Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Nie róbcie kominków w domu:)


Adam626

Czy zrobiłbyś ponownie kominek w domu  

294 użytkowników zagłosowało

  1. 1. Czy zrobiłbyś ponownie kominek w domu

    • Nie róbcie kominków w domu!
      86
    • Oczywiście zrobiłbym. Róbcie kominki!
      166
    • Mam mieszane uczucia
      42


Recommended Posts

  • Odpowiedzi 13k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Jak na Mitsumaniaka nie ładnie, oj nieładnie

Dodam że jako "zupełny dyletant" mam PC i jak zabraknie prądu to pomimo tego że mam agregat nie odpalę PC , nie da rady . Musiałbym kupic agregat 3 fazowy aby pociągnął mi 8kW , tanie to nie jest i do tego tylko dedykowane do PC bo z domem to musiałbym mieć ponad 10kW (proponuje sprawdzić ceny) o przechowywaniu paliwa do tego agregatu nie wspominam bo to zupełnie inna (aczkolwiek ciekawa) bajka ....

O równomiernym obciążeniu faz można wiele dyskutować w takim 3 fazowym agregacie ...

W tym roku ANI RAZU nie odpaliłem PC do grzania, ot taki ze mnie "dyletant"

 

BTW: wczoraj nie miałem 4h prądu, mam agregat , solary zrobiły swoje, pompy obiegowe na UPS też. Gdyby nie było 2 tygodnie prądu nawet bym nie odczuł, agregat do zamrażalek i lodówek oraz pomp obiegowych a kominek do ogrzewania.

EDIT : znalazłem agregat trójfazowy ale tylko 7kW :

https://norwit.pl/agregaty-pradotworcze/1211-agregat-pradotworczy-trojfazowy-fv-15000-cra-fogo.html

cena : ~16 200 PLN , to ja wolę swój kominek którego obsługa jest znacznie prostsza a paliwo leży w drewutni (na 2 tygodnie spalania tego agregatu przy 4,9l na godzine musiałbym mieć jakieś 829l benzyny paląc tylko 12h dziennie , ja bym się bał to trzymać nie mówiąc jak to przechować ....

 

800 litrów paliwa to raptem cztery beczki po 200 L. Woziłem takie maluchem za poprzedniego stanu wojennego. Można taką wyładować (pełną ) w jedną osobę, aczkolwiek trzymanie ładunku w garażu pod domem raczej nie było rozsądne. Takie były czasy. Dziś nawet w wolno stojącym budynku bym nie zostawił na jedną noc, bo szkoda. W biały dzień w miejscu publicznym kradną katalizatory a nocą ,,,,, Szkoda gadać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 weeks później...
Mąż chce kominek dopiero po wykończeniu domu - czyt. jak będzie kasa. Kominek typowo jako "dodatek". Przystać na to, czy lepiej jednak przed podłogami i ścianami?

 

Na etapie ścian i podłóg trzeba przewidzieć doprowadzenie zewnętrznego powietrza do kominka, najlepiej z wykonaniem tej instalacji. O odprowadzeniu spalin, w kontekście wyboru systemu kominowego, też lepiej pomyśleć na etapie ścian i dachu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mąż chce kominek dopiero po wykończeniu domu - czyt. jak będzie kasa. Kominek typowo jako "dodatek". Przystać na to, czy lepiej jednak przed podłogami i ścianami?

 

Na etapie fundamentów warto zrobić stopę pod komin. Owszem, można potem kombinować z rurami prosto nad kominkiem, ale to droższe rozwiązanie. Ale nawet, jak pójdziecie w tę stronę, to warto zostawić przepust np. ze styropianu w stropie i zgrać z więźbą, żeby komin nie wypadł na krokwi.

 

Doprowadzenie powietrza z zewnątrz, jak już je chcecie (nie jest konieczne wbrew powszechnemu mniemaniu), należy poprowadzić pod termoizolacją podłogi, żeby nie wychładzało jej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja właśnie będę montował kominek gazowy, którego przeznaczaniem nie jest ogrzewanie domu ( od tego będzie pompa ciepła gruntowa), a tylko i wyłącznie nastrój.

Żadna przytoczona "świeczka" nie da takiego nastroju co 200 cm szerokości paleniska, które mogę włączyć/wyłączyć jak telewizor pilotem ( już widzę ile czasu zajmie rozstawianie świeczek, zapalanie, gaszenie i strach, że jak zostawię/przysnę to dom pójdzie z dymem). Nie muszę go czyścić, nie muszę się przejmować o drewno, o cokolwiek. Płomień jest właściwie nie do rozróżnienia. Fakt, kosztuje to swoje, ale jak ktoś chce nastrój to nie ma nic lepszego.

 

I prośba o wypowiadanie się jedynie osób o kominkach gazowych, które naocznie widziały takie kominki i ich pracę - najlepiej zagranicznych, a nie polskich producentów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żadna przytoczona "świeczka" nie da takiego nastroju co 200 cm szerokości paleniska, które mogę włączyć/wyłączyć jak telewizor pilotem

 

To po co wydawać pieniądze na ten gazowy kominek, jak można odpalić TV z pięknym HDR obrazem płomieni (dowolnych) i zapuścić z kina domowego dźwięk trzaskającego drewna? I problemu z przegrzaniem salonu nie będzie. Bo te 2m gazowego płomienia to jaką moc mają?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mąż chce kominek dopiero po wykończeniu domu - czyt. jak będzie kasa. Kominek typowo jako "dodatek". Przystać na to, czy lepiej jednak przed podłogami i ścianami?

 

przede wszystkim dobrze przemyśl, czy ten kominek będzie potrzebny. Znam kilka przypadków - w tym mój własny, że po krótkiej fascynacji, stoi od lat nieużywany. Najdroższy, nieużywany mebel w domu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na etapie fundamentów warto zrobić stopę pod komin. Owszem, można potem kombinować z rurami prosto nad kominkiem, ale to droższe rozwiązanie. Ale nawet, jak pójdziecie w tę stronę, to warto zostawić przepust np. ze styropianu w stropie i zgrać z więźbą, żeby komin nie wypadł na krokwi.

 

Droższe - możliwe, ale odpada 3/4 "zabawy" z czyszczeniem komina, a jeżeli wyczystka tradycyjnego komina wypada w części mieszkalnej, to już na samą myśl o syfie w domu, robiłbym rurę bezpośrednio nad kominkiem.

 

Doprowadzenie powietrza z zewnątrz, jak już je chcecie (nie jest konieczne wbrew powszechnemu mniemaniu), należy poprowadzić pod termoizolacją podłogi, żeby nie wychładzało jej.

 

Rozjaśnisz, bo dla mnie czerpanie powietrza do spalania z domu, to proszenie się o tragedię, a zakładam, że dom nie będzie dziurawy jak ser szwarcarski.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Droższe - możliwe, ale odpada 3/4 "zabawy" z czyszczeniem komina, a jeżeli wyczystka tradycyjnego komina wypada w części mieszkalnej, to już na samą myśl o syfie w domu, robiłbym rurę bezpośrednio nad kominkiem.

Co za różnica, czy syf wraca do kominka, skąd go trzeba wybrać, czy do wyczystki? Za to wyczystka ma odprowadzenie wody - a w kominku robi się breja. I nie, daszek nie zabezpiecza w 100% przed spływem wody (a w stalowy wkład nic nie wsiąknie, w przeciwieństwie do ceramicznego - więc w stalowym więcej się poleje).

 

Rozjaśnisz, bo dla mnie czerpanie powietrza do spalania z domu, to proszenie się o tragedię, a zakładam, że dom nie będzie dziurawy jak ser szwarcarski.

 

Niby czemu miałoby się prosić o tragedię? Przepisy dmuchają na zimne a i tak nie zakazują kominków otwartych w domach z rekuperacją.

 

Do spalenia kilograma drewna potrzeba 3,5-4m3 powietrza. Dom w standardzie pasywnym przy różnicy ciśnienia między wnętrzem a światem zewnętrznym 50Pa (rozgrzany komin powinien więcej wytworzyć) przepuszcza do połowy kubatury/h. To zupełnie inna skala.

 

Jak wentylacja jest zrównoważona i przez komin przepuścisz te 20m3/h - to spowoduje to lekkie podciśnienie w domu a co za tym idzie zwiększy opory na wywiewie a zmniejszy na nawiewie. Skoro tak, to odpowiednio zmieni się wydajność wentylatorów. producenci wentylatorów podają przepływy w zależności od oporów - im mniejszy opór, tym większy przepływ przy tym samym "biegu". Czyli nastąpi samoczynne zwiększenie nawiewu i/lub zmniejszenie wywiewu nawet bez żadnej ingerencj ręcznej czy automatycznej.

 

W praktyce wyłączona rekuperacja i zamknięte drzwi objawiają się tak przy zimnym kominku i kominie:

 

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=452061

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co za różnica, czy syf wraca do kominka, skąd go trzeba wybrać, czy do wyczystki? Za to wyczystka ma odprowadzenie wody - a w kominku robi się breja. I nie, daszek nie zabezpiecza w 100% przed spływem wody (a w stalowy wkład nic nie wsiąknie, w przeciwieństwie do ceramicznego - więc w stalowym więcej się poleje).

 

Taka różnica, że ten syf to palna sadza/smoła, wpadając do kominka po prostu się spala. W wyczystce się gromadzi, a jak się nagromadzi i zapali, to tragedia nr 1

Natomiast żeby do normalnie zabezpieczonego komina lała się woda, to Twoja teoria, bo z praktyką niewiele to ma wpólnego.

 

Niby czemu miałoby się prosić o tragedię? Przepisy dmuchają na zimne a i tak nie zakazują kominków otwartych w domach z rekuperacją.

 

Do spalenia kilograma drewna potrzeba 3,5-4m3 powietrza. Dom w standardzie pasywnym przy różnicy ciśnienia między wnętrzem a światem zewnętrznym 50Pa (rozgrzany komin powinien więcej wytworzyć) przepuszcza do połowy kubatury/h. To zupełnie inna skala.

 

Jak wentylacja jest zrównoważona i przez komin przepuścisz te 20m3/h - to spowoduje to lekkie podciśnienie w domu a co za tym idzie zwiększy opory na wywiewie a zmniejszy na nawiewie. Skoro tak, to odpowiednio zmieni się wydajność wentylatorów. producenci wentylatorów podają przepływy w zależności od oporów - im mniejszy opór, tym większy przepływ przy tym samym "biegu". Czyli nastąpi samoczynne zwiększenie nawiewu i/lub zmniejszenie wywiewu nawet bez żadnej ingerencj ręcznej czy automatycznej.

 

W praktyce wyłączona rekuperacja i zamknięte drzwi objawiają się tak przy zimnym kominku i kominie:

 

 

http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=452061

 

Ponaciągałeś nieco założenia, bo nie wiem, kto ma kominek o załadunku tylko 1kg, raczej ok. 5 to minimum. Dalej 4m3/kg to właściwie stechio dla drewna, w rekreacyjnie używanych powietrznych trzeba założyć min. 10m3/kg, ale mniejsza o to, bo zakładając że pali się te 2-3h, to niech nawet będzie te 20m3 powietrza na godzinę. Moim zdaniem nawet tu bilans jest ryzykowny, ale weźmy bardziej jednoznaczny scenariusz:

 

Wyobraź sobie, że awarii ulega wentylator nawiewny w Twoim rekuperatorze... wywiewny wciąż działa i "wywiewa" tę ok. jedną kubaturę na godzinę. W kominku nieco ciężej się rozpalało, ale w końcu złapało ciąg i pali się ładnie. Niemniej w końcu drewno się wypala, pozostaje żar, a schłodzony komin przestaje generować ciąg mogący konkurować z wentylatorem wywiewnym w recu. Powiesz mi, kiedy to komin stanie się tą "dziurą" w budynku, przez którą zacznie być czerpane do budynku powietrze? Czerpane na tyle jeszcze powoli, że następuje niecałkowite utlenianie się węgla z tlącego się żaru?

 

Jak pisałem - dla mnie to tragedia nr 2 = proszenie się o śmierć, ale obym się mylił.

 

A swoją drogą, w nawiązaniu do zdjęcia które zamieściłeś, to taka nieszczelność to spora strata energetyczna, więc tym bardziej wybrałbym szczelny wkład z doprowadzeniem powietrza z zewnątrz i przepustnicą zamykaną, kiedy w kominku się nie pali.

Edytowane przez firmer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Taka różnica, że ten syf to palna sadza/smoła, wpadając do kominka po prostu się spala.

 

A kto Ci wyczyści komin, jak palisz w kominku? Czy może przestanie się osadzać magicznym sposobem?

 

Wyobraź sobie, że awarii ulega wentylator nawiewny w Twoim rekuperatorze... wywiewny wciąż działa i "wywiewa" tę ok. jedną kubaturę na godzinę.

 

To dopiero fantazja. Dwie tragedie na raz. Nie przekraczam 200m3/h przy kubaturze wentylowanej 310m3.

 

W kominku nieco ciężej się rozpalało, ale w końcu złapało ciąg i pali się ładnie. Niemniej w końcu drewno się wypala, pozostaje żar, a schłodzony komin przestaje generować ciąg mogący konkurować z wentylatorem wywiewnym w recu. Powiesz mi, kiedy to komin stanie się tą "dziurą" w budynku, przez którą zacznie być czerpane do budynku powietrze? Czerpane na tyle jeszcze powoli, że następuje niecałkowite utlenianie się węgla z tlącego się żaru?

 

Jak zostaje żar, to kominek zamykam zostawiając otwarty szyber.

Cug będzie długo po tym, jak żar zgaśnie. Taka zaleta ceramiki, że ma sporą pojemność cieplną a komin jest izolowany. Zatrzymany wentylator nawiewny spowoduje, że wentylacja będzie działała podobnie do wydajnej wentylacji grawitacyjnej - będzie zaciągała powietrze nawiewami. Wymyśl jeszcze bardziej fantastyczny scenariusz, że ptak zatka gniazdem czerpnię czy coś podobnego.

 

A swoją drogą, w nawiązaniu do zdjęcia które zamieściłeś, to taka nieszczelność to spora strata energetyczna, więc tym bardziej wybrałbym szczelny wkład z doprowadzeniem powietrza z zewnątrz i przepustnicą zamykaną, kiedy w kominku się nie pali.

 

Zdradzę Ci sekret. To kółko można przekręcić i zamknąć. I jak je przekręcę, to gaśnie. Nie to, co w niby szczelnym kominku z doprowadzeniem powietrza z zewnatrz. Zresztą ta szczelność kominków często jest naciągana.

 

Jest też szyber. Większa nieszczelność to wentylacja ocieplenia komina - ale też nie robi tragedii (dopiero zaklejenie folią pokazuje, że się robi wklęsła - efekt na płomieniu niewidoczny.

Edytowane przez Kaizen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przede wszystkim dobrze przemyśl, czy ten kominek będzie potrzebny. Znam kilka przypadków - w tym mój własny, że po krótkiej fascynacji, stoi od lat nieużywany. Najdroższy, nieużywany mebel w domu.

 

Jakbym, słyszał samego siebie...

Doprawdy nie wiem po jakiego czorta dałem się namówić na kominek...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co za różnica, czy syf wraca do kominka, skąd go trzeba wybrać, czy do wyczystki? Za to wyczystka ma odprowadzenie wody - a w kominku robi się breja.

 

Mam komin stalowy nad wkładem, nigdy nie widzidzałem w nim "breji" parę kropel, które przepuści obrotowy "strażak" ląduje na ceramicznym deflektorze, ale nawet wpadając do komory spalania nie zrobiłyby tam "breji"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A kto Ci wyczyści komin, jak palisz w kominku? Czy może przestanie się osadzać magicznym sposobem?

 

Na ceramicznym deflektrorze mojego wkładu widzę cienkie, jak bibułka płatki sadzy, jeszcze często półokrągłego kształtu, które odrywają się od ścianek komina.

Kominiarz pro forma wrzucił raz, czy dwa szczotę z tworzywa, ale powiedział że (przy założeniu suchego opału) rozszerzalność termiczna stali powoduje, że osadzająca się się warstewka sadzy podczas procesu rozszerzania i kurczenia, po osiągnięciu pewnej grubości po prostu odpada.

Miałem kiedyś dostęp do kamerki inspekcyjnej i wpuściłem ją od dołu do komina - wygląda na to, że miał rację.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kaizen ma komin ceramiczny i z tego punku posiadania wyraża swoją opinię.

Komin stalowy bezpośrednio nad wkładem nie powoduje takich problemów jak w kominie ceramicznym.

O samoczyszczeniu odpowiedniego komina stalowego wspominał też Piotr Batura.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...