trawka rosnie, chwast na nie obsadzonej czesci oststniej pod płotem tez wiec musze czym predzej posadzic tam tuje.....tylko jakie???
mam juz kurniki,i szmaragdy - mogłabym brabanty ale one sa strasznie brzydkie zostały do wyboru leylandy - ale troszku sie boje bo niby przyrost roczny metr to takie wasy sa....jak jest juz eyzszy wyglada pięknie....ale czy przetrzymaja zime??? je najlepiej sadzic na wiosne....wiec nie wiem....w sobote chyba pojade do szkolki nad morze , moze cos tam....nie wiem....a moze brabanty jednak....musze ich kupic 40 sztuk...
1. zaczete prace 2. koniec ukladania kamieni - ocenia kotek 3. strumyk prawie gotowy 4. a tu juz gotowy 5. wysypywanie kory 6. gotowy 7. widok z drugiej strony
wprawdzie brakuje troche roslin, ale mysle ze jest ok. Zostala mi cala nastepna strona jesczze do zagospodarowania......
dzis był plan zrobic suchy strumyk z lewej strony domku....na zewnatrz 37 st ale moj syn uparł sie i o 15 zaczelismy ukladac agrowłokninę....a pozniej on taczką przywoził kamulce....po 18 było gotowe....nawet nie chce pisac jak wygladaliśmy....
całkiem fajnie wyszło.....brakuje pare roslinek...tzn brakuje trawy niedzwiedziej..ale to na jesien dopiero albo na wiosnę...
no nic zakupilam 12 szmaragdów- musze jeszcze z jednej strony ogrodzenia posadzic, klon czerwony, 5 jalowcow blue cos tam i star cos tam wszystkie nazwy notuje w zeszycie
do tego 3 hosty ( funkie) dzis mam zajac sie lewa strona ogrodu.....nie chce mi sie....no ale....
wszystko wykładam agrowłokniną i teraz bede sypała kora, kamyki tylko beda z przodu....
aha jeszcze mam posadzony klon rozowy w jalowcu....
takie tragiczne odkrycie kotki ktore sie zadomowily w stercie drewna do komina upolowały mojego zajączka...znalazłam go bez głowy....tak smutno jakoś....no zeby koty zjadły zająca
aha i zajaczek mały sie zadomowił....ni i robi spustoszenie w jednej czesci trawki robi...schował sie w czesci gaszczu gdzie rosna tylko chwasty...siedzi sobie za Cyprysem...
jalowiec 2 sztuki zapomnialo mi sie nazw...jeden blekitny rosnie taka kuleczka, i zolty...te beda sobie rosly wsrod kamieni.....
Dzis zar leje sie z nieba...tuje czekają na swoją kolej...a trawnik??? pozal sie boze....okropny...dosiałam dzis trawke tam gdzie popłynęła trawka i nasioną, ale wyglada to tragicznie....
Cyprysy Lawsona 2 mi uschły dzis muszę wykopać...i mam caly bok do zrobienia...musze znowu pryskac preparatem na grzyby - na mszyce- te maupy wlazly w roze....i na juce tez były - zdradziły je mrówki
nio i rekreacja....walnęło, gruchnęło...zalało wszystko po kostki, grad....i jak to wszystko sie uspokoiło...to co widzę....cała moja trawka spłynęła pod płot..... az mi rece opadły.....tyle pracy....teraz to sie nie obedzie z dosiewem...porozrzucałam troszku tej która popłyneła...no ale co z tego...praca na marne