Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Blogi

Nasze blogi społeczności

  1. CZY MA KTOś JAKIEś NAMIARY NA GODNą POLECENIA EKIPę BUDOWLANą Z OKOLIC BIELSKA-BIAłEJ???? BYłABYM WDZIęCZNA
  2. Od 16 grudnia jesteśmy posiadaczami 10 arów pieknej działeczki, na której zbudujemy nasz domek )

     

     

     


    Koszty:

     


    Działka 16.500 zł

     


    Notariusz 1.400 zł

     

     

     


    Teraz musimy ustalić warunki dostawy mediów, znaleźć geodetę........

     

     

     

     


    Ale najważniejsze że mamy nasz własny kawałek ziemi.

  3. I tak idąc dalej. Podjęliśmy decyzję o budowie własnego domku...

     


    Od wczoraj jesteśmy szczęśliwymi posiadaczami projektu dom w rodendronach 6 z ARCHONU

     


    Pominęłam naistotniejszy jak dotąd fragment naszego "budowania"

     


    Wystąpiliśmy do gminy Pruszcz Gdański o wydanie decyzji o warunkach zabudowy - bo projektu zagospodarownia terenu dla tego rejonu akurat NIE MA!! I co? 3 m-ce czekania Wniosek trafił do gminy 22 września a warunki odebraliśmy 13 grudnia To "zachęcający początek" nie ma co.

     


    Ale jestem uparciuchem, nie poddam się tak łatwo

     


    A.. zapomniałam o najważniejszym - geodeta - extra!! Znowu zonk - 2 m-ce czekałam na mapkę do celów projektowych

     


    Ja MUSZĘ być uparta !!

     


    I tak jak napisałam na początku, mam już projekt! Zobaczymy co będzieę się działo dalej.

     


    Napewno napiszę dalej o naszych przygodach...

  4. Ewa Ficoń
    Latest Entry

    Stolarz niemal zrobił juz wszystkie trepy.. poza jednym .. który sobie zepsuł.. i musi robic raz jeszcze.

     


    Generalnie do tej pory jestem z niego zadowolona.. siedział 2 dni montując schody, jest samowystarczalny nawet kubeczek i cukier z soba przyniósł

     


    Wstępnie umówiłam sie z nim też na zrobienie kuchni.. która ma miec tylko dolne szafki.. ale z frontami z sosny. Wycena mnie nie poraziła ( ok 3 tys ) wiec w przyszłym roku bedzie kuchnia.

     

     


    Dzisiaj prace rozpocza cykliniarz... nie wiem jak długo to będzie trwało, mówi ze musi sie namęczyć poniewaz sztorcówka z dębu jest niewdzieczna. Mam nadzieje że zrobi to solidnie.. wieczorem musze zobaczyc postep prac.

     

     


    Ostatnio mam coraz mniej czasu by móc pojechac na budowe i co nieco popchac do przodu.. wiec o przeprowadzce przed swietami juz nie myśle.;

     


    Kazda data jest dobra aby sie przeprowadzić..a w natłoku pracy cieżko mi sie z tym wszystkim pozbierać. Niestety bez pracy nie ma kołaczy.. jak nie popracuje to nie zarobie.. jak nie zarobie.. to wiadomo...nie wydam

     

     


    W ramach.. rozrywek malarskich pomalowałam w końcu dolny kibelek, malowałm bejcą.. a wczesniej białą farba lateksową i efekt jest dla mnie rewelacyjny. Bejca pieknie sie przeciera na lateksie, na farbie akrylowej wsiaka w podłoże i nie daje takiego efektu i kolorystycznie i strukturalnie. Teraz żałuje ze nie zrobiłam więcej scian w "krzywym" tynku.. mogłabym sie wyżyc na nich bejcą. Za czas jakis i tak tzreba bedzie gdzie niegdzie odswieżyc wiec na pewno nie odpuszczę krzywizn na scianie.. i bejcowych wriacji, tym bardziej ze bejca okazała sie byc bardzo wydajną.... wiec to niezbyt kosztowne szaleństwa.

     

     


    A tym czasem praca wzywa... a domek czeka.

  5. Zapomniałam,

     

    o 18:30 w Pizzeri Eddie w Lesznie będę na spotkaniu grupy kampinoskiej.

     

    Zmykam bo się spóźnię...

     

    Relacje po powrocie :lol:

     

    Było super extra.....

    Poznałam obecnych i przyszłych sąsiadów....

    Wymieniliśmy poglądy i doświadczenia....

    Czekamy na wiosnę, żeby spotkać sie na "majówce"

  6. Długo nie pisałam ale też nie wiele się zmieniło. Idzie wszystko bardzo wolno. Będziemy sie budować z wybranym wreście deweloperem. Niestety nie chcieli realizować projektu Kreska, bo stwierdzili,że jest w nim za dużo błędów. Faktycznie jak je nam przedstawili to rację mają(wzielismy ze sobą osobę zorientowaną,żeby monitorowała czy nam kitu nie wciskają). Jak by ktoś chciał wiedzieć co jest nie tam z tym projektem, to służę, bo warto to wiedzieć przy adaptacji. W sumie będziemy mieli nowy projekt ale w tym wlaśnie stylu. Jako,że biedaki jesteśmy i nie mamy z czego opłacić tych wstępnych rzeczy, zgodzili się żeby wszystkie opłaty szły z kredytu. Umowę mają nam przesłać w tym tygodniu. Rzucilismy kwotę 300 000. Oni na to,że da sie dom za tyle zbudować, zobaczymy jak będzie wyglądać ta umowa. W tym tygodniu też już do banku pójdziemy zabrać się za kredyt. Jest tylko problem,ze mój termin porodu się zbliża i to może nam trochę przeszkodzić ale może jeszcze ten tydzień przetrzymam. Zobaczymy jak z naszą zdolnością kredytową.Tak na oko nam dawali 300 00, a rzeczywiście to się okaże. To na razie tyle.
    • 1
      wpis
    • 0
      komentarzy
    • 86
      odsłon

    Ostatnie wpisy

    zapraszamy do naszego bloga z budowy ! prawie same fotki jesli ktos jest zainteresowany domkiem z bala okraglego ! budowala firma logpol. w sumie jeszcze buduje bo po wylewkach maja przyjsc wstawic scianki wewnetrzne i jeszcze pare drobiazgow do wykonczenia

     

    http://marcinplos.blogspot.com" rel="external nofollow">http://marcinplos.blogspot.com

    komentarze mile widziane

    • 1
      wpis
    • 0
      komentarzy
    • 80
      odsłon

    Ostatnie wpisy

    Witajcie.

    Młody jestem na forum ale co tam, to i ja zaczyna budowę i przygodę z tą ciężką i żmudna robotą ale dającą dużo satysfakcji.

    Jest tak:

    Zakupiliśmy z żoną od developera mieszkanie w domu czterorodzinnym. powierzchnia mieszkalan 65m po podłodze 80m. Nam w zupełności wytarczy. Piętro i poddasze jest nasz. Dom bierzemy w stanie surowym tj. drzwi, okna sciany są reszta należy do mnie więc roboty będzie co nie miara. O to projekcik:

    Pieterko mieszkanie nr 4

    http://www.stanbud.pl/images/stories/os_panorama_II/zapiecek3-12-05/budynek2/pietro.jpg" rel="external nofollow">http://www.stanbud.pl/images/stories/os_panorama_II/zapiecek3-12-05/budynek2/pietro.jpg

    poddasze:

     

    http://www.stanbud.pl/images/stories/os_panorama_II/zapiecek3-12-05/budynek2/poddasze.jpg" rel="external nofollow">http://www.stanbud.pl/images/stories/os_panorama_II/zapiecek3-12-05/budynek2/poddasze.jpg

     

    tak tak to ma wygladać...http://www.stanbud.pl/images/stories/panorama3/2.jpg" rel="external nofollow">http://www.stanbud.pl/images/stories/panorama3/2.jpg

     

    a tak to wygląda dziś....:

    http://www.fabiaclub.pl/karol/dzis.jpg" rel="external nofollow">http://www.fabiaclub.pl/karol/dzis.jpg

     

    coż na razie tyle..czekam na oddanie stanu surowego a w głwie milion pomysłów na aranżacje wnetrz.....

  7. Marcin B
    Latest Entry

    W dniu wczorajszym odebrałem z Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego

     

     

    ZAŚWIADCZENIE O ZAKOŃCZENIU BUDOWY

     

     

    a w nim najważniejsze zdania:

     

     

    Tutejszy oragn nie wnósł sprzeciwu.

    Tym samym można przystąpić do użytkowania ww. obiektu.

     

     

    Odebrałem także swój dziennik budowy.

     

    W nim ciekawostka - pierwszy wpis z 24.11.2005 równo rok temu !

  8. Miałem kominek jeszcze wczoraj, ale zauważyliśmy, że jest krzywy i kazaliśmy go poprawić. Pan kominkowy go częściowo zdemontował, pozostały smętne resztki ale palić wciąż można

     


    Na specjalne życzenie Żaby zamieszczam zdjęcie i zachęcam do krytykowania w komentarzach

     

     


    http://tatromaniak.fr.pl/images/dom/DSC01277m.jpg

     


    Tamto coś na kominku to jakaś ozdoba córki (mam nadzieję, że uda się ją usunąć ). Powyżej widać świeżo zaszpachlowany otwór w ścianie. Kominek jest przystawiony do ściany, w której była specjalnie przygotowana wnęka. Trochę szpetnie wygląda parkiet z oderwanymi listwami, ale się je jeszcze przymocuje i będzie git. Fotkę pstryknęliśmy podczas wczorajszego inauguracyjnego odpalenia. Drewna nawiasem mówiąc jeszcze nie mamy i na wczorajszą inaugurację kupiłem malutki worek w Leroju. Cena detaliczna w przeliczeniu na metr to 400 złotych lekko wygórowana Worek poszedł już wczoraj, a dzisiaj trzeba się było ostro rozglądać po domu co by tu spalić

  9. Witam. Mam pytanie dla specjalistów na forum. Jak nalezy odróżnić piętro od poddasza użytkowego, czy są jakieś definicje, normy prawa budowlanego w tym zakresie. problem w tym, że na mojej działaczce budowlanej można budować tylko dom z poddaszem, a faktycznie nie wiem na czym polega różnica "poddasze" a "I piętro"... Będę wdzięczny za wszelkie informację...
  10. Kasia B.
    Latest Entry

    Prace postępują w tempie rewelacyjnym.

    Stoją już ściany fundamentowe,zaizolowane i częściowo przysypane.

    Do środka trzeba wsypać piasek przed wylaniem chudego betonu i już będzie gotowy stan zerowy.

    Pan Zbyszek (wykonawca) nie chciał początkowo stawiać ścian z pustaków szalunkowych,ale po ułożeniu drugiej warstwy i założeniu zbrojeń zaczęło mu się to podobać.

    Jego ekipa pracuje bardzo szybko,jesteśmy zszokowani ,jak szybko prace potępują.

     

    Mam nadzieję,że uda mi się wkleić zdjęcia....

     

    http://foto.onet.pl/1391079,0,twoje_albumy_miniatury.html" rel="external nofollow">http://foto.onet.pl/1391079,0,twoje_albumy_miniatury.html

  11. dobrze że mnie zaczepiłeś :)

     

     


    generalnie gdy już zrobiliśmy dach było troszkę spokoju. Ekipa się zwinęła i był czas na przemyślenia dotyczące wnetrza.

     

     


    Zmieniliśmy ustawienie jednej ściany a inną rozebraliśmy.

     

     


    Kolejno wykanano instalację elektryczną i kanalizacyjną i pierwszą warstwę posadzki - chudziaka.

     

     


    Grubszym tematem akazało się tynkowanie ścian.

     


    Zadecydowałem że tynki bedą wapienno cementowe układane na listwach tynkarskich zatopionych w tynku.

     


    Problemem okazali się moi robotnicy. Lubili wypić, byli nieregularni ale i robili tanio (przynajmniej tak w tedy myślałem). Niestaty zostawiono mi listwy tynkarskie w ścianie i tak zastygły. Wyczytałem gdzieś że należy je po otynkowaniu wywalać bo mogą korodować ale może się uda .....i bedzie dobrze.

     

     

     

     


    We wrześniu 2006 zabrałem się za posadzkę. Zawsze mażyłem o ogrzewaniu podłogowym i założeniu pompy ciepła. Zajmowałem się troszeczkę klimatyzacją wiec wiem że warto to mieć.

     


    Rozłożyłem więc na moim chudziaku folię i styropian FS20 (8cm).

     

     


    Swoją drogą to powiem wam że kupowałem styropian z dwoch zrodeł ale tej samej marki (z czarnymi kropeczkami :) ) Byłem rozczarowany gdy odkryłem że 3 paczki tego styropiany były wyraznie bardziej miekie od reszty. Więc uważajcie na styropian !!!

     

     


    Na styropian kupiłem tanią (3zł/m2) folię srebrną , wzmacnianą. Rozłożyłem ją równiutko. Była to ostatnia warstwa posadzki.

     

     


    tu przyszedł czas na rurki od ogrzewania podłogowego. Kupiłem takie tanie po 2 zł za mb. Wiele się zastanawiałem czy nie trzeba kupić lepszych (za 4zł) ale po testach uzanałem że tanie bedzie dobre.

     

     


    Te testy polegały na probie szczelności rury. Wielokrotnie waliłem w nie młotem, wyginałem we wszystkie strony. Rura pozostała szczelna.

     

     


    O tym jak to wszystko wyszło opowiem w następnym poscie zamieszczając zdjęcia. :)

    • 1
      wpis
    • 0
      komentarzy
    • 62
      odsłon

    Ostatnie wpisy

    Witam Wszystkich

     


    Tryby poszły w ruch,decyzja zapadła-budujemy.Zaczynamy wiosną

     


    2007.Ale jak do tego doszlo to musze się cofnąć dwa lata wstecz.

  12. Życie to nie bajka i musieliśmy się przeprowadzić do remontowanego domu

    Ale trzeba być optymistą prawie co dzień posuwamy pracę do przodu.

    O ile przeprowadzka zajęła nam dwa dni (nas trójka + dostawczy mały samochód)

    o tyle przeniesienie telefonu trwało miesiąc. Co ciekawsze pani zaproponowała nam

    że nowy numer mogą nam podłączyć w trzy dni. Bardzo ciekawe

    Neosteadę mogliśmy zamówić dopiero po przeniesieniu numeru no to zamówiliśmy

    i tu kolejne schody weryfikacja danych trwała trzy tygodnie

    Podpisaniu umowy podłączamy modem i co?

    modem się nie synchronizuje

    Panowie w pomocy technicznej usiłują nam udowodnić że źle coś podłączyliśmy my się nie dajemy

    Po tygodniu zmagań zostaje umówiona wizyta technika między godzinami 10 a 12

    w wyznaczonym czasie nikt się nie pojawia a modem dalej nie działa

    no to od godziny 13 zaczęliśmy dzwonić co godzinę na bezpłatny numer pomocy technicznej

    Panowie w pomocy technicznej informują nas że technik ma 24godziny

    podanie informacji i mamy zadzwonić następnego dnia

    O 19 dzwoni technik i pyta czy modem się zsynchronizował bo błąd był po stronie TPSA

    Wniosek na przyszłość: należy być upierdliwym

    Niebawem kolejne zdjęcia z remontu

  13. Troche zwlekalam z zapiskami w naszym dzienniczku, ale teraz postaramy sie to nadrobic:), w naszym ukochanym banku nasz pan marek niestety zaczal robic nam problemy, z jego slow wynikalo ze wzielismy na siebie za duze obciazenie, klopot, ze z czym do ludzi sie pchamy, ze on wie lepiej jesli chodzi o koszty budowy, ze wogole wogole jest extra i wszystko wie najlepiej, januszka wyprowadzilo jego zachowanie z rownowagi, wsciekl sie , ale odpowiedni poziom kultury osobostej zostal zachowany, wiec nasz ukochany a raczej zdradziedzki bank odpadl, w momencie kiedy juz praktycznie zrezygnowalismy z budowy domku i zaczelismy sie rozgladac za mieszkaniem, pojawily sie nowe okolicznosci, mianowicie inny bank chcial nam dac kredycik, i wszystko byloby w porzadeczku gdyby nie cholerna zdolnosc kredytowa, niestety nie przyznali nam kredytu gdyz -- powodow bylo wiele- m.in nie jestesmy jeszcze malzenstwem, jestesmy za mlodzi, nie mamy stabilnych prac, i praktycznie nie mamy zadnego majatku, jestesmy bidni jak myszy koscielne hehehhe:) wiec znow czarna rozpacz i lzy..:/// jutro ostatnia deska ratunku bank millenium i pko bp, a jesli i te odmowia nam pomocy to niestety ale nasze marzonko o slicznym domeczku musialo bedzie troszku poczekac sobie ale troszku i tak sie nie poddamy, i niech wszytskie banki na czele z panem zarozumialym niech sie schowaja, hehehe:) nie teraz to za kilka latek, ale uczucie smutku troszke pozostaje...:///
  14. Dzieki.. mi sie tez wciaz podoba..

     

     


    To jest apollo II z domusa http://www.domus.wroc.pl/projekt1.html?id=37&flip=1" rel="external nofollow">http://www.domus.wroc.pl/projekt1.html?id=37&flip=1

     

     


    pozdro

     


    B@ha

  15. Dalsza część zmagań z domkiem.

     


    Teraz wszystko w naszych rękach, więc idzie wolniej, dużo wolniej, niż sobie to wyobrażałam. Ale jak się powymyślało różne frykasy zawijasy, to się Adaś napocić musi

     


    Ale po kolei:

     


    Parapety zamontowane

     

     


    http://www.adamania.neostrada.pl/images/zamontowanyarapet.jpg

     


    Teraz trochę historii:

     


    Wymarzyłam sobie, że nasza domowa łazienka będzie miała charakter pomieszczenia, w którym nie tylko się myje, ale także odpoczywa.Stąd łuki, tynki strukturalne i ogólne zamieszanie.Wybrałam płytki z kolekcji Alaska z Tubądzina, narysowałam projekt i wydawało mi się, że skoro tych płytek tak aby aby jest, a powierzchnia podłogi niewielka, to szast prast i "się zrobi. No pewnie.Tyle, ze łatwo się rysuje, gorzej wykonać.Bawił się Adaś z tą łazienką, z kątami, łukami, mozaikami , listwami... A mnie się wydawało, że wieki mijają Aż doszliśmy do momentu, w którym zabrakło 2 szt dekorów i 10 cygar.Rysuje się łatwo, ale do głowy mi nie przyszło, że na załamaniach dekor trzeba dociąć, żeby wzór "zagrał" i w tym miejscu należało liczyć na np. 15 cm kawałek jedną listwę.A ja liczyłam "z metra" No trudno, prace stanęły, trzeba było zamówić listwy i czekać .W międzyczasie doszłam do wniosku, że trochę jeszcze plany zmodyfikuję i po tygodniu okazało się, że zabraknie również dwóch płytek ściennych.I znów zamawiamy (niestety całą paczkę musieliśmy ) i czekamy... W międzyczasie, żeby się mąż nie nudził, wymyśliłam,że na podłodze musi być "cuś", a że seria Alaska dekorów podłogowych nie przewiduje, dawaj tworzyć własne dekory Efekt tego wariactwa jest taki:

     

     


    http://www.adamania.neostrada.pl/images/podlogaazienka.jpg


    W oczekiwaniu na brakujące elementy, została zamontowana muszla (na bidet trzeba było czekać)

     

     


    http://www.adamania.neostrada.pl/images/muszla.jpg

     


    Przyjechały dekory.Wchodzę do łazienki i oczom nie wierzę Adaś kłądzie na ścianę coś o zielonkawym odcieniu, kiedy wszystkie inne wpadają w beż Niby delikatna różnica, ale jak znam siebie, wchodząc do łazienki nie widziałabym niczego innego, tylko te dwa nieszczęsne dekory!!! I tym sposobem znowu zamawianie, czekanie i łazienka stoi nie skończona.Ale brak płytek nie przeszkadza zażywać kąpieli

     


    Nastąpiło uruchomienie wanny Jakaż była radość Adasia, gdy w chwili spuszczania z niej wody, z sufitu zaczęło kapać I pięknie zaspoinowany otwór rewizyjny( nowe, przez co najmniej pięć lat nie trzeba będzie zaglądać )trzeba było rozwalić, żeby naprawić to, co schrzaniła fabryka... Uszczelka żadną miarą nie chciała się dopasować do chropowatego dna wanny Drugi potop przeżyliśmy, kiedy Hanci zachciało się zażywać kąpieli w wannie maksymalnie wypełnionej wodą. I całe szczęście, bo czekałoby nas ponowne rwanie spoiny na otworze rewizyjnym. Taka sama uszczelka była na wężyku przelewowym Zapobiegliwie postanowiliśmy montaż płytki zostawić na sam koniec, niech wyjdą wszystkie niespodzianki. Dziura nie przeszkadza wszak w użytkowaniu wanny.

     

     


    http://www.adamania.neostrada.pl/images/baskawkapieli.jpg

     


    Uważnym obserwatorom nie umknęła pewnie gustowna żółta folia rozłożona dookoła umywalki. To następna niespodzianka łazienkowa.Pomimo niepochlebnych opinii na forum o fudze "Glazurnik" Mapei taką właśnie fugę zakupiliśmy, kierując się doświadczeniem w użytkowaniu produktów Mapei, z których byłam dotąd bardzo zadowolona.

     


    Podczas zwiedzania postępów budowlanych, koleżanka zwróciła uwagę na ciemniejszy kolor fugi w niektórych spoinach na blacie umywalkowym.

     


    Ponieważ umywalka "robi" za zlewozmywak, pomyślałam, że gdzieś chlapnęłam wodą i stąd efekt "brudnych spoin", które po prostu są mokre. Następnego dnia fugi dalej wyglądały na mokre, pomyślałam, że mam graślawe łapy i ciągle gdzieś mi ta woda chlapie.Przykryłam blat folią. A fuga nic No mało elegancko to wyglada przy białej fudze, postanowiłam wydrapać i położyć jeszcze raz. Ku mojemu zdziwieniu, fuga zachowywała się jak beton B-20, choć z betonem poszłoby mi dużo łatwiej. Zniszczyłam mozaikę, ręce mi mdlały i na przemian wściekałam się i płakać mi się chciało.Zrezygnowałam. W tym miejscu Adaś wkleił nowe kostki: niestety, nie udało się już tego zrobić idealnie i tym sposobem mam:

     


    1/Fugę, która wyglada jakby była brudna

     


    2/Połupane brzegi mozaiki

     


    3/Krzywiznę w miejscu wstawki

     


    Wczoraj postanowiłam przelecieć to wszystko rzadką fugą i zobaczymy co z tego wyniknie: efekty wkleję w następnym odcinku.

     


    Podczas, gdy Adaś walczył z łazienką, ja szalałam w ogrodzie.Budowa kręgu ogniskowego:

     

     


    http://www.adamania.neostrada.pl/images/krag.jpg

     


    sadziłam krzaczki

     

     


    http://www.adamania.neostrada.pl/images/zywoplot.jpg

     


    zaciągnęłam dzieci do budowy skalniaka

     

     


    http://www.adamania.neostrada.pl/images/skalniakzarys.jpg

     


    prac przygotowawczych do założenia na wiosnę trawnika (potem posialiśmy tam gorczycę na zielony nawóz)

     

     


    http://www.adamania.neostrada.pl/images/orka2.jpg

     


    kończyłam ścieżki, sadziłam róże, bukszpany

     

     


    http://www.adamania.neostrada.pl/images/skalniak.jpg

     


    organizowałam dla nich ubranko zimowe

     

     


    http://www.adamania.neostrada.pl/images/sloma.jpg

     


    A wieczorkami malowałam kolejne drzwi

     

     


    http://www.adamania.neostrada.pl/images/surowedrzwi.jpg

     


    Adaś wyniósł się na zewnątrz i robi zimową kurteczkę dla naszego domku.W tym miejscu serdeczne podziękowania dla Maksia za cierpliwe tłumaczenie co to "pistoleciki" i dlaczego Maksiu proszę o ocenę, czy dobrze to wykonane

     

     


    http://www.adamania.neostrada.pl/images/pistoleciki.jpg

     

     


    I chociaż łapki bolą ( szczególnie Rafała, bez niego nie byłoby ogrodu....), to patrząc na takie cuda zapomina się o wszystkim....

     


    http://www.adamania.neostrada.pl/images/cudo.jpg

     


    http://www.adamania.neostrada.pl/images/cudo1.jpg

     


    http://www.adamania.neostrada.pl/images/cudo3.jpg

     


    I uwierzcie mi, że w realu wygląda to duuuuuuużo piękniej.Mój aparat nie jest w stanie uchwycić tych kolorów....

     


    Schodząc z góry zastanawiałam sięę, po co mi w domu malowane obrazki?

     

     


    http://www.adamania.neostrada.pl/images/obrazokno.jpg

     


    A najmilsze są niedziele, (pod warunkiem, że sąsiedzi nie świętują kolejnego etapu budowy.... Ja naprawdę lubię szanty, ale .... prawdą jest, że dobry sąsiad, to sąsiad oddalony o 200m )

     


    Ale kiedy na działce obok nikogo niet, to mój taras jest najmilszym miejscem pod słońcem

     

     


    http://www.adamania.neostrada.pl/images/niedziela.jpg

     


    A ci, którym energia produkuje się nie wiadomo jakim sposobem na okrągło ,wolą bardziej czynny odpoczynek.Może być Zośka.....

     

     


    http://www.adamania.neostrada.pl/images/opadlylapki.jpg

     


    Jeszcze inni doglądają tego, co wyrosło Bidne takie jeszcze, ale jak się rozkrzewi.......To och!

     

     


    http://www.adamania.neostrada.pl/images/kielkuje.jpg

     


    A żeby lepiej się czuło, należy dbać o dostęp do wody

     

     


    http://www.adamania.neostrada.pl/images/podlane.jpg

     


    Cieszy wszystko, a najbardziej poczucie, że wreszcie jest tak, jak kiedyś malowało się pod powiekami tuż przed zaśnięciem. Do dzisiaj mam czasami wrażenie, że to tylko złoty sen, otworzę oczy i wszystko pryśnie...Ale bolące mięśnie, podrapane ręce mówią, że to nie sen, to tylko trzeba chcieć, reszta zrobi się sama

    • 1
      wpis
    • 0
      komentarzy
    • 71
      odsłon

    Ostatnie wpisy

    A zaczeło się tak niewinniwe!!!

     


     


    Wiosną kolega powiedział mi w wielkiej tajemnicy że są do sprzedaży w gminie Grębów działki położone we wsi Stale,jakieś 5 km od Tarnobrzega gdzie mieszkamy...

     


    Pojechałem ,popytałem i znalazłem(zdjęć brak).drugi przetarg i nikt nie kupił...zastanawiało mie to...same piachy...z boku las, stare dęby(pozostałości po puszczy sandomierskiej)cena wywoławcza 510zł za ar.Miejsce fajne,wiec pojechałem na przetarg.

     


    7 lipca ,gorąco jak cholera ,ciemne okulary koszula krawat ,pepsi w rece i postanowienie ze więcej jak 9000 tyś nie wydam.

     


    Przed licytacją rozmowa z ludzmi (działek kilka ale tylko jedna w Stalch)chętny jeszcze jeden gość.

     


    -to ile Pan bedziesz sie bił?-pyta mnie starszy Pan.

     


    -a ja wiem?odpowiadam-teściowa dałą mi 20 tyś żebym kupił córce (mojej żonie)działkę i ta jest już trzecia i zarazem ostatnia...łyknołem głeboki łyk pepsi nie ściągając okularów-i biję się do 20 tyś i bastuję...

     


    mina faceta nie do opisania.....zrezygnowanie z jakąś nutką nienawiści....

     


    -to sie bedziemy chyba licytować -powiedział starszy Pan-bo ja to synowi chciałem ,ale na trzy wpłaciłem wadium...nastąpiła długa chwila milczenia.....

     


    -no to bedziemy...powiedziałem nie ściągając okularów

     


    Rozpoczećie przetargu.Pani ogłasza startujących,jest nasz dwóch,napięcie wzrasta...

     


    Jako że Pan Darek pierwszy wpłacił wadium-rozpoczeła Pani ,Pan zaczyna pierwzsy, przebitka 100 zł,rozpoczynamy...

     


    -moje sto zł....powiedziałem.Cisza zalała salę......

     


    - a ja REZYGNUJĘ.....odpowiada starszy gość...

     


    Pierwszy raz sciągnołem okulary i ze zdiwieniem popatrzyłem na faceta....

     


    -tak rezygnuję...potwierdził..

     


    Ot i tak to za 7471,37 zł kupiłem działke która w dniu dzisiejszy warta jest już 12 tyś.

     


    Miała to byc inwestycjaw grunt w pełni uzbrojony i nikomu nie przeszkadzający,ale apetyt rośnie w miarę jedzenia.......

     

     


    Google...projekt domów...enter...

     


    i się zaczeło....

     


    żona -typowa mieszczka,zaszczepiona moim zapałem uległa pod koniec września i wyraziła zgodę na budowę(pomogło nocne podduszanie )

     


    i tak sie już potoczyło dalej.

     


    Projekt Z8 28 P kupiony w http://www.z500.pl" rel="external nofollow">http://www.z500.pl za 1350zł,dobudowujemy garaż z przodu,poprawy i adaptacja 1200 zł bez przyłączy,gaz,woda,kanalizacja,i prąd bedzie kosztowało dodatkowo 750 zł i maszyna ruszyła słupki na ogrodzenie ze starej stalowej szopy już są,teraz ganiam sam za warunkami,i mam nadzieję ze sie w tym roku wyrobię z ławami.Nie będę czekał na pozwolenie i uprawomocnienie bo to zejdzie z pół roku....

     


    tylko zaczynam ostro jak bede miał wszyskie padaptacje do projektu....

     


    Pośpiech złym doradcą ale co tam.....nie ma czasu ,dałem sobie rok na zakończenie.....

  16. 2006-10-25

    Decyzja zapadła przenosimy się z Gdyni na „wieś”.

    Argument jest jeden dom, w którym mieszkamy staje się za durzy.

    Budowany był w czasach gdzie gigantomania była na porządku dziennym i z ręką na sercu muszę się przyznać, i mnie się to udzieliło. Projekt domu na tamte czasy był dość nowoczesny, ale wielki 220m2 plus 50m2 na usługi.. Bez piwnic i z niskim strychem. Ale to było za mało dla małżeństwa, które dotychczas mieszkało z dwójką dzieci w jednym pokoju u rodziców.

    Powiększyłem dom o piwnicę i dodałem jeden pustak na strychu. Urosła landara, którą to teraz trzeba ogrzać i sprzątać. Lata mijają dzieci powoli wyfruwają z rodzinnego gniazda, dom staje się za wielki i coraz droższy w utrzymaniu. Dlatego już od dłuższego czasu tematem nr 1 w naszym domu był, co dalej. Na dzień dzisiejszy pracujemy zawodowo i stać nas na taki dom, ale na emeryturze?

    Wreszcie podjedliśmy decyzję kupujemy działkę.

    Po wielu miesiącach poszukiwań znaleźliśmy to, o czym każde z nas marzyło.

    Działka w malowniczej części Kaszub, z przepięknym widokiem na Jezioro Raduńskie. Widok ten tak nas zauroczyły, że brak drogi dojazdowej około 100m nie był hamulcem w podjęciu decyzji.

    Na początku m-ca października w obecności notariusza nabyliśmy prawa własności działki budowlanej.

    Zaczyna się następny etap w naszym życiu ponowna „BUDOWA”

    Jesteśmy teraz na etapie wyboru projektu domu. Mamy dość sprecyzowane poglądy na przyszły charakter i funkcjonalność naszego gniazda.

  17. Z przymrużeniem oka Juniora

     


    Tam Gdzie Rośnie Wysoka Trawa to jednak fajne miejsce.


    Pewnego dnia Tato zapakował łopatę do naszej Czerwonej Strzały i stwierdził, że jedziemy kopać. W tym momencie zaprotestowałem, jak to tylko jedna łopata? A czym Tatko będzie kopał? No, bo chyba oczywiste, że zabrał łopatę dla mnie! W efekcie wzięliśmy jeszcze dwie łopaty, po jednej dla każdego.


    Jak tylko przyjechaliśmy na miejsce, zabrałem moją łopatę i pognałem w pole. Chciałem kopać razem z Tatą, ale mnie przegonił, że niby przeszkadzam. Też mi.


    Cóż było robić, została mi w spadku jedynie dziura wykopana dzień wcześniej. Może być. Bawiliśmy się świetnie, tylko Mama jakaś taka zupełnie nie zainteresowana swoją łopatą, stała nad Tatą i mu kibicowała.


    Tatko wykopał sobie całkiem sporą dziurę w ziemi, a Mama wsadziła mnie do niej w celu pomiaru głębokości wykopu.


    Sposób dobry jak każdy inny.

     


    Raz zabraliśmy Tam Gdzie Rośnie Wysoka Trawa Babcie i Dziadka. Poczułem się gospodarzem pełną gębą i oprowadzałem Babcie po całym terenie.


    Tu Babciu są nasze fajne wykopy, a tam dalej widać koniki. Ojej, ale to zielsko kłuje! A Mama powiedziała, że kiedyś tu przyjedzie kopara, żeby wybudować nasz domek. Ale super, nie ? Co, już idziemy? Ja chcę zostać Tu Gdzie Rośnie Wysoka Trawa!!! Przecież nie mogę przegapić przyjazdu kopary!!!




×
×
  • Dodaj nową pozycję...