Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

andrzejka

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    12 167
  • Rejestracja

Wpisy blogów dodane przez andrzejka

  1. andrzejka
    Czyżby to rybki przyniosły nam takie nowości
     

    Po ponad 7 latach znowu będę mieszkać z tesciową I to już już tu
     

    Niespodziewanie oznajmiła, ze wraca z zagranicy w tempie expresowym bo zle sie czuje Szok
     

    Ale takie jest życie Tylko czemu tak zaskakuje Z innych nowości to jutro mają robić pomiary okien vo już w zasadzie jesteśmy zdecydowani na kopnkretną firmę choć dziś mąż wynalażł prawdopodobnie coś jeszcze tańszego więc porównamy obie wyceny i wybór prosty
     

    Dziś mąż też zebrał kilka ofert bram garazowych Jesteśmy zdecydowani na białą segmentową, ceny około 2600
     

    Szukamy też drzwi zewnętrznych bo jak będą okna to trzeba chyba zamknąc budynek całkowicie
     

    I na koniec dwie zimowe fotki
     

    Domek http://manka.photosite.com/~photos/tn/378_348.ts1141580563984.jpg


    i nasz bałwanhttp://manka.photosite.com/~photos/tn/379_348.ts1141561332531.jpg
  2. andrzejka
    Dziś dostaliśmy rybki I bardzo sie cieszymy z tego powodu
     

    Niby kilka małych stworzonek a tyle radości
     

    http://manka.photosite.com/~photos/tn/374_348.ts1140895356140.jpg



     

    http://manka.photosite.com/~photos/tn/375_348.ts1140895356843.jpg
  3. andrzejka
    Nareszcie mam dwie wyceny okien Kurcze, ze tez tyle trzeba czekac na takie coś
     

    Jedna jest całkiem ciekawa
     

    Za okna trzykomowrowe aluplast wycena jest od 6500 zł z własnym montarzem do 7130 zł z ich
     

    Druga wycena natomiast to albo 7920 zł za trzykomorowe, w tym z łukiem fixy bo jakiś problem mają z otwieraniem albo 8660 zł za pięciokomorowe ale łuki trzykomorowe i tez fixy
     

    A łuki muszą się otwierać bo jedno jest w łazience
     

    Musz echyba jeszcze poprosić o wycenę pięciokomorowych aluplasta
     

    Kurcze sprzedawcy mi mówią , ze nie ma potrzeby wstawiac pięciokomorówek ale ja mam wątpliwości
     
     

    Oprócz tego może mój brat zrobi nam istalację elektryczną
     

    Nie ma co prawda uprawnień ale sie zna na tym
     
     

    Powiedzcie czy to normalne że z tak powazną sprawą jak kredyt mieszkaniowy decyzje zmieniam w zalezności od różnych dziwnych rzeczy
     

    Kierownik budowy miał odesłac kosztorys z pieczątką w ciągu dwóch dni a tu ni widu ni słychu
     
     

    Jutro ma już być mój mąż to nareszcie zaczniemy cos działać
  4. andrzejka
    No cóż zima ani jak nie chce nas opuścić a wręcz przeciwnie jakby specjalnie mrozi i śniegu dosypuje
     

    Mam już dwie wstępne wyceny okien do domku, czekam na jeszcze jedną
     

    Oprócz tego rozmawiałam dziś z fachowcem od wody i c.o. , tak wstępnie swoją pracę wycenił na 2 tys PLN i tydzień czasu roboty
     

    Coś strasznie krótko jak na mój gust ale zobaczymy jeszcze
     

    Szczegółami niech zajmuje się małżonek jak już wróci
     

    Pan powiedział że najlepszy jest piec na ekogroszek bo najwygodniejszy ale cena mało wygodna
     

    Kurcze chyba czas o tych piecach coś poczytac choć jakoś specjalnie mi sie nie chce
     

    Wolałabym zając się czymś bardziej estetycznym
     
     

    Kosztorys już zrobiłam Teraz musze się pofatygowac do naszego kierownika po pieczęć
     

    I jak będzie pieczątka to będzie komplet dokumentów
  5. andrzejka
    Czas chyba zaczać rozdział kredytowy bo bez wsparcia to marne szanse na szybkie mieszkanie.
     
     

    Wstepne rozenanie poczynione i będzie kredyt pewnie , choć małżonek o tym jeszcze nie wie ale sprawy finansowych to raczej moja działka Niemniej jednak przytakniecie ze strony małża być musi i takie mam zamiar mieć
     

    Tylko czy jest sens brać ten kredyt już teraz skoro mąz wróci pod koniec lutego a od maja znowu wyjeżdza na 4 miesiace.
     

    Cóż można zrobić przez marzec i kwiecień
     

    Optymistyczna wersja moja jest taka:
     

    okna, drzwi, elektryka, co i hydraulika
     

    I gdyby to się udało to będzie dobrze a w międzyczasie mąż mógłby ocieplac poddasze i wybijać płytami gk.
     

    Potem we wrzesniu można by dalej działac przy wykończeniu wnętrz itp Tylko czy da sie zdążyć z tymi wszystkimi robotami do zimy
     

    Bo chodzi o to by albo zamieszkac do zimy a jak nie to czy jest sens się spieszyć z robotą
     

    W obecnym roku zakładam, że przez ten czas jak męża nie będzie nic nie będzie robione na budowie( maż miał troche zastrzeżeń a wiem , ze jak on bedzie to dopilnuje wszystkiego dobrze- jest z tych upierdliwych i namolnych i bardzo dokładnych )
     

    No chyba, ze bedzie mi sie nudzić to może jakieś drobne prace będą
     
     

    Od dziś zabieram sie za sporządzanie kosztorysu robót już wykonanych jak i planowanych. Musze jakoś rozsądnie to wszystko wykalkulowac tak by kredyt wystarczył na zamieszkanie a jednocześnie nie był zbyt duuuuuuży
     

    I może luty lub pocżątek marca obdarzą nas wielka furą pieniędzy
     

    A potem to już samo sie zrobi
  6. andrzejka
    O rany, chyba czas wyciągnąć mój dziennik z czeluści odległych stron
     

    A tak na poważnie to dzisiejszy mój wpis może i nie budowlany choć z budową związany ale strasznie mnie wziął za serce wiece opiszę to tutaj
     

    Ostatnie dni u mamy pomieszkiwałam z dzieciakami jako, że ferie, w mieszkaniu wieje chłodem, w przedszkolu tez zimno strasznie więc ucieklśmy w bardziej ciepłe miejsce tylko do pracy dojeżdzałam codziennie a dziś to całkiem sobie odpuściłam i na wolnym byłam.
     

    Korzystając z tej okazji odwiedziąłm babcię i dostałam od niej wskazówki kiedy należy sie wprowadzać do nowego domu
     

    Ano własnie do tej pory myślałam, ze wtedy kiedy się da a okazuje się, ze nie.
     

    Mianowicie babcia powiedziała, ze można sie wprowadzac tylko wtedy kiedy księżyca przybywa a nie ubywa
     

    I na stole trzeba położyć bochen chleba ale nie zaczęty, i postawić sól- a wtedy napewno będzie się dobrze wiodło w domu
     

    Dostałam też od babci święty obrazek na tę okazję
     

    A do tego babcia powiedziała, ze daje teraz bo nie wie czy doczeka tej chwili
     

    Jakoś tak smutno mi się zrobiło ale wierzę, ze będę mogła babci pokazac swój dom
     
     

    A tak ogólnie to nic się nie dzieje wycena jest jedna tylko na okna bo niekt więcej nie kwapi się robić
     

    dziwne trochę nie chcą zarobić czy też lenią sie
     
     

    I cały czas bije sie myślami brać kredyt i mieszkac czy też nie brac i budowac dłuuuuuuugo
     
     

    Ja to raczej jestem zdecydowana na to pierwsze tylko mąż ma straszne opory psychologiczne
  7. andrzejka
    Jest pierwsza wycena za okna 6600 PLN, ale bez okienek łukowatych, za które chca po 1000 PLN za sztukę
     

    Mąz jednak chce, zeby okna łukowate zamówić u stolarza po 400-500 PLn za sztuke
     

    Niby i tak nie dużo bo myśleliśmy że na okna pójdzie z 15000 PLN ale sporowato .
     

    Zresztą to dopiero pierwsza wycena, na dniach ma być następna i mam czas na szukanie i pytanie
     

    Z tym,że dokładnie nie wiem jakie to okna mąz powiedział tylko, ze standardowe, trzykomorowe a to chyba troche mało informacji Oczywiście będzie to plastik
     
     

    Co do dołów to rzeczywiście chyba brakowało mi widoku domu, bo wczoraj jak pojechałam to znowu mnie zwaliło z nóg tak pięknie tam i zimowo, wszędzie snieg, drzewa oszronione
     

    Nawet droga odśnieżona i posypana piaskiem
     


  8. andrzejka
    Nowy rok sie zaczal i jest wszystko ok, tylko jedno mnie gnębi ba nawet nie gnębi bo nie czuję już tego Chyba w starym roku został mój budowlany entuzjazm i zapał
     

    Nawet w nowym roku nie zajżałam na budowę
     

    Nie chce mi sie nic myślec o tym
     

    Mieliśmy po nowym roku od razu zaczynac brać się za okna i coś tam jeszcze, mieliśmy brac kredyt mieszkaniowy a tu nic totalny marazm Juz sama nie wiem czy chcę szybko mieszkać i długo spałacac kredyt czy też długo budowac i krótko mieszkac Niby oczywiste ale .............
     

    Takie zawieszenie w próżni
     
     
     

    Ale ogólnie to jest ok Jeszcze pomyślicie że mam jakiegoś wielkiego doła Jak Whisper swego czasu
     

    Pozdrówka
  9. andrzejka
    Gdy na niebie wigilijnym
    pierwsza gwiazdka zaświeci,
    Gdy w spokoju do stołu zasiądziecie,
    Niech kolędą przypłyną
    do Was te życzenia
    Zdrowia ,miłości oraz wszelkiej obfitości
    W duchu Świąt Bożego Narodzenia
    http://www.kartki.mocny.com/data/media/1/20051215040635.jpg" rel="external nofollow">http://www.kartki.mocny.com/data/media/1/20051215040635.jpg
  10. andrzejka
    17 grudnia
     

    Niedługo święta i świat w zimowej szacie
     

    Na budowie cisza i spokój
     
     

    Kilka zimowych fotek
     
     

    Przydrożne zaspy
     

    http://manka.photosite.com/~photos/tn/363_348.ts1134915388561.jpg
     


    Choinki pod śniegiem
     

    http://manka.photosite.com/~photos/tn/362_348.ts1134915388201.jpg
     


    Ja przy choinkach
     

    http://manka.photosite.com/~photos/tn/359_348.ts1134915384670.jpg


    I oczywiście zimowy domek
     
     

    http://manka.photosite.com/~photos/tn/364_348.ts1134915389686.jpg
  11. andrzejka
    W sprawie wpisów w dziennku budowy
     

    Mąż rozmawiał z kierownikiem i ten poinformował, ze nie trzeba nic wpisywać- ostatni wpis i jedyny zresztą to wytyczenie budynku- a jak ktoś zechce dziennik to mówić że u niego
     
     

    Domek został zabity deskami na głucho na zimę
     

    Chyba będę sie musiała włamywac jak zechcę pojść w odwiedziny
     

    No chyba, ze maż zmieni te dechy na prowizoryczne wejście
     

    Bo teraz to można tylko sie wczołgać
  12. andrzejka
    Równo rok temu zaczęłam pisać na tym forum
     

    I przez ten rok tyle się zmieniło w moim życiu
     

    Dotychczas odległe marzenia o własnym domku zaczęły przybierać realne kształty
     

    Dziś mam już dom , własny I choć trochę czasu upłynie nim w nim zamieszkamy to i tak bardzo się cieszę bo chyba nie wierzyłam,że przez rok uda sie nam aż tyle osiągnąć
     
     

    Dziękuję wszystkim za wszystko
  13. andrzejka
    Wczoraj mąż wynalazł feler w wykończeniu dachu
     

    Przy daszku nad wejściem z jednej strony rynna jest pod daszkiem a z drugiej wystaje przed daszek Trochę widać to na zdjęciu domu od frontu
     

    Niby nie duża róznica około 5-10 cm ale jak się o tym wie to nie sposób wejśc i nie patrzeć na to Zresztą jak ktoś spojrzy na dom od ulicy i na daszek to widać od razu
     

    Nie wiem co z tym zrobimy
     

    Ja jestem skłonna zostawić choć wygląda to niezbyt ciekawie ale mąz chce na wiosnę przerabiać Blachodachówki zostały dwa arkusze więć z tym problemu nie będzie ale trzeba będzie zapłacić za przeróbkę
     

    No nic to przez zimę to przetrawimy i cos postanowimy
     

    Ale najważniejsze, ze dach jest
  14. andrzejka
    23 listopada dach został całkowicie skończony Choć dla mnie jeszcze nie
     

    Oto fotki domku
     

    Od frontu http://manka.photosite.com/~photos/tn/348_348.ts1132771991515.jpg


    Od tyłu http://manka.photosite.com/~photos/tn/347_348.ts1132771990359.jpg


    Jeszcze kończą daszek nad tarasem
     
     

    Komin wentylacyjny http://manka.photosite.com/~photos/tn/349_348.ts1132771992187.jpg
     


    KOmin dymowy i jedyne okno dachowe w łazience
     

    http://manka.photosite.com/~photos/tn/355_348.ts1132771997187.jpg


    I tu mnie właśnie boli Jak weszłam dziś do sypialni i stanęłam przed wilką i smutną ścianą dachową to aż mnie za serce wzięło, jak mogłam odpuścić okno dachowe w sypialni i to z takim widokiem Poczułam się jak zamknięta w klatce i odcęta od całego świata
     

    I okazało sie, zę byc może okno w sypialni było głównym powodem budowy domu Taka mnie żałośc wzięła
     

    I to trójkątne okno to miało być chyba w zastepstwie
     

    W każdym razie Pan od dachu- jednocześnie kumpel męża- zgodził się na wiosnę wstawić nam takie okienko za symboliczną opłatą
     

    Tylko czemu od razu tego nie zrobiliśmy
     

    Czy to by było takie szleństwo
     

    Tak to jest jak sie słucha męża a nie własnego serca
  15. andrzejka
    22 listopad 2005
     

    Dach już miał być skończony ale zabrakło dachy płaskiej do obróbek
     

    Wczoraj nie było szefa od dachu i tak to wyszło
     

    Było trochę problemu ze znalezieniem takiej blachy w okolicy Jak trzeba to nikt nie ma
     

    Całe szczęście, że w Augustowie mieli i mąż z dacharzem przywiezli 3 arkusze
     

    Jutro może skończą I tak dobrze, ze w miarę sprawnie to poszło bo śniegu u nas napadało i mrozi też całkiem, całkiem
     

    Z braku nowych fotek wklejam zdjęcie Julianki przed wyjściem do przedszkola
     

    http://manka.photosite.com/~photos/tn/346_348.ts1132410083140.jpg


    Okulary z tego powodu, że mama tez nosi a więć córka nie moze być gorsza
     


  16. andrzejka
    20 listopada 2005
     

    Dach coraz bardziej przypomina dach
     

    Nie podobają się nam dziwne smugi na dachu Mąż twierdzi, ze blacha jest pokrywana jakimś płynem i zejdzie z czasem ale teraz to bardzo brzydko wygląda Jutro trzeba to wyjaśnic
     

    Zobaczcie sami http://manka.photosite.com/~photos/tn/341_348.ts1132495563484.jpg
     


    I z tyłu , z kominem http://manka.photosite.com/~photos/tn/345_348.ts1132495565906.jpg


    A i jeszcze mój najnowszy pomysł Przyszło mi do głowy żeby w miejscu gdzie jest przedni daszek wstawić trójkątne okno
     

    Ze strony sypialni fajnie by to wyglądało ale chyba trzeba to dobrze przemyśleć Mąż nie powiedział na to nie
  17. andrzejka
    Nareszcie blacha dojechała na budowę
     

    Nie widziałam co prawda jej jeszcze ale już za niązapłaciłam
     

    Okno dachowe do łazienki tez dojechało tylko, że troche większe niż panowaliśmy bo 140x78 Mieliśmy wybór zamiast zamówonego 118x78 albo to co wieliśmy albo 118x66
     
     

    Oprócz tego ścianki działowe na poddasz są juz skończone I bardzo mi sie wszystko podoba a szczególnie nasza sypialnia bo jest ze dwa razy większa od obecnej
     

    Inne pokoje tez nie są takie malutkie
     

    Jest extra
     

    Mąż już pozabijał część okien deskami bo strasznie wiało dziś ma jeszcze skończyć
     

    Narazie dziś Panowie od dachu tną tylko blachę a jutro ma sie zacząć
     

    Majster już dziś chyba ostatni dzień działał na budowie
     

    Schody wejściowe i ścianki działowe przy wiatrołapie zostawiliśmy na wiosnę
     

    Jeszcze tylko ten dach niech zrobią i spokojnie można będzie zostawić wszystko na zimę
  18. andrzejka
    13 listopada 2005 dziś z mężem mogliśmy spokojnie przez całą godzinę wspólnie pochodzić po domu i pomyśleć nad szczegółami Jedno dziecię chore a drugim małe ale przyszła ciocia i wykorzystaliśmy okazję aby wspólnie skoczyc na budowę
     

    Wynik tych przemyśleń jest taki, ze łazienka na poddaszu będzie o 40 cm szersza kosztem pokoju młodszej pociechy Doszliśmy do wniosku, ze skoro ma tam być i pralka i prysznic i wanna to może warto więcej miejsca na to przeznaczyć Zimą pewnie będzie też tam stała suszarka na ubrania bo jak sie zastanowiłam to wyszło, ze zimą nie ma gdzie suszyć ubrań
     

    Wyszło też , ze nie ma gdzie zostawić ubrań po wejściu do domu
     

    Zastanawiamy sie jeszcze czy lepiej żeby wiatrołap był ciut dłuższy czy też lepiej za drzwiami do niego wygospodarować trohcę miejsca na wieszak i jakąś półkę na buty
     

    Mamy czas do jutra
     

    No i najważniejsze Na własne oczy widziałam schody Są naprawdę Nawet po nich chodziłam Co za luksus w porównaniu do drabiny
     

    Oto one
     

    Dolny bieg http://manka.photosite.com/~photos/tn/338_348.ts1131897556750.jpg


    Środkowy bieg z zakrętem http://manka.photosite.com/~photos/tn/340_348.ts1131897557921.jpg


    I widziane z góry http://manka.photosite.com/~photos/tn/339_348.ts1131897563765.jpg


    Jutro ciąg dalszy ścianek działowych
  19. andrzejka
    DZiś na budowie przerwa
     

    Wczoraj po prawie tygodniowych próbach udało sie zaszalować schody Nie obeszło sie bez pomocy majstra z sasiedniej budowy No ale są Wczoraj też schody zostały zalane Ale też nie obeszło sie bez "schodów" Pod koniec wylewania zepsuła sie betoniarka i nie było skąd wziąść zapasowej Beton był mieszany ręcznie Nie mam pojęcie jak ale tak mąż mi tak powiedział Mam nadzieję, ze schody będą wytrzymałe
     

    Jakiś pech z tym wylewaniem albo brak przezorności bo betoniarka szwankowała już od jakiegoś czasu
     

    Zabrakło też cementu ale na szczęście właściciel hurtowni w której się zaopatrujemy mieszka przy niej i otworzył.
     

    DZiś mąż ma przetransportować betoniarkę od mojej mamy nie wiem jak bo to 14 km
     
     

    Maż na budowie pracuje dzień w dzień od 7 rano do 16( bo musi odebrać córkę z przedszkola) czasami przywozi ja do mnie do pracy i jeszcze wraca na budowę
     

    Jestem zła bardzo na taki obrót sprawy bo miało być zapłacone i miał nie pracować No cóz kolejny z uroków zatrudniania na budowie rodziny Nie można nic wymagać bo..., nie można narzucać terminów bo.... Jestem tym strasznie zmęczona Maż jeszcze bardziej pewnie ale juz nic nie mówi na taki stan rzeczy
     

    Na koniec kilka fotek z obecnego stanu zaawansowanie robót
     
     

    http://manka.photosite.com/~photos/tn/330_348.ts1131550566937.jpgWidok od frontu, krokwie w daszku mają być obrobione biała blachą
     
     

    http://manka.photosite.com/~photos/tn/334_348.ts1131550570593.jpg Widok od południa. Moja mama robi obchód domu
     
     

    http://manka.photosite.com/~photos/tn/331_348.ts1131550568000.jpgWidok od strony kotłowni.
  20. andrzejka
    No dobra pokarzę wam na jaki dach sie zdecydowaliśmy
     

    Oglądaliśmy rozmaite a głownie to grafity ale tylko jeden grafit był z blachą pruszyńskiego zresztą właściciel sam nie wiedział czy to grafit czy szary i nie był to kron tylko coś innego I nie mat a połysk
     

    Oto fotka domkuhttp://manka.photosite.com/~photos/tn/325_348.ts1131292722921.jpg


    Dla mnie dach sie podobał bardzo, mężowi srednio
     

    Potem pojechaliśmy pod konkretny dom który mąż wcześniej wynalazł i był tam taki dach z blachodachówką kronahttp://manka.photosite.com/~photos/tn/328_348.ts1131292725328.jpghttp://manka.photosite.com/~photos/tn/327_348.ts1131292724437.jpg
     


    No cóż chyba słońce mnie oślepiło bo dałam sie namówić a swieciło jakby specjalnie na zamówienie bo domek wydał mi sie taki przytulny i sympatyczny
     

    No i tym sposobem będziemy mieli krona ceglastego matowego
     

    Z okna dachowego wymarzonego niby zrezygnowaliśmy ale zastrzegłam sobie jeszcze możliwość zmiany decyzji jak sie okarze po obiciu dachu folią, ze jest za ciemno a pewnie nie jest bo są tam drzwi balkonowe i i wąskie okno od południa zresztą
     
     

    Stan robót na dziś jest taki, ze dach jest już obity folią ale na blachodachówkę mamy czekać aż do środy Schody nadal sie szalują i nic z tego nie wychodzi chyba
  21. andrzejka
    DZiś dopiero zrobiliśmy objaz dachów i efekt tego objazdu jest taki, ze nie będzie to grafit
     

    W głównej mierze mąż bardzo nie chciał grafitu ale wcześniej tego nie mówił Dopiero potem , były nawet argumenty, ze ja jestem zimna i dlatego wolę zimne kolory a on jest ciepły i woli ciepłe
     

    Nie znaleźliśmy żadnego dachu grafitowego krona w naszej okolicy licząc w promieniu ok 100 km a sprzedawca nie miał nawet kawałka grafitowej blachodachówki więc jedynie mogliśmy ocenić kolor na podstawie fotek mbp
     

    Mieliśmy wybór albo dach bardzo rzadki u nas ale nie wiadomo do końca jaki albo sprawdzony zestaw
     

    Ale z drugiej strony to jak teraz sie tak nad tym zastanawiam to decyzja ostateczna była już podjęta i przekazana sprzedawcy a wczoraj mąż wrócił z budowy i powiada,ze jeszcze mamy czas dziś do wieczora
     

    Oj chyba był tu jakiś podstęp
  22. andrzejka
    Cena materiału na dach okazała sie dla nas wielkim szokiem
     

    Nie spodziewałam sie, ze materiały dodatkowe- typu rynny, folia, jakieś tam wkrętaki itp będa nas kosztować tyle co sama blachodachówka
     

    Mąż próbował jeszcze się targować ale mało wskórał
     

    Choć jak dowiadywaliśmy sie o ceny blachy u miejscowego producenta to tylko o 500 PLN taniej a na jakości podobno znaczna różnica
     

    Coś mi sie wydaje, ze pożegnam sie z moim marzeniem o oknie dachowym
     

    Mamy czas na ostateczną decyzję do jutra wieczorem
     

    Wczoraj mąż przeprowadził zaległą rozmową z majstrem
     

    Oczywiście mamy dopłacić
     

    Dziś mają zacząć szalowanie schodów wewnętrznych Nareszcie bo wchodzenie na poddasze po drabinie nie jest zbyt wygodne a wciąganie pustaków też stanowi problem
     

    Pan od dachu przywiózł już na naszą budowę swoje sprzęty i w poniedziałek prace ruszają
     

    Ostatnio uświadomiłam sobie, ze w naszym dzienniku budowy jest tylko jeden wpis o wytyczeniu budynku przez geodetę Czy to dobrze
  23. andrzejka
    2 listopada 2005
     

    została podjęta decyzja o kolorze dachu
     

    Będzie to kron grafit mat
     

    Sama nie wiem czy dobrego wyboru dokonaliśmy
     

    Brąz okazał sie dla nas zbyt wielkim wyzwaniem ztego względu, że nie łatwo do niego można zgrać kolorystycznie resztę Wydawałoby sie, ze to jeden z łatwiejszych kolorów na dach ale po wnikliwych obserwacjach stwierdziłam, ze tak nie jest
     

    Wieczorem mamy znac cenę materiału na cąły dach i wtedy podejmiemy decyzję odnośnie okien dachowych Okno łazienkowe kosztuje 1250
     

    To trochę dużo jak na nasze obecne możliwości okno pokojowe 900 PLN
     

    Mąż się upiera żeby do łazienki wziąść okno zwykłe ale jak to przemyśłałam, to wolę zrezygnowac z wymarzonego okna w naszej sypialni a w łazience wstawić takie jak powinno być, czyli łazienkowe
     
     

    Kominy będą obrobione blachą Podobno ma być fajnie na jakąś zakładkę ala siding
  24. andrzejka
    Dziś same fotki
     

    Tak teraz wygląda poddasze http://manka.photosite.com/~photos/tn/315_348.ts1130685343687.jpg


    Kuchnia http://manka.photosite.com/~photos/tn/317_348.ts1130685346000.jpg


    No i domek z kompletną więźbą widziany z ulicy
     

    http://manka.photosite.com/~photos/tn/320_348.ts1130685349531.jpg


    Nie podoba mi się daszek nad drzwiami Inaczej go sobie wyobrażałam Zastanawiamy sie czy go trochę nie zmienić i nie wyrzucić dolnej belki, jutro więźbiarz ma coś jeszcze poprawiać i mógłby coś z tym zrobić
     

    Tylko czy to będzie lepiej Dla mnie jest trochę przytłaczający
     

    I raz jeszcze daszek z boku http://manka.photosite.com/~photos/tn/321_348.ts1130685350578.jpg


    Dom widziany od tyłu http://manka.photosite.com/~photos/tn/323_348.ts1130685352828.jpg
     
     


    I na koniec zdjęcie Julki z kózkami http://manka.photosite.com/~photos/tn/318_348.ts1130685346906.jpg


    I mama Zuzia z małym Filipkiem
     

    http://manka.photosite.com/~photos/tn/319_348.ts1130685348296.jpg
     


    Jutro mają sie kończyć ściany szczytowe no i ma być podwyższany komin
  25. andrzejka
    27 października 2005 roku więżba została zrobiona całkowicie
     

    Robił ją Pan który zazwyczaj pracuje w okolicach Warszawy a był tu ponieważ przyjechał wcześniej na długi wekhend
     

    Więźba miała być wliczona w cenę która uzgodniliśmy z majstrem za całą robotę ale zapłaciliśmy my za robotę całe szczęście, ze nie bardzo dużo kosztowało to nas 300 PLN Cieśla powiedział, ze w Warszawie bierze 250 PLN za dniówkę u nas robił 3 dni
     

    No ale tu u nas to przecież inny świat
     

    W międzyczasie robiły sie ściany szczytowe Przy drzwiach balkonowych dodaliśmy po jednym wąskim okienku i poszerzyliśmy okna na drugiej ścianie szczytowej bo chyba trochę ciemnowato byłoby
     

    Udało mi się wywalczyć jedno okno dachowe w naszej sypialni mam nadzieję, ze mąż nie zmieni decyzji Cały czas kwęka, ze będę żałowac bo to głośno przy deszczu i takie tam różności na niekorzyść tych okien wymyśla Przekonałam go wymaganym przepisami stosunkiem powierzchni okien do podłogi
     
     

    Co jeszcze
     

    Nie ma niestety jeszcze u nas schodów i jest problem z wciąganiem na strop pustaków i różnych innych materiałów
     

    Komin będzie napewno podwyższany Trzeba rozwalać czapę no ale nie ma wyjścia
×
×
  • Dodaj nową pozycję...