Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Recommended Posts

  • Odpowiedzi 2,6k
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Co bym zmieniła budując się jeszcze raz? 11 lat mieszkamy z mężem i 2 dzieci w domu parterowym z poddaszem i garażem w bryle - tego bym nie zmieniła. Sypialnie na gorze, strefa dzienna na dole- to sie u nas sprawdza. Na dole jest salon z otwarta kuchnia i to się u nas nie sprawdziło. W kuchni jest wiecznie bałagan- nastolatki potrafią to robić perfekcyjnie ;) i taki widok od wejścia jest okropnie irytujący. Na parterze jest jeszcze mały pokój który kiedyś pełnił rolę sypialni kiedy jeszcze góra nie była wykończona i teraz stoi pusty. Tam przenosimy kuchnię (jest taka możliwość ze względu na umiejscowienie) i powiększamy salon o starą kuchnię. Drugą rzecz którą zmieniliśmy to wyrzucenie z wiatrołapu szafy, dzięki temu trochę się powiększył. Ubrania zostały przeniesione do garderoby którą zrobiliśmy w dawnej spizarce (pomieszczenie między garażem a holem). Spizarka nie jest nam potrzebna, rzeczy z niej przenieśliśmy do garażu. Nie robimy nie wiadomo jakich zapasów a wszystkie sprzęty mieszczą się w kuchni. Tak naprawdę służyła za graciarnię ;) Pozdrawiam wszystkich budujących i tych już mieszkających.
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 month później...

Wracając do schodów.

Te w domu, mogą być uciążliwe.

U mnie w pracy, co jakiś czas remontują szatnię. Wtedy przenoszą nas na inną, gdzie tych schodów jest jak na 4-5 piętro.

Tam dopiero nabiera się wprawy.

Tak jak ze sportem. By poprawić kondycję, trzeba znacząco zwiększyć dystans.

W domu i 20x na dzień można wejść na poddasze.

Ale to nie to samo, co dłuższy dystans.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gość Arturo72
Wracając do schodów.

Te w domu, mogą być uciążliwe.

U mnie w pracy, co jakiś czas remontują szatnię. Wtedy przenoszą nas na inną, gdzie tych schodów jest jak na 4-5 piętro.

Tam dopiero nabiera się wprawy.

Tak jak ze sportem. By poprawić kondycję, trzeba znacząco zwiększyć dystans.

W domu i 20x na dzień można wejść na poddasze.

Ale to nie to samo, co dłuższy dystans.

Dom ma być ostoją spokoju, odpoczynku, relaksu.

Jak ktoś utożsamia dom z pracą to niech se popierdzela z góry na dół i dołu do góry...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 weeks później...

Czego bym nie zmienił?

- Parterówka - nie wyobrażam sobie schodów we własnym domu. Jeśli tylko działka na to pozwala budujcie domy parterowe.

- Pralnia. Do prania musi być oddzielne pomieszczenie. Dodatkowo jest tam suszarka, deska do prasowania, mop do mycia podłogi, odkurzacz itp.

- Rozkład i układ pomieszczeń, gniazdek, włączników, punktów świetlnych - nic bym nie zmienił. W całym domu nie ma ani jednego przedłużacza.

 

Co bym zmieniał po 8 latach?

 

- 100 razy przemyślałbym wybór działki (z perspektywą rozwoju i zabudowy najbliższej okolicy przez następne 20 lat). Chcieliśmy mieszkać na wsi. Tym samym tropem poszła spora część inwestorów z pobliskiego miasta, przez co z wioski zrobiła się po kilku latach "podmiejska sypialnia". Nadal jest tu spokojnie i sielsko ale jak dla nas - za mało "wsi" we wsi.

- Jedna toaleta na rodzinę 2+2 - to zdecydowanie za mało. Parę razy tworzył się komitet kolejkowy :)

- Otwarta kuchnia na salon. Ja wiem, że teraz tak się projektuje wnętrza, 90% kuchni ma plan otwarty na salon, a niektóre z nich całkowicie są połączone z salonem i oddzielone tylko wyspą. Mimo dobrego i mocnego okapu, przy gotowaniu i smażeniu potraw czuć zapachy w salonie. Smażenie ryb, bigosu, kapusty, mięs z grilla elektrycznego - jest jednak odczuwalne w salonie (kłania się brak wentylacji mechanicznej). Drugi raz przymknąłbym trochę kuchnię (być może systemem drzwi przesuwnych lub coś w tym stylu).

- Podłogówka - zdecydowanie w całym domu! Teraz mamy ją w połowie pomieszczeń. Zdecydowanie poprawia komfort termiczny (nawet przy niższych temperaturach w pomieszczeniach). Ciepła podłoga po prostu jest fajna (tym bardziej w domu z dwójką maluchów).

- Zadaszony taras - brakuje trochę tego. Myśleliśmy o tym na etapie projektu ale obawialiśmy się, że zacieni mocno salon. Wydaje mi się, że można znaleźć tu kompromis stosują m.in. duże przeszklenia w salonie na co najmniej dwóch ścianach (czyli źródło światła z różnych kierunków). Można też nakryć taras wysokim dwuspadowym dachem, który nie ograniczy aż tak mocno dopływu słońca do wnętrz.

- Ogrzewanie bezobsługowe to luksus wart każdych pieniędzy. Dekadę temu jak się budowaliśmy, takie urządzenia jak pompa ciepła, rekuperator czy panele fotowoltaiczne były dostępne i powszechne niczym technologia kosmiczna.

- Pierwszą rzeczą po zakupie działki jaką bym zrobił - wykopał lub wywiercił studnię na działce. Pominąłem to ze względów oszczędnościowych na etapie budowy, a potem jak już były pieniądze to ogród był na tyle urządzony, że nie było możliwości wjazdu ciężkiego sprzętu i wykopania lub wywiercenia studni.

Edytowane przez tomasziolkowski
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To co już wiem, że bym zmienił. Jeszcze nei mieszkamy, ale dom jest w dyżym stopniu wykończony.

 

1. Zrobiłbym tę cholerną recyrkulacje :D

2. Zmieniłbym rozkład okien. Z użytkowego punktu widzenia jest ok, ale dołożyłbym jeszcze jedno okno od południa w salonie. Prawdopodobnie zrobimy to prędzej czy później.

3. Dałbym dwa okna dachowe w łazience na poddaszu

4. Kupiłbym inną dachówkę

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Okna połaciowe w łazience to nie jest do końca trafiona decyzja. Mam jedno jedyne właśnie w łazience (pakiet trzyszybowy). Zimą gdy wieczorem człowiek zamierza się wykąpać i liczy na odpowiedni komfort termiczny, przeważnie go brakuje. Niestety przez te właśnie okna, zimą tracimy sporo ciepła.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Okna połaciowe w łazience to nie jest do końca trafiona decyzja. Mam jedno jedyne właśnie w łazience (pakiet trzyszybowy). Zimą gdy wieczorem człowiek zamierza się wykąpać i liczy na odpowiedni komfort termiczny, przeważnie go brakuje. Niestety przez te właśnie okna, zimą tracimy sporo ciepła.

 

Niestety ale muszę się zgodzić. Również w jednej łazience posiadam okno dachowe (też niby bardzo dobre) a jednak czuć różnicę w stosunku do reszty łazienek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak z rozmów z audytorem i z wyliczeń OZC - łazienki są liczone na wyższą temperaturę i te małe albo z dużymi oknami, mają problem z dogrzaniem, nawet przy maksymalnym zagęszczeniu rurek podłogówki. W mojej np 5,5m2 mam zalecaną drabinkę elektryczną jako dodatkowe źródło, bo przy -18stC braknie 300W w podłogówce.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...