Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Blogi

Nasze blogi społeczności

  1. Niestety ekipa zmieniła termin rozpoczęcia prac na koniec sierpnia, ale za to mamy czas na załatwienie kredytu. Na dzień dzisiejszy wybraliśmy Polbank w euro na kwotę 300 000tyś. - w piątek ma być odpowiedź z banku.
  2. Oczko wodne - 2008

     

    Żeby nie wyjść z formy rok 2008 upłynął mi przy budowie oczka wodnego.

    Oczko wykopałem łopatą. Ma pojemność około 20m3 i powierzchnię lustra wody około 30m2. Z głównego zbiornika woda przelewa się do strumyka z pięcioma małymi oczkami przelewowymi i wpada do kwadratowej studni. Studnia przedzielona jest na dwie komory. Woda wpada górą do pierwszej mniejszej i dołem przez filtr żwirowy przeciska się do głównej. Stąd wodę przepompowuję do głównego zbiornika. Nie jest to dobre rozwiązanie, bo wymaga stałego nadzoru, ale to osobny problem nie na to forum.

    Oczko jest z siatkobetonu. Po przeczytaniu kilku poradników wyśrodkowałem zawarte tam informacje i zrobiłem po swojemu. Dałem trzy warstwy tynku cementowego z Hydrofluxem, każdy na siatce Rabitza i na koniec jeszcze wyrównałem samym tynkiem. Wszystko pomalowane dwukrotnie Ceresitem CR90. Uformowałem brzegi głazami i wsadziłem parę roślinek. Oczko przezimowało bez szkód, co więcej przezimowały również 4 karasie wpuszczone przez sąsiada. Karasie się rozmnożyły i teraz nie jestem w stanie ich policzyć.

     

    http://am00.webpark.pl/mostek.jpg" rel="external nofollow">http://am00.webpark.pl/mostek.jpg

     

     

    Garaż - 2009

     

    Garaż ma przepisowe 35m2 w obrysie, jest wykonany z bloczków szarego Solbetu o grubości 18cm murowanego na klej. Okna są z odzysku, drzwi i brama zakupione jak zwykle przez allegro. Blachodachówka i więźba również. Garaż ma trochę nietypowy wieniec, bo zrobiony w szalunku traconym z desek. Brak murłaty. Krokwie są przymocowane paskami z blachy do zbrojenia wieńca. Większość prac wykonałem samodzielnie więc całkowity koszt nie przekroczył 13 tys.zł.

     

    http://am00.webpark.pl/garaz.jpg" rel="external nofollow">http://am00.webpark.pl/garaz.jpg

  3. 14 sierpnia 2009

     


    Dopiero co był czerwiec, a tu już połowa sierpnia... Prace przydomowe jak zwykle musiały ustąpić wakacjom, potem drugim wakacjom, w międzyczasie pracy, złej pogodzie, ogólnemu leniowi oraz oczekiwaniu na rzeczy różne. Dobra wiadomość jest taka, że w końcu nadjechało ogrodzenie. W sumie uwinęli się z montażem w jeden dzień i.. jesteśmy w końcu ogrodzeni. Po... czterech latach, dobrze liczę?? Jednak prawdą jest to co mówią o prowizorkach.

     


    W związku z tym że jesteśmy już dumnymi posiadaczami bramy, którą można zamknąć, to ją zamykamy. Głupio tak jakoś, jakbyśmy się od świata odgradzali. Tak to zawsze było otwarte, mogło wejść co chciało - pies, kot, człowiek, krowa, słoń nawet, gdyby cyrk był w pobliżu i nagle... zamknięte. Głupio. Ale podoba nam się tak.

     

     


    Jako że przyjechały zamówione deski na taras, to bawię się w malarza. Najpierw maluję takim czymś bezbarwnym, a jak to wyschnie, to brązowym i to trzy razy... Brązowe to olej. Problem w tym, że w garażu mam ograniczoną ilość miejsca, ograniczoną jeszcze bardziej przez to, że trzymam tam wszystkie deski na taras, no i siłą rzeczy malowanie odbywa się drobnymi partiami. 10 desek podkładem z jednej, poczekać aż podeschnie, obrócić, z drugiej, poczekać aż wyschnie, olejem raz jedna strona, poczekać, olejem drugi raz, poczekać aż wyschnie, olejem trzeci raz, poczekac aż wyschnie, odwrócić na drugą stronę, powtórzyć, potem boki...i już 10 desek zrobione. Ze..... stu czterdziestu. Hmmm... właściwie nie wiem czy tych desek wyjdzie 140, bo zrientowałem się, że dałem ciała przy pomiarach i... za krótkie zamówiłem. O jakieś półtora metra za krótkie :) Cóż, nie ma problemów, nie ma zabawy.

     


    Aha, jakby ktoś był ciekaw co to za deski na taras, to mówię - ryflowana sosna.

     

     


    Jeśli wszystko będzie szło w tym tempie, to zakończenie prac nad tarasem przewiduję zgrubnie na jakiś 2020 rok....

  4. Byliśmy w wakacje u znajomych. Wszystko w ich domu było trochę za małe, - poza tarasem. To właśnie na tarasie spędzaliśmy długie godziny. Był super: przykryty noramlnym dachem, miał ze 20 metrów kwadratowych.

    Trudno, będę miała może i przyciemną kuchnię ale taki taras trzeba mieć.

     

    No i zdecydowałam się na kolorystykę całości przyszłego domu (wnętrza też), będzie tylko mleczna biel (60% powierzchni), inox (30%) i kolor drewna (złoty dąb - ok. 10%).

  5. Fundamenty (a w zasadzie układanie elementów thermomuru) trwało raptem jeden dzień mimo że łatwo nie było. Potem trzy dni zalewania i fundament gotowy.

    Pogoda nie rozpieszczała zatem izolowanie przeciwwilgociowe było robione na raty jak pogoda pozwoliła (malowałem Visbitem a pokem przykryłem jeszcze folią)

    Potem znów dałem się namówić aby wylewkę na podłodze zrobić później jak ściany już będą albo i dalej. Kolejny błąd. z rusztowaniem i taczką znacznie łatwiej by było bo betonowym podłożu aniżeli po piasku.

    Ale ściany ruszyły i powoli pieły się do góry.

     

    Zdjęcia z etapów budowy już niedługo umieszczę z podziałem czasowym chronologicznie i z opisem;)

  6. 1Wojtek
    Latest Entry
    Pytam, ponieważ nigdzie na forum na moje pytanie nie znalazłem odpowiedzi !
  7. Izolacje przeciwwilgociowe położone.

     


    Przykleiłem na stryrbit 4 płyty - tak z ciekawości jak trzyma.

     


    http://www.fotosik.pl" rel="external nofollow">http://images37.fotosik.pl/175/9a119e88ee34a659.jpg

     


    Front robót chwilowo przenosi się do teścia - skuwamy betony i kładziemy starobruk.

     


    http://www.fotosik.pl" rel="external nofollow">http://images45.fotosik.pl/179/f4840f36af5bee9f.jpg

     


    W międzyczasie będę rozglądał się za materiałem zasypowym do fundamentów, a jak będzie troche mniej wilgoci - skończę kleić hydrostyr.

     

     


    Sugestie, poprawki, zapytania mile widziane w komentarzach :)

  8. Już 2 miesiące mieszkamy w naszym domku. Jest super.

     


    d miesiąca już tak zupełnie legalnie, choć jeszcze nie mamy adresu, a co za tym idzie możliwości zameldowania. Ale to drobnostka

     


    Od 2 tygodni zamieszkuje z nami mała kotka Franca oj, niezła z niej franca

     

     


    Tempo prac spadło do 0. Po tym nawale załatwiania i organizowania nadszedł czas odprężenia. Byle nie na długo, bo jeszcze sporo do zrobienia

     


    Ale jak to bywa w domku, tu nigdy zajęć nie braknie.

     


    Pozdrawiamy

  9. zaba_gonia
    Latest Entry

    cd.

     


    Zabieram ze sobą aparat, psa i Mirasa ( zabije mnie za ta kolejnośc;)) i podążamy do pobliskiego parku . Rozglądam się i szukam dobrego światła...zauważam śliczne czerwone kuleczki jakijes roslinki. Ustawiam kadr i robie zdjęcie...ee.e...za ciemno wyszło. Koryguje balans bieli i przesłone. Lepiej. A może spróbuję z innej prespektywy. Ptasia nie za dobrze pokazuje łodyzke..

     


    O! jakie extra drzewa ! Krążę naopkoło i szukam dobrego swiatła. Jest. Wezme ten pień z żabiej perspektywy. Siadam okrakiem , przyciskam się do dzrewa i stram się nie ruszac, coby zdjęcie ostre wyszło..Skupiam sie..

     


    " a co panienka tu robi?"- słyszę głos działkowca za mną

     


    " a jak pan mysli?"- odpowiedam pytaniem na pytanie..

     

     


    Miras chodźmy tam!

     


    "po co? przeciez tam sa tory!"

     


    "no wlaśnie dlatego"-

     


    Prawie kłade się na torach a Miras czuwa czy pociąg nie nadjeżdża . Ustawiam parametry... cyk, zmianiam czas naświetlania... cyk, zmieniam kadr ...cyk...zmianiam costam...następny działkowiec pyta czy te fotki pójda do powiatowej gazety - czuje sie prawdziwy fotograf

     

     


    "Wiesz co Żaba, komary gryza.." mówi Miras wyraźnie znudzony

     


    "No to idźcie a ja poćwicze"

     

     


    Wracam pocięta pzrez owady.

     


    Pzregrywam zdjęcia na kompa.

     


    Z 200 zaledwie kilka nadaje się do czegoś.

     


    Ale czytałam że prawdziwi profesjonaliści tak mają

    • 1
      wpis
    • 0
      komentarzy
    • 65
      odsłon

    Ostatnie wpisy

    Witajcie.

     

     


    Wprawdzie budowa naszego domu trwa już od jakiegoś czasu (można by powiedzieć, że nawet trochę dłużej ), ale dopiero teraz zdecydowaliśmy się założyć dziennik budowy. Lepiej późno niż wcale, prawda? :)

     

     


    Nasz wymarzony domek powstaje w Rogoźniku. Okolica spodobała nam się od razu. Okolice jeziora, cisza, spokój, mimo iż do miasta mamy całkiem niedaleko. Gdy po raz pierwszy pojechaliśmy zobaczyć potencjalna działkę od razu zdecydowaliśmy sie na opuszczenie rodzinnego Chorzowa na rzecz spokojniejszej okolicy.

     

     


    Cały dom dzielić będziemy z bratem Grzegorza i jego małżonką. Jest to zabudowa bliźniacza. Domek już stoi, teraz staramy się go wykańczać.

     

     


    Poszperam po swoich zdjęciach, zapiskach i może uda mi się oddtworzyć nasze wrażenia podczas budowy. Relację z wykończeń będę umieszczać na bieżąco. (przynajmniej taki mam zamiar - wiecie jak to jest gdy brakuje czasu :))

     

     


    Zapraszamy :)

  10. Mój dziennik będzie chyba bił rekordy długości oczywiście w czasie bo ciągłe niedobory pieniężne nie pozwalają na szybsze tempo, a mnie z każdym dniem coraz bardziej ciśnie żeby być już na swoim. Dlatego pierwszą większą naszą inwestycją (po kupnie działki) będzie budowa budynku do prowadzenia działalności, bo gdzieś trzeba zarabiać na przyszły dom.

    No to najpierw trzeba zrobić szalunek pod wylewkę

    http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14448/DSC07063.JPG" rel="external nofollow">http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14448/DSC07063.JPG

     

    wypusty na wodę i szambo

    http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14448/DSC07075.JPG" rel="external nofollow">http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14448/DSC07075.JPG

     

    http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14448/DSC07078.JPG" rel="external nofollow">http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14448/DSC07078.JPG

     

    http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14448/DSC07060.JPG" rel="external nofollow">http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14448/DSC07060.JPG

     

    a mówiłam że budowa będzie długa, wystarczy popatrzeć na nasze maszyny

    http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14448/DSC07079.JPG" rel="external nofollow">http://www.fotoszok.pl/albums/userpics/14448/DSC07079.JPG

  11. Udało nam się zrobić podbitkę. Kupiliśmy deski i cała rodzina najpierw malowała a potem pomagała mężowi docinać i podawać kiedy siedział na rusztowaniu pod kalenicą:) Teraz jest zdecydowanie ładniej.
    • 20
      wpisów
    • 0
      komentarzy
    • 91
      odsłon

    Ostatnie wpisy

    redpradnik
    Latest Entry
    usunięte
  12. Oj dawno mnie tu nie było , ale postaram się nadrobić zaległości.

     


    Oczywiście okazało się, że nie jest tak kolorowo jak sobie to wyobrażaliśmy. Przepisy budowlane mnie wykańczają, a nasi urzędnicy w żaden sposób nam przecież nie pomogą Architekt też zrobił nam psikusa, ale to inna niemiła sprawa... Musieliśmy zmienić go na lepszego.

     


    Problem z oddaleniem się od domu sąsiada 8m pozostał i to stwarza nam problemy. Zdecydowaliśmy się na projekt indywidualny, bazując oczywiście na domkach z pracowni Domy z wizją. Czekamy na adaptację i jak tylko będę ją miała w ręku wkleję na forum. Biorąc pod uwagę brak garażu w domu z widokiem poszukaliśmy innych projektów tej pracowni i wzorowaliśmy się na Doskonałym i Z charakterem.



×
×
  • Dodaj nową pozycję...