Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Ogrzewanie elektryczne 25 letniego domu. Nie pompa ciepła.


wic1

Recommended Posts

Witam,

 

Pewnie zostanę zjedzony ale pytanie jak ogrzać (możliwie tanio jak na dane czasy) spory dom rodzinny.

 

Dom, ok 260m2 z czego część pomieszczeń nie jest specjalnie eksploatowana.

 

Dom ocieplony tak, pustak 10-15cm + 5cm (teraz to tzw beton komórkowy) + 5cm pustaka + 10cm styropianu.

 

Pustak, styropian, pustak, styropian :p + 10 kwp instalacja fotowoltaiczna z której zostaje nadwyżki jakieś 5.5 do 6 megawatogodzin (6000kwh) może więcej.

 

Grubości pierwszej warstwy pustaka do końca nie pamiętam dokładnie dlatego mogłem się pomylić.

 

Dom o salonie od północy, parter+2 piętra + poddasze gdzie parter (z tarasem od północy) ma największą powierzchnię.

 

Dotychczas na zimę wystarczało ok 6 ton węgla.

 

Ogrzewanie tradycyjne, grzejniki żeberkowe. Piec stałopalny ma ok 15kw mocy. Raz rozpalony generuje ogromną temperaturę ok 60stopni na rury która utrzymuje się przez ładnych kilka godzin acz przy małym zbycie i mocnym podbiciu temperatury potrafi nawet zagotować instalację (jeszcze nie wybuchła). Potem wymaga podłożenia lub ponownego rozpalenia zależnie czy dbamy o podkładanie.

 

 

Rodzinka to już emeryci, dzisiejsze czasy wiecie jakie są... za węgiel za ten rok poszło jakieś 10 tysięcy za 3 tony + kilka metrów drewna i w planach kolejne 6k wydatków... to stanowczo za dużo.

Oszczędności i emerytura w plecy...

 

Jako że pompa ciepła kosztuje 50 tysięcy na dzisiejsze czasy (tzn pompa ciepła + bufor+instalacja wszystkiego co potrzebne) too.... jej założenie jest zwyczajnie nierealne.

 

 

Jakie mamy opcje?

Ogrzewanie panelami podczerwieni...

Odpytując firmy wychodzi ok 15-20 tysięcy + montaż (pewnie we własnym zakresie by zaoszczędzić).

Ale dalej jest to 15-20 tysięcy....

 

Pompa ciepła

Nierealna ze względu na cenę.... ok 50tysięcy

 

Klimatyzatory

Zakup klimatyzatora per pokój jest realny ale to też zabawa na znaczne koszty. Klimatyzator który ma (może w zimę) grzać nie jest tani.

Byle jaki klimatyzator to jakieś 2 tysiące za sztukę ale klimatyzator mogący pracować przy -15 stopniach to już i 5 tysięcy.

 

Piec elektryczny + bufor

Piec elektryczny w tych czasach to używany ok 1000 zł a nowy ok 3000 zł. Bufor ok 1000l na taki dom to pewnie minimum i kosztuje obecnie ok 5000zł + grzałki do 2 tysięcy + modyfikacja instalacji elektrycznej i grzewczej to wyjdzie cena zaczynająca się od 10,000 zł... Chwilowo faworyt :p

 

Leput (klimatyzacja wpięta w obieg jako pompa ciepła)

Realne ale ryzykowne. Niby rodzinka potrafi korzystać z YT i google to jednak jest spore ryzyko że nie będzie działać jak należy lub skona przy pierwszym defroście. Docelowo wymagany bufor. Sam klimatyzator o odpowiedniej mocy to 7 tysięcy + ewentualny bufor i wiele godzin 'zabawy'.

 

 

SAM PIEC ELEKTRYCZNY LUB GRZAŁKA a docelowo w przyszłości + bufor

Grzałka z termostatem plus układ do wpięcia to ok 1500zł za 9kw. + doprowadzenie siły do kotłowni to pewnie minimum 800zł na te czasy.

Np wpinamy grzałkę, ustawiamy temperaturę a regulujemy temperaturę w domu termostatami. Zakładając że rozpalimy raz piecem a potem trzymamy temperaturę to 9kw skonsumuje przybliżone 6000kwh w ok 27 dni ciągłej pracy (acz nawet zastanawiam się czy będzie w stanie ogrzewać).

Tą metodą obstawiam że możemy np rozpalić w piecu raz na dobę lub nawet dwie i podtrzymywać temperaturę grzałką aż do konieczności ponownego rozpalenia pieca. W taki sposób idzie wyżyć na obecnej ilości węgla (3 tony).

 

 

 

 

Jakie szanowni macie sugestie/propozycje?

Może ktoś będzie miał lepsze pomysły niż ja.

 

Pozdrawiam serdecznie

Edytowane przez wic1
poprawki
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 59
  • Utworzony
  • Ostatnia odpowiedź

Najaktywniejsi w wątku

Najaktywniejsi w wątku

Dodane zdjęcia

Przyjmijmy optymistycznie wartość opałową węgla na 8kWh/kg i sprawność kotła 70%. To daje, że rocznie ten dom potrzebuje 8kWh/kg x 6 000 kg x 0,7 = 33600 kWh.

Więc te 6 000 kWh zbywającego prądu to całe nic. Nawet, jakby PC osiągnęła średni COP 3,5 (co na grzejnikach jest bardzo wątpliwe) to mamy 21 000 kWh. Trzeba będzie dokupić 3600kWh prądu do pompy ciepła. Tylko problemem będzie uzyskanie w mrozy odpowiedniej mocy przy wysokiej temperaturze zasilania (albo w ogóle osiągnięcie potrzebnej temperatury zasilania przez PC).

 

Przy klimach COP będzie trochę niższy - więc i dokupić trzeba więcej.

 

Przy grzaniu z COP=1 trzeba będzie dokupić 27 600 kWh. Nawet licząc hiper optymistycznie po 50gr/kWh średnio (w G12as) wyjdzie 13800 zł.

 

Wniosek powtarzany do znudzenia - ocieplić, uszczelnić, wymienić okna, zamontować rekuperację. I dopiero coś kombinować.

 

Wszelkie grzejniki (a pewnie i klimy) będą wymagać zapewne wymiany instalacji elektrycznej i zwiększenia mocy przyłączeniowej a może i wymiany WLZ. Ale to domysły, bo nie podałeś mocy kotła i czy sobie daje radę w największe mrozy. A nie da się prosto oszacować ile kW trzeba przy 33MWh. To, co pewne, to że dużo.

Edytowane przez Kaizen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyjmijmy optymistycznie wartość opałową węgla na 8kWh/kg i sprawność kotła 70%. To daje, że rocznie ten dom potrzebuje 8kWh/kg x 6 000 kg x 0,7 = 33600 kWh.

Więc te 6 000 kWh zbywającego prądu to całe nic. Nawet, jakby PC osiągnęła średni COP 3,5 (co na grzejnikach jest bardzo wątpliwe) to mamy 21 000 kWh. Trzeba będzie dokupić 3600kWh prądu do pompy ciepła. Tylko problemem będzie uzyskanie w mrozy odpowiedniej mocy przy wysokiej temperaturze zasilania (albo w ogóle osiągnięcie potrzebnej temperatury zasilania przez PC).

 

Przy klimach COP będzie trochę niższy - więc i dokupić trzeba więcej.

 

Przy grzaniu z COP=1 trzeba będzie dokupić 27 600 kWh. Nawet licząc hiper optymistycznie po 50gr/kWh średnio (w G12as) wyjdzie 13800 zł.

 

Wniosek powtarzany do znudzenia - ocieplić, uszczelnić, wymienić okna, zamontować rekuperację. I dopiero coś kombinować.

 

Wszelkie grzejniki (a pewnie i klimy) będą wymagać zapewne wymiany instalacji elektrycznej i zwiększenia mocy przyłączeniowej a może i wymiany WLZ. Ale to domysły, bo nie podałeś mocy kotła i czy sobie daje radę w największe mrozy. A nie da się prosto oszacować ile kW trzeba przy 33MWh. To, co pewne, to że dużo.

 

Dokładne parametry pieca byłbym w stanie podać później ale piec ma ok 13-16 kw zaś ma tyle mocy że syberię by ogrzał. Najczęściej rozpalenie powoduje znaczny wzrost temperatury, w porywach do 28 stopni acz nikt tak mocno nie rozpala bo zwyczajnie wysiedzieć się nie da.

Zwyczajnie trzeba rozpalać z głową.

Nigdy się nie zdarzyło by ten piec 'niedomagał'.

 

 

 

 

 

sprzedać zbyt duży dom, na którego nie stać pary emerytów i kupić im za to mieszkanie w bloku na parterze z centralnym ogrzewaniem.

 

Już to widzę jak to emeryci sprzedają swoje domy by żyć w bloku w 5x mniejszym mieszkaniu....

To chyba ciut nie realne. Tym bardziej że stare budownictwo na rynku chyba kokosów pieniędzy nie uzbiera.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładne parametry pieca byłbym w stanie podać później ale piec ma ok 13-16 kw zaś ma tyle mocy że syberię by ogrzał. Najczęściej rozpalenie powoduje znaczny wzrost temperatury, w porywach do 28 stopni acz nikt tak mocno nie rozpala bo zwyczajnie wysiedzieć się nie da.

Zwyczajnie trzeba rozpalać z głową.

Nigdy się nie zdarzyło by ten piec 'niedomagał'.

 

 

A może po prostu dołożyć bufor do tego potwora?

Trzeba obliczyć, czy te 1000l wystarczyłoby do takiego kotła 13-16kw i jak często konieczne byłoby rozpalanie. Bo tu podstawową ideą jest żeby bufor pozwalał rozbujać piec do temperatury optymalnej do spalania (co dla węgla oznacza bardzo gorąco), a wiec musi być odpowiednio duży zład wody. To już będzie oszczędność, bo jak teraz dławicie moc kotła to część pieniędzy ucieka w komin w postaci niedopalonych cząstek, które nie mogły oddać wam swojej energii za którą już zapłaciliście.

 

Jak nie będzie sił do rozpalania to zawsze można wywalić kocioł i dołożyć do bufora grzałkę elektryczną - ładowanie bufora w tanich taryfach albo nadwyżkami z paneli.

Jeśli wykosztować się na bufor z wężownicą CWU (niestety takie bufory drogie) to może być to akumulatorem ciepła w lecie bezpośrednio z nadwyżek produkcji PV (oczywiście to trzeba policzyć dla waszego konkretnego przypadku).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może po prostu dołożyć bufor do tego potwora?

Trzeba obliczyć, czy te 1000l wystarczyłoby do takiego kotła 13-16kw i jak często konieczne byłoby rozpalanie. Bo tu podstawową ideą jest żeby bufor pozwalał rozbujać piec do temperatury optymalnej do spalania (co dla węgla oznacza bardzo gorąco), a wiec musi być odpowiednio duży zład wody. To już będzie oszczędność, bo jak teraz dławicie moc kotła to część pieniędzy ucieka w komin w postaci niedopalonych cząstek, które nie mogły oddać wam swojej energii za którą już zapłaciliście.

 

Jak nie będzie sił do rozpalania to zawsze można wywalić kocioł i dołożyć do bufora grzałkę elektryczną - ładowanie bufora w tanich taryfach albo nadwyżkami z paneli.

Jeśli wykosztować się na bufor z wężownicą CWU (niestety takie bufory drogie) to może być to akumulatorem ciepła w lecie bezpośrednio z nadwyżek produkcji PV (oczywiście to trzeba policzyć dla waszego konkretnego przypadku).

 

 

Jest to jakaś myśl.

 

W lato mamy solary (klasyczne, próżniowe) i od sezonu 'słonecznego' do jesieni jest ciepła woda bez problemu.

W sumie bufor CO mógłby dać radę.

;

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest to jakaś myśl.

 

W lato mamy solary (klasyczne, próżniowe) i od sezonu 'słonecznego' do jesieni jest ciepła woda bez problemu.

W sumie bufor CO mógłby dać radę.

;

 

W czasach budowy domu stoi obok pieca stałopalnego piec olejowy ale ten został odpalony dosłownie w jeden sezon, gdy litr oleju opałowego kosztował jakieś grosze ala 20gr litr. Potem wyszło że ludzie w dizlach zaczęli na tym jeździć dołożono akcyzy itd + koszty i teraz litr oleju opałowego to tyle co litr dizla ;P

 

myśl jest taka by albo....

Pozbyć się opałowego a zbiorniki paliwowe (2x 1000litrów) przerobić na akumulatory ciepła jak by się dało.

Zbiornik paliwowy jest duży kwadratowy zaokrągleniami i ma szeroki właz więc można by tam włożyć wężownicę. Minus taki że są z czegoś jak żywica i totalnie nie izolowane. Włazy mają takie że samemu można wejść.

 

Lub wziąć dwa zasobniki 1000l w to miejsce lub kilka mniejszych spiętych razem.

Nagrzanie tego piecem pewnie by dało dzień ekstra oddawania ciepła jak mniemam.

 

 

Jaki jest schemat bufora czy akumulatora ciepła?

 

Np akumulator - Wężownica CO idzie przez akumulator który ogrzewa ową wężownicę lub odbiera jej ciepło i podtrzymuje temperaturę?

Czy może z takiego akumulatora spuszcza się wodę i idzie na CO a piec ogrzewa TYLKO owy akumulator?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Otóż to!

 

Nierealne....

Pomijając opłacalność sprzedaży domu dodajmy do tego obowiązek przeprowadzki gospodarstwa itd. I przeprowadzkę totalną mieszkańców.

 

Szanowni szukam czegoś na teraz, rozsądnego. To rozwiązanie nie jest ani rozsądne ani praktyczne.

Edytowane przez wic1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Już to widzę jak to emeryci sprzedają swoje domy by żyć w bloku w 5x mniejszym mieszkaniu....

To chyba ciut nie realne. Tym bardziej że stare budownictwo na rynku chyba kokosów pieniędzy nie uzbiera.

 

Jeśli ich na to stać, to niech mieszkają w dużych domach. Nikt nie broni. Niemniej, temat dotyczy jak "tanio" emeryci mają ogrzać duży, słabo ocieplony dom. Trudno by nie nasuwała się najbardziej racjonalna decyzja.

 

Liczy się:

1) lokalizacja

2) lokalizacja

3) lokalizacja

4) stan domu

 

Sprzedaż domu nawet do kapitalnego remontu powinien bez problemu pozwolić na zakup mieszkania w lepszym standardzie...

 

Z tego co przedstawiłeś, to najsensowniejsze wydaje się klimatyzatory / pompa ciepła - w zależności od ilości jednostek / mocy PC. Bez zakupu ee się jednak nie obędzie. 6 ton węgla to konkretna ilość energii, tak samo instalacja grzewcza nie jest dostosowana do źródła niskotemperaturowego. Ani to tanie w instalacji ani w utrzymaniu nie będzie. Słaba opcja jak dla emerytów bez innego niż emerytura źródła utrzymania.

 

Zastanów się nad wydzieleniem części domu na potrzeby pary emerytów, a pozostała część do wynajęcia. W ten sposób można drastycznie ograniczyć zapotrzebowanie na ciepło / uzyskać partycypowanie (najemców) w kosztach eksploatacyjnych.

Edytowane przez Sativum
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szanowni szukam czegoś na teraz, rozsądnego.

 

Nierealne.

Pomijając czas oczekiwania i dostępność urządzeń grzewczych to ich ceny i koszty ogrzewania są tak dalekie od rozsądnych, jak to tylko możliwe.

Jeżeli to Warszawa, to

https://um.warszawa.pl/kopciuchy

 

Ale nic pewnie nie będzie "na teraz". Od tego bym zaczął - co da się zrobić teraz. Inne opcje pewnie będą rozsądniejsze - ale na następny sezon najwcześniej. Polecam przede wszystkim niedocenianą pod względem oszczędzania energii rekuperację (którą prawie wszyscy postrzegają jako zbędny luksus) + uszczelnienie. Większość się rzuca na ocieplenie i okna (trzyszybowe - reszta nieważna, w tym szczelność montażu). A to rekuperacja + uszczelnienie potrafi zaoszczędzić znacznie więcej jak przed modernizacją dom był nieszczelny nawet jak miał przytkaną trochę wentylacją grawitacyjną.

 

Moi rodzice sprzedali dom z lat osiemdziesiątych (z kopciuchem, nigdy nie remontowany - więc do kapitalnego remont) na zarzyciu - ponad 200m2 PU (dwie pełne kondygnacje) + piwnica, działka chyba ponad 25ar, spory budynek gospodarczy. Na mieszkanie pod Warszawą i jego lekki remont wystarczyło. Twierdzą, że są bardzo zadowoleni bo i sił do dbania o tak dużą działkę nie mieli, i na remont się nie chcieli porywać i do dzieci i wnuków mają znacznie bliżej.

 

Więc tak, to najlepsza opcja. I czas na nią nie najgorszy wbrew pozorom.

Dostępność kredytów znacznie spadła. Wydawałoby się, że to niedobrze, bo kupujący mają problem z kredytem. Ale dzięki temu ci, co potrzebują domu będą chętniej patrzyli na domy do remontu, na które wystarczą oszczędności ewentualnie uzupełnione mały kredytem i wyremontowanie stopniowo, z bieżących przychodów niż budowę czy kupno w miarę nowego czy wyremontowanego. Więc IMO czas na sprzedanie domu "do remontu" jest teraz lepszy, niż do sprzedania mieszkania "do zamieszkania" - a mieszkanie to byś właśnie kupował. Mieszkania tracą bardziej na wartości, niż dom do remontu. Jakby się jeszcze udało znaleźć kogoś na zamianę, to PCC płacicie tylko raz.

Edytowane przez Kaizen
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nierealne....

Pomijając opłacalność sprzedaży domu dodajmy do tego obowiązek przeprowadzki gospodarstwa itd. I przeprowadzkę totalną mieszkańców.

 

Szanowni szukam czegoś na teraz, rozsądnego. To rozwiązanie nie jest ani rozsądne ani praktyczne.

Obowiązek przeprowadzki można scedować na firmę, nie muszą tego robić sami. Czy przeprowadzka jest bardziej bolesna niż rewolucja w systemie ogrzewania?

 

Na teraz to trzeba grzać czym się da i ograniczać powierzchnię używaną. Tak czy siak te starsze osoby albo się ograniczą powierzchniowo albo opróżnią portfel na opał. Na rynku nieruchomości jest mało domów, ale za dużo mieszkań, więc chyba wniosek jest oczywisty. Zresztą czy dwoje emerytów, mieszkających w 260-metrowym energochłonnym budynku jest rozsądne i praktyczne?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obowiązek przeprowadzki można scedować na firmę, nie muszą tego robić sami. Czy przeprowadzka jest bardziej bolesna niż rewolucja w systemie ogrzewania?

 

Na teraz to trzeba grzać czym się da i ograniczać powierzchnię używaną. Tak czy siak te starsze osoby albo się ograniczą powierzchniowo albo opróżnią portfel na opał. Na rynku nieruchomości jest mało domów, ale za dużo mieszkań, więc chyba wniosek jest oczywisty. Zresztą czy dwoje emerytów, mieszkających w 260-metrowym energochłonnym budynku jest rozsądne i praktyczne?

 

Szanowni, pytałem o rozwiązania grzaniem energią elektryczną a nie jak przeprowadzić rodziców z ich domu.

Dom ocieplony, dom się nie rozpada, dom zadbany. Termomodernizacja była, obecnie jest bodaj 15cm styropianu plus pustak.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szanowni, pytałem o rozwiązania grzaniem energią elektryczną a nie jak przeprowadzić rodziców z ich domu.

Dom ocieplony, dom się nie rozpada, dom zadbany. Termomodernizacja była, obecnie jest bodaj 15cm styropianu plus pustak.

 

Trudne zadanie przed forumowiczami postawiłeś. Jeśli piszesz, że 50k to już za dużo, to IMO nie dostaniesz innej odpowiedzi, niż "ograniczyć zapotrzebowanie". Nie da się tego tanio w instalacji i tanio w korzystaniu ogarnąć. 6k na opał to naprawdę nic w porównaniu z kosztami prac wymieniających CO lub dodających nowe źródło ciepła pozwalające pokryć zapotrzebowanie na ciepło. Zapotrzebowanie instalacji jest na 40.000 (!) kWh energii. Toć to nawet super dobra PC weźmie (przy tym CO) nie mniej niż 16.000 kwh. Przy nadprodukcji z paneli i tak powoduje to konieczność zakupu ponad 10.000 kWh.

Jedną najsensowniejszą "częściową" odpowiedzią wydaje się zakup x klimatyzatorów po 3k. Jeśliby umieścić w każdym pokoju (5-7), to i tak jest to taniej niż PC. W 20k pewnie można się zmieścić. Jednak na pewno komfort cieplny nie będzie taki jak przy spalaniu 6t węgla. Nie ma cudów - jeśli chcesz uzyskać tyle samo energii w CO.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szanowni, pytałem o rozwiązania grzaniem energią elektryczną a nie jak przeprowadzić rodziców z ich domu.

Dom ocieplony, dom się nie rozpada, dom zadbany. Termomodernizacja była, obecnie jest bodaj 15cm styropianu plus pustak.

Jasne, nie ma problemu, ale widać ze podchodzimy do problemu holistycznie.

 

Wracając do tematu, zostały Ci pompy ciepła, od P-P (klima) poprzez P-W (te z wentylatorem na zewnątrz) aż do gruntówek. To są rozwiązania rozsądne i praktyczne. Jak kogoś stać na tak wielki dom, to i stać na jego remonty i modernizacje, a jak nie stać, to patrz poprzednie wypowiedzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam,

 

Pewnie zostanę zjedzony ale pytanie jak ogrzać (możliwie tanio jak na dane czasy) spory dom rodzinny.

 

Dom, ok 260m2 z czego część pomieszczeń nie jest specjalnie eksploatowana.

 

Dom ocieplony tak, pustak 10-15cm + 5cm (teraz to tzw beton komórkowy) + 5cm pustaka + 10cm styropianu.

 

Pustak, styropian, pustak, styropian :p + 10 kwp instalacja fotowoltaiczna z której zostaje nadwyżki jakieś 5.5 do 6 megawatogodzin (6000kwh) może więcej.

 

Grubości pierwszej warstwy pustaka do końca nie pamiętam dokładnie dlatego mogłem się pomylić.

 

Dom o salonie od północy, parter+2 piętra + poddasze gdzie parter (z tarasem od północy) ma największą powierzchnię.

 

Dotychczas na zimę wystarczało ok 6 ton węgla.

 

Ogrzewanie tradycyjne, grzejniki żeberkowe. Piec stałopalny ma ok 15kw mocy. Raz rozpalony generuje ogromną temperaturę ok 60stopni na rury która utrzymuje się przez ładnych kilka godzin acz przy małym zbycie i mocnym podbiciu temperatury potrafi nawet zagotować instalację (jeszcze nie wybuchła). Potem wymaga podłożenia lub ponownego rozpalenia zależnie czy dbamy o podkładanie.

 

 

Rodzinka to już emeryci, dzisiejsze czasy wiecie jakie są... za węgiel za ten rok poszło jakieś 10 tysięcy za 3 tony + kilka metrów drewna i w planach kolejne 6k wydatków... to stanowczo za dużo.

Oszczędności i emerytura w plecy...

 

Jako że pompa ciepła kosztuje 50 tysięcy na dzisiejsze czasy (tzn pompa ciepła + bufor+instalacja wszystkiego co potrzebne) too.... jej założenie jest zwyczajnie nierealne.

 

 

Jakie mamy opcje?

Ogrzewanie panelami podczerwieni...

Odpytując firmy wychodzi ok 15-20 tysięcy + montaż (pewnie we własnym zakresie by zaoszczędzić).

Ale dalej jest to 15-20 tysięcy....

 

Pompa ciepła

Nierealna ze względu na cenę.... ok 50tysięcy

 

Klimatyzatory

Zakup klimatyzatora per pokój jest realny ale to też zabawa na znaczne koszty. Klimatyzator który ma (może w zimę) grzać nie jest tani.

Byle jaki klimatyzator to jakieś 2 tysiące za sztukę ale klimatyzator mogący pracować przy -15 stopniach to już i 5 tysięcy.

 

Piec elektryczny + bufor

Piec elektryczny w tych czasach to używany ok 1000 zł a nowy ok 3000 zł. Bufor ok 1000l na taki dom to pewnie minimum i kosztuje obecnie ok 5000zł + grzałki do 2 tysięcy + modyfikacja instalacji elektrycznej i grzewczej to wyjdzie cena zaczynająca się od 10,000 zł... Chwilowo faworyt :p

 

Leput (klimatyzacja wpięta w obieg jako pompa ciepła)

Realne ale ryzykowne. Niby rodzinka potrafi korzystać z YT i google to jednak jest spore ryzyko że nie będzie działać jak należy lub skona przy pierwszym defroście. Docelowo wymagany bufor. Sam klimatyzator o odpowiedniej mocy to 7 tysięcy + ewentualny bufor i wiele godzin 'zabawy'.

 

 

SAM PIEC ELEKTRYCZNY LUB GRZAŁKA a docelowo w przyszłości + bufor

Grzałka z termostatem plus układ do wpięcia to ok 1500zł za 9kw. + doprowadzenie siły do kotłowni to pewnie minimum 800zł na te czasy.

Np wpinamy grzałkę, ustawiamy temperaturę a regulujemy temperaturę w domu termostatami. Zakładając że rozpalimy raz piecem a potem trzymamy temperaturę to 9kw skonsumuje przybliżone 6000kwh w ok 27 dni ciągłej pracy (acz nawet zastanawiam się czy będzie w stanie ogrzewać).

Tą metodą obstawiam że możemy np rozpalić w piecu raz na dobę lub nawet dwie i podtrzymywać temperaturę grzałką aż do konieczności ponownego rozpalenia pieca. W taki sposób idzie wyżyć na obecnej ilości węgla (3 tony).

 

 

 

 

Jakie szanowni macie sugestie/propozycje?

Może ktoś będzie miał lepsze pomysły niż ja.

 

Pozdrawiam serdecznie

byle jaki klimatyzator grzejacy do -25 st c cały dom kosztował 2700 zł z montażem. Proponuję nie siac spamu. Skąd takie ceny i co to jest Raput ???

 

W sumie jak ktoś tak postrzega ceny i otoczenie to mi go nie żal niech płaci aż rozum może trafi tam gdzie powinien być. Też jestem emerytem i to nie jest choroba podobnie jak ciąża i niczego nie usprawiedliwia nawet braku logiki.

Edytowane przez gawel
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Szanowni szukam czegoś na teraz, rozsądnego. To rozwiązanie nie jest ani rozsądne ani praktyczne.

 

grzanie prądem energożernej chaty 250 m2 przy obecnych cenach energii jest rozwiązaniem rozsądnym i praktycznym?

 

Powinna Pani wiedzieć że "starych drzew się nie przesadza".

 

Powinien Pan wiedzieć, że żyjemy w XXI wieku a nie XIX wiecznej wsi.

 

Znam mnóstwo par na emeryturze, które przeprowadziły się do innego mieszkania lub domu, bardziej dostosowanego do ich aktualnych potrzeb życiowych. Nawet tu na forum kilkoro prowadziło dzienniki.

Jednej emerytce właśnie sadzę rośliny przy domu, który dostała od dzieci.

Edytowane przez Elfir
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Odpowiedz w tym wątku

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.




×
×
  • Dodaj nową pozycję...