Miesięcznik Murator ONLINE

Skocz do zawartości

stukpuk

Użytkownicy
  • Liczba zawartości

    25 771
  • Rejestracja

Wpisy blogów dodane przez stukpuk

  1. stukpuk
    Nareszcie autko jako tako sprawne i udało nam się wyskoczyc na działkę pospacerować Śnieg jak nagla się pojawił tak nagle znikł, na szczęście obyło się bez strat
     

    A racji tego ,że brat wyprowadził się z domu, a kota mamy tylko jednego, jak wracaliśmy z działki zajechaliśmy do schroniska po małego futrzaka
     

    Taki prezent Mikołajkowy
     

    Mały rozrabiaka w drodze do domu. Zdążył już urwać mychę z samochodu..
     
     

    http://img253.imageshack.us/img253/6988/pict0014.jpg
  2. stukpuk
    No i pada i pada ten cholerny śnieg
     

    Auto nawaliło i nawet nie mamy jak jechać na działkę i zwalić śnieg z dachu. Mam nadzieję, że nam nie porwie foli Blacha pewnie dopiero po niedzieli. Doopa blada.................
     

    Dopiero na czwartek zapowiadają odwilż.
  3. stukpuk
    Witam wieczorową porą
     

    Jak człowiek chciał śnieg za małolata to nie było ,i sanki wytrzymywały tylko jeden sezon (bo odpowiedniego poslizgu nie było ) , a jak teraz nie potrzebny bo dach nie skończony to dowaliło do oporu i to jeszcze z górką
     

    I dziś udaliśmy się na spacer zimowy na budowę.
     

    http://img228.imageshack.us/img228/215/434a.jpg


    I nie obyło się bez wizyty dwóch wiecznie głodnych, futrzanych darmozjadów
     

    http://img228.imageshack.us/img228/6637/432i.jpg


    No i chyba czas pomyśleć nad wyższą żoną
     

    http://img22.imageshack.us/img22/3148/440p.jpg


    Mamy nadzieję, że to tylko chilowe załamanie pogody i uda się spokojnie skończyc dach.
     
     

    http://img253.imageshack.us/img253/4377/455.jpg
  4. stukpuk
    No nareszcie udało się wczoraj dorwać tego kolesia od blachodachówki i wymiary podane, zaliczka wpłacona. Teraz tylko czekać około dwóch tygodni kuźwa byłoby wcześniej gdybyśmy zamówili do środy! Ale przeceiż od poniedziałku próbowaliśmy zamówić to go nie było Ale nic , dobrze że już zamówione. Założenie blachodachówki powinno zająć (zależy od pogody i zasobów ludzkich )3-5 dni.
     

    Może gwiazdkę spędzimy już w nowym domu No, zaczy się w ........... zadaszonym
  5. stukpuk
    Widać światełko w tunelu............maszynista pewnie by powiedział, że widzi idiotę na torach......ale: autko odebrane od mechanika, kasa jest tylko koleś z hurtowni (co zajmuje się zamówieniami blachodachówki) dziś nawalił Tak kuźwa dbają o klijenta Jutro będziemy próbowali go złapać!
  6. stukpuk
    Najnowsza wiadomość Wczoraj ojciec z pracownikami zakończył zakładanie rynien itp... Juhuuuuuuu!!!!!! I wreszcie pomieżył blachodachówkę. Jutro prawdopodobnie złożymy zamówienie (nie mówię, że na pewno, bo przekładaliśmy to kilka razy ) Mam nadzieję ,że skończymy przed pierwszymi śniegami. Auto nawaliło i narazie nie mam świeżych fotek z budowy.
     
     

    P.S. Nie wiem jak Wy, ale jakiś nudny stał się ten mój dziennik?!
  7. stukpuk
    Kurcze W sobotę ojciec i jego pracownicy mieli skonczyć zakładanie rynien i pomieżyć dach , ale tak lało i to w dodatku z gradem! i doopa blada A czas ucieka.........
     

    Jadyna dobra wiadomośc, że wczoraj byłem pierwszy raz na spacerku od operacji i nawet przejechałem się naszym leciwym autkiem ,
     

    Nareszcie zobaczyłem i poczułem świeże powietrze
  8. stukpuk
    Wkońcu się ruszyło...........
     

    Ojciec i jedgo dwóch pracowników dziś powinni skończyć zakładanie ostatnich rynien i opierzenia od strony ogrodu
     

    Kasa jest więc może w tym tygodniu uda się zamówić blachodachówkę
     
     

    Poza tym nudy, nudy, nudy.................
  9. stukpuk
    Nareszcie widać światełko w tunelu......... (maszysnista by powiedział , że widzi tylko idiotę w tunelu....)
     

    Holenderskie źródełko wyschło i dach zawisł w powietrzu. (zamiast na dachu).
     

    Na szczęście moi rodzice obiecali nam pomóc i wezmą mały kredyt na blachodachówkę
     

    Tylko w razie problemów ze spłatą mamy pomagać
     

    Kolejny raz rodzina uratowała nasz domek od "katastrofy" i wizji sprzedania, i kupienia mieszkania w bloku.
     

    I może wreszcie "wymęczymy" ten dach
     

    Zdrowie coraz lepiej więc może za 2 tygodnie pojadę na budowę i zapodam świeże fotki. To leżenie bezczynne już mnie doprowadza do szału trzeba jak najszybciej zabrać się za pracę
     

    No i na ryby wyskoczyć, bo niedługo skończą się już rybki w akwarium
     
     

    Pozdrawiam wszystkich i śmigam nakarmić moje kochane zoo
  10. stukpuk
    Na 4 stronce jeszcze swojego dziennika nie widziałem
     

    Ze spraw budowlanych kicha!!!!! Nie ma komu zająć się budową.
     

    Muszę wkońcu ojca pośpieszyć o tą blachodachówkę. I może w sobotę dałby radę z bratem założyć ostatnie opierzenie i rynny.
     

    Pogoda coraz gorsza i dni coraz krótsze.
     

    A ja sobie gnije w lóżku jak ja nienawidzę tak bezczynnie siedzieć w domu jak tyle pracy przy naszym domku
     

    Mam nadzieję że szybko wrócę do formy To budowa skożysta ( no i może żonka też........... )
     

    Teraz walczę z moim największym akwarium bo przeciekać zaczeło i żeby znowu nie zalać sąsiadów musiałem od nowa wkleić przednią szybę.
     

    A rybki juz drugi dzień pływają sobie w wannie
  11. stukpuk
    Na budowie cisza i spokój, z braku głównego inwestora tępo budowy niebezpiecznie spadło Ojciec teraz pracuje i nie może narazie pomagać. Poza tym deszczyk pada już drugi dzień
     

    Na szczęście pozostało jeszcze tylko pomieżenie dachu i założenie blachodachówki. Na ten rok starczy Trzeba teraz zbierać zdrowie i kasę na dalszą część budowy.
     
     

    W miarę możliwości będe pisał na bieżąco a teraz idę spać.......http://www.koteczki.yoyo.pl/img/2.jpg
    [/img]
  12. stukpuk
    Po skalpelku nie moge siedzieć przed komputerem nie wspominając już o pracy na budowie więc tylko skrócę co się dzieje na budowie.
     

    Rynny odebrane, cały front budynku orynnowany i opierzony, rusztowanie przełożone na drugą stronę. Blachodachówka nadal nie wymieżona
  13. stukpuk
    Dziennik zawieszony do powrotu właściciela
     

    Jak nie wrócę to zajmijcie się rakami, kotem i rybkami
     

    Żony nie propnuję wystarczy , że ja się męczę
     
     

    Dobrze, że ten wpis żonka kochana zobaczy dopiero za kilka dni i może jej przejdzie
     
     

    To zmykam.............
  14. stukpuk
    Koleś od rynien nie dzwonił
     

    Nie możemy znaleźć wolnego czasu aby wreszcie wymieżyć blachodachówkę
     

    I dziś tylko wpadłem po drodze na działkę zobaczyć czy grzyby są (nie było)
     

    i nakarmić kota
     

    Narazie nie ma innej roboty na działce.
     

    Nudy straszne
     

    Kierownik ponad miesiąc trzyma nasz dziennik budowy nigdy niby nie ma czasu na wpisy!!!!!!!!!!! Ja go będe tak zwodził jak przyjdzie po reszte kasy
  15. stukpuk
    Pomocnik (prywatna żona) nie chciała dziś ze mną jechać na budowę i musiałem sam samiusieńki siedzieć na dachu.
     

    I wykonałem planowane zadania:
     

    -skontrolowałem cały dach (a dokładniej membranę) i polepiłem wszystkie dziurki powstałe przy montażu
     

    - pozbiarałem wszystkie śmieci na budowie i gałęzie po ściętej brzozie
     

    - założyłem kilka opierzeń
     

    - i na końcu, wielkie ognisko
     
     

    Teraz można odpoczywać.
  16. stukpuk
    A dziś nie chce mi sie pisać to tylko szybka fotorelacja.
     

    Rano odebrałem opierzenie i na szczęście nie miałem innych zajęć więc mogłem spokojnie popracować na budowie. I o dziwo żona-marnotrawna zgodziła mi pomagać i robić za pomocnika. Spisała się dzielnie.
     

    A miałem nic nie pisać już fotki wlepiam.
     
     

    Kocie drzwiczki w blaszaku.
     

    http://img22.imageshack.us/img22/1249/425m.jpg


    Inwestor na daszku Casting do 4 części "Piły"
     

    http://img228.imageshack.us/img228/7972/423.jpg


    I dzisiejsza praca.
     
     

    http://img22.imageshack.us/img22/705/428k.jpg


    http://img518.imageshack.us/img518/147/430.jpg
     


    I dziś pierwszy raz widziałem swoich "przyszłych" sąsiadów z trzeciej działki.
     

    Narazie nie zamieżają się budować.
     
     

    Teraz, z braku rynien nie ma za bardzo co robić na budowie więc w planch jutrzejszych "dzień gospodarczo-inwentaryzacyjny" Może grill z
     
     
     
     
     
     
     
     
     
     
     
     
     
     
     
     
     
     

    deserem
  17. stukpuk
    Dziś były WIELKIE PLANY, z których wyszło wielkie g.......no
     

    Każde spotkanie przesuneło się o kilka godzin, wizyta u mechanika też i kicha.
     

    MIałem jeszcze po obiedzie zakładać z żoną opierzenie ale przez te "obsuwy" nic nie wypaliło. Za to drzwi w aucie przełożone
     

    Jutro rano muszę odebrać brakujące opierzenie i może wkońcu spokojnie sobie popracuje na działce
     

    Co za dzień
  18. stukpuk
    Tyle miałem dziś spraw do załatwienia, że pewnie połowę pominę
     

    Fakt, że samochód prawie skończony, wycieliśmy z żonką jedną brzozę bo rosła za blisko narożnika domu Będzie drewno do kominka.
     

    Może jutro załatwię pozwolenie na ścięcie drugiej, dużo większej
     

    Pogoda super więc po obiedzie razem z bratem dalej zakładaliśmy opierzenia. I już dach nabiera kolorków
     

    Przeliczyłem blachy na opierzenie i okazło się , że brakuje mi kilka blach , musieliśmy się gdzieś pomylić , ale nie ma tragedii na jutro powinni zrobić brakujące elementy.
     

    Jutro może skończę przekładanie drzwi w aucie i opierzenie od frontu.......ale ciężko to widzę
     
     

    I trzeba aktualne fotki zrobić.
  19. stukpuk
    Dziś z samego rana musiałem się pofatygować do hurtowni i zamówić te cholerne rynny!!!!!!! I jeszcze muszę na nie czekać ponad tydzień
     

    Na budowie nie ma narazie zbytnio pracy(żona oswiadczyła że nie wejdzie na rusztowanie, nie wspominając już o wejściu na dach), więc musiałem czekać na brata , aż skończy pracę i dopiero po południu pojechaliśmy dalej zakładać opierzenia. I szczyty już zakończone. Tylko muszę dokupić 2 wiatrownice na daszek.
     

    Po robocie przeszliśmy się na grzybki, ale chyba już wszystko wyzbieraliśmy
     

    Jutro drobne zakupy i może zajmę się przełożeniem drzwi. Ogólnie nudyyyyyyyyyyyyyyyyyy
  20. stukpuk
    Wkońcu wybraliśmy rynny i koleś z hurtowni miał zadzwonić po ile jest je gotowy sprzedać jeżeli wezmę również blachodachówkę, ale burak nie zadzwonił i jesteśmy w kropce Nie dość , że trzeba czekać ponad tydzień to jeszcze zwlekają z wyceną
     

    Niedługo staniemy z robotą bo materiału nie będzie. W całym Słupsku dostępne od ręki tylko miedziane lub brązowe
     

    Po pracy brat pomógł mi przy dachu. Niestety coraz szybciej robi się ciemno I posiedzieliśmy tylko 3 godzinki.
     

    Jutro muszę wyjaśnić co z tymi rynnami i może przzbroję drzwi w samochodzie.
     

    Może uda mi się namówić żonkę do pomocy
  21. stukpuk
    dziś od rana ganiamy z żonką za rynnami. Żeby znowu nie było problemu , że nie ten kolor wybrałem Szukamy jakiegoś wiśniowego-czerwonego, dla mnie to bez rużnicy. Znalazłem jakiś "ceglasty" ale okazało się jej nie podoba , że nie czerwony?! Jak nie czerwony, jak czerwony!!!!!! Przecież cegła czerowona to jest właśnie kolor u wiśniowego!!!!!! I teraz siedzę i robię prównanie cen i ofert. I chyba zdecydujemy się na plastki Profila. Zakładaliśmy je znajomemu 5 lat temu i nie widać żadnych przebarwień i uszkodzeń
     

    Tylko problem jest z dostępnością Na miejscu są tylko brązowe I trzeba czekać ponad tydzień A my potrzebujemy je na jutro
×
×
  • Dodaj nową pozycję...