Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Nefer

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    38 575
  • Rejestracja

Wpisy blogów dodane przez Nefer

  1. Nefer
    No co ja poradzę - wiem - do tego domu nie pasuje - ale się pochorowałam na punkcie takich słupków ogrodzenia :
     
     

    http://images31.fotosik.pl/256/2d988a0a4e00bd72.jpg
     


    mur -nie , słupki - tak - no i co teraz zrobić ? A może są takie tylko w kolorze mojego dachu, cooooooooooooooooooooooo
     
     

    http://images31.fotosik.pl/256/cddd1f1ced5b1ec0med.jpg
  2. Nefer
    No co ja poradzę - wiem - do tego domu nie pasuje - ale się pochorowałam na punkcie takich słupków ogrodzenia :
     
     

    http://images31.fotosik.pl/256/2d988a0a4e00bd72.jpg
     


    mur -nie , słupki - tak - no i co teraz zrobić ? A może są takie tylko w kolorze mojego dachu, cooooooooooooooooooooooo
     
     

    http://images31.fotosik.pl/256/cddd1f1ced5b1ec0med.jpg
  3. Nefer
    Ponieważ ujawniło się w czasie zmian architektownicznych pomieszczenie koło garażu - zostało ono zaanektowane na spiżarnię.
    Przedtem przy kuchni miała byc spiżarnia.
    Ale w trakcie budowy wstrzymałam panów z postawieniem ścianki oddzielającej spiżarnię od kuchni. I dobrze.
     
    Gdybym zostawił tam spiżarnię kuchnia małaby 9 mkw. I mam wrażenie,że byłaby za mała.
    A tak - będzie spiżarnia koło garażu + kuchnia ponad 12 mkw.
     
    Poniżej jak miało być i jak jest.
    Oczywiście rysunek "jak jest" to nie jest projekt - wymazałam tylko część bałaganu.
    Wiem, że Jola złapała natchnienie z moją kuchnią i coś tam ostro rzeźbi.
     
    http://images29.fotosik.pl/214/4a330f07cc6406c1med.jpg" rel="external nofollow">http://images29.fotosik.pl/214/4a330f07cc6406c1med.jpg
     
    http://images33.fotosik.pl/255/d1a7f11ebf85ebb8med.jpg" rel="external nofollow">http://images33.fotosik.pl/255/d1a7f11ebf85ebb8med.jpg
  4. Nefer
    Ponieważ ujawniło się w czasie zmian architektownicznych pomieszczenie koło garażu - zostało ono zaanektowane na spiżarnię.
    Przedtem przy kuchni miała byc spiżarnia.
    Ale w trakcie budowy wstrzymałam panów z postawieniem ścianki oddzielającej spiżarnię od kuchni. I dobrze.
     
    Gdybym zostawił tam spiżarnię kuchnia małaby 9 mkw. I mam wrażenie,że byłaby za mała.
    A tak - będzie spiżarnia koło garażu + kuchnia ponad 12 mkw.
     
    Poniżej jak miało być i jak jest.
    Oczywiście rysunek "jak jest" to nie jest projekt - wymazałam tylko część bałaganu.
    Wiem, że Jola złapała natchnienie z moją kuchnią i coś tam ostro rzeźbi.
     
    http://images29.fotosik.pl/214/4a330f07cc6406c1med.jpg" rel="external nofollow">http://images29.fotosik.pl/214/4a330f07cc6406c1med.jpg
     
    http://images33.fotosik.pl/255/d1a7f11ebf85ebb8med.jpg" rel="external nofollow">http://images33.fotosik.pl/255/d1a7f11ebf85ebb8med.jpg
  5. Nefer
    Pojechałam po Teściową (chce jeździć tylko moim samochodem :)) i ruszyłyśmy: ja - na budowę, ona - na działkę :) A miejsce jedno :)
     
     

    KOntrola musi być : cytuj :
     

    "-Tulipanowiec - jest. Lipka- jest. Pigwa - jest ( kwiatków 2). Bez niebieski (przesadzony) jest - przeżył. A gdzie moja aronia ?".
     

    ALe było generalnie fajnie.
     

    POłaziłysmy po domku (Mama nie wchodziła jeszcze na górę w naszej części, więc ją oprowadziłam) pokazałam jej też jak widzę ustawienie mebli.
     

    Obgadałyśmy trochę kolory -
     

    Chcą mieć jasną podłogę i jasne meble w kuchni - to już coś.
     

    U Teściów będę panele/gres i ogrzewanie podłogowe. Panele przez wzgląd na psa w połączeniu z ogrodem :)W każdym razie budynek został oficjalnie przez Teściową odebrany.
     

    A potem przyjechał małż, zamieniliśmy sie samochodami (hehehe :)) i pojechał z Mamą do Teścia do szpitala.
     

    A ja się pobawiłam zabawką mojego kochanego :):)
     
     

    A teraz znów wrócimy na chwilę do wnętrz.
  6. Nefer
    Pojechałam po Teściową (chce jeździć tylko moim samochodem :)) i ruszyłyśmy: ja - na budowę, ona - na działkę :) A miejsce jedno :)
     
     

    KOntrola musi być : cytuj :
     

    "-Tulipanowiec - jest. Lipka- jest. Pigwa - jest ( kwiatków 2). Bez niebieski (przesadzony) jest - przeżył. A gdzie moja aronia ?".
     

    ALe było generalnie fajnie.
     

    POłaziłysmy po domku (Mama nie wchodziła jeszcze na górę w naszej części, więc ją oprowadziłam) pokazałam jej też jak widzę ustawienie mebli.
     

    Obgadałyśmy trochę kolory -
     

    Chcą mieć jasną podłogę i jasne meble w kuchni - to już coś.
     

    U Teściów będę panele/gres i ogrzewanie podłogowe. Panele przez wzgląd na psa w połączeniu z ogrodem :)W każdym razie budynek został oficjalnie przez Teściową odebrany.
     

    A potem przyjechał małż, zamieniliśmy sie samochodami (hehehe :)) i pojechał z Mamą do Teścia do szpitala.
     

    A ja się pobawiłam zabawką mojego kochanego :):)
     
     

    A teraz znów wrócimy na chwilę do wnętrz.
  7. Nefer
    Ale Wam nie powiedziałam skąd moja wiedza o Skrzynce z Kosmosu się wzięła.
     
     

    Moja Teściowa wczoraj wykonała zwiad na działce.
     
     

    Moja Teściowa nigdy nie jedzie sobie "ot tak"na działkę - ona ma zawsze dobry powód .
     
     

    Temat misji : zaobserwować zachowanie tulipanowca.
     
     

    HISTORIA PRZEBIEGŁEGO TULIPANOWCA.
     

    Tulipanowiec jest tym szcześliwym drzewem , które ocalało z budowlanej rzezi.
     

    Tulipanowiec ocalał, gdyż jest strasznie cwanym drzewem.
     

    W zeszłym roku wypuścił pąki i ... zamarł.
     

    Patrzyliśmy na te pąki, gadaliśmy do nich, teściowa dawała im jeść i pić. I nic. Pąki są - kwiatów nie ma.
     

    Moja szanowna Teściowa nie popuściała. Zakradła się chyłkiem do Tulipanowaca i podstępem ukradła mu pąka.
     

    Co sie okazało ? Że pąk ma w środku nasionka !!!!!!!! A więc to nie pąk, tylko efekt przekwitniętego kwiatka !
     

    Kto widział kwiatka Tulipanowaca ?
     

    Ano przegapili.
     

    Dlatego od pewnego czasu moja Teściowa zakrada sie na działkę , żeby przyłapać Tulipanowca na bezwstydnym kwitnieniu.
     

    Wszystkiego najlepszego.
     

    KONIEC HISTORII PRZEBIEGŁEGO TULIPANOWCA.
     
     

    A więc wczoraj poszła podglądać tajemne życie drzewa. I zadzoniła po tej wizycie do mnie.
     

    Pitolimy, pitolimy a moja Teściowa ni z gruchy ni z piertuchy :
     

    - a ta biała skrzynka to co to jest ?
     

    No tak - pomyślałam - Alzhaimer się rozwija.
     

    - Czy chodzi Ci mamo o tę białą skrzynkę z prądem budowlanym, co mnie kosztowała 10 lat życia i powiesili ją w lutym ?
     

    - Nieeeeeeeeeeeee - no ta skrzynka z napisem "nie dotykać - urządzenie elektryczne".
     

    - Mamo, ta skrzynka wisi już dawno.
     

    - Ale mnie chodzi o tą co stoi. Ktoś wyciął ogrodzenie i postawił taką białą skrzynkę.
     

    - NIeeeeeeeeeee- tym razem ja nie uwierzyłam - ogrodzenie wycięte ?
     

    - No tak , zaraz za Tojką
     

    (Tu zrobiło mi sie słabo, bo Tojka stoi na początku garażu, co oznacza, że "zaraz za Tojką" to środek wjazdu do garażu).
     

    Nożeszkurwamać - nie dość, że Obcy mi znieśli jajo na granicy to jeszcze na wjeździe.
     
     

    - Mamo skup się - mówię- oddychaj głęboko i po kolei przypomnij sobie fakty. To gdzie ta skrzynka ?
     

    - No za tą Tojką , no wiesz.
     

    - Muszę kończyć - poinformowałam -j adę wykopywać Obcą Skrzynkę - to pa !!!
     
     

    I wsiadłam w moim młodszym do samochodu (o 21.30) żeby
     

    a. sprawdzić fakty
     

    b. mieć świadka
     
     

    Skrzynka stoi tam gdzie powinna, ale mam wrażenie,że póki co jest atrapą - bo nie ma (drobiazg) SŁUPA :):)
  8. Nefer
    Ale Wam nie powiedziałam skąd moja wiedza o Skrzynce z Kosmosu się wzięła.
     
     

    Moja Teściowa wczoraj wykonała zwiad na działce.
     
     

    Moja Teściowa nigdy nie jedzie sobie "ot tak"na działkę - ona ma zawsze dobry powód .
     
     

    Temat misji : zaobserwować zachowanie tulipanowca.
     
     

    HISTORIA PRZEBIEGŁEGO TULIPANOWCA.
     

    Tulipanowiec jest tym szcześliwym drzewem , które ocalało z budowlanej rzezi.
     

    Tulipanowiec ocalał, gdyż jest strasznie cwanym drzewem.
     

    W zeszłym roku wypuścił pąki i ... zamarł.
     

    Patrzyliśmy na te pąki, gadaliśmy do nich, teściowa dawała im jeść i pić. I nic. Pąki są - kwiatów nie ma.
     

    Moja szanowna Teściowa nie popuściała. Zakradła się chyłkiem do Tulipanowaca i podstępem ukradła mu pąka.
     

    Co sie okazało ? Że pąk ma w środku nasionka !!!!!!!! A więc to nie pąk, tylko efekt przekwitniętego kwiatka !
     

    Kto widział kwiatka Tulipanowaca ?
     

    Ano przegapili.
     

    Dlatego od pewnego czasu moja Teściowa zakrada sie na działkę , żeby przyłapać Tulipanowca na bezwstydnym kwitnieniu.
     

    Wszystkiego najlepszego.
     

    KONIEC HISTORII PRZEBIEGŁEGO TULIPANOWCA.
     
     

    A więc wczoraj poszła podglądać tajemne życie drzewa. I zadzoniła po tej wizycie do mnie.
     

    Pitolimy, pitolimy a moja Teściowa ni z gruchy ni z piertuchy :
     

    - a ta biała skrzynka to co to jest ?
     

    No tak - pomyślałam - Alzhaimer się rozwija.
     

    - Czy chodzi Ci mamo o tę białą skrzynkę z prądem budowlanym, co mnie kosztowała 10 lat życia i powiesili ją w lutym ?
     

    - Nieeeeeeeeeeeee - no ta skrzynka z napisem "nie dotykać - urządzenie elektryczne".
     

    - Mamo, ta skrzynka wisi już dawno.
     

    - Ale mnie chodzi o tą co stoi. Ktoś wyciął ogrodzenie i postawił taką białą skrzynkę.
     

    - NIeeeeeeeeeee- tym razem ja nie uwierzyłam - ogrodzenie wycięte ?
     

    - No tak , zaraz za Tojką
     

    (Tu zrobiło mi sie słabo, bo Tojka stoi na początku garażu, co oznacza, że "zaraz za Tojką" to środek wjazdu do garażu).
     

    Nożeszkurwamać - nie dość, że Obcy mi znieśli jajo na granicy to jeszcze na wjeździe.
     
     

    - Mamo skup się - mówię- oddychaj głęboko i po kolei przypomnij sobie fakty. To gdzie ta skrzynka ?
     

    - No za tą Tojką , no wiesz.
     

    - Muszę kończyć - poinformowałam -j adę wykopywać Obcą Skrzynkę - to pa !!!
     
     

    I wsiadłam w moim młodszym do samochodu (o 21.30) żeby
     

    a. sprawdzić fakty
     

    b. mieć świadka
     
     

    Skrzynka stoi tam gdzie powinna, ale mam wrażenie,że póki co jest atrapą - bo nie ma (drobiazg) SŁUPA :):)
  9. Nefer
    Teść dostał wczoraj krew. Dziś jest lepiej. CHyba nie będą go dializować. Diagnozują dalej.
     
     

    Dach zapłacony do końca. 58.300. :)
     
     

    W cudowny, niewytłamaczalny, magiczny sposób w moim ogrodzeniu pojawiła się skrzynka prądowa Czy ktoś coś wiem na ten temat ?
     
     

    W końcu to cud mniemany - miala tam stać od początku listopada 2007 aż nagle - JEB - i pojawiła sie znikąd.
     

    Mam świadka, że istnieje i nic nie piłam.
  10. Nefer
    Teść dostał wczoraj krew. Dziś jest lepiej. CHyba nie będą go dializować. Diagnozują dalej.
     
     

    Dach zapłacony do końca. 58.300. :)
     
     

    W cudowny, niewytłamaczalny, magiczny sposób w moim ogrodzeniu pojawiła się skrzynka prądowa Czy ktoś coś wiem na ten temat ?
     
     

    W końcu to cud mniemany - miala tam stać od początku listopada 2007 aż nagle - JEB - i pojawiła sie znikąd.
     

    Mam świadka, że istnieje i nic nie piłam.
  11. Nefer
    Wczoraj w nocy przewieziono Teścia do szpitala na oddział nefrologii.
     

    Podobno nerki odmówiły współpracy.
     

    Na razie diagnozują.
     

    Teśc jest bardzo słaby, nie może jeść, jest mu niedobrze - prawdopodobnie brak filtrowania zatruł organizm. Do tego oczywiście dochodzą sensacje z sercem. PO lutowym zawale to nie wróży dobrze - jeszcze nie doszedł do siebie po tamtej akcji. Mam nadzieję, że jednak wytrzyma.
     
     
     

    Staram się nie skupiac na tym, bo sie rozlecę.
     
     

    A więc dzwonił mój Szanowny Wykonawca.
     
     

    I powolutku ustalamy dalszy ciąg prac.
     
     

    Hydraulik - przyszły tydzień/koniec maja
     

    Elektryk - przyszły tydzień/koniec maja
     

    Ocieplenie poddasza i ścianki - początek czerwca
     

    Okna, brama, drzwi zewnętrzne ( zamykamy chałupkę na klucz i alarm) - 20.06
     

    Tynkarz - w okolicach okien - druga połowa czerwca.
     

    Ocieplenie zewnętrzne i tynk zewnętrzny- lipiec.
     
     

    Wszystko wskazuje na to , że na koniec wakacji będzie stało gotowe przynajmniej za zewnątrz.
     

    Niezły numer. Sama nie wiem co o tym myślę. Im częściej analizuję co sie dzieje tym bardziej zdają sobie sprawę, że skoordynowanie prac wykonawców to klucz do sukcesu.
     
     

    Miałam nosa, że zaczęłam robić wnętrza 1,5 roku temu :):):) Gdybym teraz miała się nad każdym kolorem zastanawiać to chyba bym sie pochlastała biletem autobusowym.
  12. Nefer
    Wczoraj w nocy przewieziono Teścia do szpitala na oddział nefrologii.
     

    Podobno nerki odmówiły współpracy.
     

    Na razie diagnozują.
     

    Teśc jest bardzo słaby, nie może jeść, jest mu niedobrze - prawdopodobnie brak filtrowania zatruł organizm. Do tego oczywiście dochodzą sensacje z sercem. PO lutowym zawale to nie wróży dobrze - jeszcze nie doszedł do siebie po tamtej akcji. Mam nadzieję, że jednak wytrzyma.
     
     
     

    Staram się nie skupiac na tym, bo sie rozlecę.
     
     

    A więc dzwonił mój Szanowny Wykonawca.
     
     

    I powolutku ustalamy dalszy ciąg prac.
     
     

    Hydraulik - przyszły tydzień/koniec maja
     

    Elektryk - przyszły tydzień/koniec maja
     

    Ocieplenie poddasza i ścianki - początek czerwca
     

    Okna, brama, drzwi zewnętrzne ( zamykamy chałupkę na klucz i alarm) - 20.06
     

    Tynkarz - w okolicach okien - druga połowa czerwca.
     

    Ocieplenie zewnętrzne i tynk zewnętrzny- lipiec.
     
     

    Wszystko wskazuje na to , że na koniec wakacji będzie stało gotowe przynajmniej za zewnątrz.
     

    Niezły numer. Sama nie wiem co o tym myślę. Im częściej analizuję co sie dzieje tym bardziej zdają sobie sprawę, że skoordynowanie prac wykonawców to klucz do sukcesu.
     
     

    Miałam nosa, że zaczęłam robić wnętrza 1,5 roku temu :):):) Gdybym teraz miała się nad każdym kolorem zastanawiać to chyba bym sie pochlastała biletem autobusowym.
  13. Nefer
    NO dobra, to teraz zła i dobra wiadomość.
     
     

    Zaczniemy od dobrej ? OK.
     
     

    Zadzwonił pan inspektor z banku (serdecznie pozdrawiam - bardzo miły człowiek)
     

    Powiedział, że tak sobie przyjechał , bez zapowiedzi, ale chciał tylko dopytac co i jak się zmieniło ... pitupitu :) I już sobie tam przygotowuje co trzeba.
     

    Bardzo mile mi się rozmawiało z tym sympatycznym człowiekiem.
     
     

    Wiadomość zła : czekamy na karetkę dla Teścia.
     

    Nie pisałam, żeby nie epatowac jakimiś nieszczęściami dobrych ludzi (staram się by dziennik był maksymalnie optymistyczny, nie ?) . Teść od tygodnia odmawia jedzenia. Teściowa z nim walczy, ale niewiele z tego wynika.
     

    Efekt jest taki, że jest bardzo osłabiony i leży w łóżku. Co rano ma bóle zamostkowe, ale nie pozwala żonie wezwać pogotowia (dobra, wiem, ja też bym nie pytała)
     

    Wczoraj była pielęgniarka pobrać krew i dziś przyszły wyniki. Nie jestem w stanie dowiedzieć się co jest nie tak z tymi wynikami ( albo płytki krwi albo białe albo coś innego - za każdym razie inna wersja) niemniej lekarz kazał przewieźć go do szpitala.
     

    Coś wspominał o transfuzji i był mocno zaniepokojony.
     

    To przekonało teściową i czekamy na karetkę.
     
     

    Nie miała baba kłopotu ? No to już ma.
  14. Nefer
    NO dobra, to teraz zła i dobra wiadomość.
     
     

    Zaczniemy od dobrej ? OK.
     
     

    Zadzwonił pan inspektor z banku (serdecznie pozdrawiam - bardzo miły człowiek)
     

    Powiedział, że tak sobie przyjechał , bez zapowiedzi, ale chciał tylko dopytac co i jak się zmieniło ... pitupitu :) I już sobie tam przygotowuje co trzeba.
     

    Bardzo mile mi się rozmawiało z tym sympatycznym człowiekiem.
     
     

    Wiadomość zła : czekamy na karetkę dla Teścia.
     

    Nie pisałam, żeby nie epatowac jakimiś nieszczęściami dobrych ludzi (staram się by dziennik był maksymalnie optymistyczny, nie ?) . Teść od tygodnia odmawia jedzenia. Teściowa z nim walczy, ale niewiele z tego wynika.
     

    Efekt jest taki, że jest bardzo osłabiony i leży w łóżku. Co rano ma bóle zamostkowe, ale nie pozwala żonie wezwać pogotowia (dobra, wiem, ja też bym nie pytała)
     

    Wczoraj była pielęgniarka pobrać krew i dziś przyszły wyniki. Nie jestem w stanie dowiedzieć się co jest nie tak z tymi wynikami ( albo płytki krwi albo białe albo coś innego - za każdym razie inna wersja) niemniej lekarz kazał przewieźć go do szpitala.
     

    Coś wspominał o transfuzji i był mocno zaniepokojony.
     

    To przekonało teściową i czekamy na karetkę.
     
     

    Nie miała baba kłopotu ? No to już ma.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...