Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

Kaizen

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    25 871
  • Rejestracja

  • Wygrane w rankingu

    89

Wpisy blogów dodane przez Kaizen

  1. Kaizen
    W fotograficnym skrócie:
     
    Dzień 1:
     
     
    http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=376017" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=376017
     
     
    Dzień 2:
     
    Na brzozie zaznaczony poziom zero (czyli poziom podłogi w domu). Wysoko. Zgodnie z projektem, ale i tak wysoko... Chciałem integrować, płynnie przechodzić z tarasu do ogrodu... Ale mnie skutecznie wykonawca zniechęcił strasząc wodą i osiadaniem z czasem budynku. Do tego po drugiej stronie drogi jest trochę wyżej a i za płotem jeden sąsiad ma wyżej.
     
     
    http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=376018" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=376018
     
     
    http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=376019" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=376019
     
     
    Dzień 3:
     
     
    http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=376020" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=376020
     
     
    http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=376021" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=376021
     
     
    Dzisiaj jest dzień czwarty, ale nie byłem i zdjęć brak. Jestem zszokowany tempem. Również wydawania pieniędzy - wydatki przekroczyły 26K zł, a jeszcze ani złotówki nie dostała ekipa budowlana.
  2. Kaizen
    Dzień pierwszy - 13 grudnia 2016 r. - ekipa budowlana od SSO rozpoczęła pracę.
     
    Znowu trzynastego. Trzynastego nawet w grudniu jest wiosna.
     
    Ekipa wjechała i dokonała szybkiej transformacji zarośniętej działki
     
    Przed:
    http://kaizen.neostrada.pl/public/transformacjaprzed.jpg
     
    Po:
    http://kaizen.neostrada.pl/public/transformacjapo.jpg
     
    Zrobiłem zakupy w składzie budowlanym poleconym przez wykonawcę. Na większość materiałów dobre ceny. Chyba tylko deskę szalunkową znalazłem znacząco taniej, ale po doliczeniu transportu wyszło by mi drożej. Pewnie jakbym się mocno przyłożył, to odrobinę taniej w różnych składach znalazłbym poszczególne rzeczy, ale pewnie straciłbym na transporcie i w efekcie byłoby drożej. Więc pewnie zostanę przy tym składzie, bo towar szybko zawitał na działce i transport w cenie oraz obietnica (zdaniem wykonawcy realizowana bez problemu) przyjęcia zwrotu jak coś zostanie.
    Efekt taki, że do wbicia łyżki koparki wydatki dotyczące budowy zamknęły się w kwocie 10 771,38 zł
    "Drobne" zakupy na początek i usługi koparko spycharką to kolejne 7 650 zł
     
    Pierwszy też problem zakupowy. Wg projektu ściany fundamentowe miały być ocieplone wełną mineralną Gruntoterm - 18cm. W sumie, to problem widziałem już dawno - w Internecie tylko niewielkie ślady istnienia takiego tworu, na forum zero odzewu. Sprzedawca też wytrzeszczył oczy - nie tylko na Gruntoterm ale w ogóle na wełnę na fundamenty. Reakcja wykonawcy była podobna.
    W efekcie będzie:
     
    http://kaizen.neostrada.pl/public/synthosxps.jpg
     
    Jak widać lambda 0,035. Gruntoterm ma 0,04. Za to będzie 3cm cieńsza warstwa. Opór cieplny dla 15 cm XPS wychodzi 4,286 m2*k/W, a dla 18 cm Gruntotermu 4,5 m2*k/W. Czyli będzie o 4,8% słabiej... Trudno. Ale jak do tego dodamy 10+12 cm wełny w posadzce, to chyba i tak dużo i pewnie grubiej, niż optymalnie (w sensie że wydatek na ocieplenie nie zwróci się nigdy - ale... O tym niżej.
    Na razie posłuży do przykrycia wylanych ław, docelowo ociepli ściany fundamentowe.
     
    Jak koparka szalała po działce mieliśmy dużo czasu na pochylenie się nad projektem i porozmawianie.
    Kolejne pomysły zmian, i temat do zastanowienia:
    1. Wg projektu jest 10cm chudziaka a na to 30cm ław. Wykonawca proponuje zrobić 40cm ław. Jak się nie pomyliłem w obliczeniach, to oznacza zastąpienie 4,5m3 B10 tą samą ilością kilkanaście % droższym B20. Czyli koszt materiału ze 100 zł więcej. Za to więcej zabawy, czekanie, ryzyko że zabraknie albo zostanie... A jak całość będzie grubsza, to ławy będą mocniejsze. W zasadzie mnie przekonał. Kierbud nie widzi przeciwwskazań.
     
    2. W projekcie jest przekrój posadzki
    1. Panele podłogowe lub parkiet.
    2. Wylewka cementowa gr. 5,5 cm
    3. Warstwa oddzielająca przeciwwilgociowa - Folia budowlana
    4. Warstwa ocieplająca -Płyty z wełny min. ISOVER, gr. 10 cm .
    5. Izolacja przeciwwilgociowa i parochronna z powłok asfaltowych, pap asfaltowych, folii PCV lub PE.
    6. Chudy beton żwirowy zatarty na gładko gr. 10 cm.
    7. Warstwa ocieplająca -wełna mineralna STROPOTERM gr. 12 cm firmy ISOVER; zalecana dylatacja od ścian zalecana - deska dachowa 3316.
     
    Wykonawca nie widzi sensu dawania ocieplenia pod chudziak. Sugeruje, żeby dać na - najwyżej, jak się upieram, grubszą warstwę. Ale specjalnie nie naciska.
    Jak myślicie?
    No i pewnie znowu nie wełna, tylko w tym momencie już EPS.
     
    3. Deskowanie dachu. W projekcie mam alternatywnie - pełne deskowanie, albo tylko wzmocnienie z taśmy perforowanej i folię zbrojoną/membranę. Wykonawca stwierdził, że córce zrobił bez deskowania. Że to dobre miejsce,gdzie kilka tysięcy można zaoszczędzić bez szkody. Więc pewnie deskowania nie będzie. Za to chyba trzeba będzie poszukać możliwości wypożyczenia szalunków na strop, żeby nie zostać z kilkoma metrami sześciennymi desek szalunkowych.
     
    4. Pytałem w składzie o ceny kolejnych materiałów i sprzedawca zaczął trochę kręcić nosem na Solbet Optimal 400. Twierdzi, że na kilkaset dostaw BK w tym roku nie miał żadnego chętnego na 400, nie ma na składzie i musiałby sprowadzić specjalnie. Namawia na 500. Wykonawca twierdzi, że dla niego wygodniej 400, bo tnie się jak masło. Ale też namawia na 500. Z 400 zbudował jeden na dobre kilkadziesiąt jak nie ponad setkę domów (w tym roku zbudował już cztery SSO). Chyba dam się namówić. Choć znowu odrobię słabiej izolacyjnie wyjdzie.
  3. Kaizen
    Powszechna jest opinia, że dom z użytkowym poddaszem wychodzi taniej, niż ta sama powierzchnia przy parterówce. A na takim poddaszu jest sporo do zaoszczędzenia. Np. ocieplenie stropu jest dużo tańsze, niż dachu. Konstrukcja dachu przy użytkowym poddaszu też musi być droższa. Mi wyszło, że użytkowe poddasze wcale nie jest tańsze od tej samej powierzchni użytkowej na parterze (albo nieznacznie). A na parterze tę powierzchnię użytkuje się wygodniej i przyjemniej (oczywiście subiektywna ocena).
     
    A jak warunki/MPZP dopuszcza płaski dach, to ładnych kilkadziesiąt tysięcy można zaoszczędzić. Jak porównasz powierzchnię użytkową z powierzchnią zabudowy to zaskakujące jest (przynajmniej dla mnie było) jak niewielka jest różnica w powierzchni zabudowy przy podobnej powierzchni użytkowej.
     

     
    Przenosząc 80m2 PU z poddasza na dół wcale nie masz 2x więcej podłóg. Bo odpadają nieużytkowe schody i komunikacja może być mniejsza. Powierzchnia podłóg na poddaszu jest większa, niż PU i to zazwyczaj sporo.
     
    Strop może być słabszy (lżejszy i tańszy).
     
    Powierzchnia dachu wzrośnie dużo mniej, bo może mieć mniejszy kąt (być bardziej płaski = mniejsza powierzchnia). Skarbek ma dach o powierzchni 188,6 m2 a Lena Eko o większej PU ma dach 218,9 m2. Czyli zaledwie 16% większy.
     
    Do tego ocieplasz strop - wypada taniej i mniejsze straty. Sama konstrukcja może być tańsza, bo nie przejmujemy się podpieraniem, płatwiami, jętkami itp.
     
    Masz przykład projektu z pierwszego postu w tym wątku - Skarbek Neo. 101,6 m2 PU, 164,4m2 powierzchni netto i 114,5 m2 powierzchni zabudowy vs "moja" parterowa Lena Eko odpowiednio 110,4m2, 115,5m2 i 145,7 m2. Czyli dużo mniej przyrastają powierzchnie po "przełożeniu" podobnej PU z poddasza na parter - odpowiednio 8,7% większa PU, 29,7% MNIEJSZA powierzchnia netto, 27,3% większa powierzchnia zabudowy.
    Oczywiście trochę to mylące, przez garaż - tym bardziej pokazuje, że patrzenie na koszt m2 PU nie ma sensu. Ale nawet po porównaniu Leny z dołożonym garażem różnice będą dalekie od 2x.
     
    I do tego, chociaż "moja" parterówka ma więcej PU, to wg szacunkowej wyceny jest tańsza 281 151 zł vs 254 644 zł systemem gospodarczym.
    Nawet, jeżeli przyjąć, że ta różnica w cenie to garaż - to i tak to porównanie dowodzi, że użytkowe poddasze nie jest tańsze, od tej samej PU na parterze.
     
    Do tego jest bardziej energooszczędna EP dla gazu w obydwu przypadkach 76,30 vs 68,01kWh/m2/r
     
    To nie m2 PU kosztuje (co właśnie próbowałem wytłumaczyć). Kosztują ściany, posadzki, ocieplenie, konstrukcja dachu itd. To, że zwyczajowo patrzy się na cenę m2 PU prowadzi często na manowce.
     
    W rozporządzeniu w sprawie WT jest też taki martwy przepis:
    § 219.
    [...]
    2. W budynkach ZL III, ZL IV i ZL V poddasze użytkowe przeznaczone na cele mieszkalne lub biurowe powinno być oddzielone od palnej konstrukcji i palnego przekrycia dachu przegrodami o klasie odporności ogniowej:
    1) w budynku niskim – E I 30;

     
    Pewnie wystarczy jakaś tragedia z pożarem PV i przestanie być martwy. Zanim wybierzecie projekt z użytkowym poddaszem dopytajcie projektanta, czy spełnia wymóg a wykonawców ile to będzie kosztowało.
     
    Projekty, które porównuję to:
    http://www.archeton.pl/projekt-domu-skarbekneo_1407_specyfikacjatechniczna
    https://www.archeton.pl/projekt-domu-lena_eko_1393_opisogolny#specyfikacja
  4. Kaizen
    Zaktualizowane 2016-11-30
     
    Uświadomiłem sobie, że przy obliczeniach o wyższości PC nad ogrzewaniem prądem 1:1 robię podstawowy, duży błąd. Przyjmuje, że 68kWh/rok mam zapotrzebowanie na ogrzewanie budynku. A EP to zapotrzebowanie całościowe, czyli CWU liczyłem podwójnie. Potem sobie jeszcze uświadomiłem, że EP to bardzo teoretyczny wskaźnik i trzeba podejść do sprawy inaczej. Zacząć od faktycznych potrzeb budynku a nie wydumanych przez urzędników wskaźników.
     
    Forum jakoś pomniejsza obrazki - trzeba kliknąć prawym przyciskiem myszy i wybrać "pokaż obraz" i (ewentualnie) kliknąć jeszcze na zdjęciu.
     

     
     
    Mam w projekcie kominek, ale nie chcę musieć nim grzać. Rozważam więc, czy grzać prądem 1:1, czy PC w wariancie wszystko tym samym sposobem, i tylko CWU z pomocą PC. Chyba daję "fory" PC przyjmując niskie ceny instalacji i serwisu. A i tak słabo wypada.
     
    Dla CO i CWU

     
    Dla samej CWU

     
     
    Widać, kiedy się zwróci.
     
    Ale jest jeszcze jeden istotny czynnik. Powyższe rozważania są wyłącznie dla ogrzewania. Przyjmują, że w taryfie G12 całe ciepło jest produkowane w tańszej strefie.
    W realnym świecie prądu używamy nie tylko do ogrzewania. Owszem, można się pokusić o maksymalizację korzystania z prądu w tańszej strefie - zmywarkę czy pralkę można zaprogramować z opóźnieniem. Ale rekuperator, router, oświetlenie, czajnik, kuchenka elektryczna i wiele innych sprzętów pracuje ciągle albo wtedy, kiedy potrzebujemy i nie ma sensu robić powideł o północy, bo prąd tańszy.
     
    Więc jak by wyglądało porównanie dla taryfy G11?
     

     
     
    Że bez sensu, bo o tyle drożej wychodzi ogrzewanie? No, to zależy, ile prądu i w jakich godzinach zużywamy na inne cele. I na ile jesteśmy w stanie się zdyscyplinować, żeby część tego przenieść do tańszej strefy.
     
    Jak ktoś chce mieć swobodę i korzystać z prądu kiedy chce, to dosyć szybko zwróci się PC. W przypadku PC, zużywającej stosunkowo mało prądu, trzeba się dobrze zastanowić, czy G12 ma sens, bo całe oszczędności z grzania w tańszej taryfie może zjeść normalne funkcjonowanie w droższej.
    W przypadku grzania prądem 1:1 wybór wydaje się oczywisty - G12.
     
    Jeszcze jedna rzecz mnie zastanowiła. Te ogromne ilości CWU. Sięgnąłem po swoje rozliczenie i z niego wynika, że zużywamy niewiele ponad 2m3 CWU miesięcznie. Dokładnie to wyszło 78 l dziennie (rozliczenie z sześciu miesięcy).
     
    A wtedy dla G12 mamy:
     

     
    Na ten moment u mnie wygrywa tania PC teoretycznie przeznaczona do CWU ale z na tyle mocnymi grzałkami, żeby pod wężownicę dało się podpiąć podłogówkę. Załatwia to też kwestię EP - w końcu urządzenie którym grzeję, to PC. A że ma wbudowane grzałki....
     

     
    Dodane 2016-12-24
    Po wielu zabawach kalkulatorkiem dochodzę do wniosku, że:
     
    Żeby PC miała sens ekonomiczny, to licząc tak bardzo z grubsza, musi być droższa od rozwiązania na prąd 1:1 co najwyżej o tyle złotówek, ile rocznie zużywamy kWh na CO+CWU.
     
    Wtedy PC zwraca się w jakieś 5-7 lat. Czyli mamy bardzo duże szanse, że zdąży przynieść wymierne korzyści zanim się posypie i potrzebne będą naprawy albo wymiana. Oczywiście jak ktoś ma pecha, to może się posypać tuż po gwarancji, a jak ktoś ma szczęście to i kilkanaście lat będzie śmigała bez przeglądów. Przyjąłem jednak, że różnica w kosztach przeglądów czy drobnych napraw to 200 zł rocznie (droższa PC oczywiście).
     
    Ceny przeglądów:
     

     
     

     
    Tutaj jest fajne zestawienie
    konserwacja systemu CO opartego na pompie ciepła: 500 zł/netto + 8%
    przegląd gwarancyjny pompy ciepła: 500zł +23%
    uruchomienia pompy ciepła: 700 zł/netto + 23%
    [...]
    Aby utrzymać gwarancję na urządzenia należy według wytycznych producenta zamawiać przegląd w autoryzowanym serwisie. Niektórzy producenci wymagają różnej częstotliwości przeglądów w skali okresu gwarancji:
     
    Hitachi – pompy ciepła powietrzne: 1x w roku
    Buderus – pompy ciepła powietrzne i gruntowe: 1 x w roku
    Nibe – pompy ciepła powietrzne i gruntowe: 1 x w roku,
    Mitsubishi – pompy ciepła powietrzne: 2 x w roku,
    Samsung – pompy ciepła powietrzne: 2 x w roku,
    Atlantic – pompy ciepła powietrzne: 1 x w roku,
    NTS – pompy ciepła powietrzne i gruntowe 1 x w roku.

     
    Oczywiście przy trochę większym COP będzie opłacała się trochę droższa, przy niższym trochę tańsza. Przy czym rozwiązaniem na prąd nazywam zarówno kable/maty + bojler w łazience, jak i kocioł elektryczny. Ale nie uwzględniam, że przy kablach grzejnych zwalniamy pomieszczenie i mamy jedno pomieszczenie użytkowe "gratis". Ale z drugiej strony to pomieszczenie gdy jest w nim kocioł elektryczny czy PC spełnia inne funkcje, to co najwyżej można przy kablach uwzględnić z 1 czy 2m2.
     
    To wszystko przy założeniu, że nie korzystamy z innych źródeł ciepła (np. kominka) co by wydłużało okres zwrotu PC.
     
    Edycja 2017-03-26
    Z czasem część parametrów ulega doprecyzowaniu. Np. na dniach będę zamawiał okna i wygrywa w tej chwili oferta o U=0,7 dla całego zestawu a kolejne rozliczenie zużycia CWU wykazało jeszcze spadek - niespełna 60l średnio na dobę. Pewnie w domu nam wrośnie trochę, jak doprowadzimy cyrkulację do samych baterii, bo teraz nie chce nam się czekać i prawie zawsze myjemy ręce w zimnej wodzie. 100l to już jednak duży zapas.
    A część się zmienia, bo były błędne. Dużo o tym pisałem we wpisie Errare humanum est.
    Do tego jeszcze kropelka z wpisu Podłogówka, meandry, ślimaki i podobne przemyślenia. (nierównomierne nagrzewanie podłogi przy wodnej podłogówce) powoduje, że jeszcze raz rozważę kable/maty elektryczne. IMVHO kable mają same zalety względem kotła elektrycznego z jednym wyjątkiem - w kable nie wpuszczę ciepłą wyprodukowanego w PC czy kotle gazowym. To decyzja, której zmiana wymagałaby dużej demolki, więc przy znaczących podwyżkach cen prądu musiałbym się ratować drogimi panelami PV. No i kominek jeszcze będzie.
     
    Aktualnie PCHE wygląda tak:
     
    http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=383391
     
    A wyliczenia kosztów tak:
     
    http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=449338
     
    Tylko tu ważna uwaga - wcześniej w kosztach instalacji wstawiałem tylko to, czym różniły się kotłownie przyjmując, że podłogówka, rozdzielacze itd. są takie same. Teraz przyjąłem całe instalacje - kable grzejne vs PC.
     
    Aktualizacja 2017-07-05
     
    Lada moment wchodzi elektryk. Więc czas na ostateczną decyzję, czy grzać kablami.
    Niejednokrotnie spotkałem się z opiniami na FM, że muszę bardzo się mylić, gdy wychodzą mi takie ilości kWh, jak poniżej. Faktycznie niejeden błąd znalazłem, niejeden materiał zmieniłem. Te wyliczenia zmieniały się w czasie.
     
    Zaktualizowałem dane w Build Desku starając się przyjmować, gdzie jest pole manewru, pesymistyczne dane. Do celów liczenia EP przyjąłem, że 50% ciepła do CO będzie wytwarzane z biomasy (czytaj z kominka) a do CWU wykorzystam PC PW Ariston Nuos (na inne współczynniki to nie wpływa albo je pogarsza, przez niższą sprawność kominka, niż kabli). Ta PC do CWU IMO ma ekonomiczny sens nawet, jak znaczną część roku przepracuje na grzałce, ale zamierzam podpiąć do wyrzutni rekuperatora a dzięki temu, że jest też słabiutka i ma mały przepływ powietrza, to powinna zadowolić się takim źródłem powietrza.
     
    Pewny jestem jednego problemu - Build Desk nie uwzględnia XPS a fundamencie. Wprowadza się w nim wiele parametrów - ale U uwzględnia wyłącznie przegród strefy (czyli ścian, stropu, posadzki na gruncie). Izolacji gruntu pod domem od gruntu na zewnątrz nie uwzględnia. Ale to raczej powinno poprawić mi wyniki, niż pogorszyć
     
    W szczegółach to wygląda tak (zrzuty z Build Deska):
     
    http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=392474
     
    http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=392473
     
    System alternatywny to PC PW, ale skupmy się na systemie podstawowym. I to co najważniejsze IMO, to EUco+w i EUcwu - jak widać na obrazku ilość energii użytkowej jest niezależna od sposobu jej wytworzenia. Z tych parametrów wynika (trzeba pomnożyć przez 120m2), że na CO potrzebuję 3486 kWh/r a na CWU 1651,2 kWh/r - łącznie 5137,2 kWh/r
     


    Pytanie jest takie: Gdzie tu jest błąd?
     
    Jeszcze kwestia gwarancji i awaryjności. z COP =1 prądem można grzać na kilka sposobów - od prowizorycznego kotła z rury, grzałki i pompy obiegowej, przez kocioł elektryczny, zwykłe grzejniki konwektorowe, kumulacyjne, farelki, promienniki podczerwieni po kable/maty grzewcze w wylewce czy wyżej.
    Nie ulega wątpliwości, że najmniej obsługowym i najbardziej bezawaryjnym sposobem są kable grzewcze w wylewce. Przy prawidłowo ułożonych jedyne co może sie zepsuć, to sterownik (samym kablom nawet przepięcie nie powinno zaszkodzić). Potwierdza to gwarancja na 20 lat czy więcej.
    Inny aspekt to koszt i kłopotliwość naprawy. Bo trzeba pamiętać, że nawet jak samo z siebie się nie zepsuje, to może zostać uszkodzone (np. komuś omsnie się wiertarka jak będzie montował rurę do tańca i uszkodzi kabel/rurę czy piorun trafi w naszą instalację PV). Tu z kolei niewątpliwe naprawa czy wymiana prostego, taniego grzejnika konwektorowego wygrywa.
    A obydwu aspektach każde ogrzewanie elektryczne z COP=1 deklasuje PC. To, że elektronika i elementy pracujące mechanicznie (jak pompa obiegowa czy kompresor) nie są wieczne i to nie kwestia "czy" a "kiedy" się zepsują. A jak już się zepsują, to jak szybko jakiś spec przyjedzie nam to naprawić. I czy znajdzie dla nas czas i części zamienne. Jak padnie elektronika, to serwisanci nie bawią się w szukanie, który to scalak/kondensator i co jeszcze potem się posypało. Wymienia całą płytę główną. Owszem, pewnie da się ją naprawić. Tylko trzeba dobrego elektronika. Taki drobiazg. Serwisant ma wiele łatwiejszej, lepiej płatnej pracy więc stwierdzi, że "nie ma już części zamiennych, PC do wymiany". Chyba tylko Mitsubishi gwarantuje dostępność części zamiennych do ich sprzętu w czasie żywotności ich pomp ciepła.
    with a professionally maintained Ecodan heat pump unit offering an average lifespan of 15 - 20 years
     

     

     

     
     

     

     

     
    Edyta 2023-11-08
    Jeszcze kwestia oszczędności na grzaniu CWU. Zastanowiły mnie wzrost zachorowań na legionellozę. Przy grzaniu grzałkami nie robi nam różnicy, do jakiej temperatury grzejemy. Owszem, rosną trochę straty postojowe przy tej samej powierzchni zasobnika. Ale jeżeli grzejemy do wyższej temperatury to możemy kupić mniejszy (co zmniejsza również straty postojowe bo mniejsza powierzchnia strat) i tańszy zasobnik. więc wcale nie musi być różnicy w stratach.
    Jak ktoś grzeje CWU pompą ciepła do podobnych temperatur, co bojlerem, to część i tak grzeje grzałką a resztę ze słabym COP, bo ten jest tym niższy, im wyższa temperatura wody w zasobniku (tabele COP, mocy i jaką temperaturę GZ jest w stanie osiągnąć sprężarką w zależności od temperatury na zewnątrz jest tutaj).
     
    Typowe poglądy "oszczędnych" i świadomych wpływu temperatury CWU na COP a tym samym koszty grzania użytkowników PC wyglądają mniej więcej tak:

     

     

     

     

     
    /koniec edyty 20231108
     
     
    Tutaj było o EP i podobnych sprawach - ale powyższa część się rozrosła, więc przeniosłem do osobnego wpisu - tutaj - EP, EU itp. - co to znaczy
     
    Powiązane tematy:
    https://forum.muratordom.pl/entry.php?132709
     
    https://forum.muratordom.pl/entry.php?132785
     
    https://forum.muratordom.pl/entry.php?132567
     
    https://forum.muratordom.pl/entry.php?132520
  5. Kaizen
    Sporo czasu spędziłem na ponownym rozważaniu zmiany ław na płytę fundamentową.
     
     
    Artykułów promujących płyty i argumentów za jest sporo. Postanowiłem sprawdzić, co ja na tym zyskam, a co stracę. Temat przewałkowałem czytając i udzielając się w innych wątkach - ale jakbym kiedyś zapomniał, czemu nie zdecydowałem się na płytę, to poniżej streszczenie
     
     
    Za płytą:
     
    1. Energooszcznędność
     
    2. Ciągłość izolacji (jako dobro samo w sobie)
     
    3. Szybsze wykonanie stanu zero i przejście do kolejnego etapu
     
    4. Mniejszy nakład pracy
     
    5. Tańsze ogrzewanie
     
    6. (przy płycie grzewczej) duża akumulacyjność co w przypadku grzania PC PW była dla mnie główną zaletą, pozwalającą mieć niemal pewność, że wystarczy grzanie w tańszej strefie.
     
     
    Przeciw płycie:
     
    1. Mało doświadczonych ekip.
     
    2. Mało konstruktorów doświadczonych i dysponujących odpowiednim oprogramowaniem do liczenia płyt, co skutkuje przewymiarowanymi projektami.
     
    3. Więcej stali i betonu
     
    4. Nienaprawialność błędów, usterek, niedociągnięć popełnionych na tym etapie. Wszystko trzeba wyliczyć i wymierzyć co do centymetra, bo jak przyłącze do geberitu wypadnie za ścianą, to trzeba ścianę przesuwać, a nie przyłącze. Dlatego też dokładniej na starcie trzeba wszystko przemyśleć, bo trudno potem będzie zmienić aranżacje łazienki.
     
    5. Wysoki koszt wykonania.
     
     
    Koszt wykonania to powszechne przekonanie. Choć spotyka się informacje, że przy dobrych warunkach geologicznych koszty porównywalne, a przy słabych płyta potrafi wyjść taniej.
     
     
     
    W kilku wątkach toczyła się dyskusja. Porównywałem głównie wersje grzewcze płyty, choć w ofertach pojawiały się wersje bez ogrzewania (na których musiałbym dać jeszcze warstwę EPS i zrobić wylewkę z ogrzewaniem). Moje konkluzje są takie (oceniałem pod kątem własnego projektu i porównywałem parametry z projektu i PCHE z płytą pod ten sam dom).
     
     
    Generalnie płyty są droższe. IMVHO częściowo dlatego, że mało jest ekip i konstruktorów robi to dobrze i się cenią, a ci co robią to gorzej przewymiarowują płytę i jest droższa. Jeżeli weźmiemy płytę na XPS ze zbrojeniem tradycyjnym to byłoby dużo drożej. Na dobrą sprawę nikt nie przedstawił mi konkretnej oferty dla płyty ze zbrojeniem tradycyjnym. Sposoby obniżenia kosztów są dwa – zbrojenie rozproszone i EPS zamiast XPS.
     
     
    XPS vs EPS.
     
    To powód kilku flejmów i sporów na forach. Zwolennicy EPS argumentują, że jest tańszy i ma wystarczającą nośność do włożeni go pod płytę pod dom jednorodzinny. Weryfikuje to i potwierdza konstruktor wykonując projekt płyty. Przeciwnicy, że dla EPS nie jest określany istotny parametr jakim są dopuszczalne naprężenia ściskające dla obciążenia trwałego w długim okresie. Dla XPS taki parametr jest określany w badaniach, dla EPS nie. AFAIK żaden producent EPS nie podaje tego parametru bo nie ma takiego obowiązku ani potrzeby. Domyślam się więc, że konstruktorzy projektujący płyty na EPS nie mogąc określić tego parametru wpisują go z fantazji, albo się nim nie przejmują. Kolejny argument przeciwników, to dużo większa nasiąkliwość EPS. Wszyscy oferenci pierwotnie twierdzili, że tylko XPS, gdy okazało się że nie dodaje mi się płyta ze względu na koszty, to stwierdził, ze w moim przypadku wystarczy EPS. I dopiero wtedy oferta stała się porównywalna z moimi ławami przy zbrojeniu rozproszonym. Ja EPSa wykluczyłem. Nie dlatego, że jestem pewien, że się nie nadaje. Ale dlatego, że mam duże wątpliwości, jakie parametry będzie miał EPS za 10, 20 czy 50 lat stałego nacisku leżąc pod domem. Obawiam się, że z 20cm za X lat może się zrobić 18 albo i 15 cm a po nasiąknięciu wodą dawać izolację jak 10cm nowego EPSa. Błąd w tym miejscu byłby nienaprawialny. Więc EPSowi pod płytę powiedziałem zdecydowane NIE.
     
     
    Zbrojenie tradycyjne vs zbrojenie rozproszone.
     
    Drugi czynnik pozwalający obniżyć koszty to zastosowanie zbrojenia rozproszonego. Oferty, które otrzymałem, przewidywały max 1000kg zbrojenia tradycyjnego + zbrojenie rozproszone w różnych wersjach (druciki stalowe, poliestrowe czy inne tworzywa sztuczne). Nikt i nie przedstawił oferty wersji ze zbrojeniem tradycyjnym – może poza jednym wyjątkiem, gdzie był podany zakres 3-5 ton stali i stawka za ułożenie zbrojenia. Ale dokładna wycena byłaby możliwa dopiero po policzeniu płyty przez konstruktora i na pewno byłaby droższa od zbrojenia częściowo rozproszonego.
     
    Tu miałem mieszane uczucia. Z jednej strony ryzyko i nienaprawialność jak przy EPS, ale to zbrojenie tradycyjne i nawet 2x większą ilością stali, niż mam w projekcie ław przekonało mnie, że to bezpieczne. Więc zbrojeniu mieszanemu (częściowo tradycyjnemu, częściowo rozproszonemu stalowemu) powiedziałem lekko niepewne TAK.
     
     
    Ile to kosztuje?
     
    Wycena nie jest taka prosta. Zwłaszcza, jak jakaś ekipa (jak moja od SSO) nie podejmuje się robienia płyty. Ale nawet gdy jedna ekipa może zrobić obydwie wersje fundamentów, to nie wiemy, czy którejś nie dyskryminuje, żeby do niej zniechęcić inwestora. Porównanie komplikuje też fakt, że zakres wykonania płyty, zwłaszcza grzewczej, to obszar działania kilku ekip przy ławach.
     
    Sprowadzenie więc obydwu rozwiązań do wspólnego mianownika nie jest takie proste i każde wyliczenie jest indywidualne i pewnie krytykujący będą je podważać. Ja na swoje potrzeby wykonałem jak najdokładniejsze oszacowanie kosztów ław, oszacowanie kosztów materiałów na płytę i konkretnych ofert na wykonanie płyty.
     
    Konkretny mój dom, Lena Eko. Powierzchnia płyty ok. 135m2.
     
    Projekt przewiduje taką budowę ław i posadzki:
     
     
    http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=369230" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=369230
     
     
     
    W miarę podobne parametry ma płyta ocieplona 20cm XPS. I głównie takie oferty ostatecznie porównywałem, choć wcześniej marzyło mi się 30cm XPS.
     
    Porównanie kosztów materiałów wyszło mi takie (w skrócie – materiały których nie objął mój wykonawca SSO przyjąłem z robocizną, ogrzewanie przyjąłem cenę z ofert na płytę – generalnie w przypadku ław chyba da się jeszcze co nieco zaoszczędzić):
     
     
    http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=369231" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=369231
     
     
    Na materiale więc jest jakieś 10% różnicy w cenie.
     
     
    A ile kosztuje robocizna i materiały pomocnicze? No, tu mi trochę utrudnił sprawę wykonawca SSO – stwierdził, że obniży cenę tylko o 5 tys. zł jak nie będzie musiał robić ław tylko wejdzie na gotową płytę.
     
     
    Oferty na grzewczą płytę na 20cm XPS jakie dostałem, to od 53 tys. zł bez żadnych dodatków wzwyż. Najbardziej mi się podobała wersja za 57,5 tys. netto z opaską przeciwwysadzinową i drenażem.
     
     
     

    Czyli ile drożej?

    Mi wyszło, że za płytę musiałbym zapłacić min. 6 tys. zł drożej.
     
     

    Energooszczędność! Czy to oczywiste, że się opłaca?
     
     
    Wg projektu mam dać 18cm thermomuru na ścianie fundamentowej. Posadzka łącznie 22cm wełny.
     
    Lepsze ocieplenie, niż ścian (20 cm wełny + 24cm betonu komórkowego). Logiczne, bo od gruntu „bardziej ciągnie”… Tylko czy oby na pewno? W necie jest sporo obrazków, jak to rozkłada się temperatura. Tylko trudno znaleźć takie, które przyjmują realistyczne temperatury gruntu.
     
     
     
    http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=369022" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=369022
     
     
    Ze świecą szukać takiego miejsca w Polsce, gdzie na głębokości 1m temperatura kiedykolwiek spada poniżej zera. Nie przy ławie, „ogrzane” mostkiem – tylko w szczerym polu.
     
     

     
     
    Samo zaizolowanie gruntu od góry i po bokach powoduje, że pod nim temperatura gruntu znacznie rośnie. Kto bywał dawniej na wsi, ten widział kopce w których zimowały ziemniaki czy inne warzywa. Odizolowane od góry słomą, piaskiem, ziemią… Nieogrzewane, a nie zamarzały.
     
     
    http://virkens.nazwa.pl/fresh/wp-content/uploads/2014/02/kopiec.jpg" rel="external nofollow">http://virkens.nazwa.pl/fresh/wp-content/uploads/2014/02/kopiec.jpg
     
     
    Od czego zależy, ile ciepła ucieknie?

    Od słynnego U, od powierzchni uciekania i od różnicy temperatur. Przy ścianie zewnętrznej zdarza się, że różnica temperatur przekracza 40*. W przypadku ocieplonej ściany fundamentowej różnica robi się w okolicach 20* tylko między stopą (ławą) a wnętrzem budynku. Czyli dosyć daleko. Wewnątrz budynku już takiej różnicy nie ma. Bo grunt, z natury, jest ciepły (nie tylko górnicy wiedzą, że im głębiej, tym cieplej) – tylko wychładza się od zimnego powietrza. Czyli pod środkiem domu uzyskamy sporo powyżej zera nawet nie ogrzewając gruntu. Oczywiście nie tyle, żeby to nas grzało – dalej będzie nas chłodzić. Ale różnica temperatur rzędu zaledwie 15-20* między ogrzewaniem podłogowym a tym, co 22cm izolacji poniżej spowoduje, że przez posadzkę ucieknie nam znacznie mniej ciepła, niż przez ścianę o tej samej powierzchni tak samo ocieploną, ale gdzie różnica temperatur jest 2x większa. Może trochę teoria, ale w wielu miejscach podparta pomiarami i moją własną (więc najlepszą) logiką. Ale zamierzam to sprawdzić i w wielu miejscach umieścić czujniki temperatury. Jak wystarczy zapału, to prawdopodobnie gdzieś a rok zacznę zbierać dane. Pierwszy sezon grzewczy jednak jest mało miarodajny.
     
     
    Ile zaoszczędzimy dzięki płycie?
     
    Infografiki w necie pokazują, że we współczesnym domu posadzką ucieka ok. 10% ciepła i kolejne 10% mostkami termicznymi. Albo i więcej.
     
     
    http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=369232" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=369232
     
     
    Czy płyta fundamentowa zaoszczędzi nam te 20%? Nie ma szans. Choć jeden wielbiciel płyt porównał ławy do cieknącego kranu a płytę jako uszczelnienie tego kranu. W moim przypadku U płyty z 20cm XPS + opaska są bardzo podobne, jak posadzki. Więc co najwyżej zlikwiduje mostek. Nie jedyny. W przypadku mojego domu w PCHE mam zapotrzebowanie na ciepło do ogrzewania na poziomie 3 tys. kWh. Co przy PC przełoży się na 1000 kWh prądu. No dobrze, niech nawet na 1,5 tys. kWh. Przy taryfie G11 wyjdzie jakieś 900 zł/rok (IMO bardzo zawyżone). 10% z tego (IMO też zawyżone) to 90zł/rok. Za mojego życia się nie zwróci. A uwzględniając wartość pieniądza w czasie to nigdy się nie zwróci.
     
     
     
    Co zyskujemy zatem za te 5-10-15 tys. zł więcej, niż w przypadku dobrze ocieplonych, tradycyjnych ław i ścian fundamentowych?
     
    Dla mnie dużą zaletą jest akumulacyjność. Dzięki temu mógłbym grzać w tańszej strefie w taryfie dwustrefowej. Za te 1500kWh prądu wtedy zapłaciłbym jakieś 500 zł. Czyli tak licząc zaoszczędziłbym 400zł/rok. Już się można zastanawiać nad okresem zwrotu płyty. Tylko, że w moim przypadku dużo przebywamy w domu. Rocznie, w małym mieszkaniu, płacę za prąd ponad 2000 zł (kuchenkę mam gazową, ciepło sieciowe). Prawdopodobnie przy takich kwotach, to więcej stracilibyśmy używając prądu w dzień do innych celów.
     
    A gdyby tak i przy ogrzewaniu tylko wylewki, która też ma sporą bezwładność (w końcu to z 1/3 grubości płyty) wybrać taryfę G12? Może też wystarczy grzać w tańszej strefie?
     
     
    Podsumowując:

    Korzyści ekonomiczne jakby nie liczyć niewielkie i niepewne.

    Korzyści funkcjonalny nie widzę (konia z rzędem temu, co pozna, że przebywa w podobnie ocieplonym domu na płycie, a nie na tradycyjnym fundamencie).
     

    Efekt – zostajemy przy rozwiązaniu z projektu, czyli ławy.
     
     
    A co się dzieje w temacie budowy - organizuję prąd i wodę. Na dniach muszę podskoczyć do starostwa żeby przypieczętować ostateczność pozwolenia, zarejestrować dziennik i zgłosić rozpoczęcie prac. Wykonawca SSO prawdopodobnie skończy aktualną budowę w połowie listopada. Oby pogoda pozwoliła ruszyć z pracami w tym roku.
  6. Kaizen
    Etap koncepcyjny mamy za sobą.
     
    Papiery złożone w starostwie i czekamy na pozwolenie. Z ciekawostek, to niezły rozrzut w cenach architektów - za adaptację, plan zagospodarowania terenu i załatwianie wszystkiego w urzędach (no, w sumie to nie wszystkiego, bo część papierów już mieliśmy) od 2600 do 5200 zł netto. Na projekt katalogowy dostaliśmy znaczący rabat + trochę gratisów i finalnie projekt + adaptacja wychodzi nam ok 1/3 najtańszej oferty na projekt indywidualny. Przy czym ta najtańsza oferta była bez projektu zagospodarowania terenu i bez załatwiania formalności w urzędach. Więc realnie na projekt indywidualny wydalibyśmy prawie 4x więcej. A wyszłoby coś bardzo podobnego przy projekcie indywidualnym, bo rezygnowaliśmy z naszych fantazji ze względu na koszty realizacji, komplikacje i wady użytkowe, a nie ze względu na koszt wykonania modyfikacji projektu.
     
     
    Projekt Lena Eko ze zmianami:
     
    - dosunięcie kominka do ściany
     
    - powiększenie tarasu
     
    - zmiana ogrzewania na PC PW + podłogówka (w tym rezygnacja z komina)
     
    - drobne przesunięcia i zmiany rozmiarów okien i drzwi.
     
    - rezygnacja z rolet.
     
     
    W końcu stanęło na szambie. Warunki gruntowe na tyle podniosłyby koszty, że POS w naszej ocenie nie miał uzasadnienia ekonomicznego.
     
     
    Wjazd mamy od południa i doszliśmy do wniosku, że wolimy dom ustawić daleko od wjazdu. Niestety, MPZP wymusił maksymalne cięcia powierzchni utwardzonych - limit, to min. 80% powierzchni biologicznie czynnej a wg architekta nie przechodzi numer z jakimiś płytami dziurawymi jako podjazd czy inne sposoby pudrowania. Szambo też podobno traktują jako powierzchnię utwardzoną, więc jest pod stanowiskami postojowymi.
     
    Plan zagospodarowania wygląda tak:
     
     
    http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=367642" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=367642
     
     
    http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=367643" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=367643
     
     
    Wykonawca stanu surowego (praktycznie) wybrany. Zbudował już kilka domów w okolicy i nie wstydzi się pokazać. Mieszkańcy jego domów też nie narzekają. Minus taki, że tylko korzystna pogoda i płynna budowa u innych jego klientów pozwolą mu zacząć budowę u nas w tym roku. Pesymistyczna wersja jest taka, że ruszamy jak na wiosnę pogoda pozwoli.
  7. Kaizen
    Podstawowe decyzje podjęte i przypieczętowane zakupami
     
    M3system poległ. Wiele mniej i bardziej istotnych rzeczy się na to złożyło. Jednak ponieważ długo byliśmy prawie zdecydowani na nich, to nie mamy rozpoznanego rynku wykonawców i materiałów technologii tradycyjnych. I sukcesem będzie, jak przed zimą pojawią się fundamenty czy płyta.
     
     
    1. Projekt z półki - http://www.archeton.pl/projekt-domu-lena_eko_1393_opisogolny" rel="external nofollow">http://www.archeton.pl/projekt-domu-lena_eko_1393_opisogolny" rel="external nofollow">Archeton Lena Eko kupiony.
     
     
    Planowane modyfikacje:
     
    - przerobienie dachu na dwuspadowy i rezygnacja z okien dachowych - zamiast tego zwykłe w ścianach szczytowych.
     
    - pustka nad salonem + może jakaś antresola.
     
    - dosunięcie kominka/kozy do ściany
     
    - ogrzewanie podłogowe z powietrzną pompą ciepła
     
    - coraz więcej wątpliwości, czy płyta fundamentowa, czy zostać przy ławach. Kusi ogrzewana płyta bezwładnością i możliwością akumulowania ciepła, straszy ceną. Ostateczna decyzja po porównaniu wycen.
     
     
    Ze względu na wymagania akustyczne MPZP (tory kolejowe, dom będzie w strefie ochronnej) styropian poległ. I to zarówno szalunki tracone i jako ocieplenie. Zostaje technologia jak w projekcie - beton komórkowy + wełna mineralna.
     
     
    2. Skompletowana dokumentacja - została adaptacja i zgłoszenie/pozwolenie.
     
     
    3. Badanie geotechniczne nie znalazły wody do 3m. Ale robiłem odwiert próbny do studni głębinowej, i woda jest na ponad 4m dopiero. Za to wody głębinowej do 30m brak. Więc podpinamy się do wodociągu.
     
     
     
    http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=367640" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=367640
     
     
    http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=367641" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/attachment.php?attachmentid=367641
     
     
     
    4. Oczyszczalnia. Tu coraz więcej wątpliwości mam. Trzeba wyłożyć dobre kilkanaście tysięcy za przyzwoitą. Nawet, gdyby eksploatacja była bezkosztowa (a przecież nie jest), to zwróci się dopiero po 6-7 latach w porównaniu do szamba, a uwzględniając koszty utrzymania szamba może po 10 latach... Pewnie szybciej będzie kanalizacja.
     
    Do tego warunki glebowe są chyba do tego słabe - do 60 cm w miejscu, gdzie pasowałoby mi rozsączenie "to plejstoceńskie, wodnolodowcowe, piaski drobne na pograniczu piasków średnich (miejscami zaglinione) oraz piaski średnie, wilgotne, średniozagęszczone, o charakterystycznej wartości normowej stopnia zagęszczenia ID = 0.50." Niżej piaski gliniaste i gliny piaszczyste, wilgotne.
     
    No i montaż będzie na koniec budowy gdzie pewnie będziemy spłukani i każda złotówka będzie się liczyła - czyli szambo wygra.
  8. Kaizen
    Miesiące mijają... Mamy już ponad rok spóźnienia względem tego, co planowałem zakładając wątek. Powinienem teraz układać płytki i malować.
     
     
    Większość energii pochłonęła sprawa zdrowia dziecka i odnajdywanie siebie i bliskich w nowej rzeczywistości... Ale w związku z jego zdrowiem dom tym bardziej potrzebny.
     
     
    A co się działo w temacie budowy, to ciągle etap koncepcyjny a jedyne narzędzia to zamiast koparki i kielni telefon i Internet. Nawiązywanie kontaktów z architektami, potencjalnymi wykonawcami różnych robót, rozpoznawanie formalności. Byliśmy prawie zdecydowani na m3system, ale znaleźli problem. W temacie jest "przy stacji PKP". Wiedzieliśmy, że MPZP ważny, że linie energetyczne to problem... A nie wiedzieliśmy, że te tory, to będzie problem.
     
     
    Tak, jak WC wkurza mnie, że muszę prosić kogoś, żeby mi pozwolił na mojej ziemi, za moje pieniądze postawić dom. A tu się okazuje, że ktoś bardziej dba o moje uszy, niż ja sam.
     
     
    Jakbym chciał kupić stary dom przy samych torach, to nie ma problemu - a jak chcę postawić jakieś 100m od torów, to już muszę się wyspowiadać, że dom będzie wystarczająco cichy.
     
     
    Sąsiednia działka (bliżej torów) zabudowana niedawno. A tu potencjalny architekt (od m3system) wynalazł, że mieścimy się w strefie ochronnej od torów gdzie są specjalne wymagania co do akustyki. Z jednej strony dobrze, że potencjalny wykonawca domu i architekt nawet przed podpisaniem umowy przedwstępnej tak się zagłębiają w temat, ale to już ładnych kilka miesięcy trwa gdy nie wiemy, co dalej. m3system twierdzi, że na pewno się da dostosować i spełni wymogi, ale jakoś nie może określić o ile to będzie kosztowało i na czym będzie polegało. Pewnie trzeba będzie też jakieś badania akustyczne przeprowadzić. Już wiele razy słyszałem, że jutro/pojutrze/za tydzień będzie wiadomo czy/co/za ile. Teraz czekam bo znowu lada moment będzie info i wycena.
     
    Mamy niby w peletonie jeszcze dwa rozwiązania - ale wszystkie przemyślenia, projekt (na razie w głowach i szkice) ustawione pod m3system. Więc sporo pracy koncepcyjnej do wykonania przy pozostałych dwóch rozwiązaniach. Symboliczny szpadel jeszcze nie wbity, ba, nawet z urzędnikami formalności nie zaczęte, a już jestem zmęczony. A może właśnie dlatego, że tyle czasu i pracy a śladu w świecie realnym, że coś się buduje nie ma...
     
     
    Z założeń - dalsze cięcia.
     
    - bez garażu. Miał być w bryle budynku ze względów podatkowych. Teraz sobie darujemy - będzie wiata w terminie późniejszym. Jak oderwaliśmy parkowanie samochodu od domu, to inaczej widzimy rozplanowanie działki. Wjazd ma od południa - więc blisko wjazdu wiata, a dom widzimy przy północnej granicy.
     
    - oczyszczalnia raczej odpada. Cięcia budżetowe a do tego wydłuża formalności (wpływ na sąsiednie działki) a jeszcze nie wiemy, czy zmieści się w strefach ochronnych. Sobie też chcemy studnię wywiercić. Więc działka robi się bardzo ciasna na oczyszczalnię. A i w związku ze zwłoką powoli klarują się szanse na kanalizację. Więc okres zwrotu z oczyszczalni się kurczy.
     
    - jak m3system, to trochę kabli grzejnych, kominek. Ewentualnie grzejniki elektryczne do dogrzewania w największe mrozy. A do grzania wody PC. Ja coś o większym zapotrzebowaniu na ciepło - to pewnie klasyczna podłogówka i powietrzna PC do wody i CO.
  9. Kaizen
    Dzień dobry po raz pierwszy (choć czytam od dawna).
     
     
    Ten wątek stał się miksem dziennika budowy z komentarzami i moimi przemyśleniami dotyczącym różnych decyzji. Istotne dla mnie rzeczy z tego i z innych tematów dorzucam do Bloga (czy jak kto woli nazwanej na tym forum dziennikiem budowy). Link pod moim avatarem i http://forum.muratordom.pl/blog.php?203091" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/blog.php?203091" rel="external nofollow">tutaj
     
     
    Kilka lat temu zamieszkaliśmy we własnym mieszkaniu w bloku. Po wielu latach wynajmowania (wiem, głupi byłem - jakbym nie wynajmował, tylko spłacał raty kredytu to mniej by mi z kieszeni ubyło a do tego miałbym własne lokum). Po pierwszych miesiącach zachwytów zaczęły się zgrzyty a skończyło traumą (przekręty, sponsorowanie niepłacących sąsiadów, głupota, rozrzutność na rzeczy nieważne a oszczędzanie na ważnych - generalnie temat rzeka, ale nie na to forum).
     
     
    Domek od wielu lat chodził mi po głowie, ale to oznacza daleko od cywilizacji, do pracy - w skrócie mam fajne miejsce, ale nie mam czasu się nim cieszyć. To może chociaż działeczka na weekendowe wypady? No i stało się - staliśmy się właścicielami urokliwej działki leśnej z altaną, prądem i wodą tuż przy stacji kolejowej niespełna godzinę od centrum Warszawy kolejką z perspektywą na zbudowanie tam domu. Wg MPZP las, ale wg nowszego studium już tereny mieszkaniowe. Przemyślenia i życzenia co do domu nabierały coraz realniejszych kształtów. Oszczędności pozwalały już liczyć na stan surowy zamknięty z własnej kasy. Jednak gmina nie bardzo się kwapiła z aktualizacją MPZP. Choć to IMO niezgodne z prawem, to w tej gminie wiele planów powstało finansowanych przez tzw. Komitety Społeczne Mieszkańców. Nazwa trochę przewrotna, bo mieszkańców tam jak na lekarstwo - właśnie o to chodzi, żeby mieszkańcami można było zostać. Ten komitet jednak przez ponad rok nic nie wskórał a nas mieszkanie coraz bardziej uwiera ciasnotą i coraz bardziej nam się spieszy. Zaraz wybory, stara władza nic już nie zrobi, nowa może prezentować pogląd o nielegalności sponsorowania MPZP - a jak nawet po wyborach coś by się ruszyło, to znowu rok czy dwa trzeba by poczekać na faktyczną zmianę MPZP. Więc nastąpiła trudna decyzja i oszczędności stopniały o połowę za to w stanie majątku pojawiła się nowa działka - niedaleko od leśnej, ale już wg MPZP budowlana.
     
     
    Klimaty jednak już nie leśne, ale też nie wiejskie. Taki rejon gdzie sporo działek do sprzedania a te co już zabudowane, to sypialnia Warszawy. Aż dziw bierze, że tak blisko stacyjki do Warszawy (fakt, może za blisko) można za tak sensowne pieniądze kupić działkę. W lesie chcieliśmy domek z bali. Tu nie pasuje. Pomimo bliskości lasu obok stoją już dwa nowoczesne domki. I chyba w tym klimacie trzeba będzie się znaleźć.
     
     
    Założenia:
     
    1. Dom parterowy. Po opiece nad starszymi osobami (mam nadzieję, że kiedyś też przecież taki będę - i wielce prawdopodobne, że w tym domu będę mieszkał) chcę uniknąć jakichkolwiek schodów, schodków, stopni. Chociaż rozważam możliwość pozostawienia możliwości adaptacji strychu - jakby przyszła potrzeba zaopiekowania się kimś starszym z rodziny, to na zaadoptowane poddasze przesadziłoby się jakiegoś młodszego domownika. Ale na teraz to 100% życia ma się mieścić na parterze.
     
     
    2. Ma być tanio w całym cyklu życia domu. Czyli minimalizacja globalnego kosztu zbudowania + utrzymanie. W obecnej sytuacji plan docelowy chcemy mieć całościowy, ale realizację podzielić tak, żeby dało się zamieszkać jak najwcześniej. Ten rok chcemy przeznaczyć na przemyślenia, projekt i formalności, a w przyszłym roku, jak tylko aura pozwoli, ruszyć z budową i doprowadzić do stanu umożliwiającego zamieszkanie do zimy. Czasowo to chyba nie jest napięty harmonogram, ale zagrożeniem są finanse. I zastanawiamy się, czy przezimować jeszcze w bloku, żeby nie ponosić kosztów ogrzewania w domu. Chociaż, jakby udało się wynająć stare mieszkanie (sprzedaż raczej odpada, bo na kredyt i przez różnice kursowe sprzedając nic nie dostalibyśmy do kieszeni, a może jeszcze trzeba by dopłacić bankowi), to jak najbardziej opłacałaby się przeprowadzka nawet na zimę.
     
     
    3. Ogrzewanie. Utrzymanie do to w dużej części ogrzewanie. Jeżeli dobrze ocieplimy dom i zapotrzebowanie na energię będzie niskie, to nie mają sensu kosztowne w montażu a tanie w eksploatacji źródła ciepła (jak PC czy solary). A jak przyoszczędzimy na izolacji, to warto zainwestować w tanie w eksploatacji źródło ciepła. Gazu na razie nie ma i pewnie długo nie będzie.
     
    W tej chwili wygrywa koncepcja przeciętnie ocieplonego domu + kominek + pompa ciepła + ogrzewanie podłogowe + rekuperator. Pewnie jakiś GWC też zagości dla chłodu (przemówiły do mnie http://forum.muratordom.pl/showthread.php?61589-GWC-100-sposob%C3%B3w-zmieszczenia-jamnika-pod-szaf%C4%85&p=1883540#post1883540" rel="external nofollow">http://forum.muratordom.pl/showthread.php?61589-GWC-100-sposob%C3%B3w-zmieszczenia-jamnika-pod-szaf%C4%85&p=1883540#post1883540" rel="external nofollow">przemyślenia z wątku GWC - 100 sposobów zmieszczenia jamnika pod szafą. Chociaż zastanawiam się, czy nie zainstalować pompy ciepła do CWU która wydmuchuje rurą zimne powietrze i mieć 2 w 1 w lecie. Ogrzaną wodę i schłodzony dom. Chyba sobie zostawię taką możliwość, gdyby GWC nie poradził sobie w upały.
     
     
     
    4. Ma być kominek albo piec wolnostojący - niedawno zauroczyliśmy się http://halmat.pl/piece-wolnostojace" rel="external nofollow">http://halmat.pl/piece-wolnostojace" rel="external nofollow">Halmat. Taka fanaberia (obecnie jesteśmy na etapie rezygnowania z innych przez skurczenie budżetu), ale z ognia w salonie nie chcemy rezygnować. Kominek ma być głównie dekoracyjny, ale może pierwszą zimę, jak kasy zabraknie, będzie podstawowym źródłem ciepła. Liczę, że wtedy rekuperator rozprowadzi ciepło po innych pomieszczeniach, że da się w nich spać. A jak nie, to w mrozy łóżka trzeba będzie przystawić do kominka
     
     
    5. Wymogi co do pomieszczeń, to 3 sypialnie, 1 gabinet, salon + kuchnia, dwie łazienki (jedna mini).
     
     
    6. Efekt WOW. Tak oglądamy domy znajomych i nieznajomych. I nieliczne mają to coś, co je wyróżnia. Mieliśmy pomysł, żeby nad salonem była przestrzeń aż do dachu spadzistego (czyli na jednym końcu z 2,7m wysokości, a na drugim blisko 5) i antresola nad sypialniami otwarta na salon ze stołem bilardowym. Ale ta antresola ląduje w koszu ze względu na cięcia kosztów, a strop o sporej nośności nad częścią sypialnianą to duży wydatek.
     
    Jeszcze nie zrezygnowaliśmy z tej pustki nad salonem.
     
     
    7. Obejrzeliśmy już chyba setki gotowych projektów. Żaden nie był idealny. Już byliśmy prawie zdecydowani zamówić projekt indywidualny, ale po rezygnacji z kilku fantazji niewiele brakuje do naszych oczekiwań projektowi http://www.archeton.pl/projekt-domu-lena_1167_opisogolny" rel="external nofollow">http://www.archeton.pl/projekt-domu-lena_1167_opisogolny" rel="external nofollow">Lena
     
     
    8. Brak kanalizacji w okolicy. Pewnie będzie oczyszczalnia z rozsączeniem.
     
     
    9. Sprawy technologiczne. Teren jest raczej piaszczysty. Z dotychczasowych lektur zwycięzcą jest płyta fundamentowa. Taniej i lepiej. Ściany już byłem prawie zdecydowany na BK. Ale w jakimś Galileo pokazali styropianowe szalunki tracone. I od kilku dni czytam i się zastanawiam. I kusi. Włącznie z formami do płyty fundamentowej i na dach. Jak już zdecydujemy się na projekt, to trzeba będzie pogadać z architektem dokonującym adaptacji.
     
     
    10. Jest możliwość podłączenia wodociągu. Kosztów jeszcze nie sprawdzałem. Ale kusi mnie studnia.
     
     
     
    Teraz podsumowanie dylematów i pytania:
     
    - Poziom wody w okolicy jest dosyć wysoki. GWC, dolne źródło do PC, rozsączenie oczyszczalni. Odwierty chyba niezbędne? Robić na wiosnę, czy nie ma to znaczenia?
     
    - Znacie architekta, który dostosuje dom do warunków lokalnych z doświadczeniami w szalunkach traconych w okolicach Warszawa - Piaseczno?
     
    - Znalazłem http://www.jak-zrobic-dom.pl/2011/02/styropianowo-betonowy-dom.html" rel="external nofollow">http://www.jak-zrobic-dom.pl/2011/02/styropianowo-betonowy-dom.html" rel="external nofollow">taką wycenę (pod koniec strony) kosztów wykonania ścian ze styropianu. Faktycznie dużo taniej (nawet z dodatkową robocizną) wziąć najcieńsze klocki i docieplić normalnym styropianem. Jakoś producenci nie chwalą się cenami a ta wycena jest dosyć stara. Ktoś ostatnio porównywał ceny szalunków traconych i tradycyjnych technologii?
     
     
    Edyta 2020-12-30/2021-01-23 Trochę podsumowań:
     
     
    https://mega.nz/file/o2JwjaDb#VuyOyX0Q3__21m4I_knpr82gkHmAhybw6jXAh3ZNW4I" rel="external nofollow">https://mega.nz/file/o2JwjaDb#VuyOyX0Q3__21m4I_knpr82gkHmAhybw6jXAh3ZNW4I" rel="external nofollow">Podsumowanie kosztów .
     
     
    Poza kilkoma pozycjami dopisanymi na końcu (ciągle nie zrealizowane) są to faktycznie poniesione wydatki w ujęciu kasowym. Stan, który bym nazwał deweloperskim kosztował(by) jakieś 420K zł (czyli ponad 3650zł/m2) - bez automatyki, wiaty, domku narzędziowego a nawet narzędzi, które były mi potrzebne do tego, co zrobiłem sam. A sam robiłem nie tylko sporo wykończeniówki - ale też rekuperację, na której zaoszczędziłem z 10K zł i izolację stropu, której nikt by mi tak nie zrobił (są w DB np. fotki obrobienia murłaty styropianem). Więc nawet licząc stan deweloperski bez kiwania palcem trzeba by dołożyć jeszcze kilkanaście tysięcy.
     
     
    Kto co zechce - to sobie odfiltruje. I uważam, że niewiele pieniędzy poszło na naprawę niedociągnięć czy było efektem błędnych decyzji. Mogłem zaoszczędzić np. na odwiercie próbnym studni głębinowej - ale gdyby woda była na działce, to miałbym za (prawie) darmo wodę na budowę, do podlewania ogródka a może i zupełnie bym się uniezależnił od wodociągu.
     
     
    https://forum.muratordom.pl/entry.php?132573-Najta%C5%84sze-ogrzewanie-domu" rel="external nofollow">https://forum.muratordom.pl/entry.php?132573-Najta%C5%84sze-ogrzewanie-domu" rel="external nofollow">Najtańsze ogrzewanie domu
     
     
    https://forum.muratordom.pl/entry.php?132574-Ile-kosztowa%C5%82-mnie-system-ogrzewania-kablami-i-bojler-elektryczny" rel="external nofollow">https://forum.muratordom.pl/entry.php?132574-Ile-kosztowa%C5%82-mnie-system-ogrzewania-kablami-i-bojler-elektryczny" rel="external nofollow">Ile kosztował system ogrzewania
     
     
    Ile kosztuje ogrzewanie?
     
    Ciągle nie mam opomiarowanego ogrzewania. Wprowadziliśmy się dopiero w połowie grudnia 2018 r. Ciągle mam ze 30m2 dziury w ociepleniu stropu.Sporo pracuje klima grzejąc przestrzeń dzienną (sypialnie, łazienki i korytarz 100% ogrzewanie kablami cały czas - oczywiście poza tym, co z klimy czy kominka rozejdzie się samo czy przez rekuperację).
     
     
    Od 2018-03-01 do 2020-08-26 na wszystko zużyliśmy 17023,99kWh prądu z czego 18% w drogiej strefie (ogrzewanie wyłącznie w taniej - za wyjątkiem wpadki gdy zapomniałem, że od 1 października PGE zmienia godziny dziennego okienka i kilkanaście dni bojler, klima i kable odpalały się w dzień w drogiej strefie). Całkowity koszt w taryfie G12 w Fortum to 6270,66zł (promocja Fortu Godziny 3.0). Od 1 stycznia 2021 zaproponowali mało atrakcyjne warunki, więc zmieniłem sprzedawcę.
     
     
    Biorąc pod uwagę powyższe nie chcę nawet oceniać dokładności mojego OZC - ale wydaje się realistyczne (z naciskiem na "wydaje").
     
     
    Latem zużywam jakieś 700kWh prądu miesięcznie. W tym CWU i klima. Na klimę idzie może z 50kWh (raczej mniej). Jakby przyjąć, że wszystko powyżej to CO, to wychodząc od całego rocznego zużycia z ostatniego roku 10629Wh-12x650kWh=2829kWh. Wydaje mi się realne. Salon z aneksem w większości grzeję klimą, czasami kozą, od wielkiego dzwonu odpalam podłogówkę. Ale trzeba pamiętać, że tu mam też największe zyski bytowe, bo kuchnia i słoneczne, bo sporo przeszkleń na wschód, południe i zachód, więc ciepła z systemu grzewczego tu trzeba znacznie mniej na metr kwadratowy niż w sypialniach czy łazienkach, gdzie 100% to kable.
     
     
    Zużycie wody wg wskazań zmiękczacza października 2018 do 2021-01-23 124,7m3 - czyli całe zużycie w domu to ok. 4,62m3/mies (do ogrodu trafia średnio 6,5m3 - łącznie dotąd 175,4m3).
     
     
    https://forum.muratordom.pl/entry.php?132531-Zalety-wentylacji-mechanicznej" rel="external nofollow">https://forum.muratordom.pl/entry.php?132531-Zalety-wentylacji-mechanicznej" rel="external nofollow">Zalety WM
     
    https://forum.muratordom.pl/entry.php?132520-Czy-WM-si%C4%99-op%C5%82aca" rel="external nofollow">https://forum.muratordom.pl/entry.php?132520-Czy-WM-si%C4%99-op%C5%82aca" rel="external nofollow">Opłacalność rekuperacji
     
    Regulacja WM https://forum.muratordom.pl/entry.php?132565-Troch%C4%99-o-regulacji-wentylacji-cz-1" rel="external nofollow">https://forum.muratordom.pl/entry.php?132565-Troch%C4%99-o-regulacji-wentylacji-cz-1" rel="external nofollow">1 https://forum.muratordom.pl/entry.php?132568-Troch%C4%99-o-regulacji-wentylacji-cz-2" rel="external nofollow">https://forum.muratordom.pl/entry.php?132568-Troch%C4%99-o-regulacji-wentylacji-cz-2" rel="external nofollow">2
     
     
     
    Bezwładność podłogówki https://forum.muratordom.pl/entry.php?132525-O-bezw%C5%82adno%C5%9Bci-pod%C5%82og%C3%B3wki-cz-1" rel="external nofollow">https://forum.muratordom.pl/entry.php?132525-O-bezw%C5%82adno%C5%9Bci-pod%C5%82og%C3%B3wki-cz-1" rel="external nofollow">1 i https://forum.muratordom.pl/entry.php?132662-O-bezw%C5%82adno%C5%9Bci-pod%C5%82og%C3%B3wki-cz-2" rel="external nofollow">https://forum.muratordom.pl/entry.php?132662-O-bezw%C5%82adno%C5%9Bci-pod%C5%82og%C3%B3wki-cz-2" rel="external nofollow">2
     
     
    https://forum.muratordom.pl/entry.php?132605-Tanie-ogrzewanie-domu-klimatyzatorem-harmonogram" rel="external nofollow">https://forum.muratordom.pl/entry.php?132605-Tanie-ogrzewanie-domu-klimatyzatorem-harmonogram" rel="external nofollow">Klima wg harmonogramu
     
     
    https://forum.muratordom.pl/entry.php?132577-Inteligentna-cyrkulacja-CWU" rel="external nofollow">https://forum.muratordom.pl/entry.php?132577-Inteligentna-cyrkulacja-CWU" rel="external nofollow">Inteligentna cyrkulacja CWU
  10. Kaizen
    Ponieważ admini uniemożliwili edycję pierwszego wpisu w tym wątku pozostała ta droga do zebrania aktualnej wiedzy w jednym miejscu (stan aktualny na dzień ostatniej edycji).
    W kilku wątkach już się temat pojawiał, ale chyba warto pozbierać i przeanalizować możliwości, jakie się pojawią niebawem.
    Prawo Energetyczne zmusza sprzedawców do wprowadzenia taryf dynamicznych do oferty. Ponieważ nie wiadomo, jakie będą ceny energii elektrycznej i dystrybucji od 1 lipca dla żadnej taryfy, to nie da się policzyć czy/ile/jak da się zaoszczędzić i dla kogo jaka taryfa będzie optymalna. Mało tego, taryfa dynamiczna ma bazować na cenach rynku dnia następnego i bieżącego - jakimś przybliżeniem rozkładu cen w ciągu doby czy roku może być RCE - wiec tak naprawdę ile prąd będzie kosztował to będzie wiadomo najwcześniej dzień wcześniej. Zawsze zatem będzie jakieś ryzyko. I po to ten watek, żeby wymieniać się przemyśleniami a z czasem doświadczeniami z taryfami dynamicznymi. Ale po kolei.
     
    1. Co to jest taryfa dynamiczna?
    Nowelizacja Prawa Energetycznego definiuje taryfę dynamiczną w taki sposób:
    "umowa z ceną dynamiczną energii elektrycznej – umowę sprzedaży energii elektrycznej lub umowę kompleksową, zawartą między sprzedawcą energii elektrycznej a odbiorcą końcowym, odzwierciedlającą wahania cen na rynkach energii elektrycznej, w szczególności na rynkach dnia następnego i dnia bieżącego w odstępach co najmniej równych okresowi rozliczania niezbilansowania w rozumieniu art. 2 pkt 10 rozporządzenia Komisji (UE) 2017/2195 z dnia 23 listopada 2017 r. ustanawiającego wytyczne dotyczące bilansowania (Dz. Urz. UE L 312 z 28.11.2017, str. 6, z późn. zm.4)), zwanego dalej „rozporządzeniem 2017/2195”;"
     
    2. Po co to komu?
    W czasach OZE coraz większym problemem jest zbilansowanie systemu energetycznego. Instalacje prosumenckie same się odstawiają przez przekroczenie napięcia a więksi wytwórcy EE z OZE bywają systemowo odłączani w czasie nadprodukcji. Ceny w takim czasie są znikome.
    A gdyby tak skłonić ludzi, żeby właśnie wtedy pobierali więcej prądu? Wtedy mniej zużyją, gdy system jest za bardzo obciążony, nie zmarnuje się energia wiatru i słońca, spalimy mniej węgla. To cel od strony podaży.
     
    A po co to konsumentowi? Można założyć, że najtańsze godziny w taryfie dynamicznej powinny być znacznie tańsze, niż w taniej strefie tradycyjnych taryf. Być może niezależnie od rozkładu dobowego i rocznego naszego zużycia. A może dopiero przeniesienie zużycia w tanie godziny da zauważalne oszczędności. A zawsze jakieś kWh możemy przenieść na inne godziny. Oczywiście najwięcej można zaoszczędzić grzejąc dom i CWU prądem oraz ładujący pojazdy elektryczne.
    Grzejący z większą akumulacyjnością, podobnie jak w tradycyjnej taryfie, zaoszczędza więcej, ci z mniejszą mniej.
    Ci z większym zapasem mocy całego sytemu grzewczego (nie tylko samego źródła), więcej zaoszczędzą, ci z mniejszym mniej (jeszcze bardziej niż przy tradycyjnej taryfie, bo będą mogli grzać z większą mocą przez np. trzy najtańsze godziny zamiast rozciągnąć ogrzewanie z mniejszą mocą na jeszcze dwie trochę droższe godziny).
    Dla przykładu mogę pakować 11,7kW w podłogę i 6kW w zasobnik CWU w tym samym czasie, i podłoga nie może odmówić przyjęcia - przy PC dochodzi wiele czynników i nawet jak teoretyczny zapas mocy pompa ma, to nie wejdzie z mocą tak wysoko, jak system grzewczy ciepła nie odbierze.
     
    Ale nawet jak ktoś ogrzewa się innym źródłem energii, to zawsze może nie tracąc komfortu puścić pralkę, zmywarkę, suszarkę, drukarkę 3d czy inne urządzenia w najtańszych godzinach. Oczywiście nie popadajmy w paranoję, żeby herbatki sobie odmawiać w drogich godzinach 
     
    3. Mam codziennie pilnować, kiedy będzie tanio? Tak się nie da żyć, to niewygodne.
    Oczywiście konkretne ceny (patrz RCE) są zmienne. Ale standardem jest, że najdrożej jest ok. 17-22 a najtaniej 0:00-6:00. A nie trzeba znać konkretnych stawek, żeby ustawić czy to grzanie, czy jakieś urządzenie. Bo jak puścimy wystartujemy zmywarkę o 2:00 to możemy mieć (prawie) pewność, ze pozmywa nam najtaniej w ciągu tej doby. Owszem, poprzedniego dnia czy następnego byłoby to zapewne odrobinę taniej albo drożej - ale to już gra nie warta świeczki. Ale pewnie z czasem pojawią się takie możliwości dla automatyki domowej, smart gniazdek itp. żeby na podstawie danych z Internetu coś włączyły.
     
    4. To ile da się zaoszczędzić?
    To punkt do uzupełnienia. Trzeba będzie przeliczyć jak już będą znane taryfy.
     
     
    5. Jakie to ma wady?
    Tradycyjne taryfy są jeszcze zatwierdzane przez URE dla większości sprzedawców. Inni musząc z nimi konkurować (sprzedawcę EE można zmienić) też nie mogą od nich znacząco odbiegać. Te taryfy mają dużą bezwładność. Widać to było z jakim opóźnieniem zareagowały po perturbacjach na rynku węgla. Ale tak samo taryfy tradycyjne wolniej spadają. Wiec gdyby nastąpiły znowu duże zmiany cen na rynku, to taryfa dynamiczna zareaguje na to natychmiast (niejako z definicji). Taryfy tradycyjne mogą zostać zmienione dopiero po dobrych kilku miesiącach. Ale spaść mogą podobnie po długim czasie od spadku cen rynkowych. Trudno przewidzieć, czy takie sytuacje zjedzą całe oszczędności na taryfie dynamicznej a może i wyjdzie ona drożej. Można natomiast mieć pewność, że rachunki przy taryfie dynamicznej będą bardziej zmienne. Więc jak ktoś woli mieć stabilniejsze (ale raczej w sumie wyższe rachunki) to taryfa dynamiczna nie jest dla niego.
     
    6. Od kiedy?
    W Ustawie jest to zapisane w trochę skomplikowany sposób:
     
    Art. 1. W ustawie z dnia 10 kwietnia 1997 r. – Prawo energetyczne (Dz. U. z 2022 r. poz. 1385, z późn. zm.3)) wprowadza się następujące zmiany:
    [...]
    7) w art. 5:
    [...]
    i) po ust. 4c dodaje się ust. 4d–4i w brzmieniu:
    [...]
    4g. Sprzedawca energii elektrycznej, który sprzedaje energię elektryczną do co najmniej 200 000 odbiorców końcowych, jest obowiązany oferować sprzedaż energii elektrycznej na podstawie umowy z ceną dynamiczną energii elektrycznej oraz publikować na swojej stronie internetowej oferty na umowę z ceną dynamiczną energii elektrycznej.
     
    i
     
    Art. 48. Ustawa wchodzi w życie po upływie 14 dni od dnia ogłoszenia, z wyjątkiem:
    [...]
    3) art. 1 pkt 3, pkt 7 lit. i w zakresie art. 5 ust. 4f–4i, [...] które wchodzą w życie po upływie 12 miesięcy
    od dnia ogłoszenia;
     
    Data ogłoszenia:2023-08-23
    Więc taryfy dynamiczne maja być wprowadzone do 24 sierpnia 2024 r.
     
    7. Ale ja mam stary licznik. To jak to zadziała?
    Nie zadziała. Licznik ze zdalnym odczytem jest nie tylko niezbędny dla możliwości takiego rozliczania ale też Ustawa tego wymaga.
    4f. W przypadku odbiorcy końcowego, u którego zainstalowano licznik zdalnego odczytu, sprzedaż energii
    elektrycznej może odbywać się na podstawie umowy z ceną dynamiczną energii elektrycznej.
     
    8. Eee, to o czym mowa. Liczniki ZE mają wymienić do 2030 r...
    Ustawa nakłada na ZE wymianę do tej daty liczników wszystkim, "z automatu". Kto chce taryfę dynamiczną może:
     
    Art. 11t
    [...]
    6. Odbiorca końcowy przyłączony do sieci o napięciu znamionowym nie wyższym niż 1 kV [...] mogą wystąpić z wnioskiem do tego operatora o:
    1) zainstalowanie licznika zdalnego odczytu;
    [...]
    7. Operator systemu dystrybucyjnego elektroenergetycznego lub właściciel urządzeń, instalacji lub sieci, w przypadku gdy użytkownik systemu przyłączony jest do urządzeń, instalacji lub sieci, na których nie wyznaczono operatora systemu elektroenergetycznego:
    1) zainstaluje licznik zdalnego odczytu w terminie 4 miesięcy od dnia wystąpienia o to odbiorcy końcowego, o którym mowa w ust. 6;
    [...]
    9. Odbiorca końcowy ponosi koszty zainstalowania i uruchomienia licznika zdalnego odczytu na wniosek, o którym mowa w ust. 6 pkt 1 i 3. Operator systemu dystrybucyjnego elektroenergetycznego publikuje na swojej stronie internetowej informację o możliwości instalacji licznika zdalnego odczytu zgodnie z ust. 6, i uśredniony łączny koszt instalacji i uruchomienia licznika zdalnego odczytu.
    [...]
    Art. 56. 1. Karze pieniężnej podlega ten, kto:
    [...]
    30e) nie realizuje wniosku odbiorcy końcowego, o którym mowa w art. 11t ust. 6, w terminie i w sposób określony w art. 11t ust. 7 i 8;
     
     
    9. To co i kiedy mam zrobić, jak chcę taryfę dynamiczna?
    Wygląda mi na to, że wniosek o wymianę licznika na taki ze zdalnym odczytem można (i warto) złożyć teraz, bez zmiany taryfy - wtedy będzie można szybciej zmienić taryfę na dynamiczną, jak już wejdą. Bo na zmianę taryfy, gdy pojawia się nowa, operator ma 60 dni.
     
    10. A co z prosumentami na net-billingu?
    Dobre pytanie. Jak przyjmiemy, że w ciągu dnia latem prosument nie kupuje prawie nic, a zimą głównie w drogich godzinach zarówno RCE jak i taryf (tak 17-22) to czy opłaci się taryfa dynamiczna? W nocy będzie kupował taniej tak czy inaczej. Więc wszystko zależy, czy w tych godzinach popołudniowo-wieczornych cena w taryfie dynamicznej będzie niższa, czy w którejś tradycyjnej i jaka będzie różnica w nocy.
    Za to jeżeli w godzinach dużej produkcji PV można będzie kupować prąd po bardzo niskiej cenie (jak dotąd w Polsce ceny o tej porze nawet w miesiącach o najwyższej produkcji nie są tak niskie, jak po północy - ale może to się zmienić) to po co montować PV?
     
    11. A może taryfa dynamiczna + magazyn i 100% w najtańszej godzinie?
     
    Załóżmy, że najtańsza godzina jest o 50% tańsza od średniej ważonej naszego zużycia z całej doby i zużywamy 10kWh na potrzeby bytowe (grzanie przez akumulator nie ma sensu - lepiej załadować bufor/podłogówkę). Dla lepszego wyobrażenia przyjmijmy średnią 60gr/kWh a najtańsza 40gr/kWh. Zaoszczędzilibyśmy 20gr/kWh x 10kWh/d = 2zl dziennie. Załóżmy 2000 cykli żywotności przy DOD 100% czyli zarobi nam, zanim padnie, 2000 x 2 zł = 4000zł. Jak uwzględnimy jeszcze sprawność (porównanie kWh pobranych na 230V do oddanych 230V - czyli ze sprawnością falownika i prostownika) to wyjdzie, że ten magazyn musiałby kosztować ze 2 000 zł, żeby nam jakieś korzyści przyniósł, więc sensu nie ma (zresztą podobnie jak przy PV i net-billingu).
    aktualizacja 25 sierpnia 2024
     
    Na stronie "mojego" PGE pojawiły się informacje i możliwość zmiany taryfy:
    https://www.gkpge.pl/dla-domu/oferta/dynamiczna-energia-z-pge
    Z najistotniejszych rzeczy:
    0. Dosyć wysoka opłata handlowa - 49,90 ZŁ/MSC. *
    1. Nie obowiązuje ustawowa cena maksymalna.
    2. Nie jest możliwa cena ujemna - "zaokrąglają" do zera.
    3. "Cenę giełdową TGE możesz sprawdzić na stronie internetowej TGE: www.tge.pl/energia-elektryczna-rdn w ramach notowań Rynku Dnia Następnego Fixing I"
    4. "Cena dynamiczna oprócz ceny giełdowej wyznaczonej przez TGE składa się z opłat za zakup energii oraz wymaganych opłat dodatkowych wynikających z przepisów prawa.". Trzeba podrążyć, ile tych dodatkowych opłat wyjdzie.
    5. Dystrybucja jest "po staremu" wg godzin i stawek G12 czy innej, jaką mamy. Trochę komplikuje decyzję, czy zmieniać taryfę a jak tak, to kiedy co odpalać dla optymalizacji. Na nowo tez muszę przeanalizować, czy G12W nie nabierze sensu.**
    6. Fakturowanie jest miesięczne.
    7. "W każdym momencie trwania umowy możesz złożyć rezygnację bez ponoszenia dodatkowych kosztów." Standardowo taryfę można zmieniać raz na 12 miesięcy (chyba, że nastąpi zmiana stawek wtedy w ciągu 60 dni od zmiany). Wygląda, że taryfa na samą energię nie podlega tym ograniczeniom.
    8. Skoro w każdej chwili można zmienić z powrotem, to warto przetestować? Dobre pytanie. Sezon na zerowe ceny w ciągu dnia zbliża się do końca.
    Jak ktoś nie grzeje prądem, to nieobowiązywanie ceny maksymalnej, wysokie koszty stałe oraz te drogie popołudnia raczej by mnie zniechęcały do zmiany już teraz. Na wiosnę będzie więcej danych i informacji od osób, które przeszły na taryfę dynamiczną a i do zaoszczędzenia w dzień będzie więcej.
    A jak grzeje? CWU praktycznie przez cały rok przyniesie znaczne oszczędności.
    A co z CO? No, to robi się ciekawie.

    Znalazłem stronkę https://energy.instrat.pl/ceny/energia-rdn-godzinowe/ gdzie za kilkudniowe okresy można zrobić fajne wykresy. I porównajmy sobie ceny z powyższego wykresu ze szczytem produkcji PV w czerwcu:

     
    Jak to jest, że zimą mieliśmy ceny maksymalne ze 2x mniejsze, niż latem czy wiosną? A minimalne wcale też nie takie wielkie. Czyżby latem takie koszty generowało bujanie systemem, gdzie w dzień PV powoduje odstawianie elektrowni węglowych do gorącej, kosztownej rezerwy i musza sobie to popołudniami odbić? A zimą, gdy chodzą na maksa, gdy dołączają elektrociepłownie, gdy o planowych odstawieniach do remontu czy konserwacji nie ma mowy cena jest stabilna i wcale nie taka wysoka? 
    Minusem cen dynamicznych zimą jest to, że dołek cenowy mamy jeden, po północy. Więc nawet dysponując dużym zapasem mocy grzewczej, magazynem ciepła w postaci bufora czy podłogi raczej wieczorem nie będzie komfortowo. Ale gdyby ceny tak wyglądały, to i górki są atrakcyjniejsze nawet od dzisiejszej ceny z kagańcem...

     
    * 600 zł rocznie samej opłaty stałej... Do tego dojdzie kilka kWh letnimi popołudniami po znacznie drożej. Ale jak popatrzymy na grudzień 2023 czy styczeń 2024 to wcale te popołudnia nie są droższe od zwykłych taryf. Ale przyjmijmy, że trochę tych drogich wieczorów podniesie rachunek o 1K zł. Ta część nie zależy od tego, czy cokolwiek grzejemy prądem, czy zużywamy rocznie 3MWh, czy 10MWh. To "frycowe" za kolację, film, komputer i inne aktywności popołudniowo/wieczorne.
    Jak zużywamy ze 3MW to żeby "wyjść na zero" ze 2MWh (przyjmijmy, że 1MWh kupujemy znacznie drożej, drożej lub podobnie do tradycyjnej taryfy) trzeba kupować średnio o 50gr/kWh taniej. Przy limicie ceny do 50gr/kWh netto niemożliwe. Więc takim osobom odradzam zmianę przynajmniej do końca roku (czyli obowiązywania limitu ceny)
    Latem najwięcej zyskują ci, co pracują/przebywają w domu w ciągu dnia. Zwłaszcza, jak latem klimy sporo używają czy innych prądożernych urządzeń (kosztów dystrybucji im to nie zmieni - ale wiele kWh dostaną o kilkadziesiąt groszy taniej).
    ** No to G12 vs G12w
    Opłaty dystrybucyjne w G12w w PGE są wyższe o prawie 10gr w taniej strefie i jakieś 4gr w drogiej. Patrząc na samą dystrybucję, to jej koszty wyjdą podobnie przy G12@20% w drogiej strefie i G12W@16%. Ale jak popatrzymy na ceny z tego weekendu to przenosząc co się da z nocy na godziny z zerową ceną mamy konkretne złotówki do zaoszczędzenia.

    I to standard, że w weekendy energia jest tańsza, niż w dni robocze.
    Więc G12w + taryfa dynamiczna to bardziej zgrana para.
    aktualizacja 27 sierpnia 2024
     
    I tak to wygląda w załączniku z algorytmem wyznaczania ceny:

     
    Wzór na pierwszy rzut oka wygląda strasznie skomplikowanie, ale to dlatego, ze to wzór na średnią cenę. Upraszczając polega na tym, że każda godzina jest mnożona przez aktualną cenę i dodawane 0,0812 zł/kWh i akcyza i tak dostajemy wartość netto energii zużytej w każdej godzinie.
    Ważne też, że mamy dwa ograniczniki - ujemna cena rynkowa jest "zaokrąglana" do zera a powyżej 4zł/kWh jest "zaokrąglana" do 4zł/kWh.
    Niestety, jak pisałem już, ogranicznik 0,5zł/kWh w taryfach dynamicznych nie obowiązuje.
     

     
    Czyli ten składnik K zawiera marże i wszystkie opłaty, za wyjątkiem osobno dodawanej akcyzy.
    A dla porównania w Enerdze ten składnik wynosi 0,1219 zł/kWh netto (za to mają niższą opłatę handlową - 9,99zł przy e-fakturze lub 14,99 przy papierowej brutto).
     
    aktualizacja 28 sierpnia 2024
     
    Baza jest ta sama - FIXING I z TGE
    dodatkowe opłaty wynoszące brutto w zł/kWh:
    0,099876 w PGE
    0,149937 w Energa
    0,11685 w Enea.
    Dane z dokumentów w PDF poszczególnych sprzedawców (ponieważ netto to przemnożyłem przez 1,23).
    Do tego pół grosza netto akcyza.
    aktualizacja 17 października 2024
    Zamontowałem sobie licznik i przeliczyłem wrzesień. Przy moim konkretnym zużyciu wyszło po 0,4602zł/kWh netto co przy zużyciu 423,64kWh przełożyłoby się na oszczędność na energii czynnej na niespełna 17zł netto w porównaniu do stałej ceny 50gr/kWh - czyli nie pokryłoby to opłaty handlowej. Przy czym tu nie optymalizowałem zużycia pod względem cen godzinowych - więc jeszcze coś byłoby do urwania. Ale obstawiam, że w październiku jeszcze nie wyszedłbym na plus. Listopad i grudzień już raczej byłyby opłacalne, gdyby ceny godzinowe nie odbiegały znacząco od zeszłorocznych nawet pomimo kagańca 50gr (który, przypominam, nie obowiązuje w cenach godzinowych). Przeliczę październik, ale nastawiam się, że od grudnia opłacą mi się ceny godzinowe - a od stycznia do końca sezonu grzewczego na 99,99% (jak nie zrobią znowu jakiejś kiełbasy wyborczej która nie obejmie cen godzinowych). Poza sezonem grzewczym raczej wrócę na standardowe ceny, bo za mało kWh będzie "zarabiało" na opłatę handlową i przy wysokich cenach popołudniami raczej się nie opłaci.
    aktualizacja 20 grudnia 2024
    No i mamy chyba pierwszą jaskółkę konkurencji. Szukam haczyka - i nie mogę znaleźć. Brak opłaty handlowej, uwzględnianie ceny ujemnej do faktury, opłata za obsługę  98,40 zł/MWh brutto.
    Znalazłem jeden drobny haczyk - ryzykowne wyliczanie ceny w okresie przejściowym - przed zainstalowaniem licznika zdalnego odczytu. A to może potrwać i trzeba pamiętać, że montaż licznika przez operatora (nie sprzedawcę) na życzenie jest płatny i może potrwać 4 miesiące. Jak ktoś ma już LZO ryzyka nie ma.
    No i nie działa tarcza rządowa 50gr/kWh - a przez chwilę myślałem, że oni ją stosują dobrowolnie. Ale nie - ich działa inaczej. Zmniejszą cenę kWh do 50gr jeżeli w danym miesiącu większa wyjdzie średnia cena kWh. Co przy cenach dynamicznych jest mało prawdopodobne aktualnie.
    I jeszcze:

    Mowa o pstryk
    https://pstryk-assets.s3.eu-north-1.amazonaws.com/documents/Umowa_kompleksowa_szablon.pdf
    https://pstryk-assets.s3.eu-north-1.amazonaws.com/documents/Ogólne+Warunki+Umowy+Świadczenia+Usługi+Kompleksowej+Energii+Elektrycznej+dla+odbiorców+grupy+taryfowej+G+z+dnia+01.12.pdf
×
×
  • Dodaj nową pozycję...