcze ponegocjujemy. Odezwę się do niego jutro...
     
     

    Dałam w kilku kolejnych miejscach schody do wyceny i okazuje się, że kosmiczna na początku cena z Bartyckiej nie jest taka zła.... Decyzja niebawem.
     
     

    Wczoraj zrobiliśmy rozeznanie w sprawie odprowadzenia wody z rynien:
     
     

    Do rynien zamontujemy ustrojstwa do czyszczenia (na poziomie 0)
     

    Do tego w dół rura pcv, do tego kolanko pc ikolejna rura pozioma o długości metra. OD tej rury rura perforowana. Po kilka metrów na każdą rynnę. MAmy już przygotoane wyzbierane z działki strerty gruzu i żwiru. Z tego zrobimy drenaż w którym ułozymy te rury. Musi działać. Koszt niewielki tylko dużo pracy. Ale Andrzej lubi pracę na świeżym powietrzu
     
     

    Nasi majstrowie nadal poprawiają głasdzenie poddasza. Nie liczę ile to już tygodni. Nadal mamy wykafelkowane pół garażu. Sufity podwieszane czekają na swoją kolej.
     

    W tym tempie nie wyrobimy się ze wszystkim. Nawet do zimy.
     
     

    Zadania na najbliższe dni:
     
     

    Doprecyzować sufity podwieszane
     

    Zrobic projekt i wykonać - elektryka w dolnej łazience
     

    Zdecydować się na kolor elewacji
     

    Zdecydować się na rodzaj sztukaterii na elewacji - podliczyć koszty
     

    Zdecydować się na podbitkę: drewno - pcv
     

    Podpisać umowe na parkiet+schody+parapety
     

    Dogadać się ze stolarzem.
     
     

    No tyle na dziś
  21. Zuzza
    Jutro wyprowadzka.
     
     

    Ludzie, na co my się porywamy ???
     
     

    Nasze mieszkanie wyglada jak pobojowisko. Tragedia. Nie mam już sił.
     
     

    Oj będzie wesoło
     
     
     

    Na budowie ciągle gładzie.... A majstrowie nadal poprawiają poddasze.
     
     

    Na razie nad niczym się nie zastanawiamy - raczej nie mamy za duzo czasu....
     

    Zaraz składam komputer i do pracy...
     
     
     

    Trzymajcie za nas kciuki !!!!
  22. Zuzza
    Helloł
     
     

    Ale urwanie głowy mamy. To jest dopiero ciekawe
     
     

    W sobotę przyjechał punktualnie stolarz. Spędziliśy ponad 3 godziny nad szczegółami kuchni. Zamówiliśmy:
     
     

    kuchnię (20m2)
     

    łóżko 200x220
     

    2 szafki nocne
     

    komodę 100x100
     

    szafę wnękową do sypialni o długości 4 metry. 4 skrzydła, dwa po bokach pełne drewniaine, dwa w środku lustra.
     
     

    Kuchnia będzie drewniana barwiona na kolor kremowy. Kolor jeszcze nie uzgodniony na 100%
     

    Meble do sypialni dębowe barwione na kolor okien.
     
     

    Po wizycie kamień spadł nam z serca. Ufffffffffffffffffffffffffffffff !!!!!!!!!!!!!!! Wreszcie najgorsze za nami
     
     

    Wycenę dostaniemy za kilka dni. Albo przeżyjemy albo nie
     
     

    W naszym domu nadal gładzą. Ale jest jakis postęp: mamy ułozonych połowę płytek w garażu. Niestety mamy do tego trochę zastrzeżeń...
     
     

    Co jeszcze?
     
     

    Wczoraj zdecydowaliśy się na kominek ! Zamówiliśmy, podpisaliśmy umowę. Kominek bedzie za 4 tygodnie. Będzie to portal marmurowy kremowy.
     
     

    Odbyliśmy tez kolejną rozmowę z parkieciarzami. Jesteśmy coraz bliżej podjęcia decyzji. Nasze typy na dzis: w całym domu klepka debowa 30x6 klasa II. Olejowana olejem półmat satyna Osmo. Ufffffff.
     

    Wczoraj daliśy też parkieciarzom do wyceny schody i parapety A co, mielibyśmy wszystko z głowy.
     
     

    Oprócz tego kupiliśmy pierwszą listwę przysufitową na próbę. Nadal zastanawiamy się nad listwami przypodłogowymi.
     
     

    Oglądaliśy też kafle do dużej łazienki, raczej zamieszało nam to tylko w głowach. Teraz zastanawiam sięczy nie zrobić jednak na górze też trawertynu tak jak na dole? Musze tylko przeliczyć metry i ceny... Niestety duża łazienka ma chyba 22 metry...
     
     

    Byliśy jeszcze bardziej pożyteczni Pojechaliśmy z naszymi pseudomajstrami obejrzeć elewacje, które wykonali. Wyglądały nawet dobrze. Pojechaliśmy więc z nimi do firmy produkujacej tynki, w której oni się zaopatrują i ogladaliśmy kolory. Coś sięda wybrać. Ale oczywiście, Andrzejowi podoba się zupełnie coś innego niż mi...
     
     

    I jeszcze jedno: pies pojechał z nami wczoraj na budowę i został...... Jeszcze nie wiem jak spędził noc Zaraz będę dzwonić do Andrzeja. powrzucaliśy mu trochę smakołyków do budy, nawet się w niej mieści - ale ledwo swoje miski ma, swoje piłeczki też. Do budy wsadziliśmy mu kawał dywanu, na którym zwykle sypiał w domu. Dywan zszedł na psy. Starczy jeszcze na kilka kawałków Na szczęści pogoda trafiła się śliczna, teraz cały tydzień słońca. Pies nie ma na co narzekać. Miejmy nadzieję....
     
     

    A przeprowadzka za 4 dni...................
  23. Zuzza
    Siedzę dziś i zastanawiam się nad kuchnią... Męki straszliwe....
     
     

    Nie mam pojecia co stolarz z tego zrozumie. A spotykamy się jutro o 9 rano...
     

    Trzymajcie kciuki
     
     

    A na deser: Buda w prawie całej okazałości
     
     

    http://i179.photobucket.com/albums/w319/cornuss2/buda.jpg
     
     


    Prawda, że piękna?
  24. Zuzza
    Znowu zima....
     
     
     

    Stolarz przyjedzie w sobotę - i dobrze, nie muszę się zastanawiać nad kuchnią
     
     

    Znaleźliśmy nasz kominek Dokładnie idealnie taki jak sobie wymyśliliśmy. Marmurowy kremowy portal. Cena do zaakceptowania. Termin wykonania miesiąc. Musimy się zdecydowac i zamówić na dniach...
     
     

    Prawie wybraliśmy też listwy
     
     

    Mieliśmy dogadać parkiet, ale spóźniliśmy się i zamknęli nam sklep...
     
     

    Nasi majstrowie gładzą..... Buda skończona !!! Moze będzie dziś zdjęcie
     
     

    Teraz przydałaby się wiosna, bo czas zabrać sie za ogród... Ale to moze od poniedziałku...
     
     
     

    Za tydzień WYPROWADZKA !!!!!!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...