Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Blogi

Nasze blogi społeczności

    • 1
      wpis
    • 0
      komentarzy
    • 22
      odsłon

    Ostatnie wpisy

    Pozwolenie otrzymane 04.04.2007 n to zaczynamy realizację marzeń
  1. chwile juz nic nie pisze a to z powodu braku czasu zdjecia mam na kompie ale nie puscilem do netu jeszcze w weekend sie tym zajme budowa roznie w oczach na dzien dzisiejszy mam juz jedna połać dachu zrobiona i jutro zaczynaja druga i okna wstawiac do nastepnego piątku stan surowy się zamyka. Dach wygląda rewelacyjne jednak co ceramika to ceramika czarny robem wyglada ślicznie, do tego klinkier sahara w kominach i luz blues gra muzyka. Na zdjeciach bedzie widac. Wkrótce zaczne walczyc z wykończeniówka i z żoną bo póki co zdanie mamy odmienne na temat aranzacji wnętrz no ale coż pora sie dotrzec i ustalic pewne szczególy. Opis więźby i dachu wkrótce wraz ze zdjeciami
  2. Wiem, wiem nie było mnie tu długo, nawet bardzo długo ale.....

     

     


    MAMY KREDYT

     

     


    W końcu, aż trudno uwierzyć :)

     

     


    Ale to nie wszystko 

     

     


    Media już niedługo będą, są już powyznaczane i jak dobrze wszystko pójdzie w przyszłym tygodniu powinni zaczynać

     

     


    Teściu postawił już najważniejszy budynek na działce :) (zdjęcia kolejnym razem) więc się naprawdę zaczęło.

     

     


    Teraz tylko żeby nie padało i nie wierzę ale chłopaki zaczną pracę w przyszłym tygodniu.

     

     


    Materiały już są, nasz dostawca spisał się rewelacyjnie i mit o długim czekaniu tym razem nas nie dopadł. Ja nadal nie wierzę że to już.

  3. W tak zwanym międzyczasie starałem się zorganizować wszystkie niezbędne klocki do budowy, czyli wodę, prąd, chatkę dla Pana Mariana i spółki, kibelek i jakieś prowizoryczne ogrodzenie.

    Na pierwszy ogień poszła studnia. Przy pomocy forumowiczów wylosowałem do wykonania mojej studni Pana Flisińskiego wielokrotnie polecanego na forum. No i nie zawiodłem się. Pan Flisiński przyjechał, wywiercił, na drugi dzień obudował i uporządkował teren po swoich robotach. Gorąco polecam usługi tego Pana. Doradzi jak "swojemu". I w taki sposób stałem się szczęśliwym posiadaczem wody ze studni głębinowej wykręconej na głębokość 16 metrów. Od razu uprzedzam komenty w stylu: "dlaczego tak płytko??". Otóż na Białołęce każda woda jest kiepskiej jakości i wiem to od wielu użytkowników studni głębinowych. Nieważne czy studnia ma 12 metrów, czy 49, woda jest tak samo mocno zażelaziona. A tak zaoszczędzone pieniążki przeznaczę na fitry uzdatniające ową wodę.

    Na drugi ogień poszedł prąd. Korzystając z uprzejmości pana ze STOENu nawiązałem bliższy kontakt telefoniczny z Panem Józefem - elektrykiem który "obrabia" moje okolice. Postanowiłem trochę bardziej się natrudzić i kupić materiały do prowizorki, czyli rozdzielnicę budowlaną, potocznie nazywaną "erbetką". Niemało hurtowni odwiedziłem, a tam nie było takiej skrzynki, która zaspokoiłaby wymagania inspektorów STOENu. W końcu dopadłem erbetkę dokładnie taką jaką miałem dostarczyć w hurtowni na dalekiej Ochocie. Szczęśliwy i dumny z zakupu przekazałem Panu Józkowi towar i ku mojemu zdziwieniu już następnego dnia miałem prąd. Nie ma to jak koleżeńskie uprzejmości i znajomości. Pana Józka również serdecznie polecam. Jest skuteczny do bólu...

  4. Muszę z przykrością stwiedzić, że przejechalem się na najsławniejszej firmie kominowej. Dostawa miała być jak obiecywano w zeszły piątek. Góra w sobotę. Wreszcie dziś doszła na skład oczekiwana moja dostawa, tylko że ... połowe z niej "zginęło". Nie ma żadnych ciągów wentylacyjnych. Tego co dojechało, nie mogę odebrać bo nie mam mi kto ze składu przewieźć. Efekt jest taki, że moja ekipa musi wymierzyć otwory w stropie na oko, bo teraz kominy są już niepotrzebne ...

     


    Niestety nie wiem nawet czy wogóle dojdzie moja dostawa. Gdybym wiedział, że tak będzie, wymurowałbym kominy z cegły. Nie wiem czy kominy do mnie wogóle dojadą i czy to będą te, za które kilka tygodni temu zapłaciłem.

     

     


    Podjąłem kolejną próbę umieszczenia zdjęć - prawie się udało ... (widać je jako linki, ale nie wyświetlaja się zdjęcia - więc skasowałem i spróbuje kiedyś ponownie

  5. Już rok minął odkąd zaczęłam pisać nasz dziennik budowy, tak szybko minął ten czas. A jescze rok temu nie było nic na naszej działce, a dziś siedzę sobie na kanapie w swoim salonie i po raz setny-któyś zaglądam na forum. W kuchni gotuje się obiad, w sypialni śpi dziecko, a na tarasie dwa psy. Kto by pomyślał, że tak oczywiste rzeczy dają tyle szczęcia. Jesteśmy wdzięczni losowi, że pobudowaliśmy się w zeszłym roku, to co teraz dzieje się z materiałami i ich cenami, to masakara. Obenie zajmujemy sie ogordem, posialiśmy trawę, zasadziliśmy 3 thuje,2 cyprysiki, 2 wierzby mandżurskie a dziś sadzimy winobluszcz "mururum" przy siatce, aby trochę zasłonić się przed sąsiadami. W środku niewiele się zmienia, położyliśmy w kuchni gres- zrobił to mój mąż z sąsiadem- wyszło nie źle. Nadal czekam na meble kuchenne. Wybrałam takiego producenta, który zwodził mnie miesiąc aż wkońcu odmówił.Szkoda gadać -pisać. Przy okazji rzyczę wszystkim forumowiczom Wesołych Świąt Wielkiejnocy, pogody, szczęścia, radości, w niedzielę dużo gości, w poniedziałek dużo lania
    • 1
      wpis
    • 0
      komentarzy
    • 30
      odsłon

    Ostatnie wpisy

    Witamy

     

     


    Budujemy dom projektu pracowni Bauherr DM24. Wybór był długi i skomplikowany ale zadecydowały kryteria

     


    1. parterowy

     


    2. bez garażu w chałupie

     


    3. z dużą ilością przeszkleń

     


    4. z własną łazienką z wejsiem od strony sypialni.

     

     


    Działka to wybór jeszcze trudniejszy ale udało nam się kupić kawałek ziemi pod lasem z ograniczoną ilością sąsiadów .

     

     


    Garaż będzie stał osobno - projekt Muratora (polecamy pod kątem przydatności zarówno garażu jak i projektu do budowy)

     

     


    Ciekawe co nam wyjdzie z tego budowania, bo jak zapewne większość walczymy z bankiem i kredytem, z urzędami, przyłączeniem mediów a od dwóch (sorka trzech) tygodni z wykonawcą i ekipą.

     

     


    Jak nauczę się wstawiać zdjęcia to - i przerzucę z aparatu - to w najbliższym czasie coś wkleję. [/img]

    • 1
      wpis
    • 0
      komentarzy
    • 26
      odsłon

    Ostatnie wpisy

    Witam

    Ja z żoną również mamy nadzieję wybudować Słoneczko. Jesteśmy na etapie załatiwania formalności z odziedziczenia działki od rodziców. Jeśli moge prosić o jakieś informacje na temat wyceny w dzisiejszych czasach ( kiedy te ceny przestaną rosnąć ??? ) będę bardzo wdzięczny. No im może masz jakieś prpozycje przebudowy ?

  6. 31 marca 2007

     

     


    Czy mieliście kiedyś w domu "szalonego ogrodnika"? Ja waśnie mam! Przez ostatni tydzień prawie wszystkie ocalone krzaczki i drzewka w magiczny sposób wędrowaly, to tu, to tam... Jak to możliwe? Mój mąż nie może usiedzieć na miejscu i przesadza wszystko co się da w ogrodzie!!!

     

     


    Nie powiem żeby mi się to nie podobalo! W ubieglym roku posadziliśmy trochę rzeczy w sposób nie do końca przemyślany, więc teraz czas na poprawki.

     

     


    W naszym ogrodzie stoi już drewniana szopka (zdjęcia mam jeszcze w aparacie). Ładnie się prezentuje. Podoba nam się bardzo.

     

     


    Teraz rozbierany jest nareszcie nasz garaż budowlany, więc ostatni budowlany "rupieć" zniknie z podwórka. Super!

     

     


    Jak zwykle co parę tygodni narzekam na wielkość naszego domu. ZA DUŻY!!! Ale oczywiście tylko kiedy sprzątam. Dużo okien, duża powierzchnia parkietów i terakoty, sporo mebli, na których ciągle zbiera się kurz. Dobrze, że się dzielimy sprzątaniem, bo chyba nie dalabym rady...

     

     


    Stoimy przed wyborem mebli drewnianych na taras. Buszuję w Internecie, ale na razie nie do końca jestem przekonana co wybrać. Rozważam meble z bali lub meble z drewna i stali. Te ostatnie wydają mi się delikatniejsze, a jednocześnie solidniejsze. Jak macie jakieś przemyślenia to proszę o uwagi.

     

     


    W czasie Świąt odpoczywamy, to znaczy "powpraszaliśmy się w gości", więc następny rodzinny "najazd" odwlecze się do Bożego Narodzenia!!!

     

     


    Pogoda dopisuje, więc korzystamy z uroków ogrodu. Możemy pograć w pilkę i wygrzać się na sloneczku w zacisznej od wiatru wnęce w podcieniu przy filarze. Fajne miejsce, szczególnie jak wieje od wschodu, jest wtedy jak u Pana Boga za piecem. Dobrze, że nie zlikwidowaliśmy tego filaru.

     

     


    Poważnie rozważamy wymianę okna w kotlowni na drzwi przeszklone. Brakuje nam takich drzwi do ogrodu, żeby powiesić pranie, wyskoczyć w roboczych kapciach na moment do ogrodu, a nie pchać się ze wszystkim przez wiatrolap lub salon. Zostalo nam jeszcze trochę wyprawki elewacyjnej, więc - zanim ściemnieje cala elewacja - można by bylo przerobić okno na drzwi.

  7. Geodeta wytyczyl budynek w zeszlum tygodniu i od tego momentu ekipa sie postrala. Zdarzyla wykopac lawy fundamentowe, i przygotowac stalowe prety (tzw. zbrojenia). A dzisiaj przyjechaly trzy betoniarki i zalalay funadament. Teraz to dopiero widac gdzie i co jest. Salon, kuchnia, garaze.
  8. Cześć wszystkim!!!

     


    Mój mąż zdecydowanie ma niewyróbkę, więc skrobnę parę słów....na tą chwilę kończymy fundamenty...kasy poszło, że hej(szczegóły potem)...ekipa sumienna i pracowita, ale bardzo wymagająca...najlepiej jakby mąż nie pracował i był dyspozycyjny non stop...on to bierze light-owo... ja się staram, ale wychodzi róznie...planuję wkleić tu trochę zdjęć, może przydadzą się Iskierkowiczom, których jak widzę przybywa...generalnie praca wre: od 12,04 ruszamy z murami a pod koniec maja liczę na dach...potem reszta, ale to się łatwo pisze...

     


    ps.mieszkamy obecnie w mieszkaniu naszym "byłym"czyli sprzedanym i nie chce mi się tu juz nic...w czerwcu wyprowadzka do rodziców na 2 miesiące...to będzie ekstrema pozdrowionka dla wszystkich.Ula - żona Krzysztofa

    • 1
      wpis
    • 0
      komentarzy
    • 28
      odsłon

    Ostatnie wpisy

    No to ruszamy.

    Właściwie od urodzenia mieszkałem na Ursynowie. Moja małżowinka od zawsze w domu na Mazurach. I co nam do głowy strzeliło?

    Ja z "blokowiska" jeszcze rok temu twierdziłem że tylko Ursynów.

    Bo szkoły, kino pod nosem, sklepy i metro.

    Ale nagle pomyśleliśmy... a dlaczego nie dom?

    Decyzja o kupnie domu zapadła dość szybko. Szukaliśmy dość długo, zawsze jednak było tak:

    Dom ładny otoczenie nie bardzo. Otoczenie w porządku to dom za mały. I tak zjezdziłem mnóstwo kilometrów na południu Warszawy.

    Piaseczyńskie, Milanówek i okolice.

    Już nawet mieliśmy dom, ale przy tym oszołomstwie z cenami gość nam się wycofał na dzień przed podpisaniem umowy przedwstępnej.

    Więc działka. Co ja przeszedłem z tą działką.

    Znów kilometry przejeżdżone, lokalizacje, otoczenie itd.

    Michał idzie we wrześniu do szkoły, więc dostęp do tras gimbusów lub bliskość szkoły były priorytetem.

    Po długich poszukiwaniach wybór padł na Lesznowolę koło Piaseczna.

    1000m2 (chcieliśmy 1500m2 ale ceny są zaporowe).

     

    Za dwa tygodnie akt notarialny i ruszamy.

    Muszę chyba poszukać "obrotowego", który załatwi mi pozwolenia, bo sam chyba nie dam rady...

    C.D.N.

  9. Moi chłopcy oglądają mecz naszej reprezentacji, postanowiłam więc skrobnąć parę zdań w moim pamiętniku. Cała afera ze złodziejami miała jeden plus który nazywa się kominiarz. Z tym Panem mieliśmy trochę kłopotu. Prace na budowie postępowały w szybkim tempie gdy zdaliśmy sobie sprawę że, do uzyskania pozwolenia na użytkowanie będziemy potrzebować "świstka" od kominiarza. U Panów kominiarzy obowiązuje rejonizacja która skazała nas na kominiarza zrzędę W rakcie pierwszej wizyty strasznie marudził między innymi o to że, nie wezwaliśmy go jak były murowane kominy. Zauważył jednak i za to mu chwała brak wlotu powietrza do pieca kominkowego. Nasza wina, nie było tego w projekcie a ja o tym nie pomyślałam na etapie fundamentów. Przy współczesnych szczelnych oknach mogło by to być niebezpieczne. Wprawdzie mamy zamontowane wywietrzniki higrosterowane ale to za mało (one są przede wszytkim do dodatkowego wietrzenia). Musimy przemyśleć problem i wybić otwór tak aby spełniał swoje zadanie ale też był mało widoczny. Na drugie spotkanie z Panem kominiarzem umówiliśmy się więc na tę właśnie sobotę. Zjawił się przed policjantami i oczywiście chciał przełożyć wizytę ale poprosiłam żebyśmy załatwili sprawę szybko bo nie mam głowy do następnej nie załatwionej sprawy. Sprawdził tylko czy wlot powietrza jest zrobiony wypisał zaświadczenie i poszedł sobie. Uf obyło się bez kolejnego marudzenia.

     


    W związku z tym że, część podłogi w salonie była już ułożona, policzyłam ile paczek zużyliśmy i pojechałam dokupić tą skradziną część. Docelowo myśleliśmy o przeprowadzce w listopadzie lub grudniu ale po tym co się stało zapadła decyzja, kończymy szybko to co musi być koniecznie zrobione, ubiegamy się (ze względu na ulgę podatkową) o tymczasową zgodę na użytkowanie budynku i jak najszybciej się przeprowadzamy.

  10. Troszke nie mialem czasu pisac i stad przerwa...

    Wyglada ze udalo mi sie przebrnac przez formalnosci, komplet papierow zlozony i zostaje czekac na na zezwolenie na budowe.

    Po podsumowaniu koszty do tej pory kolo 8 000, zlotych.

  11. Dzisiaj po pracy jadę ścinać gałęzie drzew owocowych rosnących na działce, zanim wypuszczą liście, pnie i korzenie powyrywa fadroma. Pilarkę juz od wczoraj postawiłem w stan gotowości , wreszcie jakas namiastka pracy fizycznej ukierunkowanej na budowę , potem trzeba będzie rozebrać starą siatkę przedzielającę działkę na połowę żeby można było ziemię składować po zdjęciu warswy humusu.

    Uwielbiam zabawę z piłą łańcuchową!!!

  12. Zgodnie z przewidywaniami, pomimo, ze jeszcze nikt nie wyryszył z krucjatą ażeby budowę rozpocząć, pojawiły się pierwsze pytania-dylematy. Szkoda, że nie kształciłem się na "budowlańca", wtedy zapewne byłoby spokojniej. Architekt mnie denerwuje. A ścisliej mówiąc Jego częste stwierdzenie "to są detale".

    Zapytałem o materiał na sciany zewnętrzne i nośne, jaki najlepszy, jaki użyć itp. Precyzyjna odpowiedż brzmiała: - to są detale

    Zapytałem, czy system rozprowadzenia ciepłego powietrza projektuje się na etapie adaptacji projektu (mi jako zupełnemu laikowy taki tok postepowania wydawałby sie słuszny). Odpowiedź - NIE, ale to są detale.

    Podobnie było z pompą ciepła i systemem rozprowadzenia c.g po domku (podłogówka + grzejniki). Zapytałem. Odpowiedź bardziej rozbudowana: Rozwiązanie ogrzewania w domu jednorodzinnym to sprawa indywidualna i inspektor nadzoru podczas odbioru wcale na to nie patrzy !, ale to sa detale. Kur.. m.ć

    O serbia przegrywa z Kazachstanem 1:2...eee tam, przeciez to sa detale.

    • 1
      wpis
    • 0
      komentarzy
    • 26
      odsłon

    Ostatnie wpisy

    W maju zaczynamy budowe Henryka projrkt z Archipelagu,podpisalismy juz wszystkie stosowne umowy odnosnie stanu surowego,więzby dachowej,jesli ktos jest w trakcie budowy tego samego projektu z checia wymienimy doswiadczenia pozdrawiam Jurek
  13. Oj wygrana w totka to by się przydała!!! Nawet niedawno przez kilka godzin milionerką już byłam (to zapewne tak jak 90% społeczności forumowej ), no się tak przy tej 20 milionowej kumulacji rozmarzyłam, że hohooooo wracaliśmy sobie z obiadku od Rodziców prawie 30km więc ciut to trwało i Slubny mój Jedyny zaniepokoił się bardzo nietypowym zjawiskiem czyli ciszą w aucie i spytał z tej troski czy ja aby na pewno zdrowa jestem ( a że całkiem niedawno znów mnie choróbsko zmogło i na 2 tygodnie temperaturą rzędu 39,5 katowało to powód do niepokoju był) ja na to że i owszem i niech mi głowy pierdołami nie zawraca bo ja właśnie w milionach się pławię i szerokim gestem na lewo i prawo wydaję. Popatrzył tak jakoś dziwnie na mnie.... nie wiem czy to troska czy politowanie było....

     


    Co by jednak to nie było to już nie wróciło bo postanowiłam tym gestem szerokim wygraną na inną personę zcedować. Ja to jeesteeeem!

     


    Tak więc po krótkim epizodzie nieposiadania problemów finansowych z hukiem powróciłam do nieposiadania środków finansowych Mamy taaaakieeego doła że już się zaczełam zastanawiać czy po znajomych gazet i dużych pudeł nie zacząć zbierać coby pod mostem jakoś się zagospodarować

     


    Swoją drogą to by mogłobyć spore wyzwanie zaaranżować taką przestrzeń... mocno nietypową...

     

     


    Wizja takowa nieco zaburza mi sielskość nowej egzystencji a perspektywa niemożności zrealizowania chociaż części rzeczy mniej lub bardziej niezbędnych inwestycji w wykończenie stopniowo wykańcza mój układ nerwowy.... i gdzie ten optymizm i wiara w to że lepiej będzie?

     

     


    Ale być przecież nie może żeby takie śliczne budowanie na zmarnowanie iść musiało!!!! To też do roboty się biorę na tyle na ile sytuacja pozwala i walczyć będę ! A CO!!!!!

     

     

     


    Tak poza tym to nadal ze ścian sterczą mi kable zamiast kontaktów bo te w garażu leżą, ściany mam nie pomalowane i na dodatek dziurawe, przed oknami skład pobudowlany i generalnie rozpierdziel jakich mało. I jeszcze mój Ślubny bałaganiarz na całego!

     


    I jak tu się cieszyć?

     

     


    A jak już prawie w stan powszechnie depresją nazwany popadnę i do łba myśli o tym ,żeby sprzedać w diabły ten mój dom marzeń tak od nich odbiegający z dnia na dzień, przylezą rano budzi mnie słońce i cudny świergot ptasi i mniej wtedy widzę i optymizm powraca i ta radość z posiadania tak cudnego skrawka świata. Tak więc wiosno kochana rozkwitaj i rozgaszczaj się i ratuj!!!!!

  14. ... Przy kominie wentylacyjnym (północnym) kapie...

    Tak właściwie to kapie z folii paroprzepuszczalnej zawiniętej na komin z jego górnej strony. Zadzwoniliśmy już do budowniczego z reklamacją, obiecał poprawić... W wolnej chwili.

    W zasadzie do jesieni daleko, ale lepiej to zrobić od razu.

     

    ... Przed przeprowadzką musi być zrobiony dostęp do wody i toalety, czyli wszystkie podejścia i stelaże trzeba zamontować już teraz. Czyli, że lato spędzę w "ŁAZIENKACH".

    No i oczywiście okazuje się, że złośliwość "materii" za wszelką cenę chce mi to uprzykrzyć.

    Rura spustowa dla WC wypada dokładnie w takim miejscu, że nie pasuje żaden sposób połączenia ze stelażem i z muszlą . Siadam więc i przerabiam...

    Rura spływowa z umywalki też nie pasuje... Jest za daleko od ściany, więc dłubię w betonie, ostrożnie bo rurki ogrzewania są 3 cm pod powierzchnią, by wstawić skos. No i dobrze, że nie użyłem przecinaka... Tam właśnie sięga pętla czerwonej rurki CO... Ale bym namotał....

    Stelaże WC, bidetu i umywalki przykręcane są do ściany i dodatkowo do podłogi. No a jak tu coś mocować do tej cienkiej wylewki na "czerwonych" rurkach podłogówki ? Wiercę płytkie otwory i wklejam w nie wkręto-śruby, a stelaż przykręcam nakrętkami. Stalowe profile pod karton-gipsy przyklejam na jakiś poliuretan z kartusza. Trzyma jak beton. nawet samą stal skleja.

     

    ...I znowu, w "wolnych chwilach" łapię robótki na dworze. Połączenie ścieków do zbiornika POŚ ... Rura pod posadzką to fi. 160 (taka pomarańczowa), wejście do zbiornika to ... fi. 110... No i bądź tu mądry... Trzeba było przewidzieć, ale się nie przewidziało... Pewnie dlatego POŚ był w promocji.

    Przeróbka zbiornika zbyt skomplikowana, zwężenie przed zbiornikiem - ryzykowne... Zapada decyzja. Zwężenie będzie tuż przy ścianie, tam, gdzie rura jest najpłycej. Dodatkowo wyposażone w studzienkę rewizyjną, tak by można było wsadzić rękę (fujjj). W zasadzie nic nie powinno się stać, bo z muszli WC wyjście ma tylko 80mm (taka zwężka)... Ale strzeżonego...

     

    ...Dach przy kominie poprawili. Zobaczymy jak będzie po deszczu.

    Budowniczy ostrzegł mnie przy okazji, że przed zimą muszę osłonić otwarte w pionie kanały wentylacyjne, bo nasypie mi w komin śniegu i będzie mokro...

    Tak, ale najpierw trzeba wyprowadzić komin "olejaka" i odpowietrzenie POŚ...

     

    Mało czasu... A tu jeszcze trzeba przygotować przeprowadzkę...

     

    c.d.n.

  15. Witam ponownie,

     

    dzisiaj panowie dokonczyli zbrojenie ław i zaleli betonem lawy.

    Rany, co sie dzialo na budowi, panowie skakali prawie sobie do oczu.

    Ci od gruszki i pompy mieli pretensje do naszego majstra ze powiedzial ze grunt na drodze jest ok, a pompa prawie sie zapadla po kola, a wiec krzyczeli na sieie nawzajem a ja zalowalam ze sie pojawilam.

    Potem juz bylo ok, nawet smieli sie do siebie zi z siebie. No, panowie naprawde maja duzo testosteronu.

    W poniedzialek maja budowac sciany piwnicy.

    • 2
      wpisów
    • 0
      komentarzy
    • 29
      odsłon

    Ostatnie wpisy

    mariolag
    Latest Entry

    Witam wszytskich

    mampytanie czy buduje ktos dom w lubczyku 2 badz sam dom w lubczyku z archonu

    Jesli tak czy mozna by przeslac zdjecia i koszt wybudowania takieg domu

  16. KW100
    Latest Entry
    usunięto


×
×
  • Dodaj nową pozycję...