Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości
  • wpisów
    360
  • komentarzy
    0
  • odsłon
    482

Entries in this blog

wasiek

12 lipca 2008r.

 


Tak jak wczesniej napisałam mamy kibelek. Oto On na swoim miejscu w zielonym jeszcze ubranku.... Bałagan ogólny to drugoplanowa sprawa, więc prosze nie zwracać na to uwagi....

 


http://images25.fotosik.pl/249/453c0cda84102655med.jpg

 


Od tego dnia jest ok, w domku....drzwi jeszcze nie ma do tego przybytku ale....powoli, powoli i napewno będą.

 


14 lipca 2008r.

 


To był WIELKI dzień, ponieważ....... przyjechały moje schody.... i zaczłey sie robić. Pan Józef to rzeczywiści solidna Firma, polecam wszystkim w ciemno, tak jak ja to zrobiłam.... i....... nie zawiodłam się, chociaż.......miałam obawy o kolor schodów.....

 


Tak więc przyjechali około godziny 10 rano - troszke jechali, ponad 600km- i zaraz zabrali się do pracy. Natomiast ja, nie mogłam usiedzieć u siebie w pracy i jak najszybciej mogłam to pojechałam do domku. Przyjeżdżam a tam schody już stoja i mozna po nich było chodzic.... Ciężko pracowali do godziny 11 w nocy, żeby wszystko posklejać i przymocować. Spali u nas w domku i nastepnego ranka, jak mój mąż przyjechał to oni juz pracowali....

 


:) :) :) I takim sposobem mam juz schody.......są piękne....

 


Oto one:

 


widok z boku

 


http://images26.fotosik.pl/250/6ade6a38a5feed79med.jpg

 


Reszta zdjęć jutro, bo fotosik odmówił posłuszeństwa....

wasiek
Dzisiaj odbyła się uroczysta inauguracja urządzenia zwanego popularnie - kibelek.... To ja byłam tą zaszczyconą osobą, która zroibiła to po raz pierwszy w Naszym domku..... Nareszcie, już nie mogłam doczekac się tej chwili. Stealż jest nadal zielony, bo prawdę mówiąc nie mamy jeszcze wybranych płytek do naszej dolnej łazienki i mam ogromną pustkę w tym temacie....ale jak to naszym zwyczajem pomału, pomału a wybierzemy płytki....w pomieszczeniu gospodarczym został juz skończony sufit podwieszany, gdzie została schowana rura od rekuperatora i przyznaję podoba mi się to. Wyszło ładnie i zgrabnie.... ... Chyba mam po prostu bardzo zdolnego męża......
wasiek

Zadzwoniłam dzisiaj do Urzędu skarbowego, żeby zapytać do kogo mam zanieść fakturę korygującą - chodzi o zwrot Vatu - a tu zaskoczenie.......Pani wniosek nie został jeszcze nikomu przydzielony... Kurde, wniosek złożyłam 27 marca i do tej pory nic a ja tak czekam na te środki. Porozmawiałam sobie z bardzo miła Panią i dowiedziałam się, że - drewna mi nie odlicżą pomimo, że na fakturze mam wpisane jako tarcica iglasta. Chodzi o krokwie i deski na deskowanie dachu. Taki mały wybieg zaproponował mi Pan w tartaku a teraz dowiaduję się, że to samo powiedzieli w Urzędzie skarbowym ( że pod takim hasłem sprzedają krokowie ) no i stąd informacja, że te kwoty będą odrzucone....a to kilka ładnych tysiączków było....

 


A w ogóle, to vat rozliczaja po 5 miesiącach od złożenia wniosku.....

wasiek

Spiżarka pomalowana, meble jeszcze nie wstawione bo było co innego do roboty. Sufit w korytarzu dolnym zagruntowany i jutro będzie pomalowany. W łazience stelaż do kibelka "zrobił" się zielony... i jutro chyba zawiśnie na nim - w końcu - biały kibelek, który od dłuższego już czasu czeka cierpliwie na swoją kolej... :) :) :) czyli jak to w naszym stylu...pomału ale zawsze do przodu....

 


a dzisiaj był dzień odpoczynku i wizyt znajomych....Fajnie było bo do południa pogoda nam dopisała i spokojnie siedzielismy sobie na naszym przyszłym tarasie. Niestety, po godzinie 14 zaczął padać deszcz i przypomniałam sobie, że mam białe pranie na balkonie....więc w te pędy do samochodu i do miasta...

 


Zdążyłam, jeszcze nie zmokło. Wróciłam na budowę a tam już słoneczko lekko wygląda zza chmur...no i tak juz było do wieczora, ciepło i przyjemnie...

wasiek
Dzisiaj kolejne pomieszczenie zostało przygotowane do malowania - spiżarka. Jak zajrzałam do tej mojej białej teraz spiżarki to.....wydała mi się większa niż wtedy, kiedy była cała w szarym tynku....jutro ją zagruntuję a w niedzielę pomaluję ( ja, albo mój mąż ) i wstawiamy szafki, żeby poukładać wszystkie rzeczy wykorzystywane podczas grilowania.
wasiek

Wczoraj sadziłam Tuje, bo chyba jednak ziemii tak szybko się nie doczekam... Posadziłam wszystkie duże tuje cyprysy i zobaczę teraz czy sie przyjmą. Dałam duzo dobrej ziemii, takiej specjalnej do iglaków, dobrze podlałam i ....czekam, co będzie dalej....

 


Dzisiaj mąż z pracownikiem wylali taras nad kotłownią w budynku gospodarczym. Była to ostatnia taka mokra praca....teraz znowu szlifowanie w domku a potem malowanie.....

 


A tu nasz wnusio, który wczoraj miał niezłą zabawę w budowlańca......

 


http://images34.fotosik.pl/307/7d0e79c711854cabmed.jpg

 


http://images33.fotosik.pl/307/40753d2f1aeef38fmed.jpg

wasiek

Schodki, które "same" sie zrobiły....

 

 


http://images26.fotosik.pl/238/271bab17cdcdb8d3med.jpg

 


Moje schodki nie są zgodne z oryginalnym projektem, tylko z górnym balkonem. Mają dokładnie taki sam kształ tylko powiekszony. Wyglądaja naprawde bardzo ładnie...... a przynajmniej nam sie bardzo podobają i.....już ...

 


http://images34.fotosik.pl/302/74b68413f41018a0med.jpg

 


Dzisiaj też okwieciłam moją mini rabatkę... :) :) :) Wczoraj dostałam rozsadę aksamitek od mojej pracownicy ....Jestem ciekawa jak i czy w ogóle sie przyjmą. Nigdy nie sadziłam żadnych roslinek ale jak to mówi TOLA ...zielonym do góry i będzie rosło....zobaczymy....

 

 


http://images24.fotosik.pl/238/d27d68e7758ef68fmed.jpg

wasiek

Dzisiaj robią sie u nas schodki zewnętrzne. Dół na fundament dosyć głeboki, został wykopany i zalany betonem. Jak to fajnie się pisze , że .....sie robią..... a wszystko to robi mój mąż, który wrócił z budowy dopiero pół godziny temu....zmęczony ale zadowolony, bo udało się zrobić fundament i pierwszy stopień. Jutro szalunek na drugi stopień i zalewanie.....

 


Będę miała schodki przed domkiem..... tylko dwa ale zawsze to schodki a nie palety.....

 


Mam pare zdjęć, może jutro uda mi się wkleic je....coś mi dzisiaj płytka z oprgramowaniem do nowego telefonu nie chce działać.....a nim własnie dzisiaj robiłam zdjęcia.....

wasiek

Wczoraj sie chwaliłam a dzisiaj wracam do rzeczywistości.... .. i stwierdzam, że chyba jednak mamy pecha. Od wczoraj rozpoczęlo sie kładzenie kafli w korytarzu i jak się wczoraj rozpoczęło tak dzisiaj się zakończyło, bo nie było co kłaść na podłogę....

 


Moje wyczekiwane kafle, po zaginięciu w akcji niestety, dotarły do mnie ale w opłakanym stanie. Wyszło to dopiero jak mąż zaczął przeglądać te duże kafle. Całe 10 metrów kafli jest do wymiany są uszczerbione albo odbite.

 


Tak to wygląda....

 


http://images25.fotosik.pl/235/7fe55a0d7e7ef87dmed.jpg

 


http://images32.fotosik.pl/298/48609781b4338399med.jpg

 


Ja wiem, że wszystko idzie nam pod górkę, i już nawet się przyzwyczaiłam do tego. Ale może chociaż raz udałoby się zrobić coś od początku do końca bez zadnych przygód po drodze? Chyba nie......

 


A tak wygląda korytarz z połozonymi płytami pod schody....tylko tyle, więcej teraz kłaść nie będziemy bo poczekamy na wymianę tych uszkodzonych kafli....to znaczy ta jedna płytka i jeszcze jeden rząd został położony, tak, żeby schody sie zmieściły....

 

 


http://images24.fotosik.pl/237/ff99390fdb7adee9med.jpg

wasiek

Kolejny dzien urlopu poza mną.... Jak zwykle od kilku dni rano pojechalismy do domku i szybciutko zabralismy się za prace. Niestety, nie dane było mi malowanie u góry, ponieważ mąż stwierdził, że uczyc sie będę w garderobie a nie na suficie w korytarzu....

 


Zrobił to sam a przy tym troszkę akrobacji jest.....od razu tez powiem, że okno na klatce schodowej to naprawdę bardzo dobry pomysł, jest bardzo jasno ale......ma tylko jedną niedogodność.....mycie tego okna to będzie przerąbane.....

 


Tak to było podczas malowania skosów....

 

 


http://images30.fotosik.pl/233/bd520df345e64c57med.jpg

 


http://images24.fotosik.pl/234/879e14e5e890ac2dmed.jpg

 


Pogoda się popsuła i lało dzisiaj jak z cebra. Wystawiłam swoje roslinki doniczkowe, coby deszcz mi je ładnie opłukał i od razu świeższe sie jakieś zrobiły... :) :) :) Cały czas czekam na ziemie, która ma do mnie dojechać, żebym mogła zrobic trawnik przed przyszłym tarasem....spójrzcie tylko, ziemii jeszcze nie ma a trawnik sam się już robi bez mojej ingerencji....jeszcze niedawno to była zryta i wyrównana pustynia a teraz.....trawnik coraz bardziej postepuje w kierunku drogi....plackami bo plackami ale codziennie widzę, że zawsze do przodu....samosiejki normalnie....:) :)

 


http://images34.fotosik.pl/293/eb73575c6c2d1a8fmed.jpg

wasiek

Dopiero wrócilismy z budowy. Kolejny dzien mojego urlopu umknął mi, że sama nie wiem gdzie.....praca w domku niewiele posunieta do przodu a cały dzień zleciał...Trochę sie poopalałam - to jak było jeszcze słoneczko - i trochę popracowałam - to jak nie było słoneczka... :) :) :)

 


Znowu wyzbierałam górę kamieni, które później będę wykorzystywać w ogródku i skalniaku....i znowu posprzątałam cały dół domku ( wczoraj tez to robiłam a dzisiaj wcale tego nie było widać!!!! )

 


Mój mąż sie śmieje ze mnie i mówi - zostaw to, jak skończę gładzić to posprzątasz - a mnie ten pył tak denerwuje, że wole od razu go posprzatc to na koniec będzie go jeszcze mniej....

 


Na mojej mini rabatce pojawiły sie pierwsze roslinki.... to też dzisiaj robiłam....na razie tak mało ale później znowu coś wsadzę i bedzie kolorowo....

 

 


http://images23.fotosik.pl/232/a62c6f8a1cec31dfmed.jpg

wasiek

W dniu wczorajszym wybralismy tapetę na korytarz. Tak jak pisałam wczesniej, koncepcje zmieniały się nam co chwila. W końcu stwierdziliśmy, że teraz są takie ciekawe tapety, że chyba z tego rozwiązania skorzystamy. Wprawdzie jeszcze tapety nie zamówiliśmy - czas oczekiwania na tapetę to trzy do czterech dni - poczekamy i dopiero jak bedą już schody to ją zamówimy....

 


Tapeta jest w kolorze ecri z takimi jakby metalowymi wstawkami w paski ale nierównomierne....Jest bardzo ładna i na fliselinie.... :) :) :)

wasiek

Mam urlop i spedzam go na budowie od rana do wieczora.... a czas nam tam ucieka jak oszalały...Mąż dalej robi korytarz. Kurcze nie zdawałam sobie sprawy, że to gipsowanie, cekolowanie takie pracochłonne jest...

 


Dzisiaj ja tez w końcu mogłam zrobić cos innego, niż tylko sprzatanie ....dzisiaj gruntowałam górny korytarz i sufit a jutro będę go malować na biało. Podczas gipsowania okazało się jaką fuszerkę odwalił nam pracownik, który kładł na samym początku tynk w salonie. Sciana przy samym oknie, normalnie jest złamana . Jak mąż przyłożył poziomicę i mi pokazał to aż mi się wierzyc nie chciało. Dolna i srodkowa część poziomicy ok. a nad samym oknem różnica chyba z 1 cm. Tyle trzeba teraz tam dołożyć gipsu, żeby to wyprostować...

 


Na dowód tego, że ja też dzisiaj duzo pracowałam, mój własnyy fachowiec zrobił mi zdjęcia....

 

 


http://images32.fotosik.pl/290/368988f08baddc8fmed.jpg

 


http://images34.fotosik.pl/291/10dd07c5b4b94fa7med.jpg

 


Korytarz zagruntowany cały, czyli został przygotowany na jutro do malowania. Szczerze mówiąc, to nigdy w życiu nie malowałam ścian. Zawsze robił to mąż ale kiedyś trzeba wszystkiego spróbować....

 


Zobaczymy jak mi to wyjdzie.... :) :) :)

wasiek
Zła informacja.....w moich drzwiach zewnętrznych Stobrawy, pękł albo puścił spaw mocujący ten metal ozdobny w górnej części drzwi. Drzwi użytkowane są dopiero dwa miesiące i nie powinno się coś takiego zdarzyć. No, ale u mnie to wszystko co najgorsze musi wystapić....normalnie pecha mam jakiegoś....
wasiek

14 czerwca....

 


W tym dniu dojechał do nas zamówiony gres. Pracownik razem z mężem wniesli go do salonu i leży teraz sobie i czeka az zostanie położony w korytarzu i salonie. Cały dól pokryty został gipsem i jest bardzo fajnie bo od razu tak inaczej, przestrzenniej. Do tej pory szare cementowe tynki sprawiały wrażenie, że w salonie jest ciemno a teraz zrobiło się biało i jest jasno... Jeszcze tylko szlifowanie i będzie ok. Ciężka praca to gipsowanie, cekolowanie i szlifowanie. Myslałam, że szybko to pójdzie a niestety.... jak pisałam wczesniej mój mąż jest bardzo dokładny i musi byc wszędzie płasko....

 


a tak wygląda płytka, jest jasnobezowa.....i podoba mi się...

 

 


http://images31.fotosik.pl/289/86a68bd7b1a49a5bmed.jpg

 

 


Po tych wszystkich zawieruchach, cena koncowa gresu to 140 zł za 60x60 i 112 za 30x60. Jak dla mnie bomba, ze 175 i 139 w pierwszym podejsciu....

 


A tutaj jeszcze samotnie mój krzak głogu z ziemią usypaną na rabatkę. Z tej rabaty to chyba nic mi nie wyjdzie, bo prawdopodobnie po 20 czerwca zaczną przywozic mi czarnoziem a wtedy wrównma to wszystko do jednego poziomu. Zdjęcie zrobione dzisiaj podczas rozpoczynającej się burzy.....pogoda czasami sie sprawdza....

 

 


http://images30.fotosik.pl/231/3839a15cc80ff74amed.jpg

wasiek

C.D......

 


Zaliczkę zapłaciłam, kafle zamówione chociaż nerwów było co nie miara bo tutaj w tym salonie, też raz były 60-tki ale nie było w tym samym numerze koloru i kalibracji 30-stek. Potem były 30-stki ale już nie było tyle metrów co ja potrzebuję 60-tki. I tak przez trzy dni. W końcu jest. Przed moim wyjazdem nad morze P. Piotr obiecał, że kafle będą na początku czerwca środa lub czwartek. Oczywiście nie było i nie ma do tej pory.... a 20-stego czerwca, są schody....

 


Po moim powrocie czyli teraz w poniedziałek, jadę do salonu i pytam co sie dzieje....a Pan Piotr zdzwiony, że no mają być w tym tygodniu w środę lub czwartek, bo on jeszcze nie zamówił transportu... No szczęka mi opadła totalnie i mówię, że i owszem miały być w środę lub czwartek ale w tamtym tygodniu!!!! Kafelkarz nogami już od poniedziałku przebiera ( tak mu się chce pracować .. ) a tu nie ma co kłaść na podłogę I tu nastąpiły przeprosiny ze strony P.P. i slogan oczywiście, że tylu klientów i on sie pomylił, i nie słyszał jak mówiłam, że kafelkarz ma zacząć kłaść płytki od poniedziałku 9 czerwca!!!! Coby było ciekawiej, czekam cierpliwie na wtorek - nic nie ma, środę - nic nie ma, czwartek, czyli dzisiaj tez nic nie ma po czym piszę maila i dostaję odpowiedź, że moja przesyłka z kaflami zaginęła w drodze!!!!!!!! 53 metry gresu polerowanego ot , tak po prostu zaginęło w akcji....

 


O godzinie 14 chyba dostaję informację, że przesyłka odnalzła się ale pojechała zupełnie gdzie indziej i, że dopiero jutro dotrze do Gdańska. A Kiedy do mnie???? Tego już się niestety, nie dowiedziałam... Na pocieszenie moich skołatanych nerwów dostałam jeszcze rabat od firmy w wysokości 300 zł brutto. Tak więc czekam na gres, który wybraliśmy i mam już troszkę dosyć wyborów budowlanych. Następnym razem wybiorę chyba jakieś zwykłe , najzwyklejsze kafle i będące na miejscu, bez zamawiania ......Chociaż, te też są zwykłe, nic w nich szczególnego - chociaż najładniejsze z tych, które obejrzeliśmy - tylko pytanie skąd ta cena?

wasiek

A tak poza tym to jestem baaaardzo zła. To ta sprawa, o której chciałam opisać jak się zakończy ale jeszcze się nie zakończyła tylko dołuje mnie coraz bardziej....

 


Chodzi o kafle do korytarza i salonu....

 


Miałam kafle zamówione w niemczech u przyjaciela mojego zięcia ale cos tam wyszło nie tak i z zamówienia nici...a miały byc ładne duże kafle 80x80 No to, jako, że zbliża się termin montażu schodów, na przełomi kwietnia i maja zaczęłam szukać nowych kafli. Szukałam i szukałam i nic mi się nie podobało a jak coś wpadło mi w oko to cena była zabócza - powyżej 300 zł za metr....

 


No i wpadłam na Nową Gale SL 02 gres polerowany. Płytki spodobały nam się na tyle, że stwierdziliśmy, że to jest TO. Rozpoczęły się negocjacje z dwoma salonami, bo u nas hurtowników nie ma. A ja potrzebuję gres o wymiarach 60x60 i 30x60 i troche tych metrów jest. Na początku wszystko pięknie wyglądało - tak załatwimy,nie ma problemu. Cenę zbiłam ze 175zł na 145zł. za sześćdziesiątki i na 117 ze 139 za trzydziestki. Oczywiście zamówienie złożyłam tam gdzie miałam niższą cenę - to chyba normalne?- po czym dowiaduję się, że niestety ale na początek czerwca nie da rady ale na koniec czerwca tak, na 100%. Przypomnę, że była końcówka kwietnia. No to jadę do drugiego i mówię jak jest. Pan postanowił poświęcić się poszukiwaniu tego gresu po całej polsce. Okres poszukiwań coraz bardziej mnie przerażał, bo czas mijał a o kaflach słychać tyle, że fabryka dostarczy nowe zamówienia dopiero na koniec czerwca. No ale P. Piotr dalej szukał, aż gdzieś znalazł. Odetchnęłam z ulgą i jeszcze nie wierzyłam, bo juz po połowie maja było a ja dalej bez zamówionych kafli byłam.

 


A teraz przerwa musze porozmawiać przez telefon, zaraz nastąpi ciąg dalszy.....

wasiek
Właśnie odebrałam przesyłkę z lampami, kupionymi na ebayu niemieckim. Przesyłka jest dobrze zapakowana więc nie będę jej otwierać, tylko od razu jutro mąż zabierze na budowę i tam otworzy. Mam nadzieję, że wszystko jest w porządku, tak jak poprzednim razem. Czyli mam już prawie wszystko z oświetlenia do domku i na zewnątrz domku. Teraz tylko podłączyć i domek będzie w pełni oświetlony...
wasiek
Dzisiaj byłam w Olsztynie na nasiadówce, po której pojechałam do OBI na zakupy. Myslałam, że kupię jakieś sadzonki kwiatków..... a tam pustki i przekwitłe kwiatki...W sumie kupiłam tylko jeden jałowiec płożący i trzy małe doniczusie kwiatków typowo skalniakowych. W domku mąż z pracownikiem dalej robia korytarz to znaczy gipsuję, gruntują i przygotowuja do cekolowania. Dzisiaj nie byłam ale z opwoiadań wiem, że zaczyna robic się biało w naszym domku....
wasiek

Wczoraj nie działał mi fotosik, to zdjęcia z niedzieli wklejam dzisiaj.....

 


Tak sobie siedzieliśmy i piffkowaliśmy ze znajomymi i dziećmi na naszym przyszłym trawniku przed tarasem.....w tle po prawej stronie widać krzew głogu no i moja małą rabatkę, na której nie wiem kiedy posadzę jakieś flance kwiatków....

 


http://images32.fotosik.pl/281/da98e2c5f14ed49dmed.jpg

 


A tutaj widać okno dachowe nad schodami i widać też , że sufit już się robi czyli gipsuje i cekoluje a potem pomaluje....

 

 


http://images31.fotosik.pl/282/68abc8feff1927bdmed.jpg


Jak jest już sufit na górnym korytarzu to zupełnie inaczej sie już tam czuję.... wrażenie jest takie, że powoli zaczyna się robić domowo....i to mi się podoba.... :) :) :) :)

wasiek

A wracając do tematu rabaty, to oczywiście nie mam czasu, żeby podjechać na rynek i kupić jakieś flance kwiatków baaardzo kolorowych i pewnie zrobie to dopiero w sobotę. Wysypałam tam bardzo dużo ziemii, bardzo dobrej zreszta a i tak rabata ta wydaje mi się taka mała jakaś..... Teraz rabata jest juz przygotowana i czeka na przyjecie czegoś nowego i najlepiej takiego co będzie długo kwitło i będzie jednoczesnie niskie i kolorowe. A może cos mi podpowiecie?

 


Wczoraj cały piękny dzień spędziliśmy na budowie i odwiedzało nas na zmianę troche znajomych, tak, że do miasta wróciliśmy wszyscy jednym samochodem, bo niestety, pozostali kierowcy czyli mąż, córka i zięć piwkowali sobie przy grilu a ja tylko popatrzec mogłam... no ale cóż, tak to juz bywa....

 


Z informacji budowlanych to mam już zafugowane całe pomieszczenie gospodarcze i jutro zacznie sie tam cekolowanie, no a potem juz tylko malowanie.... W przygotowaniu tez jest juz korytarz, to znaczy sufit na górnym korytarzu juz jest i od jutra zaczyna sie cekolowanie najpierw górnego korytarza a potem sukcesywnie jazda w dół....

wasiek

No i już jestem. Nie było mnie caaaały tydzień i teraz nadrabiam zaległości. Ciężko się szkoliłam na morzem w Sobieszewie. Cały dzien spędzaliśmy w pomieszczeniu na nauce nowego systemu ale wieczorki to spędzałam bardzo miło na plaży i na piwku.....

 


Takie morze było na początku jak przyjechałam.......spokojne, tafla prawie sie nie ruszała......

 


http://images24.fotosik.pl/226/a81c9663d20e1083med.jpg

 


A następne dni morze wyglądało już zupełnie inaczej...chociaż pogoda była bardzo dobra, tylko wieczorkiem niestety, już chłodno było na plaży....ale i tak bardzo miło...

 


http://images30.fotosik.pl/226/12da40ec692f567fmed.jpg


No i prosto z trasy pojechałam do domku , bo już mnie tak ciągnęło, że nawet rozpakowanie zostawiłam na później...

 


A dzisiaj przygotowywałam sobie rabatę do posadzenia kwiatków. Rabata jest zrobiona wokół krzaku głogu, który kazałam zostawić jak było równanie terenu. Szkoda mi było takiego ładnego dużego krzewu i postanowiłam, że wykorzystam go właśnie w taki sposób. W poniedziałek albo we wtorek, pojadę kupic troszkę kolorowych kwiatków i wsadzę je, żebym miała na co patrzeć. Oprócz tego wysieję tam jeszcze inne kwiatki, tak, żeby cały czas było tam kolorowo.

 


W domku prace posuwają sie bardzo powoli. Mam jeszcze jeden temat do opisania ale zrobię to jak zamknę już sparwę całkowicie...coby nie zapeszyć....

wasiek

Tak było przed.....

http://images33.fotosik.pl/270/9491fa15d1a6c4e9med.jpg" rel="external nofollow">http://images33.fotosik.pl/270/9491fa15d1a6c4e9med.jpg

 

A tak jest po......

http://images34.fotosik.pl/269/fdb00b4d363ac50fmed.jpg" rel="external nofollow">http://images34.fotosik.pl/269/fdb00b4d363ac50fmed.jpg

 

a tak było w trakcie.....

http://images34.fotosik.pl/269/74866355bbec59d2med.jpg" rel="external nofollow">http://images34.fotosik.pl/269/74866355bbec59d2med.jpg



×
×
  • Dodaj nową pozycję...