Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Blogi

Nasze blogi społeczności

  1. No ładnie... człowiek chce chwilę odpocząć od komputera i po kilku dniach widzi swoją twarz w programie "ktokolwiek widział, ktokolwiek wie.." A swoją drogą, to bardzo miło mi się zrobiło, że czytacie, w komentarzach piszecie i pamiętacie o mnie - DZIĘKUJĘ

     

     


    Skrót zdarzeń z ostatnich dni:

     

     


    W czwartek pojechałam na budowę i patrzę... nic... oczka przecieram... nadal nic... szczypię się w nogę (auć!)... znowu nic! Na budowie PUSTO! Lekko spanikowana dzwonię do szefa ekipy i pytam co się dzieje. Słyszę tylko "już dojeżdżam, proszę poczekać". Po chwili oczekiwania dowiaduję się od kierownika, że ekipa - uwaga, uwaga - zastrajkowała! Oficjalna przyczyna: złe jedzenie, nieoficjalna, podejrzewana przez nas przyczyna: chęć picia. W każdym razie nie chcą nawet wyjść z baraku i już...

     

     


    No żesz... najpierw się zatrzęsłam, ale już po chwili.... Spoko, przecież to nie mój problem Podpisaliśmy umowę z firmą, w umowie jest określony termin zakończenia budowy, więc nam to.. zwisa czy pracuje ekipa czy nie. Ale z ciekawości patrzę na rozwój wydarzeń. Kierownik wchodzi do pomieszczeń ekipy, długo nie wychodzi. Bardzo długo. Wreszcie wyłania się, a jego twarz jest jakaś taka... napięta Dzwoni do szefa firmy i długo konferują. Ustalają wreszcie coś i teraz czas na wyjaśnienia dla mnie.

     

     


    Otóz układ z ekipą był taki, że dostaną kasę po całej robocie, a na bieżąco mają dowożone jedzenie i jakieś drobne na papierosy i inne (nie więcej jednak, niż 10 zł). Chodziło oczywiście o to, żeby się nie spili. Ci jednak postanowili założyć chyba jakiś związek zawodowy, bo zaczęli się buntować i narzekać na monotonne jedzenie i brak witamin !!! Właściciel firmy wraz z kierownikiem ustalili w końcu, że wypłacą część kasy, ale w zamian za to ekipa się podpisze, że nie będzie pijana na drugi dzień. Ekipa podpisała, a ja czekałam na kolejny dzień....

     

     


    Coż, nie muszę chyba opowiadać jak wyglądał piątek? Dwóch wyczołgało się w miarę rano, jednak reszta... Hmmm... nie bardzo

     

     


    Skutek był taki, że w sobotę ponad połowa ekipy została wywieziona na rozstajne drogi, a od poniedziałku weszli nowi ludzie uzupełniając braki kadrowe Słyszeli, oczywiście, co się przytrafiło poprzednikom, więc podobno już pierwszego dnia bardzo chwalili jedzenie, a od tej pory sama robota ruszyła z kopyta :)

     

     


    W tak zwanym między-czasie zakupiliśmy byliśmy dachówkę. Ceramiczną. Kasztanową. Śliczną :)

     

     


    Producent von Muller, holenderka płaska, angoba kasztanowa i wygląda tak (niestety, małe zdjęcie):

     


    http://www.dachlux.pl/producenci/von_muller/dachowki/HolenderkaE32/E32_engobe_maron.jpg

     


    Muszę tutaj pochwalić Michała Dąbrowicza z Dachluxu (udziela się na forum), który dał najkorzystniejszą ofertę. W sumie zebraliśmy ponad 7 różnych wycen, z których dwie były nawet lepsze, niż to, co oferował Dachlux, ale po rozmowach udało się zejść z ceny :) Wieeeelki minus za to dla statka z forum, handlowca z konkurencyjnej firmy. Od 20 czerwca nie miał czasu, by nam zrobić wycenę Widocznie 506 metrów dachu to za mało, żeby chciał się nad tym pochylić... wstyd!

     

     


    Byliśmy też w Naturze na Bartyckiej zamówić wspaniałe, drewniane okna i nie zamówiliśmy... Teraz trwa promocja "przy zakupie okien 35% zniżki na parapety", więc chcieliśmy skorzystać. Ale jak Pan Natura dowiedział się, że chcemy szyby P4 i okucia antywłamaniowe to nachylił się i syknął: "nie teraz, we wrześniu!". A czemuż to??? No i wydało się, od 1 września jest 50% promocja na szyby i okucia antywłamaniowe! Trzeba tylko kupić gazetę z kuponikiem (w Muratorze bedzie dopiero w październiku, a we wrześniu jest chyba w Budujemy Dom) i złożyć zamówienie. Zrobiliśmy już sobie nową wycenę według tych zasad i zaoszczędzamy, bagatela, ponad 3000 zł! A na parapetach zaoszczędzilibyśmy jakieś 300-400 zł. Tak więc w ramach radości z oszczędności dokupiliśmy i parapety i drzwi zewnętrzne, a co :) I teraz czekamy na 1 września, co by to oficjalnie zamówić :)

     

     


    Tyle na dzisiaj, jutro pojadę znowu popatrzeć, porobię jakieś zdjęcia i napiszę co słychać :)

  2. 10tego sierpnia dom pod klucz miał być gotów. Wykonawca jednak ma pewne opóźnienie wynikające głównie z beznadziejnej ekipy podwykonawców zatrudnionych przez niego do tynków wewnętrznych. Doczekałem się więc pierwszych poważniejszych problemów, bo dotychczas w zasadzie wszystko szło bez większych problemów. Partacze mają więc poprawić ściany (i posadzki, które przy okazji zapaskudzili). Za ok. 10 dni mają wchodzić już malarze. Potem tylko podłogi, łazienki i... gotowe :)
  3. Ale czy 360.000 to nie jest za dużo na taki dom ?

     


    Dla mnie to jest dość przesadzone np. dach 74000 czy też elewacje za 50000 zł lub posadzki za 41000 .

     


    Czytając Wasze posty o kosztach różnych domków te wydają mi się trochę zawyżone .

     

     


    Dodam link:

     


    http://www.apa-domy.com.pl/index.php?id=4&hid=739&sh=768" rel="external nofollow">http://www.apa-domy.com.pl/index.php?id=4&hid=739&sh=768

  4. 30.06.2005 Prace glazurnicze trwają. Teraz glazurnik działa już w łazience na poddaszu. Mniej więcej na półmetku prac dowiedzieliśmy się, że nasze "fanaberie" będą trochę więcej kosztować. Powiem szczerze spodziewałem się tego, bo w łazience na dole puściliśmy wodze fantazji jeśli chodzi o liczbę dekorów na metr kwadratowy ściany.

     

    Dziś dostałem wycenę z M&S (firma, która robiła nam okna) na półkę nad kominkiem, malowanie podbitki i drzwi wewnętrzne. Co wycena to większe były moje oczy!!!

    Chciałem aby w M&S pomalowali dostarczone przeze mnie świerkowe lub sosnowe deski podbitkowe na kolor taki sam jak okna - cena samych lakierów (bez robocizny, bo tej nie wycenili nie wiedząc w jakim stanie jest drewno) oszacowali na 1.550 netto przy założeniu, że malowane będzie 65m2 podbitki z jednej strony.

    Półka nad kominek z drewna meranti (w kolorze okien) o grubości 5cm w łuku - 1.600 PLN netto

    I teraz najlepsze - wycena 10 kompletów drzwi wewnętrznych z meranti wraz z ościeżnicami (przy założeniu, że cena ma być promocyjna bo brałem u nich okna) - 27.500PLN netto

    Słowa jakie cisnęły mi się na język gdy zobaczyłem te wyceny były wysoce niecenzuralne.

  5. Wczoraj z Józiem odbyliśmy rozmowę wstępną z murarzem. Jestem zadowolona, bo facet zna się na rzeczy. Jak się sprawdzi to będę go polecać innym z moich stron.

    Jego cena to 18 tys. za stan surowy (fundamenty, podpiwniczenie, ściany konstrukcyjne, działowe, chudziaki, schody, kominy).

    Zapowiedziałam, że jeszcze będziemy negocjować, ale, że do rozpoczęcia budowy zostało jakieś 1,5 miesiąca to ponegocjujemy potem.

  6. lewek
    Latest Entry

    1 kwietnia został w końcu przyjęty nowy plan. To oznacza, że jak bedzie za co to bedziemy mogli budować. :)

     


    teraz tylko drobiazg... skąd wziąźć pieniądze???

    • 34
      wpisów
    • 0
      komentarzy
    • 80
      odsłon

    Ostatnie wpisy

    osowa
    Latest Entry
    .
  7. Pierwsze przygody z popsutymi meblami Pękł blat w kuchni. Naokooło przykręconej baterii mam śliczny szlaczek pęknięcia. Podejrzenie padło na siłę montażysty, który za mocno przykręcił baterię do blatu... Pan pojawił się natychmiast, orzekł winę blatu i umówił się na wymianę. Sam ma załatwić wszystko w IKEI, wpaść w poniedziałek i wymienić blat... Prawdopodobnie okleina została przyklejona po niewłaściwej, tej słabszej stronie blatu... A ja myślałam naiwnie, że jak IKEA ma ISO, to system kontroli jakości takich fuszerek nie przepuści... Pan Monter wyprowadził mnie z błędu - może i nie przepuści, ale nie w polskiej fabryce ;-(
  8. Mam trochę czasu to sobie popiszę

     


    Zaczynamy następny etap. W te ściany, które już stoją trzeba nalać beton do końca. Niestety juz nie z gruchy. Istnieje prawdopodobieństwo iż pod wpływem cisnienia klocki mogą puścić na łączeniu. Pozostaje tylko betoniarka i wlewanie betonu ręcznie do środka.

     


    Bardzo sympatyczny pan przywiózł wywrotkę piachu i żwiru. Ceny przystępne. Cement pan Andrzej dowozi przyczepką. Znowu chłopaki zasuwają niesamowicie. Gdyby wszyscy budowali w takim tempie...

     


    Nadchodzi czas na ustawianie nastepnych elementów. Dom rośnie w oczach . Powoli zaczynam sobie to wszystko wyobrażać. Szczególnie że pan Andrzej ma dar pokazywania czegoś czego jeszcze nie ma. Ale moja żona niestety nie ma wyobraźni przestrzennej. Musiałem długo czasu poświęcić, żeby jej wytłumaczyć jak będą wyglądały schody .

     


    Wszyscy mówią że budujemy duży dom. Czy ja wiem...? Naprawdę 200m kw. powierzchni całkowitej to tak dużo?

     


    Prace przed długim weekendem skończone (http://marcinb.photosite.com/Domek/Odslona3/" rel="external nofollow">patrz zdjęcia - Odsłona3). We wtorek ekipa ma przyjechać z natępnym tirem. Reszta klocków, drewno i blacha. Przez ten czas beton dobrze wyschnie.

     


    A my zrobiliśmy objazd po sklepach z drzwiami. Po przeczytaniue wielu wątków na forum doszliśmy do wniosku że na parter kupimy drzwi lepszej jakości. Natomiast na górę trochę tańsze. Spodobały nam sie drzwi firmy Kubiszyn. Niestety nie znalazłem żadnych opinii o tych drzwiach.

     


    W wolne dni zamierzam jak najmniej czasu poświęcać budowie Pewnie mi się nie uda...

  9. Dzis byl cudowny dzien.- geodeta pracuje, a plan domku juz kupiony!!!

     

    Powoli nabieram ochoty na wziecie kredytu jeszcze w tym roku.

     

    Boze ale zadluzyc sie na 30 lat??

  10. Wyczytałam u Ani Wiśniewskiej, że mają wierzbę pokręconą, która nazywa się mandżurska... to może ta moja też jest mandżurska?

     


    Wyczytałam też w mądrej gazetce na temat trawników, że trawnik wcale nie wymaga żyznej gleby, wręcz zaleca się 70% udział piasku... i tego będę się trzymać, bardzo mi się ta wersja podoba, bo u nas jest właśnie coś takiego a jakoś niespecjalnie mi się chce kombinować z dowożeniem ziemi

     

     


    Ponadto moja wizja otoczenia powoli zaczyna nabierać kształtów wymyśliłam sobie między innymi opaskę wokół domku i ścieżki z takiego żółto-rudego żwirku czy tłucznia czy jak to się tam nazywa... myślę, że będzie się pięknie komponować z rudobrązowym drewnianym tarasem i gankiem do tego chcemy kupić, ale to chyba w przyszłym roku, drewniany stół i ławki - takie solidne, ciężkie, coby cały rok stały w ogrodzie - będą w kolorze tarasu :)

     


    A jeśli chodzi o roślinki.... oczywiście podstawa - to mało wymagające przynajmniej na razie, dopóki moje przerażenie ogrodnictwem nie minie więc będą różne wiejskie kwiatki - na razie głównie jednoroczne i wierzby - różne - na przykład dwa dni temu wsadziłam parę gałązek bazi, bo zaczęły mi w wazonie puszczać korzonki... ciekawe czy coś z tego wyjdzie

  11. No i budowa ruszyła. Mamy wylane ławy, wymurowane fundamenty, a wczoraj został zalany wieniec. Wcześniej jednak nasz kierownik odkrył, że wykonawca nie usunął humusu . Ten- po naszej interwencji obiecał, że humus usunie. Efekt jest taki, że mamy zrobiony wieniec, a humus jak sobie leżał tak leży. Nie wiem jak go wywiozą, ale to nie mój problem. Ma go nie być i już. Wykonawca twierdzi że uda się to zrobić koparką- pożyjemy zobaczymy.
  12. Mój mąż to zapalony fan dobrego nagłośnienia filmów, muzyki itd., więc pomysł z kupnem mieszkania w bloku odpadł w trybie natychmiastowym i jednogłośnym, nie chcę mieć wrogów z sąsiadów... Wybór padł na działkę rolniczą /10 km od miasta w którym pracujemy/ - wioska wspaniała, z dwóch stron rzeka, z dwóch puszcza nadnotecka, żadna "cywilizacja" nam nie grozi w postaci bloków i hipermarketów; nawet prywatny, wioskowy cmentarzyk jest, swoja drogą uroczy ... A dlaczego działka rolnicza, bo dostalismy ją w spadku po moich dziadkach 0,5ha - w ten sposób można nazwać nas szczęściarzami, bo na samym wstępie zaoszczędziliśmy ok 45tys.zł, ale za to rok walczyliśmy z uzyskaniem pozwolenia na budowę, ale kto w czepku urodzony... i znowu nam się udało, bo oto wygasł plan zagospodarowania przestrzennego, który nie przewidywał na tym terenie działek budowlanych, więc mogliśmy wystąpić z indywidualnym wnioskiem o wydanie pozwolenia na budowę... Po otrzymania pism od: Wojewody, Burmistrza, Inspektora Ochrony Środowiska, Sanepidu i klilku jeszcze innych urzędów nasze marzenie zaczęło nabierać kształtu... cdn nastąpi
  13. Dziś dowiedzieliśmy się że nici z tej działki. Owszem chcą sprzedać ale nie teraz. 14 kwietnia byliśmy i pytaliśmy kiedy będzie decyzja i za ile, właścicielka powiedziała że musi się jeszcze sama rozpytać w okolicy o ceny itp. Powiedzieliśmy że przyjedziemy dzisiaj. Przyjechaliśmy, a właścicielka sadziła akurat ziemniaki. Oczywiście nie miała czasu się zorientować. No to powiedziałem że rezygnujemy. Nie będziemy się tak bujać przez pięć lat. Zdobyłem numer tel. do Sołtysa, dałem ogłoszenie o kupnie działki na gratkę. Zobaczymy co będzie od poniedziałku zacznę szukać czegoś innego. Teraz idę do "Psychologa dyżurnego" się wyżalić na te hieny - pośredników. Bo jeszcze nie zacząłem z nimi rozmawiać a już zaleźli mi za skórę. To przez nich rosną ceny działek.

     

    http://murator.com.pl/forum/viewtopic.php?t=44581" rel="external nofollow">Komentarze do dziennika

  14. Faktycznie, dziwne uczucie . Skąd się tu nagle w czasie tych wojaży wziełaś...
  15. Jakie mieliście koszty materiału i robocizny instalacji elektrycznej ?

    Pytam ponieważ fachowcy podają mi bardzo zróżnicowane ceny - nie wiem czym podyktowane.

  16. No i zaczelo sie - wiosna przyszla!

     

    Umowa z wykonawca wynegocjowana i podpisana na stan surowy otwarty. W zeszlym tygodniu wykopana studnia i kupiona pompa.

    Kierownik budowy zdefiniowany i znaleziony.

    Humus pod dom zdjety.

    Geodeta wyznaczyl osie budynku.

    Dzisiaj chlopcy zaczynaja kopac pod fundamenty. Naszego domu.

     

    I tylko kredyt wciaz wisi w powietrzu. Wszystkie procedury oceny, dowozenia dokumentow, uzgadniania wartosci, transz itp ciagna sie w nieskonczonosc. Chyba mamy pecha z bankami, bo co rusz wymyslaja cos nowego.

  17. I to jak błyskawicznie !!!

     

     


    Przyzwyczajony do dotychczasowego ślimaczego tempa, miałem wypracowaną anielską cierpliwość, niezbędną podczas wielomiesięcznego oczekiwania na cud. Teraz okazało się że odtąd najbardziej potrzebny był refleks !!!

     

     


    Dlaczego ?

     

     


    - żeby zdążyć kupić deski, bloczki, zaprawę, gwoździe, cegłę... praktycznie na sygnał z budowy (kupowałem sam i nigdy nie na zapas, bo z warunkami przechowywania było nie najlepiej a o zwrotach nie było mowy) ,

     


    - żeby zdążyć przy tym wypłacić w odpowiednim czasie wystarczające pieniądze z banku lub przelać należności za faktury...

     


    - żeby (zaglądając 2x dziennie na budowę) zauważyć np. zanim zwiąże mieszanka, że zbrojenie fundamentu schodów zostało zabetonowane nie z tej strony klatki i kazać je przełożyć ,

     


    - żeby zdążyć się zastanowić nad innymi problemami - a ściana jednowarstwowa, nie do końca przemyślana przez projektanta w trakcie adaptacji, nastręczyła ich sporo ...

     

     


    To był dla nas SZOK: ledwo się obejrzeliśmy, po DWUDZIESTU DNIACH od rozpoczęcia prac ściany parteru stały, gotowe do betonowania stropu ...

     

     


    http://foto.onet.pl/upload/4/53/_447815_n.jpg

     


    W ostatnich dniach września szalunek, belkowanie, pustaki Teriva i zbrojenie wylewek stropu znalazły się na swoim miejscu .

     

     


    A potem 18 metrów sześciennych poleciało z gruchy na strop i balkon .

     

     


    *

     

     


    Uff! Pierwsza przerwa na oddech. Strop wiąże .

     

     


    Czyżby koniec problemów?

     

     


    No nie, aż tak ufni nie byliśmy: Zobaczymy.

     

     


    (Ciąg dalszy nastąpi)

    • 1
      wpis
    • 0
      komentarzy
    • 60
      odsłon

    Ostatnie wpisy

    Witam

     


    ja jeszcze nie zaczołem budować ale na dobry początek zakładam DZIENNIK BUDOWY

     

     


    narazie mam działkę w ROKIETNICY koło Poznania na osiedlu Parkowym i wybrany projekt APS 103 z pracowni Archi Projekt. Działka jest w trakcie uzbrajania woda już jest, kanaliza prawie gotowa, reszta w najbiższym czasie.

     

     


    Jak coś nowego sie pojawi na mojej działce napewno to zaraz wam napisze a może dołącze kilka fotek, bede się starał na bierząco aktualizować.

     

     

     


    Pozdrawiam

     


    • 1
      wpis
    • 0
      komentarzy
    • 51
      odsłon

    Ostatnie wpisy

    Grzegorz72
    Latest Entry

    Witam Cie,

     


    musze przyznac ze z ogromnym zainteresowaniem sledze "bieg zdarzen" na placu Twojej budowy :) tym bardziej, ze jestem na etapie "przymiezania" sie do budowy domua projekt Manuela bardzo mi odpowiada. Prosilbym Cie jesli mozna o podpowiedz w kwestii wspolpracy, mozliwosci adaptacji oraz zmian w projekcie (chodzi mi glownie o cene), jak widze, budujesz wykorzystujac firme, wiec powiedz mi w jakiej kwocie mozna sie zamknac budujac do etapu, na ktorym teraz jestes (materoialy uzyte przez Ciebie traktuje jako odniesienie),

     

     


    ps. jesli to nie problem prosilbym Cie rowniez o zdjecie z rozmieszczeniem Manueli na Twojej dzialce.

     

     


    pozdrawiam i zycze wielu sukcesow - szczegolnie budowlanych ,

     


    Grzegorz

  18. Przyszła kolej na odcinek numer trzy;-) opis drobiazgów, które wkurzają, a na które trzeba zwrócić uwagę:

     

    - warunki techniczne przyłączenia prądu załatwione w tydzień od daty złożenia - jest to zasługa osoby, która sprzedała nam działkę - na własny koszt realizuje projekt prowadzenia przyłączy - oczywiście nie robi tego bezinteresownie, ale to już problem kupujących kolejne działki;-)

     

    - po skomnpletowaniu dokumentów - pierwsze podejście do złożenia wniosku o wydanie pozwolenia na budowę - mały falstart spowodowany brakiem decyzji o wyłączeniu działki z produkcji - ostatnie zdanie wypisu z planu

     

    - aby zdobyć powyższe, potrzebny jest aktualny wypis z rejestru gruntów - ząłatwione od ręki (przez wdzięczenie się do babki, która to wypisuje) - przy okazji okazało się, że przez 2 lata od kupna działki, gmina jescze nie naniosła odpowiednich zmian w rejestrze - przy okazji złożony został wniosek o ponowne naniesienie zmian

     

    - wycieczka na Koszykową - sprawę załatwiała moja Narzeczona;-) trafiłą na wyjątkowo sympatyczną urzędniczkę, która sprawdziła dokładnie kompletność dokumentów przed złożeniem a potem sprawnie załatwiła sprawę - po 4 dniach decyzja była gotowa

     

    - decyzja o wyłączeniu z produkcji rolnej - no właśnie - gdzie tu logika - ponieważ działka to marne łąki 4-ej klasy, w decyzji jest zapis, że postępowanie było bezprzedmiotowe i zostało umożone ... dołączyłem całość do reszty dokumentów i ponownie zaatakowałem urząd gminy na białołęce - pani w okienku - chociaż bardzo sympatyczna - nie byłą w stanie wytłumaczyć, gdzie tutaj jest logika - po co decyzja o wyłączeniu z produkcji rolnej, skoro z mocy prawa tego typu grunty nie są włączone do produkcji rolnej - skończyło się na stwierdzeniu "to taka formułą - musi być"

     

    - w tzw międzyczasie - osoba, któa będzie prawdopodobnie prowadzić całą budowę, walyczy z kosztorysem - a właściwie z przygotowanie projektu - nazwijmy go wykonawczego - to, co dostajecie z archipelagu, to tzw. projekt do adaptacji - żeby rozpisać to na kosztorys, musi zostać przygotowany dokładny spis poszczególnych elementów - przykłądem jest dach - zanim pojawi się magiczna liczba 10-11 metrów sześciennych drewna (btw - projekty archipelagu robi jakiś sadysta - krokwie mają po 9 metrów, a na cały dach trzeba wyciąć zagajnik - całak onstrukcja jest piekielnie ciężka) trzeba powtórzyć sobie trygonometrię - rzuty i przekroje są podstawą do obliczenia długości poszczególnych elementów - mimo przyciśnięcia archipelagu, panowie z rozbrajającą szczerością pisali, że takie rzeczy każdy robi samemu - duży minus dla pracowni - bardzo duży ... z tego, co słyszałem, w niektórych projektach muratora spis elementów do nieodłączny element projektu ... sad but true

     

    - podczas prac pojawiło się kilka pomysłów, pytań odnośnie pewnych rozwiązań w domu - część kontrowersyjna (wypłaszczanie dachu), część bardzo praktyczna (powiększenie łazienki na dole, powiększenie schodów, zmiana w ukłądzie kotłowni, podniesienie dachu o ~30 cm - przez dodanie bloczków pod wieńcem - i jeszcze kilka innych pomysłów)

     

    - pomysł na kocioł - na 90% wybieramy wyższy kocioł kondensacyjny jednofunkcyjny - inwestycja powinna zwrócić się po 4 latach

     

    - architekt dokonujący adaptacji zapomniał o jednej ważnej rzeczy - nadproża nie są z gumy - samo rozciągnięcie nadproży (poszerzony garaż + poszerzony balkon na dole) nie wystarczy - ponieważ nie są to długości handlowe, konieczny jest projekt nadproży i wykonanie ich na placu budowy - o odpowiedni projekt jeszcze się upomnimy ...

     

    - mam nadzieję, że kosztorys w wersji do dyskusji będzie gotowy w przyszłym tygodniu - wtedy też mamy nadzieję odebrać pozwolenia na budowę

     

    I to chyba tyle - generalnie - do tego miejsca - mnóstwo formalności i pracy nad samym projektem (różne rozwiązania) - warto poświęcić na to sporo czasu, zamiast potem przez wiele lat pluć sobie w brodę, że coś jest nie tak, jak trzeba.

     

    Jeśli chodzi o koszty - do tej pory wydaliśmy około 6000 zł (projekt, adaptacja, plan zagospodarowania działki, badania geotechniczne). Reszta przed nami ... powoli oswajamy się z myślą, że dom z całkowicie wykończonym parterem to wydatek rzędu 300k zł - o takiej kwocie pisał ktoś inny na tym forum i raczej się pod tym podpisujemy (chociaż chcielibyśmy, żeby ostateczne wersja kosztorysu pozytywnie nas zaskoczyła;-)

     

    I to tyle - dalej myślimy nad oknami - drewno lub pvc - będzie dylemat;-)

     

    i to chyba tyle przynudzania - mam nadzieję, że komuś powyższe informacje pomogą przy budowie

     

     

    MK

     

    Komentarze -->

    http://www.murator.com.pl/forum/viewtopic.php?t=38677&highlight=" rel="external nofollow">http://www.murator.com.pl/forum/viewtopic.php?t=38677&highlight=



×
×
  • Dodaj nową pozycję...