Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Arctica

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    11 314
  • Rejestracja

Wpisy blogów dodane przez Arctica

  1. Arctica
    Poczekaj, zaraz dojdę do Twoich komentów, będę podpowiadać ...
     
    Przed wakacjami nie damy rady ... wokół domu jezioro łabędzie ... dalej, tam gdzie nie udało się trawy zniszczyć to powiedzmy, że można przejść .
     
    W związku z powyższym ciężko będzie działać w domku... ale nie ma tego złego ... będzie zalążek ogrodu
    A tak serio to najbardziej chciała bym zobaczyć już kolumny przed domkiem ... synoptycy powolutku wycofują się ze spadków temperatur... może już nie długo
  2. Arctica
    A teraz wieści
     
     
    Właściwie to najpierw chcę Wam podziękować, za to, że jesteście jak mnie nie ma. Teraz wiem, że ze spokojnym serduchem mogę wyruszać na podbój betoniarki tudzież innych fajowych urządzonek ... dziękuję
     
     
     
     
    Nie wiem jak to działa... przez całą zimę wstawałam około 11 ... teraz nie jest problemem podnieść się z wyrka 6 godzin wcześniej . Wczoraj wstaliśmy o 5.30, dziś budzenie nastawione na 5.45, a ja..... obudziłam się przed budzikiem , ja!!!!
     
     
    Nie wiem jak nazwać to zjawisko, czy można się zakochać w kawałku ziemi ??? Chyba można, bo za każdym razem jak wjeżdżamy do nas mam ze szczęścia zapocone oczka ... koniec uzewnętrznień :)
     
     
     
     
    Melduję, że:
     
     
    - uwibrowana zasypka w domku
     
    - posadzone 60 wierzb, przyszłych słupków do siatki
     
    - wykopane dziury na kolejne 40 wierzb, materiału sadzeniowego zbrakło
     
    - wykopane dziury pod słupki (takie normalne, metalowe) wzdłuż jednego boku, jakieś 150 metrów, ze 40 dziur
     
    - wykopane dziury wzdłuż jednego boku winnico-warzywniaka. Resztę nie wiem gdzie, ile... i gałęzie po przecince (ostrym chlastaniu ) sadu trzeba najpierw uprzątnąć.
     
     
    A poza tym, to zabrakło nam czasu, bo na 18 musieliśmy dotrzeć do domu
     
     
     
     
    Teraz znów trochę wzdychania... nie wiem jak to jest... codziennie wieczorem pakując graty do odjazdu mam serdecznie dosyć wszystkiego, dosłownie wszystkiego... a w nocy nie mogę się doczekać brzasku
  3. Arctica
    O dzisiejszych perypetiach dłuuuugo by pisać .
     
     
    Strop miał dojechać 8-9... o 6 tak, tak SZÓSTEJ dzwoni facio, że dojeżdża ... hahahaaaa... to se dojeżdzaj, my właśnie z domu wyruszamy, więc na budowie możemy być min. za godzinę i ciut. Niby 100 km, ale nie wszędzie da się 100 jechać .
     
     
    No to se poczeka...
     
     
    Dojechali my w rekordowym tempie... nooo prawie, bo przyczepkę za tyłkiem ciągnęliśmy, jak się później okazało bez sensu .
     
    I zaczęły się przeboje...
     
    - nie wjedzie bo mu gałąź, konar właściwie przeszkadza
     
    - mamy piłę, nie mamy drabiny
     
    - myk do sąsiadów po drabinę
     
    - myk na drzewo i sruuu... pękł szczebel w drabinie ... dobrze, że nie najwyższy
     
    - mężuś prawie żywy uchlastał konara
     
    - WJEŻDŻA
     
     
    Pierwsze 10 metrów okazało się zabócze... wpadł po osie ...
     
    teraz już się śmieję, ale wcaaaaaale fajnie nie było. Dobrze, że kuper (przyczepę) zdążył z drogi zewlec
     
     
    Ha!!! koniec, końców strop mamy nie przy domu tylko 100 metrów dalej
     
     
    I jeszcze jedno
     
     
    ZAORANE!!!!!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...