Ja wczoraj po raz chyba z 10 oglądałam "Nigdy w życiu". Tak się jakoś utożsamiam z Judytą ... no może poza sprawami sercowymi... ja takiego "błękitnego" mam od samego początku , farciara jestem
Krzesła będą oczywiście czymś tapicerowane, tylko muszę się wstrzymać aby dopasować do ogólnego wystroju... nie wiem jeszcze jakie zasłony, i takie tam....
Właśnie z tego względu (symetryczność) myślałam o B.
Na naprawdę dwuskrzydłowe mąż postawił veto , wiem, że jest ono negocjowalne, ale argument, że nie będzie do domu wjeżdżał samochodem trochę daje mi do myślenia
Tak więc na chwilę obecną jest wersja B. z podziałem 80+40, co daje jakie takie proporcje. Poza tym dojazd do domu nie jest idealnie na wprost drzwi, celuje na środkowe okno w kuchni, więc ta niesymetryczność drzwi nie będzie bardzo dawała po oczach. A dobrze dobrana klamką i obramowaniem drzwi można wiele zniwelować.
Właśnie opisałam, że te wszystkie dwuskrzydłowe to półtoraskrzydłowe, a takich naprawdę dwu nie znalazłam. W poniedziałek zadzwonię do tych Twoich i popytam... wybieram się też pomacać A i B... zobaczymy
Małgoś... przegapiłam
pisałyśmy jednocześnie ... pseplasam
Wiesz... ten przepis dla mojego też jakoś mało śmieszny był ... męska ambicja czy co ?
Twój to chociaż brał się za szarlotkę, ale mojego doświadczenia kulinarne... przemilczę
Na oświetlenie i doradzanie wcale się nie spóźniłaś, dłuuugo jeszcze żaróweczki wisieć będą... nie łatwo wyszperać coś ciekawego...
Wiem na pewno, że kinkiety będą, cztery, ale żyrandol chyba jeden zostanie... i oczywiście coś stojącego... bo lubię
Upsss ...no coooo
Również pozdrawiam gorąco i mam nadzieję gościć Cię już częściej
1. Metalowe, stalowe... jak zwał tak zwał, ze względu na naszego potwora "delikatnie" pukającego łapką jak chce wejść do domu nie mogą być drewniane...
2. Białe... tak sobie wymyśliłam, że do białych okien inne mi nie pasują. Widziałam dworki z białą stolarką okienną i brązowymi (drewnianymi) drzwiami, i nie bardzo mi pasiły... mają być białe
3. Dwuskrzydłowe... i tutaj się zaczyna jazda... najpierw z miom chłopem, ale to już załatwiłam , ma się te sposoby
Otwór drzwiowy mamy szer. 120, ale z możliwością bezproblemowego poszerzenia do nawet 180 (dałam szersze nadproże, bo nie wiedziałam jakie będą drzwi).
Chciała bym takie naprawdę dwuskrzydłowe, ale takich nie znalazłam , jak dla mnie te wszystkie dwuskrzydłowe to są półtoraskrzydłowe (ale mi się zaskrzydliło )
Tak mi narobiłaś smaka, na te moje faworki, że zaraz idę gnieść ciasto
Cieszę się, że smakowały i całość robót przypadła do gustu ... zawsze z faworkami to było dużo roboty, a teraz
Moniu... mam skorupki wszelkiej i różnistej maści... nawet z tej fabryki, ale tylko przy tej czuję jakbym trzymała w dłoni najkruchszy kawałeczek historii... jest niezwykle cienka i leciutka... aż mnie onieśmiela , hmmm ... dziwne, ale właśnie to czuję - onieśmielenie