Dziennik się zapadł w czeluście zapomnienia - ale juz pracuję nad jego odgrzebaniem.
Do zakończenia prac w domu potrzeba :
Gipsowania
Podłóg drewnianych
Wyposażenia obu kuchni
Malowania
Schodów
Barierek na schodach i antresoli
Zabudowy szaf i garderoby
Wykończenia balkonów
Podjazdu
Ogrodzenia
Ogrodu
Mebli
Z listy powyżej płynnym ruchem wykreślam meble i ogród. To będzie się działo powoli i poza konkursem ...
Aby wykonać powyższe prace potrzeba czego ? Czego ? Nie słyszę ? No właaaaaaaaaaaaaśnie - pie-nię-dzy :):)
Jak brałam kredyt w zeszłym roku usłyszłam :
- Pani D, po co pani bierze cały kredyt . Potem sobie pani bez problemu go rozszerzy.
Jaaaaasne :):)
Obecnie ,mam jakieś śmieszne oprocentowanie .. 1,4 % czy coś takiego w CHF.
Gdybym chciała dziś rozszerzyć kredyt wyjściowa marża to 4,2 %
NIe, nie - to nie impreza dla mnie.
Więc postanowiliśmy wziąć debet hipoteczny (na konto wpływa x kasy z odroczonym terminem płatności odsetek na 10 lat - po tym okresie spłaca się i odsetki i kapitał lub przedłuża się kredyt o kolejne 10 lat. Oczywiście odsetki sa tylko od wykorzystanej kwopty - jak to na debecie.)
Aby dostac taki debet trzeba posiadac dwie rzeczy :
1. zdolność kredytową
2. dysponować nieruchomością (hihi chętnie nieobciążoną). Więc rozpoczynam bój o założenie KW na moje mieszkanie.
Punkt 1 - nie ma problemu
Punkt 2 - hmmmm to się okaże :):)
Myślałam, że mieszkanie spółdzielcze własnościowe otrzyma hipotekę tylko wówczas, gdy jest wydzielone. A na moim osiedlu nie są załatwione sprawy własności gruntów pod blokami. Więc nie miałam nadzieji....Ale...
W piątek dowiedziałam się, że nie ma problemu - KW można założyć.
W poniedziałek jadę po wypis z rejestru gruntów.
We wtorek odbieram papiery ze spółdzielni do sądu i do banku.
Jadę złożyć papiery do sądu i do banku.
I walka trwa :):) Ciekawe czy moje przeboje z kredytem się powtórzą co ? Jak znam życie to będzie bal :)
A to oznacza, że niebawem zacznie się dziać - mam nadzieję - trzymajcie kciuki.
Dziennik się zapadł w czeluście zapomnienia - ale juz pracuję nad jego odgrzebaniem.
Do zakończenia prac w domu potrzeba :
Gipsowania
Podłóg drewnianych
Wyposażenia obu kuchni
Malowania
Schodów
Barierek na schodach i antresoli
Zabudowy szaf i garderoby
Wykończenia balkonów
Podjazdu
Ogrodzenia
Ogrodu
Mebli
Z listy powyżej płynnym ruchem wykreślam meble i ogród. To będzie się działo powoli i poza konkursem ...
Aby wykonać powyższe prace potrzeba czego ? Czego ? Nie słyszę ? No właaaaaaaaaaaaaśnie - pie-nię-dzy :):)
Jak brałam kredyt w zeszłym roku usłyszłam :
- Pani D, po co pani bierze cały kredyt . Potem sobie pani bez problemu go rozszerzy.
Jaaaaasne :):)
Obecnie ,mam jakieś śmieszne oprocentowanie .. 1,4 % czy coś takiego w CHF.
Gdybym chciała dziś rozszerzyć kredyt wyjściowa marża to 4,2 %
NIe, nie - to nie impreza dla mnie.
Więc postanowiliśmy wziąć debet hipoteczny (na konto wpływa x kasy z odroczonym terminem płatności odsetek na 10 lat - po tym okresie spłaca się i odsetki i kapitał lub przedłuża się kredyt o kolejne 10 lat. Oczywiście odsetki sa tylko od wykorzystanej kwopty - jak to na debecie.)
Aby dostac taki debet trzeba posiadac dwie rzeczy :
1. zdolność kredytową
2. dysponować nieruchomością (hihi chętnie nieobciążoną). Więc rozpoczynam bój o założenie KW na moje mieszkanie.
Punkt 1 - nie ma problemu
Punkt 2 - hmmmm to się okaże :):)
Myślałam, że mieszkanie spółdzielcze własnościowe otrzyma hipotekę tylko wówczas, gdy jest wydzielone. A na moim osiedlu nie są załatwione sprawy własności gruntów pod blokami. Więc nie miałam nadzieji....Ale...
W piątek dowiedziałam się, że nie ma problemu - KW można założyć.
W poniedziałek jadę po wypis z rejestru gruntów.
We wtorek odbieram papiery ze spółdzielni do sądu i do banku.
Jadę złożyć papiery do sądu i do banku.
I walka trwa :):) Ciekawe czy moje przeboje z kredytem się powtórzą co ? Jak znam życie to będzie bal :)
A to oznacza, że niebawem zacznie się dziać - mam nadzieję - trzymajcie kciuki.
Dziś w ramach psychoterapii wykończyliśmy resztę chmielu na najdłuższym boku działki.
Znów jestem pochlastana aż miło :):)
Koza nas pilnowała - luuuubi chmiel.
Tudzież pilnowały nas dzieci obu sąsiadów i ich kot.
Mój ulubiony chłopczyk (ten od chodaka) przyniósł mi w rączce bób "bo na pewno jest pani głodna".
To nie jest złe dziecko - tylko trochę inne niż dzieci do jakich jestem przyzwyczajona :) Wyrosną z niego ludzie...
Poznałam tez dziś sąsiadkę i jej siostrę ..miłe dziewczyny.
Wyrwaliśmy kolejne drzewa zaduszone przez chmiel. Kiedyś to był żywopłot. Teraz - spóchniałe krzaki po 4 m. Trudno - zasadzi się nowe :):) A ile miejsca się zrobiło :)
Dziś w ramach psychoterapii wykończyliśmy resztę chmielu na najdłuższym boku działki.
Znów jestem pochlastana aż miło :):)
Koza nas pilnowała - luuuubi chmiel.
Tudzież pilnowały nas dzieci obu sąsiadów i ich kot.
Mój ulubiony chłopczyk (ten od chodaka) przyniósł mi w rączce bób "bo na pewno jest pani głodna".
To nie jest złe dziecko - tylko trochę inne niż dzieci do jakich jestem przyzwyczajona :) Wyrosną z niego ludzie...
Poznałam tez dziś sąsiadkę i jej siostrę ..miłe dziewczyny.
Wyrwaliśmy kolejne drzewa zaduszone przez chmiel. Kiedyś to był żywopłot. Teraz - spóchniałe krzaki po 4 m. Trudno - zasadzi się nowe :):) A ile miejsca się zrobiło :)
raport zbiorczy dla tych, ktorzy szukają informacji o wizycie w Bacikach.
od Kruelci :
i ode mnie :
Ja może opowiem coś o dzieciach i tym miejscu, Bacikach, bo wiele osób na to czeka.
Musimy to wiedzieć zanim zaczniemy zbierać czy wysyłać tam cokolwiek.
Dzieci :
W Bacikach nie ma dzieci zdrowych ( poza Madzią, córeczką pani Dyrektor)
Wszystkie dzieci przebywające w Bacikach mają orzeczony różny stopień upośledzenia.
Oznacza to również stopień ciężki - dzieci leżące. I stopień słaby - dzieci biegające z prędkością światła na wysokości lamperii.
Dzieci leżące permanentnie mają opiekę pielęgniarki. Nie chcę opisywać w szczegółach - z tego powdu również nie ma zdjęć, bo uważałam, że nie możemy ich robić.
Dlatego to co pakujemy musi być przemyślane.
Zabawki :
Żadnych małych części (zwracajcie uwagę na guziki zamiast oczu w maskotkach, przyczepione rózne rzeczy typu torebeczki, kapelutki) .
Żadnych ciężkich rzeczy, z ostrymi kantami.
Nic, czym dzieci mogą sobie nawzajem zrobić krzywdę.
A dzieci te nie zawsze panują nad swoim ciałem, dlatego uczulam.
W związku z formą dzieci możecie sobie wyobrazić co jest niezwykle potrzebne :
- pościel
- ręczniki
- pampersy
- papier toaletowy (idący tonami do różnych celów)
Dzieci cd.
Ośrodek jest przeznaczony dla dzieci w wieku 3 do 17 lat.
Dzieci kierowane tam są na wniosek lekarza (orzeczenie) i rodziców.
Dlatego patrzecie na ten ośrodek bardziej jak na szpital niż na miejsce opieki nad dziećmi.
Personelem są pielęgniarki i pracuje tam też kilku konserwatorów.
Dzieci tam przywożone są przez rodziców w stanie, powiedziałabym ,pozostawiającym wiele do życzenia.
Co to oznacza ? Na przykład tak jak stoją : koszulka, majtki, spodnie.
Resztę musi im zapewnić ośrodek.
Dzieci są czasem zabierane do domów na wakacje, święta, ferie - ale raczej nie zdarza się to często.
Nie ma możliwości zabrania dzieci na wypoczynek przez "obcych" ludzi. Głównie z powodów formalno - prawnych jak i dlatego, że dzieci mają podawane leki i wymagają specjalistycznej, stałej opieki.
Nie wiedziałam tam jednak maluchów. Dzieci są conajmniej w wieku szkolnym starszym - pow. lat 10.
Jednak trzeba pamiętać, że sytuacja zmienia się jak w kalejdoskopie - wczoraj przywieziono chłopca chyba ok. 10 lat. Nie wiadomo kogo przywiozą dziś.
Nasza wizyta zburzyła monotonię życia ośrodka. BYliśmy dla dzeici nie lada atrakcją Jest to jednak ćwiczenie dla ludzi o mocnych nerwach. Na szczęście opuszczając ośrodek niebo płakało razem ze mną, więc nikt nie widział
Rehabilitacja
W zasadzie wszystkie dzieci wymagają zabiegów szeroko rozumianej rehabilitacji : fizycznej jak i np. pomocy logopedy.
Jeśli chodzi o rehabilitację fizyczną :
ośrodek posiada bardzo dobrze wyposażoną salę (a w zasadzie kilka sal) do tego celu (włącznie z profesjonalną klatką). Są piłki, drabinki, skakanki,. piłeczki, specjalne ekspandery, altasy. etc
Może nie jest to najnowszy sprzęt - ale jest.
W ośrodku pojawia się 3 rehabilitantów i logopeda. Kilka razy w tygodniu odbywają się więc zajęcia.
Pani Dyrektor dostała zadanie skonsultowania z nimi potrzeb i tego co jest najbardziej potrzebne dla ośrodka z ich punktu widzenia.
Ale mam wrażenie,że palących potrzeb nie ma w tym zakresie na dziś.
Wyposażenie pokoi.
Na pierwszym piętrze będą pokoje dla dzieci chodzącyh.
Obecnie pokoje to łóżka i szafki. A w zasadzie zlepek różnych łóżek i szfek, szaf, komód.
Meble nie mogą zawierać żadnych elementów szklanych (szybek).
Potrzebne są tapczany. Obecnie używane wołają o pomstę do nieba. Są to rzeczy z "darów" i szczerze mówiąc tak zniszczone...że boli.
Potrzebne są wieć pokrowce na te tapczaniki. Dzieci nie panują nad fizjologią, więc NIE MA tam tapczanu w stanie nie zniszczonym w tym zakresie.
Dlatego - jeśli sie wyprowadzacie do nowych domów i macie regały, szafy, komody - wszystko się przyda.
Nad transportem będziemy mysleć
Pani Dyrektor stara sie robić co może, żeby te pokoje wyglądały jak pokoje dla ludzi.
Maluję na ścianach kwiaty, postacie z bajek, przykleja kwiatki tam, gdzie są dziury w ścianach. Niektóre pokoje wyglądaja już lepiej. Inne wyglądają jak składy rozpieprzających sie mebli.
Dlatego zasłony lub materiały, firanki - zrobią wiele.
Niektóre pokoje wymagają jeszcze odmalowania - dlatego przydałaby się farba - najlepiej biała . Jak komu zostanie ...
Ośrodek :
Położony moment od Siemiatycz, w lesie.
Dojazd do ośrodka jest jednak ograniczony - ciężarówka nie wjedzie, bo po drodze jest drewniany mostek trzymający się na "słowo honoru".
Ośrodek jest zadbany. Pomimo starych budynków tragedii nie ma. W świetlicy oczarował mnie piękny, drewniany, ozdobny sufit - jednak nie konserwowany odpowiednio , więc nie wiadomo jak to będzie dalej.
Ośrodek jest duży, zielony, dużo drzew, krzewów i trawy.
Na terenie jest basen odkryty. Działa latem, zatrudniany jest ratownik - dlaczego ?
Dlatego, że działalnością oboczną jest organizowanie kolonii - ta działalność finansuje potrzeby ośrodka ( np. olej opałowy na sezon zimowy)
Latem przyjeżdża tam kilka turnusów i wtedy działa basen.
Jak tam przyjechaliśmy miałam wrażenie, że jestem na koloniach.
Biegające dzieci, śmiejące się ... potem dopiero przyjrzałam się dzieciom.
Ale tak było dopóki nie poszliśmy do drugiego budynku - czyli tam gdzie są też dzieci leżące.
Na pewno potrzebna jest konserwacja zieleni - szczególnie, że dla dzieci to cudowna możliwość zabawy ( i poznawania jakże ograniczonego świata).
Powiem tak : spodziewałam się, ze substancja mieszkaniowa będzie w bardziej opłakanym stanie - ale nie. Jest generalnie nieźle pod tym względem - jeden problem mniej.
Zdjęć ośrodka nie zrobiłysmy, bo była koszmarna ulewa. A w środku zawsze towarzyszyły nam dzieci - więc nie byłoby na miejscu robienie zdjęć
Konkluzja :
na gorąco powstała lista potrzeb, ktorą przedstawiła Kruelcia.
Pani Dyrektor otrzymała pracę domową : ma skonsultować ze wszystkimi pracownikami : pielęgniarkami, rehabilitantami, logopedą, konserwatorami - jakie są ich największe potrzeby.
Odezwie się do Dandiego a Dandi do nas.
Specjalnie nie chcieliśmy jej naciskać wczoraj - sprawa wymaga przemyślenia.
Rzeczy do załatwienia ASAP - są wyżej. Inne - dowiemy się.
Myślę, że na zlocie będzie czas na dyskusję - potrzebujemy pomocy Forumowiczów z wielu dziedzin. Wszystko zbierzemy i będziemy prosić o pomoc...
raport zbiorczy dla tych, ktorzy szukają informacji o wizycie w Bacikach.
od Kruelci :
i ode mnie :
Ja może opowiem coś o dzieciach i tym miejscu, Bacikach, bo wiele osób na to czeka.
Musimy to wiedzieć zanim zaczniemy zbierać czy wysyłać tam cokolwiek.
Dzieci :
W Bacikach nie ma dzieci zdrowych ( poza Madzią, córeczką pani Dyrektor)
Wszystkie dzieci przebywające w Bacikach mają orzeczony różny stopień upośledzenia.
Oznacza to również stopień ciężki - dzieci leżące. I stopień słaby - dzieci biegające z prędkością światła na wysokości lamperii.
Dzieci leżące permanentnie mają opiekę pielęgniarki. Nie chcę opisywać w szczegółach - z tego powdu również nie ma zdjęć, bo uważałam, że nie możemy ich robić.
Dlatego to co pakujemy musi być przemyślane.
Zabawki :
Żadnych małych części (zwracajcie uwagę na guziki zamiast oczu w maskotkach, przyczepione rózne rzeczy typu torebeczki, kapelutki) .
Żadnych ciężkich rzeczy, z ostrymi kantami.
Nic, czym dzieci mogą sobie nawzajem zrobić krzywdę.
A dzieci te nie zawsze panują nad swoim ciałem, dlatego uczulam.
W związku z formą dzieci możecie sobie wyobrazić co jest niezwykle potrzebne :
- pościel
- ręczniki
- pampersy
- papier toaletowy (idący tonami do różnych celów)
Dzieci cd.
Ośrodek jest przeznaczony dla dzieci w wieku 3 do 17 lat.
Dzieci kierowane tam są na wniosek lekarza (orzeczenie) i rodziców.
Dlatego patrzecie na ten ośrodek bardziej jak na szpital niż na miejsce opieki nad dziećmi.
Personelem są pielęgniarki i pracuje tam też kilku konserwatorów.
Dzieci tam przywożone są przez rodziców w stanie, powiedziałabym ,pozostawiającym wiele do życzenia.
Co to oznacza ? Na przykład tak jak stoją : koszulka, majtki, spodnie.
Resztę musi im zapewnić ośrodek.
Dzieci są czasem zabierane do domów na wakacje, święta, ferie - ale raczej nie zdarza się to często.
Nie ma możliwości zabrania dzieci na wypoczynek przez "obcych" ludzi. Głównie z powodów formalno - prawnych jak i dlatego, że dzieci mają podawane leki i wymagają specjalistycznej, stałej opieki.
Nie wiedziałam tam jednak maluchów. Dzieci są conajmniej w wieku szkolnym starszym - pow. lat 10.
Jednak trzeba pamiętać, że sytuacja zmienia się jak w kalejdoskopie - wczoraj przywieziono chłopca chyba ok. 10 lat. Nie wiadomo kogo przywiozą dziś.
Nasza wizyta zburzyła monotonię życia ośrodka. BYliśmy dla dzeici nie lada atrakcją Jest to jednak ćwiczenie dla ludzi o mocnych nerwach. Na szczęście opuszczając ośrodek niebo płakało razem ze mną, więc nikt nie widział
Rehabilitacja
W zasadzie wszystkie dzieci wymagają zabiegów szeroko rozumianej rehabilitacji : fizycznej jak i np. pomocy logopedy.
Jeśli chodzi o rehabilitację fizyczną :
ośrodek posiada bardzo dobrze wyposażoną salę (a w zasadzie kilka sal) do tego celu (włącznie z profesjonalną klatką). Są piłki, drabinki, skakanki,. piłeczki, specjalne ekspandery, altasy. etc
Może nie jest to najnowszy sprzęt - ale jest.
W ośrodku pojawia się 3 rehabilitantów i logopeda. Kilka razy w tygodniu odbywają się więc zajęcia.
Pani Dyrektor dostała zadanie skonsultowania z nimi potrzeb i tego co jest najbardziej potrzebne dla ośrodka z ich punktu widzenia.
Ale mam wrażenie,że palących potrzeb nie ma w tym zakresie na dziś.
Wyposażenie pokoi.
Na pierwszym piętrze będą pokoje dla dzieci chodzącyh.
Obecnie pokoje to łóżka i szafki. A w zasadzie zlepek różnych łóżek i szfek, szaf, komód.
Meble nie mogą zawierać żadnych elementów szklanych (szybek).
Potrzebne są tapczany. Obecnie używane wołają o pomstę do nieba. Są to rzeczy z "darów" i szczerze mówiąc tak zniszczone...że boli.
Potrzebne są wieć pokrowce na te tapczaniki. Dzieci nie panują nad fizjologią, więc NIE MA tam tapczanu w stanie nie zniszczonym w tym zakresie.
Dlatego - jeśli sie wyprowadzacie do nowych domów i macie regały, szafy, komody - wszystko się przyda.
Nad transportem będziemy mysleć
Pani Dyrektor stara sie robić co może, żeby te pokoje wyglądały jak pokoje dla ludzi.
Maluję na ścianach kwiaty, postacie z bajek, przykleja kwiatki tam, gdzie są dziury w ścianach. Niektóre pokoje wyglądaja już lepiej. Inne wyglądają jak składy rozpieprzających sie mebli.
Dlatego zasłony lub materiały, firanki - zrobią wiele.
Niektóre pokoje wymagają jeszcze odmalowania - dlatego przydałaby się farba - najlepiej biała . Jak komu zostanie ...
Ośrodek :
Położony moment od Siemiatycz, w lesie.
Dojazd do ośrodka jest jednak ograniczony - ciężarówka nie wjedzie, bo po drodze jest drewniany mostek trzymający się na "słowo honoru".
Ośrodek jest zadbany. Pomimo starych budynków tragedii nie ma. W świetlicy oczarował mnie piękny, drewniany, ozdobny sufit - jednak nie konserwowany odpowiednio , więc nie wiadomo jak to będzie dalej.
Ośrodek jest duży, zielony, dużo drzew, krzewów i trawy.
Na terenie jest basen odkryty. Działa latem, zatrudniany jest ratownik - dlaczego ?
Dlatego, że działalnością oboczną jest organizowanie kolonii - ta działalność finansuje potrzeby ośrodka ( np. olej opałowy na sezon zimowy)
Latem przyjeżdża tam kilka turnusów i wtedy działa basen.
Jak tam przyjechaliśmy miałam wrażenie, że jestem na koloniach.
Biegające dzieci, śmiejące się ... potem dopiero przyjrzałam się dzieciom.
Ale tak było dopóki nie poszliśmy do drugiego budynku - czyli tam gdzie są też dzieci leżące.
Na pewno potrzebna jest konserwacja zieleni - szczególnie, że dla dzieci to cudowna możliwość zabawy ( i poznawania jakże ograniczonego świata).
Powiem tak : spodziewałam się, ze substancja mieszkaniowa będzie w bardziej opłakanym stanie - ale nie. Jest generalnie nieźle pod tym względem - jeden problem mniej.
Zdjęć ośrodka nie zrobiłysmy, bo była koszmarna ulewa. A w środku zawsze towarzyszyły nam dzieci - więc nie byłoby na miejscu robienie zdjęć
Konkluzja :
na gorąco powstała lista potrzeb, ktorą przedstawiła Kruelcia.
Pani Dyrektor otrzymała pracę domową : ma skonsultować ze wszystkimi pracownikami : pielęgniarkami, rehabilitantami, logopedą, konserwatorami - jakie są ich największe potrzeby.
Odezwie się do Dandiego a Dandi do nas.
Specjalnie nie chcieliśmy jej naciskać wczoraj - sprawa wymaga przemyślenia.
Rzeczy do załatwienia ASAP - są wyżej. Inne - dowiemy się.
Myślę, że na zlocie będzie czas na dyskusję - potrzebujemy pomocy Forumowiczów z wielu dziedzin. Wszystko zbierzemy i będziemy prosić o pomoc...