Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Blogi

Nasze blogi społeczności

  1. Missia
    Latest Entry
    Hydraulik zakończył swoją pracę. Uf - dużo nie udało mu się chyba zepsuć. Dziś rano przyszli panowie od wylewek. Mieli robić wylewki miksokretem. Ale zaraz sobie poszli. Po zrobieniu przez nich pomiarów okazało się, że ostateczna warstwa wylewki będzie miała ok. 10 cm grubości. Trzebaby było dołożyć jeszcze przynajmniej 4cm styropianu(łącznie 14 cm). I zaczęły się gorączkowe rozmowy telefoniczne (ja i mój mąż). Przy okazji wyszło, że wysokość pomieszczeń w naszym domu będzie wynosiła ok 2,5m. W propjekcie było 2,6m. Najzabawniejszy jest fakt, że panowie od wylewek chcieli mi zostawić mały prostokącik przy drzwiach balkonowych, niższy o ok 3cm. od pozostałych pomieszczeń, poto aby parkiecik ładnie wszedł w takie wcięcie (zostawione tak jak przy oknach na parapet). Pomysłowość ludzka nie ma granic... Pewnie to wcięcie powinno zostać, i pewnie tam powinien zmieścić się parkiecik - ale wcześniej o tym nie pomyśleliśmy. Panowie od wylewek poszli więc sobie po godzinie naszych gorączkowych rozów telefonicznych. A ziąb na dworze przeraźliwy, nawet się im nie dziwię.
  2. 05.11.2002 -

     

     


    No nareszcie!!!! przyjechało drewno - śliczniutkie, różowiótkie. oczami wyobraźni już widze je zamontowane na dachu. W czwartek ma wkroczyc ekipa. HURA!!!! - bedzie dach tej zimy.

     


    Moze to nareszcie koniec złej passy :)

  3. Zaktualizowałem swoją stronę www. zapraszam

    Mirzaw

  4. W czwartek 23 maja zaczęliśmy przybijać folię paroprzepuszczalną i kontrłaty - mojego męża - Piotrusia od kilku dni bolał palec u nogi. Cieszyliśmy się, że "już nam nie napada" do odsłoniętego domu. W piątek zakładają łaty Piotrek ze Zbyszkiem - Wielkim bratem, a ja im je podaję. (Piotrek z ogromnym bólem ledwo chodzi po kontrałatach). Po południu wiozę go do szpitala - przecinają mu palucha więc o chodzeniu po dachu na parę dni może zapomnieć. W sobotę jeszcze jedna wizyta w szpitalu, bo lekarz mówi, że to albo ogromny zastrzał albo "róża". Chcą go zostawić w szpitalu. Nie zgadzamy się, ale już w strachu szukamy kogoś do odczyniania róży. W każdym bądź razie później cięli mu palca chyba jeszcze 2 razy i okazało się, że to jednak zastrzał. W tym czasie pojawia się u nas oprócz Zbyszka drugi dobry duszek - Tomek - syn siostry. Wskakuje na dach i obaj ze Zbyszkiem już teraz szybko kończą zakładanie łat.

    Zaczęliśmy układać całe 6,15 m długie kawałki blachy. Ułożenie ich nie jest takim problemem tylko gorzej je prosto wciągnąć, żeby się nie pogięły. Ale na wszystko jest sposób.

    Po założeniu blachy z dumą patrzyliśmy jak nasz dom przyjemnie zmienił wygląd. A jak położyliśmy blachę na kaferek to już było super.

    Później wszelkie prace kosmetyczne, gąsiory, okapy, uszczelki, dokręcanie wkrętów na blachy, itp.

    Od środka też dom nabrał milszego wyglądu.

    Mogliśmy się wziąść za wnętrze.

    Od tej chwili nasi pomocnicy musieli iść pracować gdzie indziej a my staraliśmy się robić już wszystko we dwójkę, tylko do cięższych prac wołać o pomoc.

    Piotrek najpierw wymurował szczyty - już bez pomocy.

    Ja, żeby też coś robić chcę wymurować kilka suporeksów. Pierwsze trzy wyszły jeszcze jak cię mogę, ale następne już były za ciężkie, żebym mogła je utrzymać i ułożyć równo na wysokości głowy. Więc oczywiście wyszły krzywo. Dobrze, że robiłam na zaprawę a nie na klej.(Po jakimś czasie Piotrek je zdjął i porawił.) Dalej wkładałam wełnę mineralną między krokwiami. Następnie zakładanie folii paraizolacyjnej. To już była przyjemność. Można już było wykuć dziury (oczywiście w starej cegle, bo przy murowaniu Suporeksem zostawione były otwory)w szczytach na 4 okna, a potem je wstawić. Wtedy na naszym poddaszu zapanowała jasność.

    Kiedy wysychały nadproża nad oknami, my znowuż zaczęliśmy robić przy dachu. Tym razem przyszła kolej na podbitkę. Dostaliśmy Europalety, więc rozbijaliśmy je, malowaliśmy, przycinaliśmy i montowaliśmy. To przeważnie robił sam Piotrek bo trochę wcześniej wyrywał się z pracy. Najgorzej było na wschodniej ścianie, na której mamy przyłącze z energetyki. Cała sparaliżowana strachem, czy prąd nie popieści mi mężusia docinałam mu te listewki na podbitkę i podawałam.

    Z podbitką dach wyglądał już naprawdę miło i kaferek coraz bardziej cieszył nasze oczy.

     

    Czas było zacząć rusztowanie pod regipsy.

    28 czerwca w jeden dzień znowuż z pomocą 2 chłopaków z rodziny założone były regipsy na wszystkich sufitach i ukosach.

    Już nie widać było żóltej folii tylko ładne jasne regipsowe sufity.

    • 1
      wpis
    • 0
      komentarzy
    • 71
      odsłon

    Ostatnie wpisy

    MariuszP
    Latest Entry

    Jeśli rozważasz gotowe elementy to zobacz tutuaj:

    http://www.unibud.com.pl/pol/" rel="external nofollow">http://www.unibud.com.pl/pol/

    Mają serię futura (ok 700PLN/m2) do samodzielnego wykończenia systemem gospodarczym.

    Mi się spodobało !

  5. 2002-07-02

     


    Hej!!!!

     


    Po dość długim okresie czasu wróciłem do świata żywych.... Nic teraz trzeba zrobić big-update bo troszkę zdążyło się wydarzyć...

     


    Więc po kolei.. sprzedaliśmy z żoną nasze mieszkanko.. i jesteśmy teraz bezdomni .

     


    A na budowie??? więc tak cieśla zrobił cały dach (muszę przyznać, że zrobił dach pancerny !!!! Ehhh poszło więcej drewna, ale jestem taki jakiś spokojny, że w razie wichury, albo trąby pow (co ostatnio zdarza się dość często może jeszcze coś mi nad głową zostanie). W każdym bądź razie na więźbę 260 m2(dom z dachem kopertowym+doklejony garaż+wykusz nad wejściem) i strop (130m2) poszło 15,7m3 drewna. Za robociznę zapłaciłem 3000zł (prawda, że dość tanio??? - i co więcej przed zaplatą za dach przyprowadziłem dekarza, który będzie mi robił pokrycie. On również nie miał zastrzeżeń do pracy poprzednika (a zazwyczaj tak jest, że następny majster zwala całą winę na poprzednika), tak więc chyba więźba jest zrobiona OK). A i jeszcze jedno cieśla (nie podpisywaliśmy umowy) jako jedyny nie chciał grosza więcej za swoją pracę. Chyba naprawdę mówił prawdę: "..przecież nie robię sobie z gęby kapcia.. jak powiedziałem trzy, to nie będę was oszukiwał....".

     


    Odnośnie pokrycia.. to już inna bajka... Ale od początku. Zdecydowaliśmy się blachę Lindaba (kolor miedziano-złoty), podobał nam się jej kształt, a i przy okazji ma grubszą powłokę. Poszliśmy więc do dystrybutora (podobno ma dostać nawet funkcję dystrybutora regionalnego). No więc myśląc że idziemy do poważnej f-my złożyliśmy zamówienie (wziął nawet 1000zł zaliczki - w celu jak powiedział zagwarantowania ceny i zarezerwowania blach). Uzgodniliśmy, że jak będzie więźba to oni zaraz pójdą na pomiar powykonawczy i w ciągu tygodnia oni sprowadzą blachę. Tak się stało poszliśmy w sobotę, że więźba stoi (w poniedziałek mieli iść na pomiar, a w następny poniedziałek miałą być blacha). Po tygodniu poszłiśmy zobaczyć jak się sprawy mają..... a miały się tak pan poszedł mieżyć w czwartek, pani jeszcze nie zrobiła wyliczenia, blachy w ogóle nie zarezerwowane... czarę goryczy przechyliło to, że blachy są jeszcze w Szwecji!!!!!!!! i na sprowadzenie trzeba poczekać 3 tygodnie..... Ehh mówię wam, krew mnie zalała.. niby porządna f-ma a takie olewanie klienta. Zrobiłem dużą awanturę, i co..., i nic tak czy tak musiałem od niego wziąć te blachy (jedyny dystrybutor w moim rejonie)........

     


    Nic na razie dekarz położył łaty+folię+kontrłaty. Folia jest całkiem niezła (wytrzymuje 3 miesiące na słońcu i wytrzymała naprawdę solidną nawałnicę-oberwanie chmury+bardzo duży wiatr - nazywa się chyba Aquaterm). Dziś podobno blachy będą już na miejscu i jutro wchodzi dekarz kończyć swoją robotę.. W końcu dom będzie na coś wyglądał....

     


    P.S.

     


    Zrobiłem całkowite wyliczenie kosztów do stanu obecnego (bez pokrycia dachu).. wyszło mi 85600 zł (razem z działką), bez działki 51000 zł... Sam zachodzę w głowę.. skąd te pieniądze wziąłem.....

  6. Rok 2002 kwiecień

     

    No i zaczeło się po zimowym śnie przebudziłem się.

    Zabrałem się za odkopanie z różnych kartonów które po przeprowadzce zaległy w moim mieszkaniu ścian i podłogi mojego mieszkania. Już wiadomo wszystkie rzeczy do jednego pokoju remontuję resztę a na końcu ten pokoj po jego opróżnieniu.

    Jak już pisałem chcę sam robić ogrzewanie podłogowe już zrobiłem mieszacz r rozdzielaczem (koszt w sumie około 900 PLN) nie firmówka ale myślę że będzie działało (zawory Haimaier Pompa Wilo) zobaczymy w praniu . Żona żeby było ciekawiej chce przenieść kuchnię wiec trzeba jeszcze będzie wymurować jedną śćiankę w pokoju ale nie jest źle tylko do wysokości szafek wiszących bo na czymś te szafki trzeba powiesić.

    • 1
      wpis
    • 0
      komentarzy
    • 67
      odsłon

    Ostatnie wpisy

    [ Ta Wiadomość była edytowana przez: Macias dnia 2002-05-02 13:31 ]
  7. Przed Świętami Wielkanocnymi (czwartek) siedzimy w pracy w męskim gronie no i pogoda piękna więc ktoś rzucił pomysł może by tak w piłke pograć na trawie no i stało się :słaba rozgrzewka , kiepska murawa żle postawiona noga no i finał : bucik gipsowy, ale rodzina miała ubaw. Na budowie: tynki skończome nawet nieżle wykonane .Jedna uwaga kiedy obchodziłem sąsiednie budowy zauważyłem że majstrowie coraz mniejszą rolę przywiązują do staranności wykonania tynków a to cyba z tego powodu że wiedzą że i tak większość z nas bedzie kłaść gładzie , nie wiem czy wszędzie tak jest ale w mojej okolicy tak.

    Po tynkach zaczeło się docieolanie poddasza . Przed ułożeniem wełny fechowcy spryskali dodatkowo 2 razy całą więżbe Drewnochronem - tak na wszelki wypadek , zabezpieczeń nigdy nie za wiele. Jeżeli chodzi o cene docieplenia to za robocizne płaciłem 20zł\m2. Materiały : wełna gr. 21cm(16\5)=14.40zł\m2 kupowana w marcu; łaty drewniane 0,7m3(6\5cm)=250zł ; folia paroizolacyjna Gulfiber 1,74zł\m2 ; płyty gk (zielone) =20zł\płyta ; do tego jeszcze inne drobiazki dratwa, papiaki, wszystko ok. 200zł. Powierzchnia docieplenia ok 120m2 - to tyle dla ciekawskich co do cen. Nadmienie ze w Marcu kupiłem wszystkie materiały termoizolacyjne wełna na elewacje i styropian na posadzki, z tego co teraz widzę po cenach w hurtowniach to zaoszczedziłem jakieś 10% na wszystkich materiałach termoizolacyjnych.

    Ogólnie to poza nogą (bucik gipsowy zdjętu dwa dni temu ale noga jeszcze sztywna) jest dobrze, na fachowców nie narzekam , chłopaki sie starają wszystkie moje uwagi wysłuchują ze spokojem a usterki poprawiają od ręki.

    Co do regionu w którym buduję to jest to gród Kopernika.

    • 2
      wpisów
    • 0
      komentarzy
    • 68
      odsłon

    Ostatnie wpisy

    28 MARZEC 2002:

    Mury fundamentowe pną się do góry.

    Myślę,że technologia tradycyjna tzn.bloczki M-6,w środku styropian,od wewnątrz i zewnątrz izolacja lepikiem.

    Dzisiejsze wydatki-zakup 1200kg cementu+ jakieś pierdołki-485 PLN.Najważniejsze,że pogoda dopisuje i oby tak dalej.

    • 0
      wpisów
    • 0
      komentarzy
    • 7
      odsłon

    No blog entries yet

    • 0
      wpisów
    • 0
      komentarzy
    • 16
      odsłon

    No blog entries yet

    • 0
      wpisów
    • 0
      komentarzy
    • 11
      odsłon

    No blog entries yet

    • 0
      wpisów
    • 0
      komentarzy
    • 7
      odsłon

    No blog entries yet

    • 0
      wpisów
    • 0
      komentarzy
    • 8
      odsłon

    No blog entries yet

    • 0
      wpisów
    • 0
      komentarzy
    • 6
      odsłon

    No blog entries yet

    • 0
      wpisów
    • 0
      komentarzy
    • 11
      odsłon

    No blog entries yet

    • 0
      wpisów
    • 0
      komentarzy
    • 23
      odsłon

    No blog entries yet

    • 0
      wpisów
    • 0
      komentarzy
    • 9
      odsłon

    No blog entries yet

    • 0
      wpisów
    • 0
      komentarzy
    • 13
      odsłon

    No blog entries yet

    • 0
      wpisów
    • 0
      komentarzy
    • 6
      odsłon

    No blog entries yet

    • 0
      wpisów
    • 0
      komentarzy
    • 21
      odsłon

    No blog entries yet

    • 0
      wpisów
    • 0
      komentarzy
    • 12
      odsłon

    No blog entries yet

    • 0
      wpisów
    • 0
      komentarzy
    • 7
      odsłon

    No blog entries yet

    • 0
      wpisów
    • 0
      komentarzy
    • 5
      odsłon

    No blog entries yet



×
×
  • Dodaj nową pozycję...