Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Caroport aka wiata z dachem PV - dumanie nad opłacalnością.


Kaizen

Recommended Posts

mac_612

taka cena to za kwasiaka rozruchowego nienadającego się do przechowywania energii.

Przy takim rozruchowym za 300zł jak będziesz wykorzystywał 50% pojemności do sukces jak 300-400 cykli wydusisz.

800 cykli to możesz przyjmować przy AGM ale też przy wykorzystywaniu 50% pojemności.

Więc rachunki musisz skorygować i to sporo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 205
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Oczywiście, specjalnie dałem tak skrajne wartości. Zresztą napisałem o tym w poście.

 

może nie doczytałeś

Przypominam najtańsze aku z bardzo optymistyczną żywotnością. Przeważnie takie baterie nie robią 400 cykli ładowań czyli już cena kWh rośnie.

 

:p

 

Jeśli brać pod uwagę bardziej realne wartości czyli aku za 500zł i realnie niezłe 400 cykli to "darmowy" prąd z aku kosztuje ponad 1zł za kWh

Edytowane przez mac_612
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To policzmy teraz składak LiFePO4 ściągany z Chin bez gwarancji

do tego balancery , BMS kabelki duperelki czas, niech będzie 1400zł za 1kWh

Przyjmujemy 80% wykorzystania pojemności i 6000cykli

pociągnie więc 4800 kWh więc 29 groszy / kWh

 

Teraz taki ze sklepu w ładnej obudowie z 10 letnią gwarancją

GC PowerNest LiFePO4

5,12kWh za 15 000zł

6000 cykl z wykorzystaniem 80% pojemności mamy zatem 24 576 kWh więc ok. 61 groszy za kWh

 

teraz składak z kwasiaków najtańszych rozruchowych

cena 300zł za 1.2kWh przy 50% pojemności 300cykli pracy

uciągnie 180 kWh

czyli 1,67zł za kWh

 

Bardzo proszę sprawdźcie bo nie myślałem że aż tak badziewnie wyjdzie przy kwasiakach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:rolleyes:

Akumulator ołowiowy na starcie już kosztuje więcej niż prąd jaki jest w stanie przez swoje życie zmagazynować. Tak w ramach rozważań nad magazynem energii.

Do tego dolicz sprawność ładowania takiego akumulatora w okolicach 65% i porównaj z 95% liion/lifepo.

:bye:

Edytowane przez mac_612
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To policzmy teraz składak LiFePO4 ściągany z Chin bez gwarancji

do tego balancery , BMS kabelki duperelki czas, niech będzie 1400zł za 1kWh

Przyjmujemy 80% wykorzystania pojemności i 6000cykli

pociągnie więc 4800 kWh więc 29 groszy / kWh

 

Teraz taki ze sklepu w ładnej obudowie z 10 letnią gwarancją

GC PowerNest LiFePO4

5,12kWh za 15 000zł

6000 cykl z wykorzystaniem 80% pojemności mamy zatem 24 576 kWh więc ok. 61 groszy za kWh

 

teraz składak z kwasiaków najtańszych rozruchowych

cena 300zł za 1.2kWh przy 50% pojemności 300cykli pracy

uciągnie 180 kWh

czyli 1,67zł za kWh

 

Bardzo proszę sprawdźcie bo nie myślałem że aż tak badziewnie wyjdzie przy kwasiakach.

 

Dzisiaj baterie Li-ion LG-chem składane w moduły 48V/6.85kWh (w Polsce) można nieużywane kupić za ok 3000zł z BMS-em.

Na Alledrogo są do nabycia pakiety Li-ion 14s 2kWh za 670 z przesyłką do tego 140 zl za BMS-a.

 

Żeby kupić coś tanio nie trzeba sprowadzać z Chin.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak bym miał kupować nowe to chyba poszedłbym w lifepo4 albo LTO. Choć na tą chwile kombinuje demontaż z liion w systemie 7s. Mam w każdym pokoju odseparowany obwód oświetleniowy 24V (2-3 ledy12V szeregowo). do tego UPS 24V. W tym momencie magazyn energii ma sens tylko jako źródło awaryjne, bo sensu ekonomicznego nie ma żadnego.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak bym miał kupować nowe to chyba poszedłbym w lifepo4 albo LTO. Choć na tą chwile kombinuje demontaż z liion w systemie 7s. Mam w każdym pokoju odseparowany obwód oświetleniowy 24V (2-3 ledy12V szeregowo). do tego UPS 24V. W tym momencie magazyn energii ma sens tylko jako źródło awaryjne, bo sensu ekonomicznego nie ma żadnego.

 

Nie tylko sens ekonomiczny jest brany pod uwagę.

Gdyby wszyscy działali tylko na podstawie sensu ekonomicznego nie budowali by domów, kupowali samochodów i robili wielu innych rzeczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się.

Komfort, względna niezależność, bycie pro eko (dyskusyjne).. Choć w wypadku domowego magazynu energii (elektrycznej) jakiś aspekt ekonomiczny chyba też jest brany pod uwagę? Bo jak nie, to można, jak autor wątku sugeruje, budować na akumulatorach rozruchowych i co dwa/trzy lata je wymieniać. Tylko to wtedy ani ekonomiczne, ani komfortowe, ani przyjazne środowisku naturalnemu.

 

Wiem, że w niektórych sytuacjach pomimo wyższej ceny takiego prądu jest on wart więcej - z powodu braku prądu z sieci (patrz np serwerownie).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się.

Komfort, względna niezależność, bycie pro eko (dyskusyjne).. Choć w wypadku domowego magazynu energii (elektrycznej) jakiś aspekt ekonomiczny chyba też jest brany pod uwagę? Bo jak nie, to można, jak autor wątku sugeruje, budować na akumulatorach rozruchowych i co dwa/trzy lata je wymieniać. Tylko to wtedy ani ekonomiczne, ani komfortowe, ani przyjazne środowisku naturalnemu.

 

Wiem, że w niektórych sytuacjach pomimo wyższej ceny takiego prądu jest on wart więcej - z powodu braku prądu z sieci (patrz np serwerownie).

 

U mnie PGE nie jest w stanie zapewnić jakiejkolwiek jakości EE, ani ciągłości dostaw.

Dlatego ja nie miałem innej opcji.

Ekologia nie była w żadnym momencie brana pod uwagę.

Nawet jeśli robi się coś co ma niewielkie ekonomiczne uzasadnienie to jednak wybiera się takie rozwiązanie które jest najmniej kosztowne.

Stosowanie akumulatorów kwasowych rozruchowych jest zwyczajnie głupie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak bym miał kupować nowe to chyba poszedłbym w lifepo4 albo LTO. Choć na tą chwile kombinuje demontaż z liion w systemie 7s. Mam w każdym pokoju odseparowany obwód oświetleniowy 24V (2-3 ledy12V szeregowo). do tego UPS 24V. W tym momencie magazyn energii ma sens tylko jako źródło awaryjne, bo sensu ekonomicznego nie ma żadnego.

A co z optymalizacją wielkości PV? Taki tok myślenia:

dobieramy na obecnych zasadach wielkość PV (w sensie kWp), żeby móc sprzedać energię po jak najkorzystniejszej cenie przy wsparciu magazynu o wielkości x kWh. Czyli magazyn przechowuje EE z PV do czasu osiągnięcia jej najwyższej ceny dobowej, czyli pewnie w okolicach zachodu słońca. Wtedy automatyka ją oddaje do sieci. Jest całkowicie dla mnie jasne, że dzięki magazynowi możemy zmniejszyć instalację PV albo też z tej samej instalacji (która np jest ograniczona wielkością użyteczną dachu) możemy wycisnąć więcej $ i dzięki temu więcej kupić zimą, np dla pompy ciepła. Mieścimy w naszej rocznej produkcji i ładnie bilansujemy.

 

Tak jak do niedawno sieć magazynowała nam kWh (oczywiście wiemy, że nie magazynowała, tylko chodzi o zwykłe bilansowanie produkcji i konsumpcji, minus te 20%), tak teraz my możemy energię magazynować. Tyle, że faktycznie jest magazynowanie energii.

 

Ktoś takie symulacje prowadził?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

przy wsparciu magazynu o wielkości x kWh.

 

Paranoja marketingu i mediów dzisiaj polega na tym, że sprzedajesz po średniej cenie miesięcznej. I to pozbawia sensu magazynu w tym kontekście. Bo czy sprzedajesz o 8 rano, czy o 14:00, czy o 21:00 czy to 1 bardzo słonecznego dnia miesiąca, czy 10 mało słonecznego, czy 30 - cena ta sama.

 

Kłamstwem okazują się powszechne twierdzenia, że "stare" zasady są lepsze od "nowych" gdy zamiast 80% możesz dostać ponad 100% (cena skupu to prawie 80 gr gdzie trudno tyle zapłacić średnio kupując prąd tym bardziej, że gros produkcji jest w drogiej strefie, więc przy dużej autokonsumpcji). Łatwo poznać, kto umie liczyć, a kto ulega medialnej nagonce (dzięki tym, co ulegają bo dzięki temu namnożone wcześniej firmy fotowoltaiczne mają teraz wbrew logice, co dziwne sami w to wierzą, cienko i oferty są całkiem całkiem).

 

Magazyn przy on-grid to teraz UPS. Nie opłaca się nim "manipulować". Bez niego opłacalność sprzedaży jest ta sama (no cena średnia miesięczna - magazyn potrafi przesunąć tyle co nic na kolejny miesiąc).

Edytowane przez Kaizen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie liczyłem, ale stawiam dolary przeciw orzechom, że przy obecnych warunkach pieniądze za magazyn lepiej przeznaczyć na większą instalacje. (Czyli wprowadzona pod pretekstem "ochrony sieci" ustawa przyniesie odwrotny skutek) Chyba że:

-mamy beznadziejna sieć w okolicy

-zostanie wprowadzona stawka godzinowa.

W tych wypadkach warto rozważyć magazyny energii + instalacje w różnych kierunkach - wschód południe zachód lub układ śledzący.

 

Swoją drogą gdyby moc instalacji byłaby określana na podstawie mocy falownika, więcej instalacji było by na rożnych połaciach, co wyplaszczyloby piki mocy a tym samym wahania napięcia w sieci.

Edytowane przez mac_612
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kłamstwem okazują się powszechne twierdzenia, że "stare" zasady są lepsze od "nowych" gdy zamiast 80% możesz dostać ponad 100%.

 

Przy porównaniach nie zapominaj o kwestii zmiennych opłat dystrybucyjnych których nie płacisz na starych zasadach a płacisz na nowych. Przy średniej stawce 0.1zł/kWh i zużyciu 10000kWh rocznie płacisz 1000 pln więcej na nowych niż na starych zasadach. Teoretycznie na nowych można to skontrować mniejszą wymaganą instalacją na pokrycie zużycia no ale to wymaga utrzymania obecnego stanu rzeczy gdzie jeden sprzedany kWh starcza na więcej niż jeden kupiony. I tak wciągu 15 lat zapłaciłbyś więcej na nowych.

 

Godzinowa ma być od 2024 roku. Podobno. :)

 

Konkretnie od 01.07.2024.

Edytowane przez marvinetal
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy średniej stawce 0.1zł/kWh i zużyciu 10000kWh rocznie płacisz 1000 pln więcej na nowych niż na starych zasadach.

 

Jak wyślę do sieci 1000 kWh to wg starych zasad odbiorę 800kWh. A wg nowych dostanę 799zł za które kupię jakieś 2000kWh średnio (bo autokonsumpcja pokryje większość zapotrzebowania w drogiej strefie i zamiast obecnych 21% w drogiej wyjdzie mi znacznie mniej - a jakbym pobawił się magazynem, to i 0% w drogiej do wyciągnięcia tylko przy tych zasadach nie ma to sensu).

Co więcej - jak mi zostanie kasy, to rozumiem, że część jest do wyciagnięcia. I wyjdzie to nawet, gdy instalacja nie wyprodukuje 100% potrzebnych mi kWh.

 

Owszem, po przejściu na rozliczenie godzinowe pewnie będzie gorzej - jak wrzucałem w #8. Ale dalej powinno być lepiej, niż na starych zasadach.

Edytowane przez Kaizen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Te wszystkie predykcje można sobie włożyć między poduchy. Rząd będzie "chronił" ludzi przed nieuniknionym, czyli wszyscy się dalej będziemy zrzucać a to na węglarzy, a to na gazowców... Niedługo dodrukują kasę dla użytkowników prądu, czyli wszyscy zrzucą się na wszystkich. Jak w takich warunkach liczyć opłacalność na obecnych i godzinowych rozliczeniach z 2024? :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...