I wtedy pojawiła sie moja TEŚCIOWA - znaczy się właścicielka posesji...
a raczej tego co z niej zostało , bo nie dodałam, że HDS przechylił się do pozycji 45 stopni i zarył "łapami" w gruncie tudzież przeorał śliczny, mokry czarnoziem :):)
Jeszcze tylko odwrócić barak o 180 stopni - i gotowe.
Stanął jak ta lala. Co prawda chłopcy z ekipy trochę pobiegali po jarzębinie (nie do wycięcia, bo jest na planie :)) ale są bardzo sprawni.
A HDS starał się wyjechać - tylko jak tu wyjechać jak mordką walisz w ogrodzenie ???
A żeby było śmieszniej po przekroczeniu bramy grunt opada :)
Skończyło się lekkim przykoszeniem drugego słupka (od furtki) ale znow bez ofiar w ludziach.
Pan z HDS powiedział,że wyciągał barak będzie PONAD drutami - wszystkiego najlepszego , bo helikopterem chyba :):) Ale tego moje serce już nie zniesie...
I pojechał ( mrucząc, że jakby wiedziął, że to 16 metrów wjazdu to by tu w życiu nie przyjechał)
PLus dla mnie - jako inwestor nie wpładłam w furię, że mam popsute ogrodzenie ( "podczepi sie do Poldka i będzie jak nowe" - moje ekipa)
Jeszcze tylko odwrócić barak o 180 stopni - i gotowe.
Stanął jak ta lala. Co prawda chłopcy z ekipy trochę pobiegali po jarzębinie (nie do wycięcia, bo jest na planie :)) ale są bardzo sprawni.
A HDS starał się wyjechać - tylko jak tu wyjechać jak mordką walisz w ogrodzenie ???
A żeby było śmieszniej po przekroczeniu bramy grunt opada :)
Skończyło się lekkim przykoszeniem drugego słupka (od furtki) ale znow bez ofiar w ludziach.
Pan z HDS powiedział,że wyciągał barak będzie PONAD drutami - wszystkiego najlepszego , bo helikopterem chyba :):) Ale tego moje serce już nie zniesie...
I pojechał ( mrucząc, że jakby wiedziął, że to 16 metrów wjazdu to by tu w życiu nie przyjechał)
PLus dla mnie - jako inwestor nie wpładłam w furię, że mam popsute ogrodzenie ( "podczepi sie do Poldka i będzie jak nowe" - moje ekipa)
Pan od HDSa okazał się kozakiem - postanowił wjechać tyłem przez bramę - no cel szczytny, tylko jak sie ustawił to mordką dotykał ogrodzienia sąsiada a dupką - mojego.
Z tym, że skrzydła bramy to było za duuuuużo szcześcia.
Skrzydła do zjęcia - ciach masz i juz.
nadmieniam, że ukipa "oczyściła" teren pod barak piłą spalinową w 15 minut ( nawet nie zanotowałam :))
W międzyczasie moje nerwy odmówiły posłuszeńststwa i postanowiłam odwieźć koleżankę do domu ( było zimno, a końca nie widać)
W samochodzik i spowrotem - jakieś 10 minut.
HDS wjechał.
Piknie wjechał - tuż pod linię wys.nap.
Stoi sobie bidulek w świetle bramy ( jeden słupek juz mocno ugięty - ale ofiar w ludziach brak :))
Trafiłam na moment zero - jeden z ekipy siedzi na dachu baraku i go podczepia.
HDS zaczął unosić barak - i tu ukłony - pan kierowca co do milimetra manewrował tuż pod kablami ( zaznaczam, że słowo kable nie do końca jest prawdziwe - prąd płynie przez nieosłoniętą stalową linkę - ciekawe, prawda ? Zero izolacji :):))
Pan od HDSa okazał się kozakiem - postanowił wjechać tyłem przez bramę - no cel szczytny, tylko jak sie ustawił to mordką dotykał ogrodzienia sąsiada a dupką - mojego.
Z tym, że skrzydła bramy to było za duuuuużo szcześcia.
Skrzydła do zjęcia - ciach masz i juz.
nadmieniam, że ukipa "oczyściła" teren pod barak piłą spalinową w 15 minut ( nawet nie zanotowałam :))
W międzyczasie moje nerwy odmówiły posłuszeńststwa i postanowiłam odwieźć koleżankę do domu ( było zimno, a końca nie widać)
W samochodzik i spowrotem - jakieś 10 minut.
HDS wjechał.
Piknie wjechał - tuż pod linię wys.nap.
Stoi sobie bidulek w świetle bramy ( jeden słupek juz mocno ugięty - ale ofiar w ludziach brak :))
Trafiłam na moment zero - jeden z ekipy siedzi na dachu baraku i go podczepia.
HDS zaczął unosić barak - i tu ukłony - pan kierowca co do milimetra manewrował tuż pod kablami ( zaznaczam, że słowo kable nie do końca jest prawdziwe - prąd płynie przez nieosłoniętą stalową linkę - ciekawe, prawda ? Zero izolacji :):))
Jak to mawiali starożytni rosjanie: kurw.a, dżizys, ja pie.rdolę :::::::::::::)
ALE JAZDA:):):)
Zaczęło się przyjemnie :
Wykonawca M zadzwonił, że o 12.00 spotykamy się na działce.
Stawiłam się 10 po (okiwiście) M już czekał. Mina - niezbyt mocna :):)
Przyjechała z koleżanką, która chciała zobaczyć działkę- NO RPZECIEŻ MI TO ZAJMIE GODZINKĘ :):):)
Zaczęliśmy z M. oglądać co i jak - to znaczy jak to zrobić, by na działce z wjazdem 16 metrów postawić barak (jakoś) i mieć miejsce (jakoś) na materiały i żeby się chociaż z jeden robotnik (jakoś) przcisnął.
Szczególnie, że HDS z barakiem w drodze :):)
Ja tam wiem jak wygląda HDS, ale niekoniecznie z barakie.
Przyjechały chłopaki - weseli ludzi i sympatyczni.
Jak to mawiali starożytni rosjanie: kurw.a, dżizys, ja pie.rdolę :::::::::::::)
ALE JAZDA:):):)
Zaczęło się przyjemnie :
Wykonawca M zadzwonił, że o 12.00 spotykamy się na działce.
Stawiłam się 10 po (okiwiście) M już czekał. Mina - niezbyt mocna :):)
Przyjechała z koleżanką, która chciała zobaczyć działkę- NO RPZECIEŻ MI TO ZAJMIE GODZINKĘ :):):)
Zaczęliśmy z M. oglądać co i jak - to znaczy jak to zrobić, by na działce z wjazdem 16 metrów postawić barak (jakoś) i mieć miejsce (jakoś) na materiały i żeby się chociaż z jeden robotnik (jakoś) przcisnął.
Szczególnie, że HDS z barakiem w drodze :):)
Ja tam wiem jak wygląda HDS, ale niekoniecznie z barakie.
Przyjechały chłopaki - weseli ludzi i sympatyczni.
Dobra, koniec opierdalania się . Minął święta i nowe roki i wracam do tematu budowy.
- kierownik budowy - muszę go odgrzebać - prąd - czyżby minął Stoenowi termin podłączenia ? Och, co za szkoda...dobrze, żę w umowie są odsetki.... - gaz - ciekawe, ciekawe, czego im jeszcze brakuje do szcześcia .... - wykonawca - Mariusz szykuj sie - wnętrza - wracamy do spotkań z Jolą (ciekawe czy dostała dotacje z Unii na biznaes)
Dobra, koniec opierdalania się . Minął święta i nowe roki i wracam do tematu budowy.
- kierownik budowy - muszę go odgrzebać - prąd - czyżby minął Stoenowi termin podłączenia ? Och, co za szkoda...dobrze, żę w umowie są odsetki.... - gaz - ciekawe, ciekawe, czego im jeszcze brakuje do szcześcia .... - wykonawca - Mariusz szykuj sie - wnętrza - wracamy do spotkań z Jolą (ciekawe czy dostała dotacje z Unii na biznaes)
Najserdeczniejsze życzenia szcześliwych, zdrowych, spokojnych, rodzinnych i przytulnych Świąt Bożego Narodzenia oraz spełnienia wszystkich marzeń w roku 2008 .
Najserdeczniejsze życzenia szcześliwych, zdrowych, spokojnych, rodzinnych i przytulnych Świąt Bożego Narodzenia oraz spełnienia wszystkich marzeń w roku 2008 .
Zadzwoniłam wczoraj zapytac czy łaskawie rozstrzygnęli przetarg o rozstrzygnięciu którego słyszę od miesiąca.
Dzwoniłam 2 h do pewnej miłej pani - ni eodbierała. Nie odbierał również jej kolega biurko w biurko.
Więc zadzwoniłam do kolegi.
Nefer: - Dzień dobry, jak rozumiem nie ma pani M. Miałam zadzwonić dowiedzieć się o rozstrzygnięcie przetargu
Pan: - Jakiego przetargu ?
N:- no tego co go rozpisaliście na zrobienie przyłacza na ulicę .... i miał byc roztrzygnięty 15 lipca, ale nie był, nie był też 20 lipca i 25 lipca. Więc pytam czy 6 sierpnia jest rozstrzygnięty
P: - zaraz sprawdzę, bo pani M nie ma....
J: - no i co my teraz, biedne żuczki, z tym zrobimy ?
P: - zaraz, zaraz...............
znika
P: - a mam. Wygrała firma XYZ.
J: I- ??????????????//
P: - nie mam do nich telefonu.
J: - ja też nie.
P: - zaraz, zaraz
zniknął
P: - znalazłem. Ale to przetarg na projektowane przyłacze jest eeeeeeeeeeeee tammmmmmmmmmm to jeszcze ma Pani czas
J: - wie pan, ja tam mam czas, ale Wy nie macie czasu, bo umowa jest z listopada 2006 a macie 12 miesięcy na podłączenie. Chętnie odbiore odsetki jak się będzie wkuwać w lutym w grunt ............
P: - a nie ma w umowie 18 miesięcy ?
J: - a nie ma. Jest 12. Chce pan kopię ?
P: - to proszę se zadzwonić do wykonawcy
J: - dzięki - se zadzwonię.
LUZACZEK :):):)
Zadzwoniła. Przemiły pan powiedział, że dziś daje do projektanta, bo on to od kopania jest. Ale dał mi kontakt do gościa, który mi odepnie próńd z ruderki i powiesi na nowym słupie. Jestem pod wrażeniem. Tylko podwykonanwcom się chce robić - Stoen ma czas. W końcu za odsetki zapłacimy my wszyscy nie ? W rachnku :)
Dziś zadzwonił o 8.00 pan projektant. Przyjechał po papiery i jakieś moje podpisy. Miły starszy pan. Pełna kultura. I pobiegł załatwiać :)
Pan od garażu milczy.
A z panem od studni umówiłam się na kopanie jak wylezą fundamenty z ziemi ( wyprowadzi mi studnię w garażu - tylko ciiiiichooooo :))
Zadzwoniłam wczoraj zapytac czy łaskawie rozstrzygnęli przetarg o rozstrzygnięciu którego słyszę od miesiąca.
Dzwoniłam 2 h do pewnej miłej pani - ni eodbierała. Nie odbierał również jej kolega biurko w biurko.
Więc zadzwoniłam do kolegi.
Nefer: - Dzień dobry, jak rozumiem nie ma pani M. Miałam zadzwonić dowiedzieć się o rozstrzygnięcie przetargu
Pan: - Jakiego przetargu ?
N:- no tego co go rozpisaliście na zrobienie przyłacza na ulicę .... i miał byc roztrzygnięty 15 lipca, ale nie był, nie był też 20 lipca i 25 lipca. Więc pytam czy 6 sierpnia jest rozstrzygnięty
P: - zaraz sprawdzę, bo pani M nie ma....
J: - no i co my teraz, biedne żuczki, z tym zrobimy ?
P: - zaraz, zaraz...............
znika
P: - a mam. Wygrała firma XYZ.
J: I- ??????????????//
P: - nie mam do nich telefonu.
J: - ja też nie.
P: - zaraz, zaraz
zniknął
P: - znalazłem. Ale to przetarg na projektowane przyłacze jest eeeeeeeeeeeee tammmmmmmmmmm to jeszcze ma Pani czas
J: - wie pan, ja tam mam czas, ale Wy nie macie czasu, bo umowa jest z listopada 2006 a macie 12 miesięcy na podłączenie. Chętnie odbiore odsetki jak się będzie wkuwać w lutym w grunt ............
P: - a nie ma w umowie 18 miesięcy ?
J: - a nie ma. Jest 12. Chce pan kopię ?
P: - to proszę se zadzwonić do wykonawcy
J: - dzięki - se zadzwonię.
LUZACZEK :):):)
Zadzwoniła. Przemiły pan powiedział, że dziś daje do projektanta, bo on to od kopania jest. Ale dał mi kontakt do gościa, który mi odepnie próńd z ruderki i powiesi na nowym słupie. Jestem pod wrażeniem. Tylko podwykonanwcom się chce robić - Stoen ma czas. W końcu za odsetki zapłacimy my wszyscy nie ? W rachnku :)
Dziś zadzwonił o 8.00 pan projektant. Przyjechał po papiery i jakieś moje podpisy. Miły starszy pan. Pełna kultura. I pobiegł załatwiać :)
Pan od garażu milczy.
A z panem od studni umówiłam się na kopanie jak wylezą fundamenty z ziemi ( wyprowadzi mi studnię w garażu - tylko ciiiiichooooo :))