Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Dylemat wentylacyjny. Generalny remont kostki PRL.


Recommended Posts

Witam.

Jestem na etapie gruntownego remontu domu z lat 60.

Typowa kostka PRL, której staram się nadać drugie życie.

 

Po rozwiązaniu kilku problemów zostają mi do rozwiązania dwa.

 

Pierwszy dotytczy wentylacji.

Otóż z racji tego, że jest to stary dom i niejako muszę trzymać się poziomów klatki, tarasu itd., nie jestem w stanie założyć wentylacji mechanicznej centralnej, czy to w formie rekuperacji czy bez niej. Po prostu mam za mało miejsca między podłogą a sufitem. Rozwiązania typu rekuperatory ścienne, czy inne wynalazki mechaniczne montowane w każdym z pokoi raczej z powodu hałasu nie wchodza w grę. Chyba, że źle o tych rozwiązaniach myślę i ktoś mnie wyprowadzi z błędu.

 

Stąd decyzja, aby zostać przy wentylacji grawitacyjnej.

Pomysł dotyczący wykonania jest następujący. Ogólnie mam 3 dostępne kominy i dobuduję dwa z piętra bezpośrednio na dach. Cały system zostanie wsparty odpowiednimi nasadami na kominach w postaci TuroVent w przewodach z kratkami wentylacyjnymi oraz RotoVent na okapie kuchennym. Cel jest prosty, wyeliminować w możliwie jak największym stopniu bolączki dotyczące różnicy temperatur i prawidłowego działania tego systemu.

Wstępnie kwestie wyciągu mam załatwioną.

Pozostaje kwestia doprowadzenia powietrza, aby to hulało.

I dylemat jawi się następująco - czy zastosować nawiewniki w oknach, czy nawietrzaki ścienne? Jeśli nawiewniki w oknach, to ciśnieniowe, czy higrosterowalne? Obie opcje mają swoje wady i zalety.

 

Nadmieniam, że cały dom będzie ogrzewany gazem oraz w całym domu zamontowane jest ogrzewanie podłogowe. Nie ma grzejników pod oknami.

 

Wstępnie mam 3 pokoje na każdym z pięter, które są niejako na rogach budynku i możnaby z nich dobrze przeprowadzić wymianę do kratek, które są mniej więcej w centralnym punkcie budynku na jednej ze ścian zewnętrznych. Do tego kwestia klatki schodowej.

 

Nadmienię, że niejako z tym problem wiązę się nastepny.

Obecnie w domu są okna z 2004/2005 roku. Jest to Aluplast 2000 prawdopodobnie. Na pewno aluplast dwuszybowy. Niestety, z racji, że okna od momentu zamontowania są po prostu cały czas odsłonięte, piana montażowa dosłownie sypie się od samego wiatru. Po bokach okien od strony wewnętrznej na tynkach był grzyb więc zmuszony zostałem skuć tynki. Mostki termiczne w tych miejscach są po prostu gigantyczne.

U tych okien to niby 1.1, ale przypuszczam, że chodzi o samą szybę i dane fabryczne, a nie po 20 latach kiepskiego montażu i braku jakiegokolwiek serwisu. Argon tez tam pewnie występuje tylko w postaci opisu na ramie okna.

Dodatkowo sam stan tych okien, jak klamki, czy ogółnie sposób pracy skrzydeł i okuć to jest dramat.

 

Przy okazji tego remontu wykonuję ocieplenie i elewacje, dlatego zasanawiam się, czy to po prostu nie jest dobry, a po prawdzie jedyny czas na zmianę tych okien. Po wykonaniu elewacji chęc i możliwości zmiany okien będą problematyczne.

Pewnie to mój ostatni tak drastyczny remont w życiu, a obecne okna za 20 lat nie będa miały 20, a 40 lat.

 

Jestem po wstępnych wycenach i oczywiście koszt wymiany jest droższy niż doprowadzenia obecnych do stanu używalności. Zysk energetyczny, choć nie zrekompensuje dokładki do interesu nie jest jedyny. Pozostaje jeszcze kwestia estetyczna i po prostu cykl życia produktu.

Dlatego skłaniam się ku zmianie okien, czy dobrze kombinuję, czy wyrzucam pieniądze w błoto?

 

I tutaj całe clue zawiązania tematu. Wykonawca okien, nie chce pchać się w nawiewniki. Mówi, ze oczywiście na życzenie to zrobi, ale po co ma mi robić dobre okna z Uw<0,8 i szczelny montaż, jeśli rozszczelniamy te okna na ramie? Z jednej strony dobrze rozumuje, z drugiej mam nad głową kominiarza, który mi przypomina o tym, że jednak zostajemy na grawitacji. Obydwoje po prawdzie mają rację.

 

I w tym całym ambalasie widzę taką opcję : wymieniamy okna na nowe, z dobrym U i szczelne bez nawieników. Do tego montujemy w odpowiednich miejscach nawietrzaki ścienne. Opcjonalnie z funkcją dogrzewania powietrza.

Czy dobrze kombinuję?

Ewentualnie nawiewniki dać tylko na klatce schodowej? Albo tam też takie nawietrzaki i tyle. Koszt obu systemów powinien być podobny. Być może nawietrzaki będą lekko droższe. Jednak nie jest to kwestią kluczową.

 

Przepraszam, za elaborat, ale chciałem wszystko ująć możlwie jak najlepiej.

 

Pozdrawiam i dziękuję z góry za za ewentualną chęć przeczytania i pomocy.

Edytowane przez budowlanydziad
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 67
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Rób rekuperacje. Kanały możesz rozprowadzić w korytarzu i do pokojów wejść przez ściany, bez ingerencji w ich wnętrzu. Żadnych projektów i własny montaż. Nawiew w pokojach i wywiew w kuchni i łazienkach. Nigdzie indziej.

Wtedy całkowicie szczelne okna. Nie wymyślisz nic lepszego. Rekuperacja to najlepszy element nowoczesnego domu.

Edytowane przez pandzik
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Rób rekuperacje. Kanały możesz rozprowadzić w korytarzu i do pokojów wejść przez ściany, bez ingerencji w ich wnętrzu. Żadnych projektów i własny montaż. Nawiew w pokojach i wywiew w kuchni i łazienkach. Nigdzie indziej.

Wtedy całkowicie szczelne okna. Nie wymyślisz nic lepszego. Rekuperacja to najlepszy element nowoczesnego domu.

 

Nie mam jak. Za niska wysokość. Myślałem wejść przez kominy i tak rozprowadzić właśnie przez ściany ale się nie da. Nie ma wysokości. W korytarzu właśnie najbardziej z tym jest problem.Belki pod stropami itd.

Znaczy da się ale przerobienie konstrukcji aby zrobić rekuperację jest nieopłacalne.

 

Zostaje tylko grawitacja/hybrydowa. A to wiąże się z rozszczelnieniem przegród. Tylko których ? Okno czy ściany ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Najcieńsze przewody elastyczne mają zaledwie 5 cm średnicy zewnętrznej. Zmieścisz to wszędzie. Daj centralę w piwnicy i doprowadź do pomieszczeń kanałami po WG, a do pomieszczeń gdzie nie sięgają, wkuj w ściany. Albo nawet puść w narożniku ścian, w najmniej widocznych miejscach, i zakryj GK.

 

WG to jest kompletna porażka. Po co te szczelne i ciepłe okna, jak i tak trzeba obok, albo co gorsza w nich, zrobić dziury, którymi zimno ma wiać do środka.

Edytowane przez Juan
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro były kanały od WG, to można je wykorzystać. Co ma wysokość pomieszczeń do kanałów?

 

A tam gdzie braknie starych kanałów można poprowadzić nowe robiąc zabudowę np w rogach pomieszczeń czy łączeniach sufit/ściana.

 

Nie było kanałów od WG. Jest komin, który pełni fukcję WG posiadający 3 przegrody.

 

Innymi słowy mam 3 kominy wentylacyjne. W jego obrębie planowane są brudne pomieszczenia tj. kuchnia z okapem (2 kominy) oraz łazienka(3 komin)

Na górze dobudowuję 2 kominki wentylacyjne w łazience i pralni z wyjściem bezpośrednio na dach przez nieocieplony strych.

 

Nie mam jak przejść elastycznymi przewodami od komina po powierzchni sufitu, ponieważ mam belki stropowe oraz nadproża kleina, a ogólna wysokość po wylewkach i końcowej podłodze wychodzi mi na ok. 260 cm. Także jak mam dojść do ściany pokoju, skoro mam 260 cm a nadproże kleina w korytarzu na wysokosci ok. 220 cm? Do tego między pokojami HEA 200, gdzie schodzę z wysokością w przejsciu na 240 cm. Schodzić jeszcze niżej?

Z tego co mi wiadomo trzeba liczyc 15 cm swobodnie na zrobienie przewodów rekuperacji.

 

Nie ma problemu z piętrem, bo tam mam wyżej, albo nawet mogę zrobić to ze strychu. Problem jest z parterem. A nie będę mieszał wentylacji mechanicznej z grawitacyjną.

 

Ja rozumiem przewagę rekuperacji nad grawitacyjną. Jestem tego świadomy. Ale koszt instalacji tego oraz przerabianiem konstrukcji nie zwróci się nigdy. Pewnie koło 20 tysięcy musiałbym wrzucić w tą zabawę, jak nie lepiej.

 

A grawitacyjna/hybrydowa wyjdzie mnie może koło 4 tysięcy góra z turboventami i nawietrzakami.

 

Także prosiłbym o informację, który sposób rozwiązania jest prawidłowy przy BRAKU MOŻLIWOŚCI montowania rekuperacji.

 

Chyba, że ktoś tutaj wyczaruje mi sposób, którego nie widzę na zrobienie mechanicznej w tym układzie w podobnych pieniądzach?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chyba, że pójdę całkowicie dookoła na parterze. Wtedy być może się uda. Z obniżeniem sufitów do 255 cm i przy założeniu 5 cm kanałów. Czyli na marginesie.

 

Czy takie coś daje radę? I czy można tutaj zastosować 5 cm kanały?

https://o3ozon.pl/centrala-wentylacyjna-cwp-200150-jon16-przeciwpradowa-p-124.html

 

Mam 2 piętra po 60m2 każde.

2 pomieszczenia brudne (1piętro - kuchnia + łazienka, 2 piętro - pralnia, kuchnia)

 

Jeśli dobrze myślę - zostawić rekuperator na strychu i tam dać czerpnie oraz wyrzutnie. Kominami wentylacyjnymi zejść na piętro i parter. Czy można podzielić to tak, aby szło to niejako w jednym ciągu? Czyli jedna rura nawiew parter + piętro i jedna rura wywiew? Wtedy wykorzystałbym 2 kominy wentylacyjne.

I czy nawiew mogę pociągnąć na jednej rurze z tego komina na resztę pomieszeń? Łącznie są to 3 pomieszczenia.

 

Jeśli takie coś się uda zrobić to być może koło 6 tysięcy taką zabawę zamknę. Przy założeniu 3 tysiące ta centrala i 3 tysiące graty.

 

Wtedy ta dopłata 2 tysięcy jest uzasadniona i nie widzę w tym problemów.

 

Piwnica zostanie grawitacyjna, bo będzie oddzielona 2 parami drzwi. I nawet nie wiem, czy nie ma takiego musu przy kotle gazowym.

 

Co myślcie?

 

Coraz większy mętlik, coraz mniej odpowiedzi. Ahh ta przebudowa w starych domach.

Edytowane przez budowlanydziad
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak to mniej więcej wygląda, nie wiem czy dobrze kombunuje. Na piętrze(tam gdzie nie ma kuchni i jadalni) nie mam problemów z wysokością więc wszystko spokojnie zmieszcze. Nawet 75. Kłopot pojawia się na dole bo po wylewkach mi zostaje góra 10 cm miejsca między podłogą a punktem 250 cm.

 

Czy tak mogłoby to wyglądać? Czy rura 50 zagra? Czy rekuperator z postu wyżej się nada?

Być może na parterze warto również wyjść na klatkę z nawiewem?[ATTACH=CONFIG]468342[/ATTACH][ATTACH=CONFIG]468343[/ATTACH]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zakładam tak, bo jeśli się nie mylę muszę puścić więcej niż jedną rurę. W założeniach mam jak na załącznikach niżej.

Ewentualnie można myśleć o jakimś "estetycznym" kanale w suficie.

Z mojej, bardzo nikłej wiedzy zrobiłem takie coś - efekty w załączeniu.

Na szybko byłem pomierzyć budynek. Na piętrze wysokości są ok, poza sypialnią. Tam jest dobudówka i niższy strop, więc nic tam nie wejdzie. Reszta jest wysoko ok 280 cm więc można się bawić. Ewentualnie zamiast wyrzucać nawiew na klatke zostać w pomieszczeniu "korytarzowym" chociaz nie wiem czy jest sens, jak z sypialni będzie ciągnęło.

Parter wychodzi mi od poziomu docelowego 0 - 265 cm. Więc te 10-15 cm jestem w stanie obniżyć. W tym wypadku być może nawet uda się polecieć na fi75.

Co o tym sądzicie? Jeśli nie będzie krzyżowania rur, to jest szansa.

W załączeniu jest też wstępny kosztorys, ale nie wiem czy to się trzyma kupy. Przy takim założeniu i powiedzmy dodatkowym tysiącu na rzeczy montażowe, zaczyna robić się ciekawie.

Wstępnie hybrydowa na nawiatrzakach ściennych z grzałką wychodzi ok 5-6 tysięcy. Więc te 2-3 tysiące mogą być warte dopłaty.

 

Jeśli w miarę się to trzyma kupy to jutro pomierze czy uda się to na pewno zmieścić.

 

Proszę o opinie w tym temacie.[ATTACH=CONFIG]468344[/ATTACH][ATTACH=CONFIG]468345[/ATTACH][ATTACH=CONFIG]468346[/ATTACH]

Edytowane przez budowlanydziad
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja mam rozgałęziającą się instalację - jedna rura do kilku nawiewów. Idzie w narożnikach ściany z sufitem. W salonie zabudowa jest jednocześnie maskownicą karniszy na zasłony.

 

Na planie kolor pomarańczowo-żółty:

c6eead97f5a0f22bgen.jpg

Edytowane przez Elfir
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ja mam rozgałęziającą się instalację - jedna rura do kilku nawiewów. Idzie w narożnikach ściany z sufitem. W salonie zabudowa jest jednocześnie maskownicą karniszy na zasłony.

 

Na planie kolor pomarańczowo-żółty:

 

Faktycznie wtedy można przy samej ścianie iść i zrobić taki gzymsik. Coś jak w pierwszych rzutach zrobiłem.

 

Jakiej średnicy rura do amestotatów?

I jakiej średnicy dojście z rekperatora? 160 mi kominami nie wejdzie. Kominy mam 15x25.

 

A jeszcze do przeliczenia jest czy wykorzystywać kominy i położyć na strychu, gdzie problem może być ciepłota pomieszczenia.

Jest możliwość położenia tego w pomieszczeniu technicznym na klatce ewentualnie i ew. przejście pomiędzy kondygnachami.

 

Muszę to sprawdzić i przeliczyć.

 

Ale wojuje opcja rekuperatora z opcją turboventów na kominach i nawietrzaków z grzałką w ścianach. Ta opcja to koszt około 5 tysięcy złotych. Powietrze ciepłe, wywiew wymuszony - na pewno nie sprawny tak jak rekuperacja na "sztywno", ale anemostadami w nawietrzakach też regulować będzie można ten przepływ. Łatwość postawienia takiego rozwiązania jest na pewno dużym plusem.

 

Także zaraz lece na budowę i sprawdzam dokładnie co i jak aby przeliczyć opcję rekuperator vs turbovent + nawietrzaki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie chce mi się wierzyć, że nie da się pociągnąć np po ścianie, przy suficie chociażby jednego kanału peflex 75mm do każdego pomieszczenia zabudowanego kg. Nawet skrzynki rozprężne można sobie darować w razie czego.

 

Jest możliwość, jest. Kombinuję.

 

Wracam właśnie z budowy. Jesli zdecyduje się na rekuperację to plan wygląda następująco.

Całe piętro zrobię przez strych, więc problem odpada. Przewierce anemostaty przez stropy i sprawa załatwiona.

 

Problem mam z parterem.

Wyrzutnie i czerpnie muszę zrobić na górze, bo piwnica zaglębiona i wystaje 1,3 metra nad ziemie. Z tego powodu pozostaje mi umiejscowienie rekuperatora na poddaszu i przelecenie sobie spokojnie na ścianę północno wschodnią i południowo zachodnią odpowiednio czerpnia - wyrzutnia.

I teraz muszę lecieć 3 dostępnymi kanałami wentylacyjnymi na parter.

Wymiary kanałów mam 15x25 -> rura 160 nie wejdzie.

Myślałem zrobić patent taki, aby wykorzystać jeden komin jako wywiewy -> wpuścic 2 rury 75 i rozejść się na pomieszczenia brudne.

 

Pozostaje mi 2 kominy -> łącznie 4 rury 75 dałoby radę zmieścić. Wtedy jedna rura leci do pokoju, druga do pokoju nr 2, a dwie pozostałe do salonu z kuchnią i jadalnią.

W takim ukladzie możliwe byłoby postawienie rozdzielacza na strychu jednego dla nawiewu i drugiego dla wywiewu bez konieczności dublowania.

 

Problem w tym przypadku jest dojście rurami 75 do rogu salonu, gdyż muszę przejść przez nadproża. Myślę, że po prostu zejde pod belką HEA 200 o te 10 cm niżej i tyle. Wtedy byłoby to ok 230 cm pod belką na grubości 40 cm. Rysunek poglądowy w załączeniu.

 

Jak rozwiązać kwestię rekuperatora na nieogrzewanym poddaszu? Zabudować go jakąś ścianką GK z wełną np 5 cm?

I czy takie rozwiązanie z jednym rozdzielaczem na strychu i takimi wymiarami i ilościami rur puszczonymi w taki sposób ma rację bytu?

 

Co myślicie?[ATTACH=CONFIG]468350[/ATTACH][ATTACH=CONFIG]468351[/ATTACH]

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie da rady. W korytarzu jest nadproże kleina, którego wolałbym nie osłabiać poprzez wiercenie. A jest na niskiej wysokości bo to stare wejście do domu. Podobnie na wejściu do salonu.

Także przejście przez belkę będzie najmniej inwazyjne. Jeśli wszystko się dobrze uda zrobić to 235 cm zostanie. Obecnie mam w domu takie przejście na 220 cm i jest to niezauważalne, także nie widze problemu.

Poza tym wychodze tymi dwoma kanałami z komina od razu na odpowiedni pokój bez konieczności wiercenia. Mam w tym przypadku tylko jeden przerwiert między pokojami.

 

Ale co z resztą spraw technicznych? Dobrze kombinuję?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Masz cztery rury wywiewów i siedem nawiewów. W tych wywiewnych będą prawie dwukrotnie większe przepływy. Mogą hałasować.

 

Dałbym w salonie (aneksie) dwie wywiewne, a jedną nawiewną. Instalacja będzie bardziej zrównoważona. Przy tym skuteczniej powinno wciągać zapachy z gotowania i zapobiegać roznoszeniu się po domu, bo deficyt nawiewu w salonie będzie się intensywnej uzupełniał powietrzem napływającym przez korytarz z pozostałych pokoi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za odpowiedź.

 

Myślałem jeszcze wrzucić na wywiewy 90mm, zamiast 75. Jest sens, czy nie? Zostać na 75 a dorzucić jak mówisz wywiew?

 

I zasadnicze pytanie, co z rekuperatorem na nieogrzewanym poddaszu? Bo to moim zdaniem pięta achillesowa całego pomysłu?

 

BTW. licząc, że kominy mają 15x25 mógłbym wrzucić łącznie po 3 rury, ale to już się robi ścisk i nie wiadomo jak tam kominy murowane. Takze 6 rur się zmieści na pewno - > stąd patent 2 wywiewy i 4 nawiewy (salon 2 bo więcej osób). Jakby weszło więcej tj 9 rur to można się bawić, ale jeśli nie to chyba musi zostać jak jest.

 

Dobrze myślę?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...