Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 9,2k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Wszystko można. W końcu to my jesteśmy dla domu, a nie on dla nas.

 

To co proponujesz ? Osobne pomieszczenie dla zmywarki ? Czy może osobny pokój dla każdego urządzenia AGD wydającego dźwięki ?

 

Mój sąsiad poleciał po całości...

Salon, wysoki na 8m , przy nim podręczna kuchnia ( taka czysta ) na drinki , zakąski itp . Druga robocza jest obok w osobnym pomieszczeniu . No ale ten dom będzie warty pewnie z 1,5 bańki....

 

Odnośnie zapachów, jeśli gotujecie dobrze i nie byle co to problem nie istnieje. No chyba ze dziennie gotujecie gar starej kapusty kiszonej na obiad.... Albo parzycie kartofle dla kur :p

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chwalisz sobie kuchnie otwartą czyli salon w kuchni Ok.

Ale czy w kuchni naprawdę gotujesz tj. np. bigos, smażysz ryby, pieczesz kaczkę indyka czy inne mięsiwa, pieczesz ciasta itd. itd. ?

 

Czy też nie gotujesz wcale tylko kawę robisz , do tego np. zblendowaną miksturę z żołędzi pokrzywy sałaty itp cytryny, i ewentualnie zamrożoną pizzę odgrzewasz ?

To jest zdecydowana różnica ?

 

Nie korzystamy z wysokoprzetworzonej żywności, więc bigosy, ryby jak najbardziej.

Natomiast w soboty najczęściej zamawiamy, a w niedzielę wychodzimy na obiad.

Ciasto pieczone raz na tydzień, jak to na Śląsku bywa :)

 

Mało tego, póki nie przeorganizowałem sprzętu, przez pewien czas ze dwa razy na miesiąc piwo warzyłem (no ale tu zapach boski :) )

Edytowane przez fotohobby
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To co proponujesz ? Osobne pomieszczenie dla zmywarki ? Czy może osobny pokój dla każdego urządzenia AGD wydającego dźwięki ?

 

Proponuję po prostu nie zaklinać rzeczywistości. Otwarta kuchnia to hałas w salonie. I albo to komuś pasuje, albo nie.

 

Co innego zapachy. Smażoną rybę w bloku nawet w zimne przy aż nadto dobrze działającej WG, czuć 2 piętra wyżej na klatce. Zrobienie salonu z kuchnią w kształcie L czy nawet kuchni w osobnym pomieszczeniu na to nie pomoże :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proponuję po prostu nie zaklinać rzeczywistości. Otwarta kuchnia to hałas w salonie. I albo to komuś pasuje, albo nie.

 

Co innego zapachy. Smażoną rybę w bloku nawet w zimne przy aż nadto dobrze działającej WG, czuć 2 piętra wyżej na klatce. Zrobienie salonu z kuchnią w kształcie L czy nawet kuchni w osobnym pomieszczeniu na to nie pomoże :D

 

Dokładnie tak !

 

Dla tego kuchnia powinna mieć zamykane drzwi i porządny wyciąg w okapie. U mnie tak właśnie jest i nie ma żadnych zapachów w salonie.

Do tego w salonie nie słychać ani lodówki ani zmywarki.

 

W otwartym aneksie kuchennym to może sobie ekspres do kawy stać i słone paluszki.

Nie chodzi też tutaj o to czy potrawy ładnie pachną czy też parzy się kartofle dla kur tak jak @sito

 

Nawet najładniejsze zapachy np. parzonych kartofli dla kur mogą przeszkadzać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Proponuję po prostu nie zaklinać rzeczywistości. Otwarta kuchnia to hałas w salonie. I albo to komuś pasuje, albo nie.

 

Co innego zapachy. Smażoną rybę w bloku nawet w zimne przy aż nadto dobrze działającej WG, czuć 2 piętra wyżej na klatce. Zrobienie salonu z kuchnią w kształcie L czy nawet kuchni w osobnym pomieszczeniu na to nie pomoże :D

 

Budując mały dom to jest raczej nieuniknione

No chyba ze zrobisz wejście do kuchni z zewnątrz domu a od środka nie bedzie żadnych drzwi do niej

Wiekszośc domów które odwiedzamy ma kuchnie przy salonie i w żadnej nas nigdy nie "cofnęło" od zapachów.

 

Kuzynka ma kuchnie w domu osobno , ale zbudowała tak bo sama przyznała ze jest z niej bałaganiara i nie chciała żeby były niepomyte gary na widoku :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Budując mały dom to jest raczej nieuniknione

No chyba ze zrobisz wejście do kuchni z zewnątrz domu a od środka nie bedzie żadnych drzwi do niej

Wiekszośc domów które odwiedzamy ma kuchnie przy salonie i w żadnej nas nigdy nie "cofnęło" od zapachów.

 

Kuzynka ma kuchnie w domu osobno , ale zbudowała tak bo sama przyznała ze jest z niej bałaganiara i nie chciała żeby były niepomyte gary na widoku :D

 

Taka oddzielona kuchni to bardzo poważną życiową sprawą może być. :(

Sąsiad z ulicy kilka domów dalej, wybudował dom, właśnie taki niewielki chyba jakieś 110-120m2. zrobił po "nowemu" czyli kuchnio-salon.

 

Przyszła żona na budowę za wizytacją gospodarską i powiedziała, że jak nie będzie osobnej kuchni to sobie sąsiad może sam zamieszkać bo ona woli dalej w bloku mieszkać niż w czworakach - to jest dopiero autorytet :sick:

 

 

Tak wracając jeszcze do sprawy zapachów, to okap który przy zamykanej kuchni da radę jest mocno hałasujący, w salonie zero szans na takiego potwora.

Z tego co pamiętam okap żeby coś dawał to dobiera się chyba na 7 wymian powietrza na godzinę. Jak powiedzmy moja kuchnia ma ok.50m3 to potrzebuje ok. 360m3/h jakby była razem z salonem to do tej objętości jeszcze kubatura salonu by weszła, co dałoby by ok. 200m3 czyli wydajność okapu 1400m3/h to byłby jakiś odrzutowiec ryczący . Takie okapy to chyba tylko do profesjonalnej garkuchni sprzedają.

 

Jeszcze tak z życia ;)

Przychodzi sobie domownik "zmęczony" wieczorem 1 - 2 godzina w nocy i normalnie z głodu sobie pichci - cebulkę na patelni z kiełbaską odgrzewa. Rozumiem że to nawet fajnie pachnie tylko czy spokojnie zniesiesz te zapachy o godzinie 1-2 w nocy ?

Edytowane przez inwestor
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie tak !

 

Dla tego kuchnia powinna mieć zamykane drzwi i porządny wyciąg w okapie. U mnie tak właśnie jest i nie ma żadnych zapachów w salonie.

Do tego w salonie nie słychać ani lodówki ani zmywarki.

 

W otwartym aneksie kuchennym to może sobie ekspres do kawy stać i słone paluszki.

Nie chodzi też tutaj o to czy potrawy ładnie pachną czy też parzy się kartofle dla kur tak jak @sito

 

Nawet najładniejsze zapachy np. parzonych kartofli dla kur mogą przeszkadzać.

 

Ja miałem zaplanowany pochłaniacz.

Nie dopilnowałem tematu, na szczęście w ostatniej chwili, już po elewacji i tynkach wywaliłem dziurę przez ścianę.

Teraz przy ustawieniu maksymalnej prędkości okapu żadna rybka nie dociera do salonu :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Kuzynka ma kuchnie w domu osobno , ale zbudowała tak bo sama przyznała ze jest z niej bałaganiara i nie chciała żeby były niepomyte gary na widoku :D

 

To jest główny podwód dla którego moja kuchnia jest zasłonięta od strony salonu. Nie potrafię utrzymać porządku jak na wizualizacjach z czasopism wnętrzarskich :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To jest główny podwód dla którego moja kuchnia jest zasłonięta od strony salonu. Nie potrafię utrzymać porządku jak na wizualizacjach z czasopism wnętrzarskich :)

Normalny człowiek tak mieszka - w pewnym ciągłym bałaganie. Na obrazkach widać dosłownie gołe meble z kwiatkiem. Ważne, żeby brudno nie było (zbyt długo) :cool:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taka oddzielona kuchni to bardzo poważną życiową sprawą może być. :(

Sąsiad z ulicy kilka domów dalej, wybudował dom, właśnie taki niewielki chyba jakieś 110-120m2. zrobił po "nowemu" czyli kuchnio-salon.

 

Przyszła żona na budowę za wizytacją gospodarską i powiedziała, że jak nie będzie osobnej kuchni to sobie sąsiad może sam zamieszkać bo ona woli dalej w bloku mieszkać niż w czworakach - to jest dopiero autorytet :sick:

Jak sąsiad ma żonę, która lubi się zamykać przed ludźmi w kuchni, to jego i jej sprawa. Widocznie ma syndrom mieszkańca blokowiska. Przestrzeń = czworaki, blokowa ciasnota = komfort. No comment.

 

Przestrzeń dzienna, bo taką funkcję ma salon połączony z kuchnią, to wspólne przygotowywanie posiłków, nie tylko ich spożywanie. Do tego potrzeba zmiany świadomości i być może nawyków żywieniowych.

 

Tak wracając jeszcze do sprawy zapachów, to okap który przy zamykanej kuchni da radę jest mocno hałasujący, w salonie zero szans na takiego potwora.

Z tego co pamiętam okap żeby coś dawał to dobiera się chyba na 7 wymian powietrza na godzinę. Jak powiedzmy moja kuchnia ma ok.50m3 to potrzebuje ok. 360m3/h jakby była razem z salonem to do tej objętości jeszcze kubatura salonu by weszła, co dałoby by ok. 200m3 czyli wydajność okapu 1400m3/h to byłby jakiś odrzutowiec ryczący . Takie okapy to chyba tylko do profesjonalnej garkuchni sprzedają.

Wentylator nie musi ryczeć tuż nad głową, można go umieścić głębiej w instalacji. Wiele lat mieszkałem w mieszkaniu z oddzielną kuchnią i też wszystko było czuć, bo przecież czasem do kuchni się wchodzi i wychodzi z niej. Nawet otwarte w kuchni okno nie specjalnie pomagało. No ale faktycznie, z dizajnerskimi okapami się nie poszaleje - potrzeba kawał blachy w kształcie graniastosłupa z mocnym wentylatorem kanałowym.

Jeszcze tak z życia ;)

Przychodzi sobie domownik "zmęczony" wieczorem 1 - 2 godzina w nocy i normalnie z głodu sobie pichci - cebulkę na patelni z kiełbaską odgrzewa. Rozumiem że to nawet fajnie pachnie tylko czy spokojnie zniesiesz te zapachy o godzinie 1-2 w nocy ?

inwestor, podajesz te przykłady jak z jakiejś postsowieckiej produkcji noir. Jak ktoś w nocy przychodzi "zmęczony", to i do szafy może nasikać albo w butach wejść do łóżka. O drugiej w nocy to się śpi, a nie smaży cebulę tłukąc patelnią i ma w rzyci całą rodzinę.

 

Poza tym, jak może jedzenie śmierdzieć???? Albo inaczej: jak można jeść coś, co śmierdzi? A jak ktoś lubi cebulkę, to w czym problem?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak sąsiad ma żonę, która lubi się zamykać przed ludźmi w kuchni, to jego i jej sprawa. Widocznie ma syndrom mieszkańca blokowiska. Przestrzeń = czworaki, blokowa ciasnota = komfort. No comment.

 

Ludzie są różni jedni tacy drudzy inni.Wszyscy zasługują na szacunek.

 

Przestrzeń dzienna, bo taką funkcję ma salon połączony z kuchnią, to wspólne przygotowywanie posiłków, nie tylko ich spożywanie. Do tego potrzeba zmiany świadomości i być może nawyków żywieniowych.

 

Kiedyś w domach była kuchnia jadalnia, salon , gabinet itd. Kuchnia była od gotowania, jadalnia od wspólnego spożywania posiłków, a salon od konwersacji, picia kawy palenia papierosów jak ktoś pali, raczenia się likierem czy inną nalewką itp.

Różne są nawyki i różna świadomość. I o to właśnie chodzi i tak ma być jak najdłużej żeby ludzie byli różni.

Jak jest kuchnia oddzielna to niby kto komu zabroni wspólnie przygotowywać posiłki.

 

Wentylator nie musi ryczeć tuż nad głową, można go umieścić głębiej w instalacji. Wiele lat mieszkałem w mieszkaniu z oddzielną kuchnią i też wszystko było czuć, bo przecież czasem do kuchni się wchodzi i wychodzi z niej. Nawet otwarte w kuchni okno nie specjalnie pomagało. No ale faktycznie, z dizajnerskimi okapami się nie poszaleje - potrzeba kawał blachy w kształcie graniastosłupa z mocnym wentylatorem kanałowym.

 

Myślę że lepiej jak wentylator jest w okapie, trzeba go co jakiś czas czyścić , a jak jest w okapie to łatwy jest do niego dostęp.

 

Wiesz jak jest kawałek stołu w kuchni to nocne posiłki można tam spożywać bez wychodzenia z niej.

Owszem jak zostawi się drzwi otwarte to faktycznie zapachy się przedostają.

 

inwestor, podajesz te przykłady jak z jakiejś postsowieckiej produkcji noir. Jak ktoś w nocy przychodzi "zmęczony", to i do szafy może nasikać albo w butach wejść do łóżka. O drugiej w nocy to się śpi, a nie smaży cebulę tłukąc patelnią i ma w rzyci całą rodzinę.

 

Nie wiem w jakim wieku masz swoje pociechy, ale jak dorosną do wieku studenckiego to wspomnisz moje słowa :D

 

 

Poza tym, jak może jedzenie śmierdzieć???? Albo inaczej: jak można jeść coś, co śmierdzi? A jak ktoś lubi cebulkę, to w czym problem?

 

Wiesz nikt nie pisał że jedzenie śmierdzi, nie koniecznie natomiast ma się ochotę o każdej porze je wąchać.

Są też różne potrawy, jeden np. zajada sie chińszczyzną a drugiemu na sam zapach sie wraca.:(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla nas sprawa była prosta - kuchnia otwarta, po to, by nie mieć poczucia oddzielenia. Żona spędza tam sporo czasu (co nie znaczy, że non stop tam brzęczy i hałasuje) ale jednocześnie może być w jednym pomieszczeniu z pozostała częścią rodziny - porozmawiać , obejrzeć mecz w TV itp

 

Nikt o 1 w nocy nie gotuje, zresztą zamknięte drzwi w sypialni taki problem rozwiązują.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak sąsiad ma żonę, która lubi się zamykać przed ludźmi w kuchni, to jego i jej sprawa. Widocznie ma syndrom mieszkańca blokowiska. Przestrzeń = czworaki, blokowa ciasnota = komfort. No comment.

 

 

Albo ma żonę przyzwyczajoną do arystokratycznego życia, gdzie salon to salon a nie wiejska chata, gdzie jedna izba była sypialnią, jadalnią, salonem i kuchnią ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Albo ma żonę przyzwyczajoną do arystokratycznego życia, gdzie salon to salon a nie wiejska chata, gdzie jedna izba była sypialnią, jadalnią, salonem i kuchnią ;)

Są salony z kuchnią i salony z kuchnią :cool:

Naprawdę można w takim połączeniu osiągnąć może nie arystokratyczny luksus, ale z pewnością co najmniej komfort. Ot choćby przegrody ruchome w postaci rozsuwanych drzwi mocno ratują sytuację.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Są salony z kuchnią i salony z kuchnią :cool:

Naprawdę można w takim połączeniu osiągnąć może nie arystokratyczny luksus, ale z pewnością co najmniej komfort. Ot choćby przegrody ruchome w postaci rozsuwanych drzwi mocno ratują sytuację.

 

Bardziej mi chodzi o przytyk do twojej pogardliwej wypowiedzi o czyjejś żonie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...