Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Czy warto robić kominek / kozę w nowym domu?


Recommended Posts

Gdybym wydał np 20tys na coś czego nie używam od kilkunastu lat to bym się nie odzywał bo świadczyło by to o mojej bezmyślności delikatnie mówiąc.

 

A ile osób tutaj napalonych na kominki da sobie siekiera rękę uciąć ze za 20 lat będą z nich nadal korzystać? Niestety nie wszystkie pomysły przetrwają probe czasu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 67
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Ja po 43 latach mieszkania w bloku i po przeprowadzce do domu 3 miesiące temu stwierdzam że koza to podstawa . Całość wyszła mnie może 5k w tym sama koza 3500. Trochę darmowego drzewa z pracy , do tego kilka paczek brykietu RUF , a na przyszły sezon bede zamawiał 2 kubiki drzewa kominkowego takiego do pomachania trochę siekierą. Nie palimy codziennie bo wracamy do domu między 17 a 19 w zależności jaki to dzień tygodnia. Średnio 2 do max 3 razy w tygodniu . Nigdy od rana . Kominek u mnie odpada bo domek ma 86m a ściana z kominem jest mała
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ile osób tutaj napalonych na kominki da sobie siekiera rękę uciąć ze za 20 lat będą z nich nadal korzystać? Niestety nie wszystkie pomysły przetrwają probe czasu.

 

Kominek to dla mnie przyjemność spędzania przy nim czasu, ale przede wszystkim dywersyfikacja nośników energii na potrzeby CO/CWU, bo paliwa do niego mam zgromadzone na 3 lata. Prądu czy gazu nie zgromadzisz, a parafrazując Twój wpis - ile osób przeciwnych tutaj kominkom, da sobie rękę uciąć, że prąd i gaz będą dostępne zawsze bez ograniczeń?

Dla mnie to dość poważny argument za posiadaniem kominka/kozy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

 

Część osób pisze o nastroju... tak to było fajne dla ludzi, którzy kiedyś marzli i żyli w świecie, na którym nie było za wiele rozrywek. Jak taki chłop wrócił zimą zmarznięty to przyjemnie było sobie posiedzieć przy kominku i popatrzeć na palący się ogień. Obecnie zdecydowana większość ludzi nie marznie w swoich domach, nie marznie w pracy a zamiast patrzeć się na palący się ogień (najpierw trzeba kupić drewno, porąbać, zanieść do salonu, rozpalić a później posprzątać popiół) woli coś porobić na internecie, obejrzeć jakiś film na netflixie, pograć na konsoli, pojechać na wakacje w Polskę lub za granicę, czy tam zająć się swoją rodziną, pasją.

Przyjdą znajomi - można włączyć muzykę w TV z teledyskiem i z pomocą oświetlenia wnętrza również zrobić nastrój. Także nie kupuje tego, ze taki kominek będzie rozpalany dla nastroju (tzn będzie, kilka razy po montażu, później już nie).

 

Udzielę Ci podpowiedzi

 

Sąsiad kończy budowę domu ~300 mkw , dom z pompą ciepła, reku i całą masą nowinek. W tym jakże domu będzie kominek w centralnej częsci salonu na zewnętrznej ścianie . Od zewnątrz ( na tarasie ) za to będzie drugi "kominek".... On jest inżynierem a jego przesympatyczna żona panią stomatolog. Dom na moje oko zamknie się kwotą 1,5 do 2 mln PLN . Nie jest to fanaberia tylko kominek będzie używany

 

Ja też w swoim kurniku 86m mam kozę i też jej używam . Całe życie mieszkałem w bloku w którym wszystko było, ciepła woda, ciepłe kaloryfery.... W czasach jak na większości wsi nie było łazienek w domach . I nie uważam się za lepszego. Po 43 latach mieszkania w bloku odpalam kozę w przyjemnością, przygotowanie drewna to też dla mnie ruch i przyjemność. Mógłbym odpalić Netflixa ale co w tym przyjemnego ?

 

Czytając to :

 

Nie jest mi łatwo o tym pisać, ale pochodzę z biednej i patologicznej rodziny. Nie będę się wdawać w szczegóły, ale "łatwo nie było". Miałem słaby "start" życiowy. W 2008 roku pomimo zupełnej irracjonalności tego pomysłu zacząłem marzyć o budowie własnego domu. Założyłem wtedy swoje konto na forum muratora. Nie miałem pieniędzy, działki, jakiegokolwiek wsparcia. Byłem chłopcem ze swoimi marzeniami.

 

można dojść do wniosku , że ludzie którzy zawsze coś mieli, szanują bardziej normalne życie.... A tacy którzy nie mieli nic a potem im sie trochę dupa odparzyła pokazują właśnie klasę takimi wpisami....

 

Gdyby mnie znajomi zaprosili na klimatyczny wieczór przy Netflixie i świecidełkami LED na ścianie zapytałbym czy są normalni....

Edytowane przez sito
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Udzielę Ci podpowiedzi

 

podsumujmy, przemiły sąsiad i żona włożyli w dom 2mln i są z wyższej klasy średniej (chociaż nie znamy ich pochodzenia społecznego!), więc chociaż jeszcze nie zamieszkali to jest gwarancja, że będą używali kominka, natomiast kolega Frofo śmie preferować netflixa nad kominek, bo mu od awansu społecznego woda sodowa uderzyła do głowy i powinien zostać tam skąd przyszedł, żeby nie irytować Mości Pana na tym forum swoją podłą klasą i niskimi gustami. :rotfl:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

podsumujmy, przemiły sąsiad i żona włożyli w dom 2mln i są z wyższej klasy średniej (chociaż nie znamy ich pochodzenia społecznego!), więc chociaż jeszcze nie zamieszkali to jest gwarancja, że będą używali kominka, natomiast kolega Frofo śmie preferować netflixa nad kominek, bo mu od awansu społecznego woda sodowa uderzyła do głowy i powinien zostać tam skąd przyszedł, żeby nie irytować Mości Pana na tym forum swoją podłą klasą i niskimi gustami. :rotfl:

 

Przeczytaj jeszcze raz jego post, najlepiej ze zrozumieniem....

Wyraźnie tam podkreśla ze każdy z nas który ma ogień w domu wcześniej marzł , nie przypominam sobie żebym kiedyś zmarzł w mieszkaniu w którym mieszkałem 43 lata... A mimo to mam ogień w domu , w domu w którym jest podłogówka która będzie za chwilę zasilana pompą .

 

I żeby nie było to on mnie nie irytuje , bardziej w sumie to mnie śmieszy swoimi wpisami ( polecam poczytać ) :yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No fajnie, że znasz przyszłość, zazdro. Zdradź chociaż kolegom z forum przyszłe numery w lotto to na Twoją cześć nawet ja zamontuje sobie kominek a nawet dwa.

Nigdzie nie napisałem, że tyle jakieś prymitywy co w życiu nie mają co robić montują kominki. Uważam, że jest taka moda, ale jest to rzecz niepraktyczna i rzadko używana (lub wcale). Natomiast stoi, miejsce zajmuje i swoje kosztuje.

 

 

 

No widzisz a gdy robi to mój sąsiad to dla mnie to już takie przyjemne i zdrowe nie jest gdy wypoczywając na tarasie muszę prowadzić przymusową inhalacje tym co bije z jego komina.

 

Ile osób w skali Polski ogląda netfliksa/youtuba/tiktoka/tv/cokolwiek a ile osób z zapartym tchem w ustach patrzy się na palący ogień w kozie? Są osoby, które lubią zbierać znaczki czy nawet kapsle po piwie. Pasja jak pasja, jednak w moim odczuciu przeciętna osoba, która montuje kominek w salonie nie będzie go użytkować lub zrobi to bardzo sporadycznie. Równie dobrze można kupić palenisko za 2 stówy, postawić na tarasie i od czasu do czasu rozpalić ognisko.

 

 

 

Pisząc o tym, że szkoda mi było kasy na kominek oznacza, że w dupie mi się poprzewracało bo napisałem o tym, że statystyczny kowalski zamiast swój wzrok kierować na kominek będzie wolał obcować z urządzeniami typu TV/telefon/laptop i sobie obejrzeć coś na przysłowiowym netfliksie? - ciekawa teoria :p

 

 

 

Ciekawe ile osób w ogóle populacji się zaprasza na oglądanie dobrego filmu we wspólnym gronie a ile na patrzenie się w kozę.

 

Czasami zaproszę paru znajomych na dobry film, który sobie oglądamy na projektorze i po tym co mi napisałeś teraz się zastanawiam czy ktoś z nich podejrzewa mnie o brak poczytalności skoro oglądamy jakiegoś hiciora zamiast patrzeć się na kozę;)

 

Myślę ze dalsza polemika z kimś kto rozmawia "do żarówki lub rolety" nie ma sensu. Piszesz o rzeczach których nie masz ale wiesz lepiej. Równie dobrze mógłbys powiedzieć jakiemuś właścicielowi bugatti chiron że jest daremne mimo że widziałeś je tylko na obrazku lub teledysku ewentualnie na Netflixie

 

Żeby nie było, Netflixa mam, konsole do gier mam, TV też wisi na ścianie. Tylko korzystam z tego w trochę inny sposób a na imprezach ze znajomymi jest zakaz używania takich rzeczy. Widocznie to kwestia pokolenia.... To że dużo ludzi coś robi nie znaczy że jest to "dobre" .

 

Dalszą dyskusję na poziomie "zazdro" odpuszczam. To nie mój poziom

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kończąc wątek

Ja zapraszam ludzi nie na kozę czy cokolwiek innego....

 

Oni odwiedzają mnie dla mnie, dla mojej pani...

Materialne rzeczy ( i wirtualne Netfilxy ) są dla naszego całego towarzystwa nieistotne

 

Pierwszego i trzeciego maja jedziemy do znajomych . Na szczęście nie będziemy oglądali TV, będziemy robili rzeczy których i tak nie zrozumiesz

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wracając do kosztów

 

Koza kosztowała nas na gotowo jakieś 6k

 

- koza 3400

- 2 rury, kolanko i rozeta 600

- komin 2000

 

Po budowie zostało nam drewna na 2 sezony palenia, nie wiem ile to kWh ale myśle że koza się po nich zwróci a nie palimy w niej codziennie

 

Jak wejdzie zakaz ( wg mnie będzie to nie do ogarnięcia w naszym pięknym kraju w najbliższych 10 latach ) to koza poleci na złom, waży ponad 100kg....

W tym czasie spłaci się wielokrotnie . Komin się zaślepi. Cegiełki które są na ścianie za nią jeszcze zostały to przy malowaniu domu się zaklei dziurę

 

I żeby nie było , też jestem przeciwny kupowaniu czegoś z czego sie potem nie korzysta. Więc jeśli ktoś nie lubi ognia lub sprzątania przy kominku / kozie to niech sobie daruje . My lubimy :yes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...
Zastanawiam się czy ktoś czytał tę ustawę dokładnie? Zakaz dotyczy palenia w dni smogowe i jeśli w domu nie ma innego alternatywnego źródła grzania. Sam mam w domu kominek z [firma nie ma znaczenia, nie trzeba reklamować -moderacja] i jak mi w tamtym roku jeszcze przed samymi świętami padł prąd to poza rekreacyjnym aspektem kominek się przydał i to bardzo. Edytowane przez Elfir
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 months później...

Kominek w salonie? Super sprawa. Nie dość że robimy kotłownie w salonie, po dwóch rozpaleniach przez okienko już mało co widać ale za to trzeba co pietnascie minut wstawać i dokładać do rusztu.

 

Idźcie do starszych dat domów i zobaczcie jak dziadziusie rozpalają w piecach kaflowych, nie zdąży usiąść już trzeba qkolejne drewko dorzucić.

 

Kominki dobrze wyglądają - na banerach reklamowych reszta to koszta i używanie dwa razy do roku. Czy warto pchać paręnaście tys by mieć zima ogień w salonie? Ja bym nie chciał wolałbym już wentylację mechaniczną która pracuje cały rok lub grubsze ocieplenie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kominek w salonie? Super sprawa. Nie dość że robimy kotłownie w salonie, po dwóch rozpaleniach przez okienko już mało co widać ale za to trzeba co pietnascie minut wstawać i dokładać do rusztu.

W rekreacyjnym nie musisz dokładać. Często jeden wkład jest wystarczający.

Mój po 4 latach ma zero osmolenia, pełną widoczność przez szybę i nigdy nie była myta (palone rekreacyjnie 3-8 razy na rok).

Jedynie po brzegach szyby widać zmianę kolorystyki na taką tęczę, ale ja rozkręcam do wysokich temperatur.

Zero osmolenia wokół kominka. Zamiatać musiałem dwa razy w życiu ... potknąłem się jak niosłem drewno.

 

Kominki dobrze wyglądają - na banerach reklamowych reszta to koszta i używanie dwa razy do roku. Czy warto pchać paręnaście tys by mieć zima ogień w salonie? Ja bym nie chciał wolałbym już wentylację mechaniczną która pracuje cały rok lub grubsze ocieplenie

Można mieć wszystkie z wymienionych rzeczy.

Jasne, że kominek rekreacyjny to fanaberia. Ale większość ludzi pozwala sobie na jakieś fanaberie czasem tańsze czasem droższe. Fanaberie są dobre na samopoczucie i szczęście. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak ma ktoś kasę na fanaberie to słusznie kto zabroni mi by było szkoda patrzeć że jedno rozplalenie mnie kosztowało załóżmy 500zl bo zrobiłem takich rozpaleń już 40 a na kominek wydałem 20tys :)

 

 

Tak jak z tą przypowieścią o wannie z hydromasażem, facet kupił takową i dwa razy się w niej wykąpał i policzył ze jedna kąpiel kosztowała go parę tysiączków

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak ma ktoś kasę na fanaberie to słusznie kto zabroni mi by było szkoda patrzeć że jedno rozplalenie mnie kosztowało załóżmy 500zl bo zrobiłem takich rozpaleń już 40 a na kominek wydałem 20tys :)

Z każdym rokiem cena jednostkowa będzie spadać ;)

Ja nie żałuję wydanych pieniędzy. Uważam je za dobrze wydane.

Uważam też, że mam względnie wypasiony kominek a 20 kPLN nie kosztował.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kominek w salonie? Super sprawa. Nie dość że robimy kotłownie w salonie, po dwóch rozpaleniach przez okienko już mało co widać ale za to trzeba co pietnascie minut wstawać i dokładać do rusztu.

 

Ktoś Ci krzywdę zrobił, że masz takie złe doświadczenia z kominkiem. Dopóki nie miałem PC, zimą w kominku paliłem codziennie - w przeciętny zimowy dzień wystarczał jeden wsad ok. 20kg drewna. Szybę czyściłem może ze 3x na sezon, bardziej z takiego "popiołowego kurzu", niż z sadzy. Kominek z płaszczem wodnym, więc pełnoprawna kotłownia w salonie ;-). Dzisiaj używam PC praktycznie z tego powodu, że takie ogrzewanie nic mnie nie kosztuje (pomijam koszty instalacji - te wpisuję w fanaberie ;-) )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...
  • 2 months później...

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...