Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Jagna

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    4 274
  • Rejestracja

Wpisy blogów dodane przez Jagna

  1. Jagna
    Listopad 2007
     
    Idę do roboty. Na początku jest fajnie. To nic, że wychodzę rano i wracam o takiej porze, że tylko zakładam szlafrok, ogarniam dzieci do spania i sama idę spać. Ale ważne, że jestem wśród nowych ludzi, jest zabawnie, można pogadać, pośmiać się…. tak mi tego brakowało. A na dodatek ja chuda jestem, więc jest dobrze. Zmiany nastąpiły. Zaczyna się droga, z której już nie ma odwrotu.
  2. Jagna
    Lipiec - Sierpień 2007
     
    Wakacje. W wakacje pracy się nie szuka. W wakacje się odpoczywa, więc odpoczywam. Układam swoje chude ciało na leżaku i się opalam. Zaczyna być naprawdę byczo.
  3. Jagna
    …dalej Maj 2007
     
    Jeżdżę na siłownię. Eksperymentuję z jogą, Pilatesem i takimi tam. Jest fajnie, bo ja strasznie chuda jestem i mogę się na siebie bezkarnie gapić w lustro przez godzinę.
     
    Staram się nie opuszczać żadnych zajęć, ale czasem się zdarza. Jak na przykład wtedy, kiedy w ostatniej chwili omijam miotającego się na ruchliwej jezdni kudłatego pieska. Ja go omijam, dwóch następnych kierowców też, ale jak długo…? Zatrzymuję samochód, wysiadam i przez 20 minut namawiam psa, żeby zszedł z jezdni i do mnie podszedł, ale on się bardzo boi. W końcu jakoś go przekonuję, że nie mam zamiaru go skopać, bo podchodzi i daje się pogłaskać. Widzę pod kłakami przerażone oczy. Na każdy, najmniejszy ruch, rzuca się do ucieczki i to, oczywiście prosto na jezdnię. Ale po chwili, szerokim łukiem, dziwnym halsem znowu podchodzi i znowu daje się dotknąć. Więc wtedy ja udaję, że właśnie mi się znudziło, podnoszę się powoli z pozycji kucznej i pomału odchodzę. Pies idzie za mną, idzie… idzie…. i wtedy ja go cap! i do samochodu. A potem do weterynarza. A potem do domu. I tak oto nastał Frędzel
     
    http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/89035b05128352ba.html" rel="external nofollow">http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/89035b05128352ba.html" rel="external nofollow">http://images37.fotosik.pl/173/89035b05128352bam.jpg" rel="external nofollow">http://images37.fotosik.pl/173/89035b05128352bam.jpg
     

    Bakcyl przyjął go przyjaźnie, Tula zignorowała a dzieci się ucieszyły. Mąż się wściekł jak się dowiedział (tak, tak, od pół roku nie mieszkał z nami, ale…hmm… jakoś tak się poczuwał), ale wtedy dotarło jasno do mnie, że już mnie to nie musi obchodzić. Fajne uczucie. I na dodatek jestem chuda.
  4. Jagna
    …dalej Maj 2007
     
    Jeżdżę na siłownię. Eksperymentuję z jogą, Pilatesem i takimi tam. Jest fajnie, bo ja strasznie chuda jestem i mogę się na siebie bezkarnie gapić w lustro przez godzinę.
     
    Staram się nie opuszczać żadnych zajęć, ale czasem się zdarza. Jak na przykład wtedy, kiedy w ostatniej chwili omijam miotającego się na ruchliwej jezdni kudłatego pieska. Ja go omijam, dwóch następnych kierowców też, ale jak długo…? Zatrzymuję samochód, wysiadam i przez 20 minut namawiam psa, żeby zszedł z jezdni i do mnie podszedł, ale on się bardzo boi. W końcu jakoś go przekonuję, że nie mam zamiaru go skopać, bo podchodzi i daje się pogłaskać. Widzę pod kłakami przerażone oczy. Na każdy, najmniejszy ruch, rzuca się do ucieczki i to, oczywiście prosto na jezdnię. Ale po chwili, szerokim łukiem, dziwnym halsem znowu podchodzi i znowu daje się dotknąć. Więc wtedy ja udaję, że właśnie mi się znudziło, podnoszę się powoli z pozycji kucznej i pomału odchodzę. Pies idzie za mną, idzie… idzie…. i wtedy ja go cap! i do samochodu. A potem do weterynarza. A potem do domu. I tak oto nastał Frędzel
     
    Bakcyl przyjął go przyjaźnie, Tula zignorowała a dzieci się ucieszyły. Mąż się wściekł jak się dowiedział (tak, tak, od pół roku nie mieszkał z nami, ale…hmm… jakoś tak się poczuwał), ale wtedy dotarło jasno do mnie, że już mnie to nie musi obchodzić. Fajne uczucie. I na dodatek jestem chuda.
  5. Jagna
    Styczeń - Maj 2007
     
    Praktycznie przepłakane pół roku…? No, jakoś tak. Zżera mnie złość. Na męża i na Inną Panią, bo chwalą się jacy są szczęśliwi a ja nie jestem. Jeszcze nie wiem czego chcę. Tak sobie żyję i bardzo lubię spać. Ale za to pierwszy raz słyszę od ludzi "Jaka ty chuda jesteś! Musisz przytyć!" - No, dziewczyny, przyznać się - ile z Was marzyło, żeby coś takiego usłyszeć, he, he…? Bo ja od zawsze i teraz to słyszę na okrągło. Wszystkie ciuchy przepięknie na mnie wiszą, z dziką satysfakcją oglądam moje dotychczas Bardzo Obcisłe Dżinsy, które teraz rozpaczliwie próbują utrzymać mi się na moich przepięknych, wystających kościach biodrowych… Ale super!
     
    (Informacja dla tych, które już mnie znienawidziły (bo to przecież jasne, że my, te o normalnych kształtach, zupełnie niechcący nienawidzimy tych chudych, gibkich, beztłuszczowych wybryków natury z płaskimi brzuchami) - to BYŁO. Już dawno nie słyszałam słowa "chuda". A "przytyć" i owszem, nawet często, ale już w innym znaczeniu. Tak więc, możecie mnie spokojnie znowu lubić).
  6. Jagna
    Grudzień 2006 -
     
    Mąż już nie jest zaskoczony. Inna Pani mu się jednak bardziej podoba. On Pani też, o czym mogę poczytać w Internecie i gazetach a to chyba jest To Najgorsze.
     
    Gwiazdka - nie pamiętam. Podobno była.
  7. Jagna
    A więc było to jakoś tak:
     
    Listopad 2006 -
     
    Mój ostatni wpis dzienniku.
     
    Dowiaduję się, że jakaś Inna Pani mówi o moim mężu "Mój Mężczyzna". Trochę to dziwne uczucie, mąż też wydaje się być zaskoczony sytuacją.
  8. Jagna
    Jak odtworzyć prawie trzy lata? Hmm… W zasadzie w tym przypadku to nie takie trudne, bo przez jakiś czas dzień był podobny do dnia. Do jesiennego, pochmurnego, zimnego dnia, takiego brrr!... No, w ale z drugiej strony nie da się udawać, że tego czasu nie było. Będę tylko udawać, że nie uczestniczyły tym dzieci. To ich życie, nie chcę o tym pisać, mam nadzieję, że rozumiecie.
  9. Jagna
    Ale może da się to zrobić, bo na wszystko patrzy już inna osoba. Wszystko zaczyna się od nowa. Wyczyszczone, świeżutkie, pełne naiwnej (w tym pozytywnym sensie, bo naiwność jest dobra - ludzie wierzą w innych ludzi, w uczciwość, w honor i prawdę, czyli sami tacy są) radości. Tamta Jagna też była naiwna. Przeżyła życie, dojrzała, nauczyła się, bardzo zdziwiła a potem zapadła w siebie i umarła. Umarło tamto życie, tamte myśli, tamto serce i rozum. Mam teraz wszystko nowe. Nową mądrość, nowe serce. Nowy twardy dysk, ale nieliczne programy zostały przegrane ze starego i teraz czasem pomagają a czasem przeszkadzają, bo czasem na ekranie wyskakuje jakiś "ALERT", "OSTRZEŻENIE", "HALO, TAM - UWAŻAJ!!!" - a przecież jest dobrze, nowy dysk sobie świetnie poradzi i nie ma nawet pół wirusa… Prawda?
  10. Jagna
    Nigdy nie napisałam zakończenia mojego dziennika. Nie pożegnałam się z Wami, nie pożegnałam się z myślą o pisaniu. Czekałam. Czekałam aż minie Czas o Którym Nie Chce się Wspominać. I stało się. Minął. A co ciekawe, kiedy minął - okazało się, że można go wspominać bezboleśnie, wręcz z fascynacją, na zasadzie - Rany, ale było okroooopnie…! I można pokręcić z niedowierzaniem głową, że było jak było. Okropnie przeraźliwie strasznie było… Wow.
  11. Jagna
    A w karmniku już codziennie mam stadko łapczywych sikorek. Pożarły już z pół kilograma pestek słonecznika.....
     
    http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=b1ce5341c434cb9f" rel="external nofollow">http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=b1ce5341c434cb9f" rel="external nofollow">http://images3.fotosik.pl/249/b1ce5341c434cb9fm.jpg" rel="external nofollow">http://images3.fotosik.pl/249/b1ce5341c434cb9fm.jpg

    Ale wróbla nie widziałam ani razu. A szkoda, bo czytałam, że ich populacja spada... Co lubią wróble?
  12. Jagna
    Pamiętacie basen? Ten co się cała okolica w nim kąpała? No to po usunięciu go, został na trawie łysy plac. Razi w oczy. Uprzedzam Mojego Męża lojalnie, że sobie na wiosnę zrobię tam skalniak. Nawet nie oponuje. Albo myśli, że mi przejdzie, albo kombinuje na przyszły rok coś nowego odnośnie basenu
     
    Gapię się codziennie na ten krąg jak po lądowaniu kosmitów i czuję, że nie wytrzymam do wiosny. Obmyślam sobie, że do zrobienia górki to będzie trzeba wysypać z setkę worków ziemi. Konieczne są kompromisy. Jakoś tak sama ze sobą to w miarę łatwo się dogaduję i uzgadniam sobie, że zrobię po prostu okrągłą grządkę. Spulchniam ugnieciony łysy plac, przywożę worki ziemi i rozsypuję na kręgu. Dookoła układam kostkę, co nam została po pierwotnej wersji podjazdu. Wielkie to strasznie. Jak ja będę pielić? Robię przez środek "dróżkę" z kostki. Fajowo się tą kostkę układa. No to sobie układam jeszcze jedną dróżkę. A na środek trzeba będzie jakieś drzewko kupić i posadzić. Mam czekać do jutra? Idę i wyciągam z ziemi zdumioną wierzbę, co to i tak sobie o niej myślałam, że powinnam ją przesadzić i też ją dookoła okładam kostką. Efekt jest taki:
     
     
     
    http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=400e10ab7b54cefc" rel="external nofollow">http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=400e10ab7b54cefc" rel="external nofollow">http://images2.fotosik.pl/250/400e10ab7b54cefcm.jpg" rel="external nofollow">http://images2.fotosik.pl/250/400e10ab7b54cefcm.jpg
     

    Zdjęcie robiłam z lenistwa z okna. Ten krąg naprawdę jest duży, czego na zdjęciu raczej nie widać.
     
    W przyszłym roku basen będzie musiał stanąć w innym miejscu. Ciekawe gdzie będzie stał, bo muszę przemyśleć co będę sadzić i na tej kolejnej grządce co ją sobie zrobię po jego usunięciu....
  13. Jagna
    Tak naprawdę to nie mam za bardzo na co w życiu narzekać. Mam wymarzony dom, wymarzony (jak się, ku mojemu i nie tylko, zdumieniu okazało) kawałek przyszłego ogrodu, mam całkiem fajowego (jak chce) Męża i zdrowe, fajne dzieciaki.
     
    Mówią mi ludzie, że szkoda, że nie mam córki, bo z synów to marna pociecha. Ja tam jestem dosyć pocieszona. Starszy - 13 letni uczy się dobrze, jest wice-przewodniczącym szkoły i ma na głowie Bardzo Ważne Zadania typu ogłaszanie komunikatów po klasach i sprawdzanie obuwia Jest rezolutnym, miłym i uczynnym chłopcem. Do szału doprowadza mnie tylko parę rzeczy, ale to drobiazgi. Na przykład zawsze zostawia mi do prania spodnie, w których kieszeniach można znaleźć papiery, chusteczki, gumki (nie, nie te co niektórzy pomyślą ), spinacze i drobne monety. Albo to, że wszędzie zostawia zapalone światło, nawet tam, gdzie go podobno wcale nie było... Ale co tam. Fajny jest ogólnie.
     
    Młodszy ma pięć lat i też jest w porządku. Nawet mnie lubi. Jest tylko chorobliwie nieśmiały w stosunku do obcych i jak mu to nie przejdzie, to się przecież w życiu nie ożeni! A mąż byłby z niego fajny, bo chłopak bardzo lubi sprzątać a szczególnie myć płynem wszystko co szklane, począwszy od stolika w salonie a na oknach kończąc. Jak żona się zgodzi na szkalny dom, to będzie miała błysk w chałupie! W swoim pokoju też umie posprzątać sam i to nawet spory bałagan! Po podłodze jak zwykle u dziecka walają się różne rzeczy a ten smarkacz w pięć minut wszystko uprzątał i podłoga robiła się pusta, w sam raz do odkurzenia i umycia. Wiele pochwał usłyszał na ten temat a ja byłam bardzo dumna, że taki porządny. Aż do dnia kiedy otworzyłam jego szafkę przy biurku....
     
     
    http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=d4fc81b3aa9e0bb7" rel="external nofollow">http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=d4fc81b3aa9e0bb7" rel="external nofollow">http://images2.fotosik.pl/250/d4fc81b3aa9e0bb7m.jpg" rel="external nofollow">http://images2.fotosik.pl/250/d4fc81b3aa9e0bb7m.jpg
     

    Co tam jest? Ano to wszystko co znalazł na podłodze, czyli ciuchy, papiery, resztki jedzenia, buty, klocki i nawet jakieś naczynia.... Nie wiem jak długo trwał ten proceder, ale miał się ku końcowi, bo szafka już się ledwo domykała. A ja zachodziłam w głowę co się stało z jego bluzą, którą tak lubił....
  14. Jagna
    Zna się ktoś na świerkach kłujących? Znaczy, ja wiem, że tu na forum są tacy co się świetnie znają, ale wątpie, żeby się zaczytywali moim dziennikiem...
     
    Chodzi o taki drobiazg - czy taki Brzydal ma szansę wyrosnąć na Piękne Drzewo? Czy z wiekiem dostanie dolnych gałęzi i ładnego pokroju...
     
    Oczywiście to moje iglaste dziecko i niech sobie rośnie na zdrowie, ale nie chciałabym, żeby się wszystkie drzewa w okolicy z niego śmiały....
     
    Co prawda nie jest osamotniony, bo mam jeszcze parę takich egzemplarzy na działce, ale ten jest wyjątkowo na widoku...
     
     
    http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=d7b7213ef443a72d" rel="external nofollow">http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=d7b7213ef443a72d" rel="external nofollow">http://images3.fotosik.pl/239/d7b7213ef443a72dm.jpg" rel="external nofollow">http://images3.fotosik.pl/239/d7b7213ef443a72dm.jpg
  15. Jagna
    Zaczynamy przygotowania do zimy. Drewno do kominka jest. Poskładałam (dopiero teraz....nadzieja na powrót naprawdę ciepłych dni okazała się być kochającą matką) krzesła z tarasu. Ale za to pojawił się nowy, bardzo zimowy i przydatny mebel:
     
    http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=a151d29bf9835a2e" rel="external nofollow">http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=a151d29bf9835a2e" rel="external nofollow">http://images3.fotosik.pl/239/a151d29bf9835a2em.jpg" rel="external nofollow">http://images3.fotosik.pl/239/a151d29bf9835a2em.jpg

    O dziwo nawet nie musiałam specjalnie męczyć o to Mojego Męża. Mało tego, w ogrodzie już za parę dni stanie jeszcze jeden, większy karmnik i słup z budkami lęgowymi. Oj, będzie na co popatrzeć! Sikorki już dzisiaj całą grupą przyleciały na rekonesans
  16. Jagna
    Jakieś tysiąc lat temu pisałam, że uzgodniliśmy z jedynymi wtedy sąsiadami....a w zasadzie to z jedynymi zamieszkującymi na stałe, bo wtedy my też jeszcze nie mieszkaliśmy, że chcemy mieć nazwę swojej ulicy, która przecież wcale nie jest ulicą, tylko błotnistą drogą przez pola. Ale przecież ta błotnista droga przez pola jest naszą błotnistą drogą przez pola i my chcemy, żeby się nazywała. Perypetie z wymyślaniem nazwy opisałam wcześniej w każdym razie stanęło na tym, że ma się nazywać Brzozowa. Z tej okazji uroczyście sadzę wiosną około trzydziestu brzóz...http://manu.dogomania.pl/emot/Brawo.gif" rel="external nofollow">http://manu.dogomania.pl/emot/Brawo.gif

    I tak sobie mija ponad rok od wystosowania stosownego pisma do Gminy, idę sobie niczego nieświadoma na spacer z psami....patrzę...a na płocie jednego z Sąsiadów-Nie-Sąsiadów (to ktoś kto ma działkę, ale nie mieszka) wisi granatowa tabliczka z napisem "Ul. Brzozowa" http://manu.dogomania.pl/emot/dribble.gif" rel="external nofollow">http://manu.dogomania.pl/emot/dribble.gif Śliczna, błyszcząca tabliczka, profesjonalna taka.... Drugą odkrywam nazajutrz wracając z pracy. Wisi sobie grzecznie na płocie u pierwszych z brzegu Sąsiadów z Kopytem. Ale numerów jeszcze nie mamy. Pani w gminie poinformowała Mojego Męża, że mamy się na razie przyzwyczajać do nazwy....(ja się od roku przyzwyczajam! ) a numery będą nadane w przyszłym roku. Kalendarzowym. Czyli całkiem niedługo. Tak z parę miesięcy. I tak teraz mamy numery tymczasowe i osobiście odbieram pocztę z osobiście zakupionej skrzynki pocztowej http://manu.dogomania.pl/emot/mail.gif" rel="external nofollow">http://manu.dogomania.pl/emot/mail.gif Skrzynka jest bardzo urokliwa, ma takie okienko na dole, żeby było widać czy coś przyszło. Okienko jest bardzo przydatne, ale nie działa. Nic nie widać. Dlatego też czasami sobie tak zaglądam dla samego zaglądnięcia, a tam leży przemoczona i wyschnięta i znowu przemoczona ze cztery razy brudna koperta z jakimś Bardzo Ważnym Pismem.... Bo skrzynka chyba też przemaka....http://manu.dogomania.pl/emot/chytry.gif" rel="external nofollow">http://manu.dogomania.pl/emot/chytry.gif
  17. Jagna
    Czy my przypadkiem nie rozpieszczamy naszej schroniskowej suni?..
     
    http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=b420ff48a5a7749d" rel="external nofollow">http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=b420ff48a5a7749d" rel="external nofollow">http://images3.fotosik.pl/231/b420ff48a5a7749dm.jpg" rel="external nofollow">http://images3.fotosik.pl/231/b420ff48a5a7749dm.jpg

    Eeee....chyba nie...http://manu.dogomania.pl/emot/chytry.gif" rel="external nofollow">http://manu.dogomania.pl/emot/chytry.gif
  18. Jagna
    Ale pogoda się zaczyna zmieniać:
     
    http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=c82b90b52b2620c7" rel="external nofollow">http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=c82b90b52b2620c7" rel="external nofollow">http://images1.fotosik.pl/240/c82b90b52b2620c7m.jpg" rel="external nofollow">http://images1.fotosik.pl/240/c82b90b52b2620c7m.jpg
     

    I nie posiedzi się już na tarasie:
     
    http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=db0208043c1de90f" rel="external nofollow">http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=db0208043c1de90f" rel="external nofollow">http://images1.fotosik.pl/240/db0208043c1de90fm.jpg" rel="external nofollow">http://images1.fotosik.pl/240/db0208043c1de90fm.jpg
     

    Ale za to można posiedzieć przy kominku:
     
    http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=62ea4dc1d1e8f963" rel="external nofollow">http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=62ea4dc1d1e8f963" rel="external nofollow">http://images4.fotosik.pl/195/62ea4dc1d1e8f963m.jpg" rel="external nofollow">http://images4.fotosik.pl/195/62ea4dc1d1e8f963m.jpg
     

    I nie utopimy się już w błocie na podjeździe:
     
    http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=30a9b76afa2ee754" rel="external nofollow">http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=30a9b76afa2ee754" rel="external nofollow">http://images1.fotosik.pl/240/30a9b76afa2ee754m.jpg" rel="external nofollow">http://images1.fotosik.pl/240/30a9b76afa2ee754m.jpg

    Prawda, że śliczne jest centralne drzewko na środku? To było do przewidzenia, że się nie przyjmie... Niedługo posadzę tam coś nowego z większą szansą na przeżycie, ale na razie toczę spór z mężem, bo on chce tam wetknąć lampę. Nie rozumiem go - lampa przecież nie rośnie i nie pachnie...
  19. Jagna
    Ostatnie prawie-jesienne spojrzenie na mój prawie-ogród:
     
    http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=fc73be4153c27f4d" rel="external nofollow">http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=fc73be4153c27f4d" rel="external nofollow">http://images3.fotosik.pl/231/fc73be4153c27f4dm.jpg" rel="external nofollow">http://images3.fotosik.pl/231/fc73be4153c27f4dm.jpg
     

    Ale jeszcze chwilka letnich wspomnień:
     
    http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=d7513fd350711824" rel="external nofollow">http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=d7513fd350711824" rel="external nofollow">http://images3.fotosik.pl/231/d7513fd350711824m.jpg" rel="external nofollow">http://images3.fotosik.pl/231/d7513fd350711824m.jpg

    Ten samotnik wysiał się sam, ale oczywiście zainspirował mnie do działań na przyszłą wiosnę. Będę miała słoneczniki. Dużo słoneczników! Tym bardziej, że ten z własnego ogrodu został komisyjnie uznany za najsmaczniejszy słonecznik jaki w życiu jedliśmy!
  20. Jagna
    Coś się udało:
     
    Miło jest zobaczyć krokusy jesienią:
     
    http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=9ec94cc35e351837" rel="external nofollow">http://www.fotosik.pl/showFullSize.php?id=9ec94cc35e351837" rel="external nofollow">http://images2.fotosik.pl/231/9ec94cc35e351837m.jpg" rel="external nofollow">http://images2.fotosik.pl/231/9ec94cc35e351837m.jpg
  21. Jagna
    Ze spraw przyziemnych, ale jakże interesujących. Mogę już podać bez domysłów i prognoz: rachunek za prąd w okresie listopad – kwiecień – ok. 2300zł, czyli ok. 390 zł miesięcznie. Rachunek za prąd w okresie kwiecień – listopad - 2150zł czyli ok. 350zł miesięcznie. Dlaczego w lato tyle co zimą? Ano pewnie dlatego, że stawialiśmy dodatkową część do garażu (betoniarka itp.) i kładliśmy kostkę (szlifierki itp.) robiliśmy podbitkę (piły, szlifierki itp.) , no i w wakacje dużo się gotowało, filtrowało wodę do basenu itd. Biorąc pod uwagę, że nie jesteśmy specjalnie oszczędni a jeszcze w tym jest ciepła woda i ciepło w domu….da się chyba przeżyć...nie?
  22. Jagna
    Czas w moim dzienniku płynie szybko. Przyszła prawie -zima. Prawie robi wielką różnicę i podobno od wtorku znowu ma być ciepło. Nic to. Na razie mamy zimę. Sypie śnieg i zrobiło się trochę biało. Za to na pewno zrobiło się zimno i to nie trochę. Wieje lodowaty wiatr i jest mocno nieprzyjemnie na zewnątrz. Za to w domu….Cieplutko! Pompa ciepła zaczęła się włączać już tak od miesiąca, ale dyskretnie tylko w nocy. W ostatnie dni zaczęła działać prawie całą dobę. Podłoga zrobiła się ciepła i jest fajowo. Ale przecież mamy też obudowany wreszcie kominek i równie wreszcie wysezonowaną stertę drewna pod domem. Palimy więc w kominku. Pompa odpoczywa a w domu nie dość, że ciepło to jeszcze pięknie pachnie palące się drewno. Z kratek rekuperatora bucha ciepłe powietrze…Mniam. I nagle o dziwo przestaję dostawać drgawek na myśl o zimie. Chcę zimę. Nie mogę się doczekać zimy! Zima jest cudowna! (chociaż nadal uważam, że jej najwspanialszą cechą jest to, że po niej przychodzi wiosna….)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...