Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Nefer

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    38 575
  • Rejestracja

Wpisy blogów dodane przez Nefer

  1. Nefer
    Jeszcze tylko odwrócić barak o 180 stopni - i gotowe.
     

    Stanął jak ta lala. Co prawda chłopcy z ekipy trochę pobiegali po jarzębinie (nie do wycięcia, bo jest na planie :)) ale są bardzo sprawni.
     
     

    A HDS starał się wyjechać - tylko jak tu wyjechać jak mordką walisz w ogrodzenie ???
     
     

    A żeby było śmieszniej po przekroczeniu bramy grunt opada :)
     
     

    Skończyło się lekkim przykoszeniem drugego słupka (od furtki) ale znow bez ofiar w ludziach.
     

    Pan z HDS powiedział,że wyciągał barak będzie PONAD drutami - wszystkiego najlepszego , bo helikopterem chyba :):) Ale tego moje serce już nie zniesie...
     
     

    I pojechał ( mrucząc, że jakby wiedziął, że to 16 metrów wjazdu to by tu w życiu nie przyjechał)
     
     

    PLus dla mnie - jako inwestor nie wpładłam w furię, że mam popsute ogrodzenie ( "podczepi sie do Poldka i będzie jak nowe" - moje ekipa)
     
     

    Plus dla HDS - podziwiam zdolności :):)
  2. Nefer
    Jeszcze tylko odwrócić barak o 180 stopni - i gotowe.
     

    Stanął jak ta lala. Co prawda chłopcy z ekipy trochę pobiegali po jarzębinie (nie do wycięcia, bo jest na planie :)) ale są bardzo sprawni.
     
     

    A HDS starał się wyjechać - tylko jak tu wyjechać jak mordką walisz w ogrodzenie ???
     
     

    A żeby było śmieszniej po przekroczeniu bramy grunt opada :)
     
     

    Skończyło się lekkim przykoszeniem drugego słupka (od furtki) ale znow bez ofiar w ludziach.
     

    Pan z HDS powiedział,że wyciągał barak będzie PONAD drutami - wszystkiego najlepszego , bo helikopterem chyba :):) Ale tego moje serce już nie zniesie...
     
     

    I pojechał ( mrucząc, że jakby wiedziął, że to 16 metrów wjazdu to by tu w życiu nie przyjechał)
     
     

    PLus dla mnie - jako inwestor nie wpładłam w furię, że mam popsute ogrodzenie ( "podczepi sie do Poldka i będzie jak nowe" - moje ekipa)
     
     

    Plus dla HDS - podziwiam zdolności :):)
  3. Nefer
    Pan od HDSa okazał się kozakiem - postanowił wjechać tyłem przez bramę - no cel szczytny, tylko jak sie ustawił to mordką dotykał ogrodzienia sąsiada a dupką - mojego.
     

    Z tym, że skrzydła bramy to było za duuuuużo szcześcia.
     

    Skrzydła do zjęcia - ciach masz i juz.
     
     

    nadmieniam, że ukipa "oczyściła" teren pod barak piłą spalinową w 15 minut ( nawet nie zanotowałam :))
     
     

    W międzyczasie moje nerwy odmówiły posłuszeńststwa i postanowiłam odwieźć koleżankę do domu ( było zimno, a końca nie widać)
     
     

    W samochodzik i spowrotem - jakieś 10 minut.
     
     

    HDS wjechał.
     

    Piknie wjechał - tuż pod linię wys.nap.
     

    Stoi sobie bidulek w świetle bramy ( jeden słupek juz mocno ugięty - ale ofiar w ludziach brak :))
     
     

    Trafiłam na moment zero - jeden z ekipy siedzi na dachu baraku i go podczepia.
     

    HDS zaczął unosić barak - i tu ukłony - pan kierowca co do milimetra manewrował tuż pod kablami ( zaznaczam, że słowo kable nie do końca jest prawdziwe - prąd płynie przez nieosłoniętą stalową linkę - ciekawe, prawda ? Zero izolacji :):))
  4. Nefer
    Pan od HDSa okazał się kozakiem - postanowił wjechać tyłem przez bramę - no cel szczytny, tylko jak sie ustawił to mordką dotykał ogrodzienia sąsiada a dupką - mojego.
     

    Z tym, że skrzydła bramy to było za duuuuużo szcześcia.
     

    Skrzydła do zjęcia - ciach masz i juz.
     
     

    nadmieniam, że ukipa "oczyściła" teren pod barak piłą spalinową w 15 minut ( nawet nie zanotowałam :))
     
     

    W międzyczasie moje nerwy odmówiły posłuszeńststwa i postanowiłam odwieźć koleżankę do domu ( było zimno, a końca nie widać)
     
     

    W samochodzik i spowrotem - jakieś 10 minut.
     
     

    HDS wjechał.
     

    Piknie wjechał - tuż pod linię wys.nap.
     

    Stoi sobie bidulek w świetle bramy ( jeden słupek juz mocno ugięty - ale ofiar w ludziach brak :))
     
     

    Trafiłam na moment zero - jeden z ekipy siedzi na dachu baraku i go podczepia.
     

    HDS zaczął unosić barak - i tu ukłony - pan kierowca co do milimetra manewrował tuż pod kablami ( zaznaczam, że słowo kable nie do końca jest prawdziwe - prąd płynie przez nieosłoniętą stalową linkę - ciekawe, prawda ? Zero izolacji :):))
  5. Nefer
    No dobra - kto prosił o pierwszy wpis ?
     
     

    Jak to mawiali starożytni rosjanie: kurw.a, dżizys, ja pie.rdolę :::::::::::::)
     
     

    ALE JAZDA:):):)
     
     

    Zaczęło się przyjemnie :
     
     

    Wykonawca M zadzwonił, że o 12.00 spotykamy się na działce.
     

    Stawiłam się 10 po (okiwiście) M już czekał. Mina - niezbyt mocna :):)
     

    Przyjechała z koleżanką, która chciała zobaczyć działkę- NO RPZECIEŻ MI TO ZAJMIE GODZINKĘ :):):)
     
     

    Zaczęliśmy z M. oglądać co i jak - to znaczy jak to zrobić, by na działce z wjazdem 16 metrów postawić barak (jakoś) i mieć miejsce (jakoś) na materiały i żeby się chociaż z jeden robotnik (jakoś) przcisnął.
     
     

    Szczególnie, że HDS z barakiem w drodze :):)
     
     

    Ja tam wiem jak wygląda HDS, ale niekoniecznie z barakie.
     
     

    Przyjechały chłopaki - weseli ludzi i sympatyczni.
     
     

    Za chwile pojawił się HDS.
     
     

    Linia wysokiego napięcia - za nisko
     

    Brama - za wąska
     

    Miejsca na barak - brak :):)
     
     

    A po za tym zaje.biście :)
  6. Nefer
    No dobra - kto prosił o pierwszy wpis ?
     
     

    Jak to mawiali starożytni rosjanie: kurw.a, dżizys, ja pie.rdolę :::::::::::::)
     
     

    ALE JAZDA:):):)
     
     

    Zaczęło się przyjemnie :
     
     

    Wykonawca M zadzwonił, że o 12.00 spotykamy się na działce.
     

    Stawiłam się 10 po (okiwiście) M już czekał. Mina - niezbyt mocna :):)
     

    Przyjechała z koleżanką, która chciała zobaczyć działkę- NO RPZECIEŻ MI TO ZAJMIE GODZINKĘ :):):)
     
     

    Zaczęliśmy z M. oglądać co i jak - to znaczy jak to zrobić, by na działce z wjazdem 16 metrów postawić barak (jakoś) i mieć miejsce (jakoś) na materiały i żeby się chociaż z jeden robotnik (jakoś) przcisnął.
     
     

    Szczególnie, że HDS z barakiem w drodze :):)
     
     

    Ja tam wiem jak wygląda HDS, ale niekoniecznie z barakie.
     
     

    Przyjechały chłopaki - weseli ludzi i sympatyczni.
     
     

    Za chwile pojawił się HDS.
     
     

    Linia wysokiego napięcia - za nisko
     

    Brama - za wąska
     

    Miejsca na barak - brak :):)
     
     

    A po za tym zaje.biście :)
  7. Nefer
    Przepis na Dobry Rok : (autor - Miłka)
     
     

    Bierzemy 12 miesięcy
     

    oczyszczamy je dokładnie
     

    z goryczy, chciwości, małostkowości i lęku,
     

    po czym rozkładamy każdy miesiąc
     

    na 30 lub 31 części tak, aby zapasu
     

    wystarczyło dokładnie na cały rok.
     

    Każdy dzień przyrządzamy osobno
     

    z jednego kawałka pracy
     

    i dwóch kawałków pogody i humoru.
     

    Do tego dodajemy trzy duże łyżki
     

    nagromadzonego optymizmu,
     

    łyżeczkę tolerancji, pół kwaterki marzeń,
     

    ziarenko ironii i odrobinę taktu.
     

    Następnie całą masę polewamy dokładnie
     

    dużą ilością miłości. Gotową potrawę
     

    przyozdabiamy bukietem uprzejmości
     

    i podajemy codziennie z radością
     

    i filiżanką dobrej, orzeźwiającej herbaty.
     
     

    Życzę pięknego 2008 roku :)
  8. Nefer
    Przepis na Dobry Rok : (autor - Miłka)
     
     

    Bierzemy 12 miesięcy
     

    oczyszczamy je dokładnie
     

    z goryczy, chciwości, małostkowości i lęku,
     

    po czym rozkładamy każdy miesiąc
     

    na 30 lub 31 części tak, aby zapasu
     

    wystarczyło dokładnie na cały rok.
     

    Każdy dzień przyrządzamy osobno
     

    z jednego kawałka pracy
     

    i dwóch kawałków pogody i humoru.
     

    Do tego dodajemy trzy duże łyżki
     

    nagromadzonego optymizmu,
     

    łyżeczkę tolerancji, pół kwaterki marzeń,
     

    ziarenko ironii i odrobinę taktu.
     

    Następnie całą masę polewamy dokładnie
     

    dużą ilością miłości. Gotową potrawę
     

    przyozdabiamy bukietem uprzejmości
     

    i podajemy codziennie z radością
     

    i filiżanką dobrej, orzeźwiającej herbaty.
     
     

    Życzę pięknego 2008 roku :)
  9. Nefer
    Dobra, koniec opierdalania się .
    Minął święta i nowe roki i wracam do tematu budowy.
     
    - kierownik budowy - muszę go odgrzebać
    - prąd - czyżby minął Stoenowi termin podłączenia ? Och, co za szkoda...dobrze, żę w umowie są odsetki....
    - gaz - ciekawe, ciekawe, czego im jeszcze brakuje do szcześcia ....
    - wykonawca - Mariusz szykuj sie
    - wnętrza - wracamy do spotkań z Jolą (ciekawe czy dostała dotacje z Unii na biznaes)
  10. Nefer
    Dobra, koniec opierdalania się .
    Minął święta i nowe roki i wracam do tematu budowy.
     
    - kierownik budowy - muszę go odgrzebać
    - prąd - czyżby minął Stoenowi termin podłączenia ? Och, co za szkoda...dobrze, żę w umowie są odsetki....
    - gaz - ciekawe, ciekawe, czego im jeszcze brakuje do szcześcia ....
    - wykonawca - Mariusz szykuj sie
    - wnętrza - wracamy do spotkań z Jolą (ciekawe czy dostała dotacje z Unii na biznaes)
  11. Nefer
    Popychamy sprawę STOEN.
     
     

    Zadzwoniłam wczoraj zapytac czy łaskawie rozstrzygnęli przetarg o rozstrzygnięciu którego słyszę od miesiąca.
     

    Dzwoniłam 2 h do pewnej miłej pani - ni eodbierała. Nie odbierał również jej kolega biurko w biurko.
     

    Więc zadzwoniłam do kolegi.
     
     

    Nefer: - Dzień dobry, jak rozumiem nie ma pani M. Miałam zadzwonić dowiedzieć się o rozstrzygnięcie przetargu
     

    Pan: - Jakiego przetargu ?
     

    N:- no tego co go rozpisaliście na zrobienie przyłacza na ulicę .... i miał byc roztrzygnięty 15 lipca, ale nie był, nie był też 20 lipca i 25 lipca. Więc pytam czy 6 sierpnia jest rozstrzygnięty
     

    P: - zaraz sprawdzę, bo pani M nie ma....
     

    J: - no i co my teraz, biedne żuczki, z tym zrobimy ?
     

    P: - zaraz, zaraz...............
     

    znika
     
     

    P: - a mam. Wygrała firma XYZ.
     

    J: I- ??????????????//
     

    P: - nie mam do nich telefonu.
     

    J: - ja też nie.
     

    P: - zaraz, zaraz
     

    zniknął
     
     

    P: - znalazłem. Ale to przetarg na projektowane przyłacze jest eeeeeeeeeeeee tammmmmmmmmmm to jeszcze ma Pani czas
     
     

    J: - wie pan, ja tam mam czas, ale Wy nie macie czasu, bo umowa jest z listopada 2006 a macie 12 miesięcy na podłączenie. Chętnie odbiore odsetki jak się będzie wkuwać w lutym w grunt ............
     
     

    P: - a nie ma w umowie 18 miesięcy ?
     

    J: - a nie ma. Jest 12. Chce pan kopię ?
     

    P: - to proszę se zadzwonić do wykonawcy
     

    J: - dzięki - se zadzwonię.
     
     
     

    LUZACZEK :):):)
     
     

    Zadzwoniła. Przemiły pan powiedział, że dziś daje do projektanta, bo on to od kopania jest. Ale dał mi kontakt do gościa, który mi odepnie próńd z ruderki i powiesi na nowym słupie. Jestem pod wrażeniem. Tylko podwykonanwcom się chce robić - Stoen ma czas. W końcu za odsetki zapłacimy my wszyscy nie ? W rachnku :)
     
     

    Dziś zadzwonił o 8.00 pan projektant. Przyjechał po papiery i jakieś moje podpisy. Miły starszy pan. Pełna kultura. I pobiegł załatwiać :)
     
     

    Pan od garażu milczy.
     

    A z panem od studni umówiłam się na kopanie jak wylezą fundamenty z ziemi ( wyprowadzi mi studnię w garażu - tylko ciiiiichooooo :))
  12. Nefer
    Popychamy sprawę STOEN.
     
     

    Zadzwoniłam wczoraj zapytac czy łaskawie rozstrzygnęli przetarg o rozstrzygnięciu którego słyszę od miesiąca.
     

    Dzwoniłam 2 h do pewnej miłej pani - ni eodbierała. Nie odbierał również jej kolega biurko w biurko.
     

    Więc zadzwoniłam do kolegi.
     
     

    Nefer: - Dzień dobry, jak rozumiem nie ma pani M. Miałam zadzwonić dowiedzieć się o rozstrzygnięcie przetargu
     

    Pan: - Jakiego przetargu ?
     

    N:- no tego co go rozpisaliście na zrobienie przyłacza na ulicę .... i miał byc roztrzygnięty 15 lipca, ale nie był, nie był też 20 lipca i 25 lipca. Więc pytam czy 6 sierpnia jest rozstrzygnięty
     

    P: - zaraz sprawdzę, bo pani M nie ma....
     

    J: - no i co my teraz, biedne żuczki, z tym zrobimy ?
     

    P: - zaraz, zaraz...............
     

    znika
     
     

    P: - a mam. Wygrała firma XYZ.
     

    J: I- ??????????????//
     

    P: - nie mam do nich telefonu.
     

    J: - ja też nie.
     

    P: - zaraz, zaraz
     

    zniknął
     
     

    P: - znalazłem. Ale to przetarg na projektowane przyłacze jest eeeeeeeeeeeee tammmmmmmmmmm to jeszcze ma Pani czas
     
     

    J: - wie pan, ja tam mam czas, ale Wy nie macie czasu, bo umowa jest z listopada 2006 a macie 12 miesięcy na podłączenie. Chętnie odbiore odsetki jak się będzie wkuwać w lutym w grunt ............
     
     

    P: - a nie ma w umowie 18 miesięcy ?
     

    J: - a nie ma. Jest 12. Chce pan kopię ?
     

    P: - to proszę se zadzwonić do wykonawcy
     

    J: - dzięki - se zadzwonię.
     
     
     

    LUZACZEK :):):)
     
     

    Zadzwoniła. Przemiły pan powiedział, że dziś daje do projektanta, bo on to od kopania jest. Ale dał mi kontakt do gościa, który mi odepnie próńd z ruderki i powiesi na nowym słupie. Jestem pod wrażeniem. Tylko podwykonanwcom się chce robić - Stoen ma czas. W końcu za odsetki zapłacimy my wszyscy nie ? W rachnku :)
     
     

    Dziś zadzwonił o 8.00 pan projektant. Przyjechał po papiery i jakieś moje podpisy. Miły starszy pan. Pełna kultura. I pobiegł załatwiać :)
     
     

    Pan od garażu milczy.
     

    A z panem od studni umówiłam się na kopanie jak wylezą fundamenty z ziemi ( wyprowadzi mi studnię w garażu - tylko ciiiiichooooo :))
×
×
  • Dodaj nową pozycję...