Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Net-billinng opłacalność


Patatay

Recommended Posts

Zamiast politykować mogłeś najpierw o nowych zasadach poczytać i się zorientować na czym one polegają a potem znając swój dom policzyć... Ale jak to przeciętny goguś nakupiłeś paneluf bo są tanie , 8kWp bez magazynu do zużycia 3000 kWh... BRAWO , doradzili Ci to Konfederaci ? Musisz jeszcze z 8kWp dołożyć :D

 

Aleś ty kurfa MĄDRY naprawdę mondry , wydać 50 000 po to by zaoszczędzić 150 czy 200 zł miesięcznie no naprafte mondry:D:D:D:D , po uj takie pierdoły ciśniesz skoro nic normalnego nie jesteś w stanie powiedzieć ? to lek wydać na panele 40 patli potem 40 patoli na magazyn ? tak to tylko lewicowy jełop potrafi , wet za wet ale aby nie było kończę z tym czekam na sensowną poradę a nie takie bzdury.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dla ciebie odpiszę bo lubię , wiesz gdzie mam te grosze z odsprzedaży ?? w dupie , całe życie płaciłem więc mogę to robić dalej ale nikt nie będzie mnie robił w wariata tym bardziej ty, jesteś w starych zasadach siedź cicho i się nie odzywaj a jak w nowych to chyba mi nie wmówisz że jest ok co ?

 

Jestem na "nowych zasadach" i dla mnie jest ok. Na razie sprawdza się prognozowany czas amortyzacji instalacji.

Ale ja potrafię liczyć, rozumiem zasady net-billingu, potrafię przeanalizować fakturę i podejmuję świadome decyzje. I nie mieszam do tego polityki.

 

Jeszcze jedno. Te grosze, które masz w 4-literach to u mnie za zeszły rok 2642zł.

 

EDIT:

Jeszcze specjalnie dla tych, którzy uważają, że offgrid jest lepszy "bo złodzieje nie dostaną za darmo" policzyłem, że bilansowanie godzinowe pozwoliło mi pobrać z sieci 811kWh mniej. Przy cenie 1,21PLN/kWh to kolejna oszczędność 908zł.

 

No jakby nie patrzeć offgrid będzie lepszy :wave:

Edytowane przez chcialbympompe
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie bilansowanie międzyfazowe dało od początku roku 437 kWh. To spora część autokonsumpcji, która w całości wyniosła 1285 kWh. Produkcja całkowita 2365 kWh, bo instalacja mała i mieszkam pod lasem, więc w zasadzie u mnie PV rusza dopiero od kwietnia na full.

Widać więc, że bilansowanie godzinowe międzyfazowe jest dla nas bardziej ważne niż te śmieszne zmiany wprowadzone w obecnym projekcie ustawy o OZE. Słyszałem gdzieś, że są plany zastąpienia tego bilansowania bilansowaniem piętnastominutowym, a to całkiem rozpierdoli nam autokonsumpcję i bez magazynu ni huhu. Obawiam się, że może to kiedyś wejść jakoś bokiem, bo mało ludzi rozumie ten mechanizm.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeszcze jedno. Te grosze, które masz w 4-literach to u mnie za zeszły rok 2642zł.

 

EDIT:

Jeszcze specjalnie dla tych, którzy uważają, że offgrid jest lepszy "bo złodzieje nie dostaną za darmo" policzyłem, że bilansowanie godzinowe pozwoliło mi pobrać z sieci 811kWh mniej. Przy cenie 1,21PLN/kWh to kolejna oszczędność 908zł.

 

No jakby nie patrzeć offgrid będzie lepszy :wave:

:yes:

Bardzo ładny wynik.

Dużo sprzedałeś do sieci?

Ile kWp masz na dachu i ile zużywasz.

 

PS

A goguś na w d...pie 3.500 zł :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jestem na "nowych zasadach" i dla mnie jest ok. Na razie sprawdza się prognozowany czas amortyzacji instalacji.

Ale ja potrafię liczyć, rozumiem zasady net-billingu, potrafię przeanalizować fakturę i podejmuję świadome decyzje. I nie mieszam do tego polityki.

 

Jeszcze jedno. Te grosze, które masz w 4-literach to u mnie za zeszły rok 2642zł.

 

EDIT:

Jeszcze specjalnie dla tych, którzy uważają, że offgrid jest lepszy "bo złodzieje nie dostaną za darmo" policzyłem, że bilansowanie godzinowe pozwoliło mi pobrać z sieci 811kWh mniej. Przy cenie 1,21PLN/kWh to kolejna oszczędność 908zł.

 

No jakby nie patrzeć offgrid będzie lepszy :wave:

 

Gratki, przyzwoicie. Też czasem mam rozterki czy aby nie przejść na nowe zasady. Zwłaszcza jak poprawią kilka drobiazgów.

 

Ale odnośnie wyższości ONgrid nad OFFgrid. To jesteś nieco w błędzie.

 

To o czym piszesz mogło by się zgadzać gdybyś miał 1 instalacje typu OFFgrid. Wtedy OK. Tak jak napisałeś.

 

Natomiast w sytuacji kiedy już masz instalację ONgrid i ona robi swoje. To dokładając kolejną OFFgrid odciążasz to pierwszą z obsługi autokonsumpcji. Czyli ONgrid zwiększa eksport maksymalnie, OFFgrid zaspokaja potrzeby bieżące. Oczywiście bilansując produkcję/konsumpcją kiedy jest zapotrzebowanie lub nie.

 

Wracając do nowych zasad, jeśli będzie można pokryć koszt rachunku w 100% to chyba przejdę na nowe zasady :)

 

edyt.

Chociaż kalkulując na oko, to energii exportowanej powinno być ze 3~4x więcej niż importowanej. Po bilansowaniach.

Mam tylko 2x.

Edytowane przez Gik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ładnie sprzedałeś! Uzyskałeś średnio 0,43 zł/kWh ?

Gratulacje.

Masz dużą instalacją PV.

 

W zaszłym roku były jeszcze fajne ceny "odkupu". Ten rok pod tym względem będzie znacznie gorszy.

Cena sprzedaży 0,594 0,667 0,509 0,505 0,381 0,454 0,44 0,41233 0,40482 0,329 0,37708 0,3083
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To o czym piszesz mogło by się zgadzać gdybyś miał 1 instalacje typu OFFgrid. Wtedy OK. Tak jak napisałeś.

 

Natomiast w sytuacji kiedy już masz instalację ONgrid i ona robi swoje. To dokładając kolejną OFFgrid odciążasz to pierwszą z obsługi autokonsumpcji. Czyli ONgrid zwiększa eksport maksymalnie, OFFgrid zaspokaja potrzeby bieżące.

 

Ale na nowych zasadach "eksport" jest mało opłacalny. Największy "zysk" jest z autokonsumpcji.

Jak magazyny stanieją jeszcze bardziej (najlepiej takie, które można dołożyć do falownika "niehybrydowego") to mały (tani) magazyn może się stać najkorzystniejszą opcją na "zarabianie" na PV.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale na nowych zasadach "eksport" jest mało opłacalny. Największy "zysk" jest z autokonsumpcji.

Jak magazyny stanieją jeszcze bardziej (najlepiej takie, które można dołożyć do falownika "niehybrydowego") to mały (tani) magazyn może się stać najkorzystniejszą opcją na "zarabianie" na PV.

 

Aktualnie, zdecydowanie.

Ale intryguje mnie

– Gwarantowana minimalna cena odkupu,

 

– Rozliczanie depozytu bez VAT,

 

– Możliwość pokrycia depozytem wszystkich składników faktury,

 

– Możliwość wypłaty 100% nadwyżek depozytu prosumenckiego lub rozliczaniu ich w kolejnych latach.

 

Zobaczymy co się okaże, nie oczekuje znacznej poprawy. Pewnie okroją możliwość pokrycia wszystkich składników faktury :) Bo osób które mają gigantyczna nadprodukcję jest więcej i te zmiany mogły z opłat stałych obniżyć koszty jeszcze.

 

Chociaż... lepszy wróbel w garści.

 

Co do zarabiania... to nie ta inwestycja :) Jeśli nie będzie kosztów z małym plus czy minus... to więcej niż powinniśmy sobie wymarzyć. Takie realia. Sieć musi się z czegoś utrzymywać, da nam, zabierze innym.

Edytowane przez Gik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

– Gwarantowana minimalna cena odkupu,

Na to bym nie liczył, albo jeśli już to na jakimś śmiesznym, nieistotnym poziomie, Swoją drogą w czerwcu RCE są zdecydowanie wyższe niż do maja - pewnie wiatraki nie kręcą za bardzo.

 

– Rozliczanie depozytu bez VAT,

To akurat już jest w obecnym projekcie, co prawda w trochę zakręconej formie, ale matematycznie o to chodzi. Raczej wejdzie. W sumie drobnostka, ale cieszy, bo to, że do tej pory rozliczenia tego nie uwzględniały to jawny skandal.

– Możliwość pokrycia depozytem wszystkich składników faktury,

Brzmi ładnie, ale naprawdę niewielu z tego mogłoby skorzystać. Bądź co bądź i tak bardziej opłaca się zautokonsumować niż sprzedać. Cieszyłbym się, jeśli z depozytu mógłbym pokryć chociaż 100% samej energii czynnej zużytej przez rok, ale przy większości instalacji raczej to jest trudne do osiągnięcia. Byłaby to zmiana bardziej psychologiczna niż finansowa. Chociaż z drugiej strony, całkiem możliwe, że kiedyś wejdzie bo w sumie ani dostawca ani dystrybutor na tym nic zupełnie nie tracą. Ot inny sposób zapisania cyferek. Pewnie depozyt wyczerpałbym już w listopadzie zamiast tak jak obecnie w styczniu. Finansowo, dla większości, żadna zmiana.

– Możliwość wypłaty 100% nadwyżek depozytu prosumenckiego lub rozliczaniu ich w kolejnych latach.

To oczywiście bardzo słuszna koncepcja, elementarna jeśli chodzi o uczciwość rozliczeń. Jednakże z punktu widzenia finansowego to uwagi jak wyżej. Wiem, że jest kilka osób, nawet tutaj na forum, które są w stanie osiągnąć jakieś nadwyżki depozytu, jednak dla większości to będzie bez znaczenia. No i może wyniknąć problem księgowy - wynika z zastosowania mnożnika 1,23 do wartości depozytu. Jeśli ten depozyt służy do opłaty faktury, to wszystko w porządku, ale jeśli go sobie wypłacisz to skarbówka może zacząć kombinować, że coś tu nie gra.

 

Zresztą z matematycznego punktu widzenia dwa ostatnie punkty są praktycznie równoważne. Te potencjalne nadwyżki depozytu można przeznaczyć na pokrycie pozostałych składowych faktury w roku kolejnym, a jeśli by można opłacać od razu pozostałe części faktury bezpośrednio z depozytu to pewnie zeżarłoby to na bieżąco nadwyżki depozytu.

Edytowane przez robbas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli ten depozyt służy do opłaty faktury, to wszystko w porządku, ale jeśli go sobie wypłacisz to skarbówka może zacząć kombinować, że coś tu nie gra.

A do tej pory skarbówka się czepiała? Słyszałeś, żeby skarbówka robiła kontrole i kazała płacić jakiemukolwiek zakładowi energetycznemu za to, że nie płaci za darowiznę 80% nadwyżki produkcji, którą sobie zatrzymuje na mocy ustawy wprowadzającej netbilling?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No, tylko, że do tej pory w tej nadwyżce nie było Vatu. Teraz też teoretycznie nie ma Vatu, tylko przelicznik 1,23 (oczywiście mówimy o projekcie zmiany ustawy, który ma być przyklepany). Nie mówię, że to na pewno będzie stanowiło problem, ale tęgie głowy zawsze mogą coś wymyśleć.

Nie dyskutuję z tym, że zatrzymywanie sobie 80% nadwyżki depozytu to złodziejstwo w czystej formie. Piszę tylko, że nie wierzę aby pozwolili zatrzymywać nam 100% tych nadwyżek. Z drugiej strony wątpię żebym kiedykolwiek wypracował jakąś nadwyżkę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Teraz też teoretycznie nie ma Vatu, tylko przelicznik 1,23 (oczywiście mówimy o projekcie zmiany ustawy, który ma być przyklepany).

No własnie po to jest ten mnożnik 1,23, żeby nie mieszać z VATem.

Z drugiej strony wątpię żebym kiedykolwiek wypracował jakąś nadwyżkę.

Wystarczy przewymiarować instalację i nadwyżka będzie (na papierze). Cały ten netbilling jest źle rozliczany, bo albo powinniśmy bilansować energię i płać za dystrybucję (przy poborze z sieci) albo rozliczać się ze sprzedanej energii, jak każdy podmiot na rynku. Wtedy nikt nie może nam mówić, co robić z kasą ze sprzedaży. I nie po roku, tylko na bieżąco ma być rachunek prowadzony, tak jak ZE chcą od nas kasę zaraz po wystawieniu faktury. Inaczej to wszystko jest jedną wielką kombinacją, a liczenie na wypłatę nadwyżek to dzielenie skóry na niedźwiedziu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie dyskutuję z tym, że zatrzymywanie sobie 80% nadwyżki depozytu to złodziejstwo w czystej formie.

 

Jak ktoś do sieci wprowadza 2x kWh niż pobiera, to ma marne szanse na to, że cokolwiek zostanie w magazynie sprzed 12 miesięcy.

Żeby komuś zabrać 80% to musi mieć zero zużycia (wyłączyć wszystkie sprzęty zużywające prąd, łącznie z alarmem i monitoringiem i wyprowadzić się).

Więc ten limit 20% tego, co wprowadzone 12 miesięcy ma znaczenie dla bardzo, bardzo małej ilości prosumentów. Pewnie ułamki promila. A i w ogóle zwrot niewielu dostanie, jak dobierają instalację produkującą do 2x więcej kWh niż zużywają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wystarczy przewymiarować instalację i nadwyżka będzie (na papierze).

Tak, robiłem sobie nawet symulacje zwiększenia instalacji. Jak by mi trochę grosza wpadło to może.. Póki co jednak pozostanę przy mniejszej instalacji umożliwiającej ponad 50% autokonsumpcję.

Cały ten netbilling jest źle rozliczany, bo albo powinniśmy bilansować energię i płać za dystrybucję (przy poborze z sieci)

To mógłby być całkiem prosty system, energię wprowadzoną bilansujemy ilościowo z pobraną, za dystrybucję płacimy normalnie. I tak gorzej od netmeteringu, ale przynajmniej prosto i przewidywalnie.

albo rozliczać się ze sprzedanej energii, jak każdy podmiot na rynku. Wtedy nikt nie może nam mówić, co robić z kasą ze sprzedaży. I nie po roku, tylko na bieżąco ma być rachunek prowadzony, tak jak ZE chcą od nas kasę zaraz po wystawieniu faktury. Inaczej to wszystko jest jedną wielką kombinacją, a liczenie na wypłatę nadwyżek to dzielenie skóry na niedźwiedziu.

Bardziej podoba mi się wersja z bilansowaniem 1:1 - łatwiej byłoby obliczyć potrzebną wielkość instalacji. Nawet biorąc pod uwagę koszty dystrybucji to dawało by pewne obniżenie rachunku za energię o jakąś połowę niezależnie od pory roku. Niestety nie ma to szansy na wejście bo jest proste i przejrzyste :)

 

Jak ktoś do sieci wprowadza 2x kWh niż pobiera, to ma marne szanse na to, że cokolwiek zostanie w magazynie sprzed 12 miesięcy.

Szczególnie jak wprowadza po cenie co najmniej czterokrotnie niższej niż pobiera.

Edytowane przez robbas
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No ale właśnie przecież tu o to chodzi, że energia wtedy gdy jest jej dużo (słońce świeci) to ma być tania. Tania w zakupie jak i sprzedaży. Stąd pomysł taryf dynamicznych i godzinowego rozliczania prosumenta.

Wierzysz, że energia będzie latem droga jak tylko słońce zajdzie, a jak wstanie nagle stanieje? :) Niestety mamy garba na plecach w postaci węglówek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

T

 

Szczególnie jak wprowadza po cenie co najmniej czterokrotnie niższej niż pobiera.

 

https://agileprices.co.uk/

 

można zobaczyć na przykładzie cen np. w UK. Tam rynek nieco się ustabilizował względem początkowych okresów HYPE na taryfy dynamiczne i cwaniaczków którzy myśleli, że będą mieli konkretne korzyści.

 

A teraz mona zobaczyć sobie wykresy dla instalacji przewymiarowanej i jak kształtuje się eksport. Czy rzeczywiście dzięki przewymiarowaniu eksportujemy energię tylko w okresie kiedy jest ona 4x tańsza niż wtedy kiedy pobieramy?

No raczej nie,

 

wykres-1.png

 

Dzień też nie jest jakiś wyjątkowo słoneczny.

 

Chociaż cholernie ciężko porównywać 1:1 dane z różnych krajów z całkowicie różną pogodą, przynajmniej trudno oszacować gdzie była podobna.

 

Mimo wszystko poprawione zasady wręcz skłaniają ku montażu jednak znacznie większych instalacji niż być powinny.

Natomiast mając ceny z większego okresu można podstawić pod swoją produkcję i zużycie. Coś można wywnioskować.

wykres 1.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

https://agileprices.co.uk/

 

można zobaczyć na przykładzie cen np. w UK. Tam rynek nieco się ustabilizował względem początkowych okresów HYPE na taryfy dynamiczne i cwaniaczków którzy myśleli, że będą mieli konkretne korzyści.

 

A teraz mona zobaczyć sobie wykresy dla instalacji przewymiarowanej i jak kształtuje się eksport. Czy rzeczywiście dzięki przewymiarowaniu eksportujemy energię tylko w okresie kiedy jest ona 4x tańsza niż wtedy kiedy pobieramy?

No raczej nie,

.

 

Ale pobierając energię z sieci płacisz jeszcze koszty dystrybucji. Czy pobierając energię w taryfie dynamicznej będziesz płacił za energię czystą stawkę hurtową, czy z jakąś marżą? Nie mówimy o magazynowaniu, tylko o zakupie i odsprzedaży.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...